Aggie:)

dzień dobry wieczór:) ja dzisiaj się strasznie lenię i dobrze, od tego są niedziele:) Jestem teraz tylko na chwikę

Ja grałam od piątek klasy podstawówki na keyboardzie, kurs miał trwać przez 7 lat, jednak po kilku latach zrezygnowałam, wtedy wydawalo mi się że tego nie lubię i że dobrze robię rezygnując. Rodzice na darmo starali się mnie przekonać....przechodziłam chyba taki głupi młodzieńczy okres i wydawało mi się, że nigdy już do tego nie wrócę i nie jest mi potrzebne. Teraz bardzo załuję, że wtedy zrezygnowałam....ale.....nie grałam kilka lat po tym jak sprzedałam swój stary keyboard, dopiero na studiach wróciła mi miłosć do tego instrumentu ze zdwojoną siłą. Poszukałam swoje stare zeszyty z nutami, kupiłam nowy keyboard na raty (o niebo lepszy od tamtego zresztą) i zaczęłam grać grać i grać:) Okazało się, że wszystko pamiętam.....teraz nie grałam juz prawie rok, głównie z powodu braku czasu ale od wczoraj znowu gram. Oczywiście nie jest to idealne, muszę ćwiczyć i robię błędy, ale staram sie je wyeliminować....pościągałam sobie różne książki żeby szlifować dla zaawansowanych , dodatkowe akordy i tak dalej. No i jakoś to leci:) Takze nie jest tak źle. Ale tego że zrezygowałam wtedy będę pewnie żałować mimo wszystko do końca życia. Człowiek młody i głupi:O

Cześć Wrzosik, to wcześnie chodzisz do kościoła, ja się pewnie wybiorę dopiero na 12.30. Wcześniej jeszcze trochę poćwiczę i od wczoraj przypominam sobie o istnieniu mojego keyboarda. Już trochę na nim nie grałam a teraz własnie coś mnie naszło i ćwiczę różne stare kawałki. Kolędy też pasuje mi poćwiczyć przed świętami;) Przypomniałam sobie, ze przecież bardzo to lubiłam:) U mnie jest całkiem ładna pogoda, ale już bardzo bardzo czuć jesienną porę

Oj Aneri to faktycznie....hm, to może poczekaj jeszcze i zobaczysz, może jest sens dać mu szansę.....ale nie potrzebnie się tak aż martwiłaś zeby leki brać....nie martw się tak aneri

Cześć Aneri....a co tam u Ciebie?

hmm...to przykre naprawdę...

oj Wrzosik, trudno mi cokolwiek napisać, bo nie wiem o co to poszło...ale w każdym razie nie martw się na pewno będzie dobrze

Hm no to w ogóle nie rozumiem, myślałam że jednak okazał się beznadziejny, no a skoro piszesz że w porządku...no ale jeśli nie chcesz pisac o co chodzi to szanuję to. Nie martw się wrzosik, na pewno nie jest Ci pisana samotnosc, nie wmawiaj sobie takich rzeczy. Szkoda, bo myslałam że trafiłaś na kogos fajnego:)

Halo wrzosiku, oj no ale co sie stało:( może jednak oceniasz go zbyt pochopnie z jakiegoś powodu. Ja na początku też nie najlepiej oceniałam K i o mały włos a postawiłabym na nim kreskę, a wyszło wszystko dobrze, co takiego się stało? przecież tak dobrze się zapowiadało.

Dołączam do grona miłośników tych cudownych świąt:) Też niedługo pościągam piosenki i o prezentach trzeba będzie już pomyśleć;)

czerwcowa ja się tak przy K czuję i myśle o nim dokladnie tak samo, mam nadzieję ze nic się nie popsuje, dobra na razie papa:)

Cześć Wrzosik. Pewnie, sobota dobry dzień na randki:) Powodzonka w takim razie, ja na razie uciekam, może będe później

czerwcowa to w takim razie życzę żeby wszystko poukładało sie po Twojej myśli:) Ja też myślę, że pasowałoby mi mieć dziecko jeszcze przed 30 ale....no właśnie jest wiele naprawdę wiele 'ale' i nawet nie wiem czy ja w ogólę nadaję się na matkę. No ale czas pokaże - ciągle to powtarzam;)

w przyszłym roku????? no ale zaraz zaraz nie doczytałam czegoś? jeśli tak to przepraszam ....masz kogoś czerwcowa? Jak w przyszłym roku to się starać już trzeba:D

no wrzosik coś tam pewnie randkuje;) oj czerwcowa co Ty tak o tych dzieciach:) na serio masz taki duży instynkt? bo ja to ani w ząb

ostrożny czyżbyś sugerował że mi ma się co wytopić?:p

no cóż jest tylko kominek dzisiaj:D ale wiecie co, mam TAAAAKĄ ochotę na wino, ale nie mam kogo zaprosić na jutro a samej to tak mi głupio pić :p

Wiecie co, mam wyrzuty sumienia heh bo jednak wybrałam kominek...muszę jutro podwójną dawke zapodać:D cześć czerwcowa

no coś w tym stylu:D kurcze tak mi się fajnie siedzi przy kominku;) ale muszę zmykać ćwiczyć za chwile, nie popuszczę sobie:D

hula hop, skakanka i taka kołyska na mięśnie brzucha....od listopada karnet na siłownię wykupuję

no właśnie zaraz idę poćwiczyć to rozładuję złe emocje:)

Poza tym taka jestem nerwowa ostatnio że masakra, muszę jakiś magnez brać chyba

jutro tez pracuję cały dzień na kursach

Ledwo co, ten tydzień mialam strasznie męczący w pracy:O A dzisiaj powstrzymalam jednego ucznia przed zabiciem krzesłem drugiego chłopaka....to było na dyżurze, na lekcjach nie mam takich jazd.......ogolnie ok, a u Ciebie?

hej ostrożny:)