Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

antiochia26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez antiochia26

  1. Kafeteriankoo pisalas moze do mnie na gg :hej jestes? z numeru 6380752, kurcze bo napisalam ze jestem a ten ktos mi nie odpisal, probuje zidentyfikowac osobe, co? Drozdzyk tez juz do mnie nie pisalas dawno;-( u mnie po staremu cisza z jego strony
  2. *to teraz on nie jest nic wart lapsus jezykowy ale wiadomo o co chodzi;-)
  3. Czesc Kochane, ja jestem na etapie wymazywania wspomnien, on milczy juz 5 dni, oddalam mu dokumenty itd i cisza, a ja, no coz, zeby sie czyms zajac rzucilam palenie;-) juz nie pale od Swiat;-) dlatego rzadko siadywalam na komputer, bo brakowaloby tego fajka w reku. No wiec u mnie to jest tak, ze ja wiem, jestem pewna na 100 procent ze go juz nigdy wiecej nie zobacze wiec zaczelam po prostu cofac sie do tego dnia w ktorym go poznalam i w we wspomnieniach zamiast pojsc z nim odwracam sie i ide w druga strone, ja nie chce wspominac, to dla mnie za duzy bol, wole zapomniec, gdyby ktos mi dal czare zapomnienia to bez wahania bym skorzystala i wypila, chce isc dalej, nie zatrzymaywac sie i nie ogladac wstecz, bo on nie jest wart nawet minuty po tym jaka krzywde mi wyrzadzil, i wiedzial co robi wtedy, mial tego pelna swiadomosc, widzial moj bol i cierpienie,widzial moje lzy, nawet moja mama go prosila zeby sie zastanowil, nie, taki czlowiek nie zasluguje na to, zeby o nim pamietac, taki czlowiek nic nie jest wart, ja nie potrafilabym tak postapic, nigdy , a wiecie co on mowil kiedys? ze napewno ja go zostawie za xx lat, jaki durny czlowiek, mnie by nawet przez mysl nie przeszlo, ee tam, zreszta niewazne U Was co poniektorych jest gorzej bo sie widujecie z nimi, to jest najgarsze, wtedy ciezej jest zapomniec, ja wiem, ze nikt nie chce zapominac ale w tej sytuacji to jedyne wyjscie , u mnie od rozstana za 10 dni mina rowne dwa miesiace, pamietacie jak pisalysmy tutaj wtedy jeszcze jak minal dopiero u kazdej z nas tydzien, albo kilka dni;-) czas mija, czas leczy, kafeteriankoo co u Ciebie sie stalo?
  4. Wezcie mi wytlumaczcie jak to jest ze ja tyle sie naprodukowalam a wyswietli sie inny tekst co na innym topiku napisalam , jak to mozliwe?
  5. Autorze, powiem Ci tak, ja tez jestem silna kobieta i oczytana, po 5 latach chlopak odszedl ode mnie bo chce byc wolny, nie widujemy sie 2 razy probowalam z nim porozmawiac, a teraz milcze, nie odezwe sie pierwsza nigdy, jesli on sie nie odezwie to to uczucie umrze, juz umiera a mija dopiero poltora miesiaca, dlatego ze jestem silna nie odezwe sie prawdopodobnie tak jak Twoja dziewczyna, to chlopak powinien sie postarac, napisz do niej smsa, opisz co do niej czujesz, jesli to nie zadziala, to pisz dalej, za ktoryms razem odpowie, mysle tak jak inni ze cos przeskrobales, wiec teraz czas zebys pokazal ze Ci zalezy, no i na weselu opikuj sie nia rozmawiaj, trzynaj za reke, ona sie pierwsza nie odezwie, wiem to z doswiadczenia, bo kazdego dnia od rozstania jest mi coraz latwiej i nie spogladam na tel, zrob tak jak mowie autorze, juz Ci ktos tak doradzil, nie licz ze ona sie odezwie bo mi sie wydaje ze kazdy uciekajacy dzien dziala na niekorzysc faceta, powodzenia
  6. Kochane posluchajcie tego, dla Was dedykuje ta piosenke, wiem, ze stara ale niech kazda z Was bedzie NARCYZEM!!!! ja zawsze bylam tylko na chwile zapomnialam o tym przez pewnego Pana, ha,ha ale to juz przeszlosc, zycze Wam zeby kazda z Was odzyskala wreszcie poczucie wlasnej wartosci!!!! bo jestescie piekne i madre i warte stu takich jak Wasi i moj byly;-) i z nim czy bez niego liczycie sie tylko Wy;-) http://www.youtube.com/watch?v=XQ4TUg1Zors buziaczki, topik powoli zamiera bo wreszcie po burzy wychodzi sloneczko;-) a ja mu zawsze mowilam, ze 2 miesiace i zapomne o nim, jeszcze 2 tygodnie i jak sie nie odezwie to kaplica ha,ha Kafeterianko, bo to jest wlasnie najgorsze ze sie spotykacie, zadnej przyjazni albo milosc albo wynocha, zrob tak a zobaczysz efekty, ja swojego nie widze i nastepuje poprawa u mnie co widac;-) i zapamietajcie bo to jest moja dewiza zyciowa :Czego oczy nie widza tego sercu nie zal;-)
  7. Nie martw sie ja tez sie tak czuje, kazda z nas ma tak samo, wydarzy sie obiecuje, jesli nie to mnie scigniesz;-) masz moja poczte, jak chcesz pogadac bo jestem z Wami od polowy topiku to napisz na gg moje 13227628, moja historia tez tu jest okolo strony 11,12 sie zaczyna, jak chcecie dziewczyny to piszcie do mnie, zawsze razniej w bolu, 3majcie sie
  8. Jejku jak cicho sie zrobilo, zaczynamy sie godzic z faktami, kazda na swoj sposob
  9. Jejku jak cicho sie zrobilo, zaczynamy sie godzic z faktami, kazda na swoj sposob
  10. Majutek 24 moze Ty i masz racje, to faktycznie tak wyglada, przepraszam, ze nie pisze ale nie moge z powodow osobistych, sledze caly czas topik, nawet nie wiecie ile ja bym dala, zeby porozmawial ze mna, zeby wrocil i kochal mnie tak jak kiedys, moglabym oddac nawet 10 lat zycia, albo pieniadze, ale niestety nie ma osoby z ktora moglabym wejsc w uklad;-) jak Twardowski z diablem,ty mi to a ja ci dusze swoja;-) niestety nie ma tak latwo, kazdego ranka nbudze sie i mysle, ze to niemozliwe, zeby to byl koniec, ze to sie nie moze tak skonczyc, bo przeciez tak go kocham, ale jednak na to wynika, ze to juz koniec, dzis mija rowny miesiac, w zeszlym o tej porze plakalam strasznie, teraz juz zostalo mi rozpamietywanie i zal, trzymajcie sie kochane, bedzie lepiej;-)
  11. Majutek mi np pisanie i wymienianie opinii pomaga, szkoda, ze chcesz opuscic nas ale rozumiem, jestes juz gotowa zamknac ten rozdzial, podziwiam Cie ale bedzie nam Ciebie brakowalo;-( mam nadzieje, ze za jakis czas, jak Ci sie ulozy to wpadniesz do nas poczytac co slychac, trzymam kciuki za Ciebie;-)
  12. Jego Pani, nie znalazlam w bibliotece tej ksiazki;-( sprobuje jeszcze na internecie poszukac Minima ja tez czuje sie jak smiec, kochalam, wszystko dla niego robilam i wyrzucil mnie na smietnik jak zuzyta zabawke, jak psa ktory wiernie sluzy a jak zaszczeka to juz jest zly i sie go porzuca, to chyba najlepsze porownanie. Czuje sie podle i smutno mi caly czas, jak oni tak moga postepowac, jak?!!!
  13. Jego Pani faktycznie,moj tez cos takiego przez tel powiedzial 2 tyg temu, ze jak cos to sie odezwie czy cos w tym stylu, ale nie odezwie sie,tak mi sie wydaje tylko sprobuje zapomniec, a ja tak za nim tesknie, no ale nie odzywam sie, jutro pojde do biblioteki bo chyba tam ta ksiazke widzialam;-)
  14. A jezeli bedzie tak jak z inna dziewczyna, ze sie nie odzywali do siebie i spotkali sie po trzech miesiacach i on powiedzial, ze teraz jest mu lepiej samemu, bo on myslal ze jej nie zalezy i ze jakby sie odezwala po 3 tyg kiedy emocje ochlonely to mogliby to uratowac, a teraz jest mu dobrze samemu? Ja nie chce wszystkiego zaprzepascic bo on pomysli, ze moze mi juz nie zalezy, jak myslisz?
  15. Majutek jak przeczytalam to co Twoj byly napisal "Nie wroce,nigdy" to zastanowila mnie wlasnie kolejnosc wyrazow w nim, bo kazdy by napisal "nigdy juz nie wroce" a on jakby to nigdy dodal i to po przecinku , jezeli mieliscie cos takiego, taki swoj slownik to faktycznie mozliwe ze chcial Ci podkreslic to nigdy, to tak wyglada, jak pisalam ja tez mialam takie deja vu przyszlosci to co pisalam ze wiem ze bede jechala na pogrzeb bliskiej mi osoby,mi sie wydaje ze to co pisalas, ze widzialas, ze mowilas do niego ze to on Cienie chcial i ze sie poplakal, powiem Ci tak, jezeli wydaje nam sie , bo nie raz tak jest, ze bylismy gdzies kiedys, mamy deja vu przeszlosci to mowimy wtedy zawsze, ze to nam sie snilo, wieszs o co chodzi, a jezeli widzimy jakas sytuacje z przyszlosci, ktora sie jeszcze nie zdarzyla, ktora jest dla nas zaskakujaca, tak jak u mnie z tym jechaniem na pogrzeb, to wiem, ze tak bedzie, bo nylo realne i to wywolala piosenka, bo jak mi przeszlo to powiedzialam do jego brata, ze bedziemy kiedys sluchac tego samego jak bedziemy jechac na pogrzeb, jezeli masz takie przeczucie i otoczenie tego przeczucia jest widoczne i realne i zalezy tez co je wywolalo, czy myslenie czy impuls, to wydaje mi sie, ze tak bedzie u Ciebie, faktycznie , ze w snach rozgrywaja sie jakies sytuacje, ale ze swojego doswiadczenia wiem, ze w snach przynajmniej u mnie, jezeli cos sie dzieje, to nie potrafie zlokalizowac miejsca gdzie to sie dzieje, moze dlatego, ze nigdy nie zwracam uwagi na otoczenie, jezeli u Ciebie tez tak jest, ze sny sa nielokalizowalne przewaznie a ten przeblysk umiescil sie w dokladnym miejscu to tak bedzie, jednak ja zadaje sobie teraz inne pytanie a mianowicie "czy to jest pewne, czy niezalenie od tego jak postapimy to i tak bedzie?" to mnie zastanawia, bo mamy mozliwosc wyboru naszej drogi zyciowej, wiec na ile jest prawdopodobne ze tak bedzie. ja jak mam deja vu a dawno nie mialam to wiem, ze podazam prawidlowa droga tzn. upewniam sie ze mamy jakas wyznaczona sciezke i z niej nie zboczylam w bok,a przeczucia...ja po prostu wiem, ze z nim to jeszcze nie koniec, ze bedzie dobrze i moze tez dlatego mam takiego dola bo tesknie za nim, bo wiem, ze to zle bedzie kiedys tylko wspomnieniem a ja zawsze czulam, ze sie rozstaniemy i dlatego tak do niego dzwonilam i pytalam gdzie jest co robi,itd, czulam, ze cos bedzie nie tak, z moim pierwszym chlopakiem, ojcem mojego dziecka jak odszedl od nas jak mala miala 2 miesiace to tez czulam ze to jeszcze nie koniec i faktycznie po dwoch latach sie zeszlismy a potem jak sie rozstalismy to pamietam, ze szybko sie z tym pogodzilam i po 2 miesiacach poznalam tego mojego bylego, a teraz, chcoiaz on nie daje znaku zycia, pewnie jest mu dobrze i zapomnial, to ja wiem ze to jeszcze nie koniec Wisienka ja tez nie wykasowalam jeszcze zdjec z naszej klasy z nim, wiem,ze je przegladali 4 dni po rozstaniu, na razie wstrzymuje sie od tego kroku, Tobie tez to radze, niech on pierwszy to zrobi. Drożdżyk ja ostatnio zastanawialam sie, ze tez bym chciala cofnac czas do jednego momentu, ale wiesz zastanawiam sie, ze albo to za naszego zycia nie bedzie mozliwe, wiesz czytalam kiedys troche na ten temat podobno naukowcy maja juz jakis prototyp zbudowany, ale wiesz co mnie dziwi? Dobra, teraz sobie mysle, ze cofnelabym czas, przypusmy za te xx lat, jezeli faktycznie podroze w czasie beda mozliwe, to dlaczego np, wtedy za te xx lat nie pomysle, ze jezeli wiem, jestem pewna na 100 procent, ze to by wszystko zmienilo, to powiedzcie dlaczego nie przyjdzie mi do glowy za te xx lat zeby cofnac to co sie stalo, i wiecie jaka mi odpowiedz przychodzi, ze sa dwa warianty, zakladajac ze czas jest linia prosta, i jest juz nasza przyszlosc tam gdzies i my w niej to dlaczego moje starsze ja nie chce tego cofnac, moim zdaniem dlatego, ze to moje starsze ja albo mysli, ze to nie ma znaczenia, albo jest juz jakas lepsza przyszlosc z nim czy bez niego, czy z kims innym i nie chce tego psuc oczywiscie zakladajac ze za naszego zycia beda juz mozliwe podroze w czasie, po prostu kazdy mowi, ze tak musialo byc, a dlaczego tak musialo byc? dlaczego tak jak mowilas kazde zlo obraca sie w zyciu na dobro, moze wlasnie dlatego, ze czeka nas lepsza przyszlosc... ale sie rozpisalam, mam nadzieje, ze chociaz przeczytacie;-) buziaczki
  16. Kolejny dzien i kolejny dolek psychiczny, placz, tak bardzo tesknie, Wasi sie chociaz do Was odezwali a "moj" cisza, Majutek tzn. ze to Ty w tym momencie zdecydowalas, ze nie chcesz sie z nim kontaktowac? tak zrozumialam, mysle, ze dokonalas slusznego wyboru, chociaz ja czuje, ze bym nie potrafila zrezygnowac, gdyby sie odezwal, ciesze sie, ze jestes silna i trzymam kciuki, widocznie Tobie inny jest pisany i , ze tak zrobilas to kazala Ci intuicja. Moj byly nie przyjechal do kolezanki po rzeczy swoje ktore mu tam zanioslam w zamian zeby podpisal umowe sprzedazy samochodu, powiem Wam szczerze ze pakujac te rzeczy i zanoszac do niej czulam ,ze bede je przynosila z powrotem, to sie nazywa intuicja, szkoda, ze jesli chodzi o niego to nie mam zadnych przeczuc, chociaz czasami mam przeblyski, ale to moze tylko moje pobozne zyczenia, np. kiedys jechalam z jego bratem samochodemi leciala jakas piosenka i nagle czuje ze jade na jakis pogrzeb, przez ulamek sekundy byl dzien i az sie poplakalam bo taki smutek poczulam wtedy, nie wiem czyj to bedzie pogrzeb, nawet nie jestem pewna czy bede na niego jechala z jego bratem, szczerze to bylo traumatyczne widzenie, pierwszy raz tak mialam, ale ogolnie gdy sie cos dzieje to potrafie przewidziec czy bedzie zle czy bedzie dobrze, a teraz nic, jezeli czuje ze bedzie dobrze, to od razu mysle, ze to po prostu moje pobozne zyczenie, moja wyobraznia, ktora nie chce dopuscic prawdy do siebie, ale jedno wiem, ze to jeszcze nie koniec, dziewczyny macie czasai takie silne przeczucia?
  17. Gusik bardzo madrze mowisz, u mnie od jego wyprowadzki minely 3 tyg, poza sprawa z samochodem, ktora juz dzisiaj z mama zamknelysmy nie pisze do niego i powiem Ci szczerze, na poczatku bylam tak zrozpaczona jak natalka ale z dnia na dzien jest coraz lepiej, naprawde, Minima masz racje oczy sie czlowiekowi otwieraja na pewne sprawy, ten moj byly wczoraj w nocy napisal na zaczepke smsa, a ja co? zero reakcji, nie chce z nim pisac ani rozmawiac, nie mam zamiaru ulatwiac mu zycia tym ze sie ze mna wymieni kilkoma smsami to mu latwiej bedzie spac, nie tak nie moze byc, jak na poczatku ja do niego pisalam to milczal, teraz moja kolej, on musi sie pomeczyc ze swoja samotnoscia, on musi zrozumiec jak bardzo mnie skrzywdzil odchodzac, wylaczylam opis na gg, zero znaku zycia ode mnie, dosc tej zabawy, ja mam dosc po prostu, moze i z nikim nigdy juz nie bede, moze moje serce byz skute lodem tak jak jest, trudno, to bede zyc sama, przynajmniej wtedy bede pewna ze nikt mnie nie skrzywdzi, kolezanki wierzcie i mi i Gusikowi i Miminie, nadejdzie taka chwila byc moze niedlugo, ze zaczniecie na to patrzec inaczej i nie wyczekiwac przez caly dzien sygnalu od niego, ja juz mam ten stan, dzisiaj nawet szukalam tel bo gdzies wwalilam i nie moglam znalezc, jest lepiej, duzo lepiej niz na poczatku, w tym momencie to wychodze z zalozenia ze co ma byc to bedzie i siedze cicho, staram sie zajac drobnymi przyjemnosciami i cieszyc sie z nich, i udaje mi sie to;-) Pozdrawiam
  18. antiochia26

    Proszę Was o pomoc...

    Ja to swojemu juz bym nie zaufala, jezeli mnie zostawil tak i jeszcze robi problemy bo nie moge bez niego sprzedac samochodu a oc nie mam z czego zaplacic, a ze oc jest na matke to ona bedzie miala problemy, on chcial ciuchy za podpis, spakowalam i zanioslam je do tej kolezanki co kupuje odemnie samochod, o ma niby tam przyjechac pospisac umowe sprzedazy i zabrac rzeczy, w moich oczach jest juz stracony, ciezko ale powoli sie z tym godze. 3majcie sie dziewczyny
  19. Drożdżyk to ja pisalam i pytalam sie jak to mozliwe ze tak z dnia na dzien przestal kochac, moze faktycznie ignorowalysmy sygnaly, ale nadal nie wierze w cos takiego, ze milosc moze umrzec, nawet powoli, moze byc znudzenie, ale milosc nie umiera tak naprawde, ja np, mam serce jak skamieniale do innych, jeslibym chciala sie z kims umowic to wiem, ze to nie ma sensu, bym krzyczala jakby mnie dotknal inny mezczyzna, mam jakas traume
  20. Czesc kochane,witam serdecznie nowe kolezanki, u mnie bardzo duzo sie dzialo ale wiem juz, ze nigdy do mnie nie wroci. Znalazlam kupca na ten nasz samochod, to nasz wspolny znajomy i on zadzwonil do mojego bylego zeby ten podpisal umowe sprzedazy, a ten moj byly, ze nie, ze musi sie ze mna skontaktowac, wiec ja zadzwonilam do niego, okazalo sie ze on nie chce sprzedawac a oc tez nie zaplaci, a ja mam tyle kredytow, ktore mielismy razem splacac, ze tez nie mam z czego, ale umowy nie podpisze, powiedzial ze jeszcze musi sie skonsultowac, to ja sie pytam czy z mamusia, a on, ze tak, zatkalo mnie, on chce odemnie swoje ciuchy, a przeciez mamusia, zeby odszedl pokupowala mu nowe,wiec powiedzialam, ze wyrzucilam na smietnik jego, potem w smsie napisal, ze slyszal, ze mam juz innego, {nie wiem skad mialby slyszec, bo nie mam nikogo na stale a poza tym nasi znajomi mieszkaja daleko,}{kolezanka mi pow, ze to on wlasnie napewno ma kogos bo zrzuca na mnie}, wiec mu odpisalam po zlosci, ze ten moj niby nowy chodzi w jego ciuchach, no i wieczorem cos pisal na temat samochodu, zebym sie nie wazyla podrabiac podpisu itd, zeby ten moj nowy oplacil oc, ja mu tez po zlosci, ze tego kwiatu to pol swiata,i ja pisze ze on tez juz ma dziewczyne, wiec on do mnie ze teraz jak jest sam to ma markowe ciuchy i dziewczyny za nim leca, a ja mu na to , ze z tego co znam dziewczyny to najpierw patrza na urode potem na ciuchy, chyba, ze takie ktore chca go oskubac, itd,potem mu przypomnialam, ze na urodziny tylko ja mu dalam prezent, tylko ja o niego dbalam i pamietalam o nim, zyczylam mu milego zycia i kariery, a po poludniu jeszczeraz napisalam, ze wiem ,ze ma kogos, ze jest zdrajca i nienawidze go, potem musialam podjechac tam , gdzie pracowalam podseplowac legitymacje bo jestem na wypowiedzeniu i ze wzgledu na kregoslup jestem zwolniona ze swiadczenia uslug w pracy, on tez tam pracuje, tam sie poznalismy, widzialam go jak przechodzilam, on tak smutno sie na mnie patrzyl, ja spojrzalam chwile ze zloscia w oczach, odwrocilam sie i poszlam, teraz zastanawiam sie dlaczego tak sie na mnie patrzyl, zawsze byl taki wesoly i radosny w pracy, czuje ze mamusia jego tak jak pisalam na poczatku po prostu jakos go zaszantazowala, zeby wrocil do nich i zrobil to, nie wiem czy zaluje, nie wyglada na to, spotkac sie nie chcial, musi sie konsultowac innych, porazka dla mnie, teraz juz sie nie odzywam do niego od przedwczoraj co pisalismy te smsy,w sumie nie rozpaczam juz tak bardzo, oswajam sie z samotnoscia,trzymajcie sie dzielnie, z dnia na dzien jest coraz lepiej naprawde
  21. Kafeterianko kiedy spotkanie z bylym?
  22. antiochia26

    Proszę Was o pomoc...

    Cisza od niego, u mnie tez ,poprosilam mame zeby napisala mu smsa od siebie i podala mu pin do karty, bo miesiac temu dostalismy nowe a on nie znal, no i zeby sie z moja mama skontaktowal w sprawie samochodu bo ona jest z nim wspolwlascicielem, i napisala mu to, ale on wie ze to nie odemnie bo jak bylismy razem to ona wielokrotnie do niego po cos tam dzwonila wiec wie on tylko ze przekazalam mu pin do karty a oni maja tam swoje sprawy z moja mama, nadal cisza i u mnie i u niego,trzymam sie jakos, jestem swiezo po tym snie i narazie sie trzymam a Ty?
  23. Sorry Minima to bylo do Ciebie a nie do Majutka, pomylilo mi sie, jestem strasznie rozkojarzona, to chyba po tych lekach uspokajajacych
×