mandala77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Natixa, zeby troszkę podnieść Cię na duchu to napisze, ze od 7 lat pracuje z pańia, ktora miała raka rdzeniowego tarczycy, którego pokonała i ma sie dobrze. Od jej operacji minęło już. Prawie 10 lat i jest w świetnej formie, choć oczywiscie pod stała kontrola CO. Musisz pamietać, ze rak rdzeniasty moze byc dziedziczony, wiec zarówno Ty, jak i Twoje rodzeństwo oraz Wasze dzieci powinniście sprawdzić, czy nie jest u Was obecny gen odpowiedzialny za wystąpienie tego typu nowotworu. W przypadku pani, z ktora pracuje jej córka i wnuczka poddały sie badaniom i wyszły one dla nich pomyślnie. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo sił i optymizmu! Greystonka, Cyryla, Dawid oraz inni "starzy" bywalcy - moc serdecznosci dla Was i życzenia zdrowka!!! Mandala
-
Dziewczyny " ze starej gwardii" i ja Was serdecznie pozdrawiam! Zaraz stukna mi 4 lata od usunięcia tarczycy ze względu na mikroraka brodawkowatego, niech te latka lecą! Z nowości - jestem w 20. tygodniu ciąży i w marcu dołączy do naszej dwuosobowej rodziny nasza pierwsza córeczka :) życzę Wam mnóstwo zdrowia, pogody ducha i wiele radości!!
-
Joker, nie wiem, jak to jest w Gliwicach, ale kiedy bylam na ostatniej kontroli w warszawskim CO i dostałam "zielone światło" na działania prokreacyjne, to lekarz, ustalając termin kolejnej wizyty na sierpien 2013, zastrzegł, że nie chcą mnie widzieć, jeśli wtedy będę w ciąży, bo taka wizyta to za duże ryzyko dla dziecka (chodzi o "najodowanie" od innych kolejkowiczów). Pozdrawiam serdecznie, duzo zdrowka!!!! :) mandala
-
witam serdecznie jeszcze w Starym Roku :) na 2013 zycze wszystkim Podwojnie Usmiechnietym i Ich Bliskim duzo zdrowia oraz wielkich marzen i wielkich spelnien!najlepszego! serdecznie pozdrawiam, mandala
-
Witam serdecznie, chciałam tylko odmeldować, że jestem po kolejnej wizycie kontrolnej w warszawskim CO. Wszystko w porządku, wyniki bardzo dobre (tg 0,1). Kolejna wizyta za rok i wstępnie w 2014 r. kolejny jod diagnostyczny. Dużo zdrowia wszystkim życzę :) Serdeczności, mandala
-
Cyryla, wielkie gratulacje :D czy zapowiedzieli Ci już kolejny mały jod czy to już koniec Twojej "przygody" z tym pierwiastkiem? zycze duzo zdrowka wszystkim :) pozdrawiam serdecznie, mandala
-
witam serdecznie :) Święta już tuż tuż, więc życzę wszystkim forumowiczom radosnej, pachnącej wiosną, smakowitej i bardzo relaksującej Wielkanocy. wszystkiego dobrego! serdeczności, mandala
-
Witam serdecznie, rowniez uzupelnilam opis w profilu. Duzo zdrowia dla wszystkich i cudnego slonecznego weekendu :) mandala
-
mandala77 dołączył do społeczności
-
witam serdecznie wszystkich :) nawiązując do wypowiedzi forumowej "starszyzny" (ale tylko w kontekscie doswiadczen! ;) i reakcji na nie, chcialam zwrocic uwage na jedna sprawe. naprawde warto dolozyc wszelkich staran, zeby forum bylo miejscem, do ktorego kazdy chetnie zaglada, a nie opuszcza go jak tylko mina pierwsze problemy, a zycie wroci do normy. A chetnie zaglada sie do miejsca, gdzie czlowiek czuje sie szanowany - i tu mamy klopot, bo dla starszych stazem uzytkownikow forum zadawanie przez "nowych" pytan, choc odpowiedzi na nie sa juz dostepne, tylko trzeba chwile poczytac, może być traktowane jako przejaw lekcewazenia, zaś dla "nowych" - to właśnie brak odpowiedzi na te pytania ze strony "starszych" tez moze być odbierany jako braku szacunku dla ich lęku, niepokoju, wątpliwości. za pare lat kazdy z nas w mniejszym lub wiekszym stopniu bedzie zainteresowany tematami zw. z efektami długofalowego przejmowania wysokich dawek hormonu, wplywem nadczynnosci na serce, czy zagrozeniem osteoporoza. i wtedy doswiadczenie osob, ktore maja dluzsza historie tarczycowa bedzie nieocenione. tylko, ze tych osob juz moze nie byc na formu, bo beda po prostu zwyczajnie zmeczone ciaglymi dyskusjami o jodzie, bliznowcach itd. Poza tym dla czesci osob niechec do "walkowania" tych samych tematow moze miec podloze psychologiczne - nie dla wszystkich te wspomnienia sa mile, czesc osob chce zyc dalej i nie wracac ciagle myslami do operacji, jodowania i lęku, ktory nam wszystkim towarzyszyl w takich momentach (zwlaszcza, ze te wszystkie informacje na forum juz sa dostepne). po tym przydlugim wstępnie chcialabym wiec zlozyc nastepujaca propozycje do rozwazenia - podzielenie forum. Niech zostanie jedno forum dla "swiezakow" (z calym bogatym archiwum, gdzie naprawde mozna znalezc odpowiedz na 99% zadawanych pytan od nowych bywalcow foum), ale niech powstanie też drugie, nowe forum dla osób juz "dluzej po", ktore sa zainteresowane nieco innymi tematami, szukaja innych informacji. Co o tym sadzicie? Moze to jest jakies - na pewno nieidealne - ale rozwiazanie tej sytuacji? Przeciez tak naprawde wszyscy mamy dobre intencje i zalezy nam na tym, zeby sobie pomagac w atmosferze wzajemnego szacunku. wiosenne pozdrowienia :) mandala
-
witam serdecznie, rowniez dolaczam sie do serdecznych gratulacji dla Greystonki - wszystkiego co najlepsze :) co do blizny poooperacyjnej - w moim przypadku blizna byla twarda, nieelastyczna. poradzono mi jej rozmasowywanie - na poczatku podczas cieplego prysznica czy kapieli, żeby skora byla bardziej rozgrzana, potem - jak blizna stala sie bardziej elastyczna - mialam masowac juz "na sucho" przy kazdej nadarzajacej sie okazji. dodatkowo w ok. 4 tyg. po operacji mialam zaczac smarowac blizne najzwyklejsza mascia Cepan (o rozkosznym zapachu cebuli). masowalam dosc systematycznie, Cepanem przesmarowalam blizne moze z dziesiec razy (tez zapach mnie zniechecil). Blizna zmiekla, przez jakis czas byla czerwona, a najbardziej widoczna byla okragla, wypukla blizna po drenie. po kilku miesiacach blizna stala sie jasna, w pelni elastyczna i w ogole zapomnialam o jej istnieniu. pozdrawiam serdecznie :) mandala
-
Marto, ja bylam operowana 2 lata temu w Warszawie, tak jak mminutek przez dr Stachlewska. Operacja poszla idealnie, zadnych powiklan. W ursynowskim CO kazali czekac ok. 8 tygodni na operacje; zdecydowalam sie na operacje w Centrum Damiana (odplatnie). Czekalam na operacje 4 dni. Po operacji wyszlam ze szpitala do domu po 2,5 dnia. Pozdrawiam i glowa do góry :) Mandala
-
Cyrylo, dzieki :) ja tez jestem uradowana! trzymam kciuki za Twoje wyniki, jestem przekonana, ze beda bardzo dobre :) serdecznosci dla wszystkich, mandala
-
Witam serdecznie wszystkich :) melduje sie po jodzie diagnostycznym, czyli trzydniowce. Wszystkie wyniki w porzadku, a konkretnie: TG 0,1, wychwyt jodu w obrebie szyi 0,1%, scyntygrafia ciala nie stwierdzila ognisk patologicznego wychwytu jodu. wapn bez suplementacji b.dobry. zalecany poziom TSH ok. 0,4 (dla przypomnienia jestem po mikroraku, ale przez 2 lata po operacji musialam utrzymywac TSH na poziomie ok. 0,1). Kolejna wizyta ambulatoryjna w CO pod koniec sierpnia 2012 r. z ciekawostek: euthyrox odstawilam przed jodem 10.11 i wtedy mialam TSH 0,1. W badaniu 5.12 wyszlo, ze poziom TSH wzrosl do 76 :) serdecznie wszystkich pozdrawiam i duzo zdrowia i pogody ducha zycze :) mandala
-
Cyrylo, bardzo dziekuje za odpowiedz :) ja juz tez mialam jeden jod diagnostyczny miesiac po usunieciu tarczycy, czyli dokladnie 2 lata temu. I TSh 98 :), czyli bardzo podobnie do Ciebie. teraz pewnie jest analogicznie. nie martw sie na zapas odstawieniem hormonu przed wiosenna diagnostyka. wcale nie musi byc zle, a nawet zupelnie dobrze z Twoim samopoczuciem :) oczywiscie odezwe sie jak juz bede po. serdecznie pozdrawiam, mandala
-
Witam wszystkich serdecznie, mam pytanie do Pań z Warszawy, będących pod opieką ursynowskiego CO - czy na czas jodu diagnostycznego (trzydniowka) daja zwolenienie lekarskie? zaczynam jod od najblizszego poniedzialku. Chcialam podniesc na duchu osoby przerazone wizja odstawienia malej bialej tabletki - ja odstawialam po raz pierwszy (tarczyca wycieta 2 lata temu, mikrorak) i bylam delikatnie mowiac stremowana, jak to przetrzymam, czytajac rozne relacje. W dzien przed odstawieniem mialam TSH 0,1. Jestem bez hormonu juz ponad 3,5 tygodnia i jest o wiele lepiej niz sie spodziewalam.caly czas chodzilam do pracy (dopiero dzis wzielam jeden dzien urlopu przed poniedzialkowym jodem) i funkcjonowalam bez problemu na wysokich obrotach (goracy okres w poracy), a po pracy chodzilam normalnie na cwiczenia + zaliczylam 2 wyjazdowe weekendy. nie przytylam, nie puchlam, nie bylo mi zimno, myslalam dosc jasno i klarownie ;) najblizsi byli zachwyceni, ze jestem taka spokojna (nie mialam swiadomosci, ze nadczynnosc wprowadza mnie az w taka codzienna nerwowosc). tak wiec co czlowiek, to przypadek. serdeczenie pozdrawiam , duzo zdrówka i pogody! mandala