Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aggie:)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aggie:)

  1. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    no i tak to wlasnie wyglada:O co do mojej zaplaty to okazuje sie ze wszyscy nauczyciele juz dostali pieniadze na konto...a ja nie, poszlam to zalatwic z dyrekcja i maja mi dac do konca dnia bo skontaktuja sie z glowna siedziba. Martwie sie jak to ja, ale moze jest tak, ze jest jakies opoznienie (moje konto jest polskie - tylko walutowe, wszyscy anglicy maja konta oczywiscie tu - na miejscu) hmm no a moze maja zamiar dopiero przelac mi po dwoch tygodniach z jakiegos powodu, w kazdym razie troche sie niepokoje bo lubie jak wszystko jest bezproblemowe i tak jak nalezy.... co do poprzedniego tematu, to chcialabym po prostu zeby mi wszyscy sparowani dali swiety spokoj i oszczedzili opowiesci z wakacji urlopow, chwil we dwoje itp, bo to tak jakby opowiadac kobiecie ktora nie moze miec dzieci o tym jak to fajnie jest miec dzieci:O ludzie zupelnie nie mysla, brakuje im empatii.....a ja po prostu musze przez to wszystko przechodzic, wysluchiwac, gratulowac itp itd......ile jeszcze? trzymajcie sie, spadam na lekcje
  2. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Ja jej zycze oczywiscie jak najlepiej i sa to szczere zyczenia, ale bylabym naprawde wdzieczna jesli nie mowilaby mi o tym wszystkim....bo po prostu serce sie kraja. Z drugiej strony wiem, ze to normalne bo kazdy chce opowiedziec gdzie byl i co robil i nie ma w tym nic dziwnego. W takich chwilach po prostu mam ochote usiasc i ryczec i szczerze to bedac w domu wlasnie tak robie:O Ja nigdy nawet nie bylam z zadnym facetem na wakacjach, bo moje pseudo zwiazki rozpadaly sie zanim doszlo do jakiegokolwiek wyjazdu (tamtego roku nie licze, to nie byly wakacje w sumie tylko praca).....chcialabym wiedziec co takiego jest ze mna nie tak:O moze ten dzien jednak rozwinie sie w jakims lepszym kierunku:)
  3. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Milego dnia wszystkim....ech mi sie zaczal tak srednio, musze powyjasniac kilka rzeczy....w piatek powinnam miec przelane pieniadze na konto a tu sprawdzam i jeszcze nic, musze sie zapytac zaraz o to naszego szefa:O druga rzecz to zaraz mnie cos trafi chyba. Wlasnie dostalam maila od kolezanki, wrocila z chorwacji z chlopakiem i jak to ona powypisywala cale elaboraty jak to bylo cudownie, jak sie opalila, jaki Michal jest fantastyczny ipt....we wrzesniu jest ich slub na ktory ide sama (najprawdopodobniej), nie poszlabym w ogole gdyby nie to, ze inni ludzie (niektorzy) tez maja byc sami i w tym kilka wolnych facetow. Jakbym miala bys rzucona wsrod same pary to na pewno bym nie poszla, po co sie dodatkowo stresowac. A i tak juz zaczynam sie tym wszystkim martwic.....znowu bede wysluchiwac o szczesciu innych, oszaleje chyba, boze co za los:O no i ta kasa sie martwie, musze to wyjasnic, ale pewnie okaze sie ze to dopiero pod koniec tego tygodnia, w ogole powiem Wam ze za wiele sie martwie wszystkim, zdecydowanie:O
  4. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Ok ludziska, koncze na dzisiaj, dobranoc Wam,spelnienia snow:)
  5. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    a u mnie: gdy ja mam ochote na cos wiecej oni zazwyczaj na poczatku tez maja i wszystko wydaje sie byc cacy...pozniej wymyslaja milion powodow dla ktorych jednak NIE mozemy byc razem, wspomijajac przy tym jaka to jestem cudowna i ze na pewno jakis wspanialy facet to doceni:O:O (co siedzi w ludziach wtedy to nie wiem) jesli natomiast ja nie mam ochoty na nic z danym osobnikiem, bo po kilku spotkaniach okazuje sie byc istota z innej planety....oni sa zachwyceni, dzwonia, pisza, chca kontynuacji znajomosci i wszystko co tylko
  6. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    tak. drobne gesty, spojrzenia i takie tam. jak jest inteligentny to sie domysla:)
  7. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    nie, nie ostatni z ktorym sie spotykalam......i no coz....od samego poczatku mialo to wlasnie nie byc na powaznie.....nie mierzylam sil na zamiary, myslalam ze sie nie zaangazuje, myslalam zreszta ze do wielu rzeczy nie dojdzie, myslalam tez ze po powrocie do domu po prostu zapomne i nie bede za nim tesknic, rozpamietywac oraz marzyc o tym ze on bedzie jednak chcial sie zaangazowac, czyli ze zmieni zdanie. Moze gdyby ten pobyt byl spokojny.....ale wydarzyly sie tez inne tragiczne w skutkach dla mnie rzeczy (tzn...moze bez 'tez' bo znajomosc z chrisem badz co badz nie uwazam za tragiczna) i teraz patrzac z perspektywy minionego prawie roku mysle, ze wszystko to zlaczylo sie z jakas konktretna calosc i skumolowaly sie emocje........czytalam kiedys, ze w trudnych warunkach, podczas gdy towarzysza nam rozne emocje, zakochujemy sie w kims w kim w fazie spokoju niekoniecznie bysmy sie zakochali.....nie wiem czy wiecie o czym pisze, ale to tak w duzym skrocie - to wlasnie przytrafilo mi sie w tamtym roku....kumulacja bardzo wielu rzeczy plus adoracja ze strony chrisa no i stalo sie...... nie zaluje niczego, nigdy nie zalowalam i niech tak zostanie:) byleby tylko teraz przezyc prawdziwe, spokojne, dojrzale uczucie.
  8. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    ostrozny on juz dawno by tu nie siedzial jesli siedzialby w niej ktos inny;) trudno to wyrazic, wspominam tylko chwile te ktore byly, ale to dlatego ze brakuje mi kogos do kochania a nie konkretnie JEGO...brakuje mi kogos kto by mi przypominal (swoim zachowaniem, postawa) ze jestem dla niego wazna, tylko tyle....a wspomnienia o chrisie zawieraja tylko wspolne chwile....na dluzsza mete ZAWSZE od samego poczatku bylo bardzo duzo ALE gdy myslalam o mozliwosci stworzenia z nim normalnego trwalego zwiazku............trudno to wyrazic, naprawde, trzeba to przezyc. Podsumowujac - sto razy juz o nim przestala myslec calkiem, wspomnienia bylyby tylko w szufladzie w glowie, gdyby strzala amora znowu mnie trafila....a gdyby tego kogos trafila rowniez to w ogole bylabym TAKA SZCZESLIWA
  9. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    czerwcowa....moze nic nie zwiedlo tylko teraz wybuchnie z jeszcze wieksza sila....?:) moze poczekaj troche, nie zalamuje sie:)
  10. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    jestem jestem...poszlabym gdzies do pubu w milym towarzystwie ale jakos sie nie zapowiada dzisiaj....ludzie planuja lekcje na jutro, ja juz to zrobilam, reszta gdzies niewiadomo gdzie....o to mile towarzystwo to tak gorzej tutaj w tym roku, kurcze nie wiem od czego to zalezy.....dobra, nie narzekam bo zaraz znowu zaczne swoje nistorie z cyklu...."bo w tamtym roku w brighton":D pozwolcie ze bede prozna i beznadziejna przez sekunde tylko jedna:D ....jakbym wygladala jak ta hiszpanska leaderka, ktora jest w moim wieku zreszta to chris by mnie na kolanach blagal zebym z nim byla....:p - ok, koniec proznosci:D
  11. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    czesc ostrozny, jesli chodzi o pranie to stwierdzilam ze bede jednak prac razem ze dziecmi, czyli dawac paniom sprzatajacym razem z nimi;) powinno byc ok i rzeczy nie powinny sie zgubic, pytalam, juz ludzie tak robili takze bedzie ok:) co do masazu to jak najbardziej;)
  12. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    a wiec mojemu dyrektorowi podobala sie lekcja, powiedzial ze dobrze dobrany material do poziomu i takie tam, dynamiczna itp...mial troche uwag co do tego ze powinnam mowic mniej i pozwolic uczniom mowic wiecej ale ogolnie ok:) sluchajcie nabawiam sie jakichs kompleksow normalnie tutaj.....mamy taka piekna dziewczyne ze szczena opada;) Razem z dziecmi przyjezdzaja tacy nauczyciele z nimi z tych samych krajow tkz group leaders........i jedna taka z hiszpanii po prostu przepiekna, widac ze wszyscy faceci (rowniez group leaders) po prostu na nia leca...ech:O co za swiat..... aneri mnie tez demony nachodza...chociaz podczas dnia to nawet nie mam za wiele czasu by o nich myslec, to duzy plus.....
  13. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    wlasnie minela moja lekcja, jeszcze nic nie wiem bo nie rozmawialam z nim o tym jeszcze, ale pewnie sie dowiem zaraz....w sumie ogolnie moglo byc lepiej, dzieci jakies takie niechetne sa juz w drugim tygodniu do wszystkiego, ale poszlo calkiem ok moim zdaniem, zobacze co on powie. aneri,to jest wioska...musialabym jechac autobusem jakies 20 min do miasta tylko po to zeby zrobic pranie a pozniej je odebrac, miala byc normalnie dostepna szkolna pralnia, ale szlag trafil pralki...pranie jest robione przez sprzataczki, ale tylko dla uczniow...teoretycznie, bo w praktyce moge tam dac swoje rzeczy ale pozniej nie usmiecha mi sie ich szukac w stosie ubran ponad 200 nastolatkow, takze tak to wyglada....heh, takze dzisiaj wieczorkiem robie reczne pranie, fajnie co:O? znowu napisze o brighton ale tam bylo po prostu niebo a ziemia jesli chodzi o ten aspekt..... no nic, nie narzekam.... jestem tak masakrycznie zmeczona jakos dzisiaj, ani kawa ani cola mi nie pomaga....
  14. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    jeszcze jestem pare minut, u nas dzisiaj sie ochlodzilo, z czego sie ciesze bo jest lepiej byleby tylko nie padalo... kurcze mamy beznadziejnie zrobione z praniem, trzeba prac rzeczy samemu recznie bo albo pralki nie dzialaja albo cos tam jeszcze, jeszcze nigdy tak nie mialam w zadnym osrodku:O bez sensu:O
  15. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    nie wyrabiam na zakretach dzisiaj, od rana jest taki chaos....za chwile mam obserwacje dyrektora na lekcji...trzymajcie kciuki, moze odezwe sie wieczorem beznadziejny przypadku - zmien nicka....zobaczysz jeszcze bedzie dobrze w Twoim zyciu.
  16. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    to tak wlasnie wyglada. wiele razy chcialam zatrzymac ta chwile z chrisem, bo wiedzialam jak bardzo sa wszystkie ulotne. Gdy bylismy razem tu czy tam....wrecz az chcialam zeby inni mysleli sobie o nas: o jaka fajna para....nie wiem dlaczego, moze wlasnie po to zeby miec pozniej to cholerne wspomnienia ktore meczyly mnie przez caly rok...;)
  17. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    ja juz pewnie zaraz calkiem znikne...ale na pewno ktos sie tu pojawi i bedziecie gawedzic:) Nie martw sie przypadku...wiem, ze fajnie nie jest. Zycze Ci bardzo zeby bylo dobrze....zobaczysz pouklada sie....
  18. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    ja czasem lubie samotne spacery, ale na dluzsza mete nie...bo zaczynam mowic sama do siebie:D w myslach oczywisicie. Oczywiscie lepszy samotny spacer niz spacer w nieodpowiednim towarzystwie. Tez nie lubie patrzec na szczesliwe pary...sprawiaja ze czuje sie wtedy okropnie, ale pamietaj ze nie zawsze wszystko wyglada w srodku tak dobrze jak na zewnatrz. Rok temu o tej porze moze ktos zobaczyl mnie z Chrisem i tez sobie pomyslal o jaka szczesliwa para....a jak wygladalo to w srodku to juz tak naprawde tylko ja wiem...i ten co na gorze....pare miesiecy pozniej tak samo z kims innym...ale to to juz w ogole porazka nie wiem w ogole juz co ja wtedy myslalam...takze sama widzisz, roznie bywa, ja Ci zycze zebys jednak tworzyla z kims w niedlugim czasie szczesliwa pare i zeby nie bylo zadnych watpliwosci. Nie moze byc tak zle, moze sie wszystko jeszcze pouklada.
  19. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    no tak dosc pozytywnie..choc o C. tez myslalam, ale bardziej faktycznie ogolnie o kims...jestem uwolniona to wiem od dawna, ale brakuje mi kogos tak ogolnie. tak czy inaczej - miasteczko sie nazywa Henley on Thames. To tutaj wlasnie sa te slynne regaty pomiedzy oxford a cambridge...byly ale na chwile przed moim przyjazdem. Jakbys byla w okolicach oxfordu aneri to mozesz tu zajrzec, jest przecudnie, uwielbiam takie male typowo angielskie miasteczka. Co do oxfordu to wybieram sie z kolezanka po skonczeniu pracy tutaj, ale jeszcze wczesniej jade na wycieczke z dziecmi, czyli w najblizsza sobote.....:) Pisalas kiedys o tej pizzerii Zizzi...wlasnie tez ja widzialam w henley:) poza tym co do planow na wieczor to musze uzupelnic troche papierow, ale to nie potrwa dlugo, pozniej pojdziemy pewnie na male piwko do naszego jedynego pubu:D a od jutra od nowa zapiernicz.....mam jeszcze obserwacje dyrektora na jednej z lekcji, mam nadzieje ze pojdzie dobrze. U nas tez upaly....cos mi sie wydaje ze pewnie jak wroce i pojade nad to morze to akurat pogoda sie zepsuje...no ale zobaczymy, Trzymajcie sie tam, pozdrawiam i zmykam na razie do pracy:)
  20. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    czesc Wam:) beznadziejny przypadek - posluchaj rad dziewczyn. Naprawde zbedne kilogramy mozna zrzucic...to nie jest cos zupelnie niewykonalnego. Uwierz w siebie. Ja mialam dzisiaj dosc udany dzien. Niedziela, wiec wolne i wybralam sie do takiego miasteczka w okolicy Henley on Thames. Sluchajcie tam jest po prostu przepieknie. Mozna wybrac sie na dlugi spacer wzdluz tamizy, sa lodki, kajaki, parki itp itd, super. Milo bylo, choc samotnie...nikt nie poszedl ze mna, bo ludzie pojechali w swoje strony, troche wspomnienia do mnie wracaly, ale powiem Wam ze nawet nie tak tragicznie, jedynie myslalam o tym jak to fajnie byloby sie z KIMS wybrac na taki spacer;) Wczoraj z kumpela w Londku tez super.....
  21. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Aneri nie doloj sie tak....nie ma sensu, nie mysl juz tyle o nim....przynajmniej widzisz, wiesz ze jestes atrakcyjna, ze masz wszystko na miejscu, ja...niby nic mi tam wiele nie brakuje ale mam niska samoocene co do tego:O niektorym sie podobam niektorym mniej a wcale wszyscy za mna nie 'lampia' na ulicy;) po prostu jest jak jest...chcialabym miec w sobie wystarczajaco sily zeby jednak zaakceptowac samotne zycie. mialam dosc udany dzien dzisiaj..spotkalam sie z kolezanka, bylo super naprawde w londynie. zaraz biore sie za planowanie lekcji na poniedzialek, bo jutro wole miec wolna niedziele....
  22. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    u nas tez potworny upal...tak pewnie ze lepiej byloby nad morze gdzies pojechac...mam nadzieje, ze jak wroce do pl i pojade nad morze to akurat wtedy nie bedzie lalo:D zalatana jestem wciaz ale jutro juz weeeeeeeeeeeeekend:)
  23. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    jak leci, jest tu kto? ja tylko na sekunde i do pracy;) zmeczona jestem juz po tym tygodniu, zawsze tak jest ze pierwszy najbardziej intensywny....:) milego popoludnia:)
  24. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    milego dnia:) viorika dzieki za mile slowa, moze faktycznie niepotrzebnie sie tak przejmuje;) upaly dzisiaj u nas maja byc...;) spadam do zajec
  25. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    kochani uciekam wczesniej, nie ma co robic, moze pojde poczytac do pokoju albo pobujac w oblokach, do napisania jutro, dobranoc:)
×