dziewczyny- nie kierujcie się tym, że u mnie wystąpiło takie opóźnienie w przyjściu @ po HSG. Ja mam swoje podejrzenia co do tego, czemu tak było- po prostu byłam po poważnej infekcji pęcherza, brałam antybiotyk i pewnie stąd to opóźnienie. Bo nie było szans na to żebym w tamtym cyklu zaskoczyła.
Ja teraz czekam na grudzień i na wyniki badań mojego męża. Teraz bierze tabletki, które mają poprawić jakość nasienia. I w grudniu będziemy wiedzieli na czym stoimy- czy będzie szansa na naturalne poczęcie czy raczej trzeba będzie nastawić się na inseminację, in vitro.
Tej ostatniej metody nie chciałabym zastosować. Raczej decydowalibyśmy się na adopcję. I ja i mój mąż bierzemy to pod uwagę, oboje jesteśmy zdania, że jest wiele dzieci, które potrzebują miłości i my ją możemy dać takiemu dziecku :)
I nawet co nieco dowiadywałam się w tej sprawie.
Moja koleżanka ma synka z adopcji. To cudowny chłopiec. A koleżanka i jej mąż to wspaniali rodzice.
na razie jednak- czekamy na wyniki. Lekarz u którego byliśmy na konsultacji pierwszych wyników męża (nie były za dobre) powiedział nam, żebyśmy na razie nie myśleli o adopcji, żebyśmy poczekali na poprawę wyników.
No więc czekamy :)