Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aggie:)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aggie:)

  1. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    hm pewnie jakiś spacer i może wstąpimy do jakiejś kawiarni albo coś w tym stylu, powinno być fajnie, całkiem cieszę się na to spotkanie, zrobił na mnie miłe wrażenie w anglii a teraz to tylko czas pokaże Aneri mam nadzieję że już szybko wyrzucisz z głowy tego Twojego F.....ja Chrisa już wyrzuciłam, w ogóle nie wspominam tego jak byliśmy razem i czuje się z tym o wiele lepiej, jedyne co mnie zastanawia to czy on faktycznie mógł w zeszłym roku zrobić mi takie świństwo w postaci tych pieniędzy i czy faktycznie w tym roku został zwolniony za kradzież. Mam nadzieję na to, ze jeszcze kiedyś dowiem się prawdy.
  2. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    masz rację, pewnie tak zrobię a znajomych dużo nie będzie raczej 'dzień księżniczki' mojej "kumpeli" ech:O ale tak jak mówię to już inna bajka jeny jak mnie głowa bolała przez tą duchotę, musiałam aspirynę wziąć:O
  3. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    tak, ślub we wrześniu tylko ze ja muszę się określić do końca sierpnia na stówę czy idę i czy idę z kimś:O:O przed wyjazdem nad morze miałam dość niemiłą rozmowę z przyszłą panną młodą która to zaczęła się wyginać i przeginać jak to bez sensu jest iść samej na wesele (swoją drogą widzimy z dziewczynami jak jej woda sodowa uderzyła do głowy bo dziewczyna po prostu co sobie wymarzy to wszystko ma)...no ale to inna bajka, tak przyjeżdża do rzeszowa.
  4. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    jutro się spotykamy...tak mamy kontakt, w sumie codziennie jak nie telefon to chociaż sms...zobaczymy co z tego wyjdzie....a jak na razie to się zastanawiam czy jeśli byłoby całkiem ok między nami to jest sens teraz na tak wczesnym etapie zapraszać go na wesele :O jak myślisz Aneri? Nie chcę wyjść na desperatkę, to może tak wyglądać (ale może tylko w oczach dziewczyn w sumie) chodzi o to że ten cholerny ślub mojej koleżanki jest 19 września, stwierdziłam że jednak nie pójdę sama bo to nie ma sensu, ogólnie bardzo chciałabym iść a tu pojawił się K...hm...
  5. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    no już prawie się udało, w ostatniej chwili mnie wyłowili :D matkooo jaka duchota dzisiaj, wytrzymac się nie da
  6. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Tak tak wyjazd się udał, to prawda byłam dość krótko - tylko tydzień...z jednej strony tak jak Aneri kiedyś pisałaś - ile można chodzić brzegiem morza, pić piwo i jeść rybkę...ale z drugiej strony dopiero w drugim tygodniu człowiek tak naprawdę zaczyna odpoczywać także chętnie pewnie zostałabym jeszcze parę dni. cześć lenka...co do moich pozostałych spraw to na razie nie chcę niczego pochopnie interpretować i tym podobne, ale prawda jest taka że jesteśmy cały czas w kontakcie (ten facet którego poznałam w uk i ja) jak byłam nad tym morzem to prawie codziennie dzwonił albo pisał smsy....mieszka kawałek ode mnie - jakieś 70 km, w sumie to niedużo (a tym bardziej jak na fakt w jaki sposób się przypadkowo poznaliśmy hehe) no ale zobaczymy co z tego będzie.....pewnie niedługo się zobaczymy:)
  7. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Witam wszystkich, wczoraj wróciłam znad morza. Było super, pogoda się bardzo udała więc jestem zadowolona z pobytu....w sumie można było zostać trochę dłużej:)
  8. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    hej ho jest tu kto? ja jutro z samego rana wyjeżdżam nad morze:) co robicie ciekawego? Aneri pewnie hula po uk:) ech brakuje mi tego juz teraz:)
  9. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    tak, ten z czatu się jeszcze odzywa i chce się ze mną spotkać. W sumie też fajnie mi sie z nim rozmawia więc jeśli będzie tak dalej to nie widzę przeszkód żeby się spotkać jak wrócę.....no i czas pokaże z tym wszystkim:)
  10. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    A ja w niedzielę na odmianę wyjeżdżam nad morze na tydzień:) Wiec też się cieszę, mam nadzieję że pogoda w miarę dopisze
  11. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    duchu o czym Ty piszesz?:) dzien doberem wszystkim
  12. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Aneri to ja Tobie w takim razie zycze teraz udanego pobytu w Uk:) Z kolezanka planujemy wybrac sie do szkocji w zimie, mam nadzieje ze ten plan wypali:) swoja droga bylysmy w ZIZZI w Oxfordzie i mialas racje, wspaniala restauracja, siedzialysmy tam dwie godziny, wspaniala pizza, wiec dzieki za polecenie:) Ech szkoda mi, ze juz opuscilam moja wysepke:(
  13. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Jestem juz w Rzeszowie, po paru przeprawach niekoniecznie fajnych niestety. Takze pozdrawiam Was dzisiaj z rodzinnego miasta:) Wydarzyla sie dosc niemila rzecz, otoz na lotnisku stansted zgubilam telefon komorkowy :O:O:O Nie byl to jakis bardzo drogi telefon, no ale jednak...na cale szczescie byla tam tylko karta angielska i polska ze wszystkimi kontaktami mam zachowana. A jak to sie wydarzylo.... Fatalnie sie czulam wczoraj (babskie rzeczy:O:O) i co chwile biegalam do lazienki bedac na lotnisku (moja kumpela poleciala wczesniej innym samolotem, bo mi bardziej pasowalo wtedy leciec do krakowa a ona poleciala prosto do rzeszowa). No wiec podczas ktorejsnastej wizyty w lazience czulam sie okropnie, szlam z tymi wszystkimi bagazami i na sekunde w ubikacji polozylam telefon na podlodze.....poczym wyszlam i o nim zapomnialam:O Po doslownie kilkunastu krokach zorientowalam sie ze go nie mam i wrocilam sie po niego, ale jego juz nie bylo. Zapytalam sie czy ktos moze widzial i jedna babka powiedziala mi, ze tak jedna pani wychodzila z tym telefonem i mowila ze ma zamiar oddac go do security.... Polecialam tam zaraz, ale okazalo sie ze security nie ma, nie widzialo mojego telefonu. Pozniej bedac juz w strefie wolnoclowej dzwonilam (ze stacjonarnego) jeszcze kilka razy do security ale wciaz bez zmian. W Pl dzwonilam na moj numer angielski, wlacza sie poczta, nagralam sie na nia ze jestem wlascicielka ale widze ze juz nic z tego nie bedzie:O:O:O:O Wiec takie niemile zakonczenie, wszystko przez to ze czulam sie fatalnie i biegalam do tej lazienki co pol godziny:O No dobrze, a teraz napisze o co chodzi z tym moim nowym znajomym. Bylam w moja ostatnia niedziele w takim miasteczku niedaleko mojego osrodka. Chcialam zrobic rozne zakupy na wyjazd i poszlam do spozywczaka jakiegos:) Stalam w dosc dlugiej kolejce i nagle zadzwonila do mnie ta moja kumpela ktora byla w Londynie. Rozmawialysmy chwile i gdy skonczylam odezwal sie do mnie facet ktory stal troche za mna, po polsku i zaczelismy oboje rozmawiac. On..ze tez jest z polski, ze przyjechal tu do siostry, ze w weekendy tak jezdzi po okolicy zeby sie nie nudzic itp itd.....Myslalam, ze tak sobie tylko pogadamy i rozejdziemy sie w swoje strony, ale on zapytal sie czy mialabym moze ochote pojsc na kawe. Tak wiec poszlismy i przegadalismy chyba ze trzy godziny o roznych tematach:) Na koniec on poszedl w swoja strone a ja w swoja ale wymmienilismy sie kontaktami i zapytal czy mysle ze fajnie byloby sie jeszcze zobaczyc. Od tamtej pory jestesmy w kontakcie mailowym, on jest jeszcze w anglii ale wraca za pare dni i mowi ze fajnie byloby sie spotkac jak wroce znad morza. Aha, zapomnialam dodac, ze jest prawie z moich okolic....mieszka niedaleko rzeszowa. zbieg okolicznosci. Wydaje sie byc calkiem mily, jest w moim wieku....czas pokaze. Zycze milego popoludnia, a ja ide swoje sprawy zalatwiac, troche sie ich nagromadzilo, musze miedzy innymi jechac do miasta i sciagnac simlocka z mojego starego telefonu tak abym mogla wlozyc karte...ech....:O:O
  14. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    czesc kochani, jestem w londku i pisze z laptopa kolezanki. w oxfordzie bylo naprawde super....a jutro tzn dzisiaj lecimy juz do domu. Dwa dni temu mialam pewna przygode, zupelnie niespodziewanie poznalam takiego jednego calkiem milego (przynajmniej tak sie wydaje) faceta.....i wyglada na to ze nie skonczy sie tylko na tym jednym przypadkowym poznaniu:) ale o tym napisze juz po powrocie do domu. strasznie jestem zmeczona, ale nie ide spac bo niedlugo mamy taksowke na lotnisko...... bylysmy dzisiaj na musicalu 'the blood brothers' GENIALNY GENIALNY GENIALNY aneri...jakbys miala kiedys okazje to naprawde warto zobaczyc. Pozdrawiam:) szkoda mi wracac:(
  15. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    pozwiedzalismy wiekszosc koledzy slawnych, uniwerek, christ church -tam gdzie krecili harry pottera, biblioteke i ogolnie uliczki i byl czas wolny
  16. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    oczywiscie ze maja duzo sklepow, dzieci wykupily pol oxfordu juz oczywiscie.....niektore kupily po 8 PAR BUTOW mam nadzieje ze zdaja sobie sprawe z tego ze w pewnym momencie beda musieli zabrac sie do samolotu:O no ale to nie moj problem:D pozwiedzac tez mozna fajne rzeczy i wlasnie to zamierzam robic w poniedzialek:)
  17. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    czesc kochani, jestem jestem...wlasnie wrocilam z wycieczki z oxfordu z dzieciakami. Od poniedzialku juz przez chwile nie bede pisac bo jade z kolezanka do oxfordu, londynu itp itd :) takze jesli temat nie umrze to odezwe sie juz z domu. Bylo ogolnie rzecz biorac bardzo fajnie i mimo ze nie bylo rewelacyjnie tak jak rok czy dwa lata temu to szkoda mi wyjezdzac jak to mi....ale mam w planach wrocic na moja wysepke ukochana w zimie, ale to juz w celach turystycznych tylko i wylacznie:D pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje ze temat jednak nie umrze
  18. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    powiem Wam jako ciekawostke... do konca tego tygodnia, czyli w sumie do konca mojego pobytu tutaj ucze glownie dziedzi z hiszpanii i ....chin:) zupelnie te dwa narody nie pasuja do siebie. Zeby miec w klasie grupe rozwszeszczanych hiszpanow (swoja droga za kazdym razem co roku najbardziej denerwowali mnie hiszpanie) i spokojnych, grzecznych, ulozonych chinczykow.....zeby jakos dograc te dzieciaki zeby pracowaly razem to doslownie nie lada wyzwanie, ale jakos dajemy rade. Jestem pelna podziwu naprawde jacy ci chinczycy sa ulozeni i dobrze wychowani. Oczywiscie to sa same bogate dzieci z dobrych domow, bo ogolnie wiadomo ze w chinach jest nieciekawa sytuacja z wieloma rzeczami:O No nic,uciekam na drukowanie i zaszywam sie w swietym spokoju w moim pokoju z ksiazka i herbatka, milego wieczoru:)
  19. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    hej ho:) umieram, zmeczona jestem, znowu ksiazka mi sie marzy i pewnie zaraz sie zabiore za nia po kolacji i po przygotowaniu na jutro:) a troche mam tych przygotowywan niestety... tak tak, pisalam jaka ja jestem cudowna, doslownie tak wlasnie pisalam, tych slow uzylam i w ogole...dawac wiecej - chetnie poczytam co ja tam jeszcze pisalam:D
  20. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    nie, nie zerwalismy kontaktu, tylko ja nie wiem teraz co mam myslec. Przeczytalam dopiero rano jego maila i odpisalam mu, oczywiscie milo....nie wiem wiec czy jeszcze cos napisze czy tez nie. Chcialabym go poznac bo fajnie mi sie z nim pisze i moze warto go poznac blizej....oczywiscie jak teraz nie bedzie chcial bo 'jestem za fajna zeby byc sama wiec pewnie mam podwojna osobowosc np' to oczywiscie sie nie spotkamy i znajomosc sie nie rozwinie.
  21. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    ma ok 30 lat. Tak, widzialam jego zdjecie, calkiem fajny. Ja niestety wszystko sobie biore do serca, bo taki juz mam charakter. Staram sie nie przejmowac jednak mimo to, moze poznam kogos w normalny sposob.....ja przynajmniej jak kogos poznaje fajnego to po prostu sie ciesze ze jest ok, a nie doszukuje sie dziury w calym:) zreszta, moze tez zle odczytalam to co napisal, moze nie mial niczego zlego na mysli. Tak mi sie nie chce dzisiaj uczyc...slonce swieci:) ech milego dnia, trzymajcie sie:)
  22. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    wiecie co.... zmetnie mi sie zrobilo. Rozmawialam jakis czas z jednym facetem e-mailowo. Poznalismy sie na forum naszego miasta i rozmawialam z nim bedac tutaj. Wczoraj wyslalam mu zdjecie a on odpisal dosc dlugiego maila, w ktorym dal mi do zrozumienia ze: 'to ze niczego mi nie brakuje, mam fajna figure, jestem w porzadku i z wygladu i intelektualnie a jestem sama to pewnie musi byc cos ze mna nie tak i on tego racjonalnie nie pojmuje' ...nie napisal tego wprost, nie uzyl takich slow, ale dal mi to do zrozumienia:O Teraz jest mi przykro, bo wiem ze bedzie jeszcze gorzej. Jesli faktycznie faceci tak mysla, to nie sadze zeby za jakis czas mialo byc lepiej. Dam znac co i jak, jesli bedziemy jeszcze cos ze soba pisac, bo moze postawi juz na mnie krzyzyk np ze mam schizofrenie albo jestem seryjnym morderca:O Milego dnia, az mi sie pracowac nie chce:O
  23. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    ostrozny - fakt, kasy maja jak lodu, ale oboje, nie tylko on...ale nie wiem, nic mi do tego, juz chyba z osiem lat sa ze soba, we wrzesniu slub (ten na ktory sie wybieram, o czym wczesniej pisalam) nie mieli kolorowo jakis czasu temu, ale nie bede pisala o co chodzi, tak czy inaczej zal serce sciska jak sie patrzy jak ludzie sie obsciskuja;) no ale nic, nie narzekam, moze jeszcze sie cos zmieni na plus, w sumie czuje dobra aure ostatnio:) ok ja zmykam wydrukowac to co mi potrzeba i uciekam do siebie:) milego wieczoru:)
×