Aggie:)

nie było mnie bo mi dziąsło dokucza, pewnie zaraz idę spać z tego wszystkiego

to prawda

Ostrożny ja mam kilka co bardzo mi się zawsze podobały i będą podobać, wśród nich jest np whitney houston, niektóre beatelsów albo np uchained melody...to starocie wszystko ale zawsze mi uderzają gdzieś tam w serce. A skoro jestem jeszcze trochę w atmosferze weselnej to zawsze chce mi się płakać ze wzruszenia jak słyszę 'cudownych rodziców mam' ....zwłaszcza że to jest na pewno o moich;)

pisałam parę stron wcześniej, miała kilka razy zwichniętą i czeka ją najprawdopodobniej operacja.

Wiem, że są tacy ludzie ale wiesz...obcy mnie nie interesują. Tutaj byłyśmy (hm...jesteśmy?) najlepszymi przyjaciółkami, jeździmy razem do uk...ja do innych miejsc, ona do londynu, spotykamy się razem co roku w londynie itp itd......z tą naszą 'panną młodą' byłyśmy swego czasu nierozłączne, mamy całą masę zdjęć i wspomnień, na studiach codziennie wieczorem bolały mnie mięśnie brzucha bo tak się zawsze śmiałyśmy, normalnie aż do uduszenia, miałyśmy swoje własne powiedzonka, jakby ktoś to słyszał z boku to pomyślałby że pewnie jakieś nienormalne....a teraz? ja myślałam po prostu, byłam pewna....że to wszystko przetrwa.

Wiesz, są pewne granice, zauważyłam że ona własnie tak bardzo oschle traktuje facetów, a ostatnio to na serio straszne strzela fochy o wszystko, ja rozumiem że ma zmartwienia z nogą i bardzo jej współczuję, ale świat nie może się kręcić wokół niej, nie wiem dlaczego się tak zachowuje:O ostrożny może bym tam się dogadała z jakimś netoperkiem:D

hehehe to miało być pozdrowienie i przez samo 'h' a nie takie coś:D

ahoj ostrożny:)

Niedawno z kimś zerwała

Zaczynają mi się coraz bardziej otwierać oczy co do mojej koleżanki (tej ktora z powodu focha nie poszła na wesele tej drugiej). Własnie rozmawiałam z nią na gg i mówię jej o babciu Kuby....a ona mi na to: 'ups...no ale chyba nie płakał do telefonu"...tak odebrałam, że było to trochę ironiczne:O Oczywiście, że nie płakał, ale nie o to chodzi przecież, kurcze ja nie wiem co się z nią stalo..... Ta panna młoda z wesela ciągle nam dziękuje, że przyszliśmy i tak dalej....widać było że jest jej przykro z powodu tej drugiej:O

Wrzosik a co tam jeszcze u Ciebie dzisiaj?

no tak to jest, że są wesołe i smutne chwile w życiu, czasem nawet prawie dzień po dniu....przykro, zwłaszcza że to jego jedyna babcia była:( mówił, że tak jak druga mama...

Wrzosiczko wesele było do 4 i byliśmy do samego końca:) Nie odpisywałam teraz trochę, bo rozmawiałam właśnie z Kubą przez tel. Okazało się, dzisiaj się dowiedział że umarła mu babcia:(:(:( To była starsza kobieta miała 92 lata, to plus że dożyła takiego wieku, ale był z nią bardzo zżyty no i ma bardzo podły nastrój, starałam się go jakoś pocieszyć.

Tak, bardzo fajne, ogólnie wszystko było ok....szczerze mówiąc to nie byłam nigdy na tak eleganckim weselu, wszystko zapięte na ostatni guzik, wszystko tak dobrze dobrane i dopasowane, aż zal było wychodzić, Kuba też jest zadowolony.

wiesz co, złapałam bukiet;) krawat został złapany przez jakiegoś kolesia i musieliśmy zatańczyć na środku w .....PŁETWACH zamiast butów:D:D aż boję się co to wyjdzie na tej płycie i zdjęciach hehe

oj właśnie mnie strasznie rozbolał mój ex ząb...musialam wziąć ketolan...niech to:O

no tak dokladnie się jeszcze nie zastanawiałam, ale myślę że jakieś ciekawostki, może coś o kulturze krajów anglojęzycznych...hm...na samym dole może słowniczek z użytymi wyrazami i może na początku jakies przysłowie dnia albo coś w tym stylu.....oj czuję werwę, muszę się popytać jutro co i jak;)

no pewnie niedługo już włączą kaloryfery. Ja własnie układam sprawdzian dla jednej klasy. Przyszedł mi pewien pomysł do głowy, otóż dzisiaj dzieci z jednej klasy przyszły na moją lekcję i sprzedawały taką szkolną gazetkę, kupiłam ją tak żeby zobaczyć co tam ciekawego i wpadłam na pomysł że mógłby być tam jakiś mały 'dział' z angielskiego. Tylko jutro pewnie pogadam z nauczycielami ewentualnie jak to się tym zając i później przekażę dzieciakom, ale super, może udałoby się coś takiego zrobić.....na pewno przydałoby mi się do stażu:)

Właśnie siedzę sobie z zimnym okładem i aż mi samej zimno od tego....lekarz stwierdził że jednak nie trzeba antybiotyku, ale dostałam coś przeciwbólowego...no ogólnie jest ok, zobaczymy jak będzie później. Oj widzisz, zmokłaś...a u mnie cały dzień jest słonecznie, ponoć od przyszłego tygodnia ma się zrobić już nieciekawie i jesienno-błotnie;)

Wrzosik telepatia czy co?:)

puk puk? jak żyjecie? Ja właśnie wyrwałam (oczywiście nie własnoręcznie) kolejną dolną ósemkę:D nawet nie jest tak źle ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca.....a co tam u Was dzisiaj? Też taka ładna pogoda?

Oj Aneri aleś się urządziła...a fajny chociaż ten kolega?

cholera jasna z tą wróżką

to na mnie już też za późno w takim razie :D no tak, pracuję z dziećmi....to nie jest tak że nie lubię dzieci, ale nie byłam nigdy typem kobiety zaglądającej do wóżków i zachwycającej się każdym dzieckiem.

ja nie jestem i nigdy nie byłam wielką fanką dzieci, swoje pewnie tam kiedyś ale nie spieszy mi się i na pewno nie za wszelką cenę.....no oczywiście nie potrafię zrozumieć jak ktoś może tak postąpić, to jest po prostu nieludzkie i niewyobrażalne.