marzena87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzena87
-
To ja też zmienię tabelkę STARAJĄCE SIĘ O DZIECKO NICK.................WIEK......CYKL STARAŃ.........TERMIN @ sisetka...............29.................7............... ...............ok.06.12 Aichaoao............26.................4................. ........ok. 23.12.10. Gzela................25..................6............... .........ok.22-25.12.10 PRZYSZŁE MAMUSIE nick....................tydz.ciąży....termin porodu.....płeć....imię Smile........................37...........ok.07.02.2011 .....chłopiec...... Banmon.....................32...........ok.08.03.2011. ..dziewczynka(?) HopeU.......................31.........ok.07.03.2011..... chlopiec czy dziewczynka ??? marzena87...............13.............ok. 21.07.2011..........???........ marzenka_s..............6............12.09.2011.......??? ???...?????? MAMUSIE nick...........imię dziecka.......data urodzenia......wzrost.....waga -=Goga=-..........Michał..........05.05.2010............ .49..........2250 Dagus83............Asia............12.05.2010............ .49..........2850 Marta82...........Emilian..........16.07.2010............ .55..........3100 agnes19...........Gabriel..........30.07.2010............ .49......... 2520 marzenka_s......Kacper..........13.09.2010..............5 1..........3420 amerie............Sebastian........13.10.2010............ .54..........3780 AsiaAaK...........Lena................17.11.2010......... ...54.........3000 Olka.P.............Liliana..............21.11.2010....... ......?.........3280 W ogóle byłam wczoraj u siostry, zarzekała się że wolne weźmie i mi pomoże na początku - oby jej ten zapał nie przeszedł ;) W sumie jej pomoc bym zniosla, bo teściowa i mama też się pewnie bedą do tego garnąć, ale gdzie kucharek sześć - tam tylko nerwy będą, chociaż każdy bedzie chciał dobrze Teraz uciekam po papierosy i na browarka, bo kaca mam! :D
-
No rzeczywiście niezłe kazanie :D Pomarańczo jakbyś nie zauważyła to sama sceptycznie podchodziłam do tej lampki wina na krążenie, a że mam koleżankę co paliła jak smok w ciąży to co? Jakbym pochwalała jej zachowanie to sama bym właśnie siedziała z papierosem w gębie, tym bardziej że rzucić mi było i jest ciężej niż myślałam A z tego że po co pić lampkę wina skoro nawet nie zaszumi to się nawet usmiałam - jak Ty pijesz tylko po to żeby Ci w głowie zaszumiało to nie przekładaj tego na innych Zresztą w sumie niepotrzebnie nawet odpowiadam na Twoje posty bo są niedorzeczne Marzenka wyrazy współczucia No ale gratulacje też muszą być, widziałaś juz serduszko :) Mnie dzisiaj ten brzuch mniej już trochę boli, ale wczoraj to się martwiłam porządnie, to niemiłe uczucie jak na początku - jakbym miała okres dostać Nawet do chleba nic nie mam, a nie chce mi sie iść do sklepu, o obiedzie nie wspomnę :D Chociaż najblizszy sklep jakieś trzy domy dalej ;) W przyszłym tyg brat ma ferie to mi trochę potowarzyszy, już się nie mogę doczekać Dobrze, bo jak lubię być sama tak ostatnio już mam dość...
-
No to jak tak piszecie, to się tego bezalkoholowego kiedy napiję :D Ja w sumie też jedynie surowe mieso wyeliminowałam, a chipsy, frytki? Moje ulubione jedzenie przed ciążą, popijane colą albo spritem, teraz jedynie minimalnie to ograniczyłam i wprowadziłam wiecej warzyw i owoców ... No i jogurty - mogłabym całe dnie jeść tylko jogurty :D Papierosy rzuciłam, myślę że to było najważniejsze, chociaż szczerze mówiąc- nie moge się doczekać aż sobie zapalę :P Chociaż moja znajoma w ciąży paliła spokojnie paczkę dziennie i córa zdrowa, nie ma reguły W ogóle wczoraj i dzisiaj znowu pobolewa mnie brzuch jak na miesiączkę... Teraz wypada termin kiedy powinnam ją niby mieć, może to dlatego... Ale już się boję oczywiscie
-
No ja też uważam, że wiadomo - trzeba dbać o siebie, ale bez przesady - od jednej zupki chińskiej mi i dziecku sie nic nie stanie Niektóre piją, ćpają i tak dalej, a dzieci zdrowe, a nieraz choćby się dbało nie wiem jak - to i tak nie pomoże Mama mi tez kiedyś mówiła, żebym nie jadła takich zupek z torebki, a lampkę wina mi radziła od czasu do czasu" bo na krew dobra" :P Mnie do piwa ostatnio ciągnęło, R. pił bezalkoholowe i tak się zastanawiałam czy by mi szklanka nie zaszkodziła - bo jest tam tylko albo aż o,5 procent...Ale w sumie wytrzymam, wolę nie ryzykować nawet tym 0,5 procentem :P
-
No w sumie to chyba zależy od wychowania i pokierowania dzieckiem - jak się dziewczynce będzie kupowało tylko lalki i sukienki, to wiadomo że tylko tym się będzie interesować... Pyszne są pączki z bitą smietaną, normalne pączki przekrojone i przełożone tą śmietaną, niebo w gebie :P Dzisiaj mam ochotę na zupkę chińska Amino-rosół z kury :D ale R. mi nie chce kupić, przecież chyba raz kiedyś zjem coś co ma wiecej konserwantów to się nic nie stanie
-
Ja właśnie tez jestem bardziej za tym, ze jednak synek jest mamusi, a córeczka tatusia :D Dziewczynki sa słodkie, owszem, na pewno nie zamienie swojej jak już bedzie na tuzin chłopców, no ale...Czasami dziewczynki są za słodkie - żeby nikogo nie urazić ;) Tylko by się malowały, przebierały, stroiły, o chłopakach myślały - takie mam wrażenie jak patrzę na moją 6letnią chrześnicę, nie ruszy się z domu bez torebki i lusterka :P zresztą w przedszkolu miałam podobne odczucie Poza tym dziewczynki są bardziej "wredne"- jakieś przemyślne kombinacje, sprytne manipulowanie - chłopcy sa "prostsi", nie knują intryg, podchodów itd A w obsłudze :D czyli pielegnacji podobno łatwiej z chłopcem niż z dziewczynką ;) I w czasie dojrzewania jednak wydaje mi się, że z dziewczynami jest więcej problemów... Mój R. lubi majsterkować przy samochodzie - i jakos nie mam nic przeciwko żeby taki mały szkrab mu klucze podawał :D No ale co ma byc to będzie- gin mówił, że jak będziemy mieli szczęście to na nastepnej wizycie zobaczymy płeć, ale nie nastawiam się zbytnio na to, bo się nakręce za bardzo Ja tez coś dzisiaj mam ochotę na nie wiem co - ogólnie to apetytu nie mam, ale co bym zjadła :) W czwartek zjeździliśmy wszystkie otwarte cukiernie w miescie - nigdzie nie było pączków z bitą śmietaną, myślałam że umrę :P
-
Heh, no właśnie to samo powiedziałam R. - że jak będę czuła ruchy to będę spokojniejsza - to powiedział to co Ty - że znając mnie bede jeszcze bardziej panikować jak dłużej nie będę czuła ruchów :o :P
-
A w ogóle moją pasją ostatnio jest oglądanie ubranek na allegro :D I chyba coś zamówię, jakiś jeden komplecik chociaż, bo nie wytrzymam :P
-
W ogóle ja to byłam zawsze za adopcją, tyle jest niechcianych dzieci, a my jeszcze nowe rodzimy - a moglibyśmy dać normalny dom jakiemuś maluchowi z domu dziecka, a przecież nie liczy się kto urodził, tylko kto wychował Ale R. zawsze sceptycznie do tego podchodził - mówi, że rodzone dziecko to zawsze inaczej, chyba że nie byłoby możliwości żebym zaszła w ciążę, pewnie by się w końcu zgodził po moich namowach na adopcję drugiego, ale ja nie chcę żeby, choćby nie z premedytacją, faworyzował któreś dziecko.. Zresztą co ja gadam - jednego nie ma, a ja już o drugim myśle :D
-
Banmon to współczuję - ale jak mówisz - jakieś plusy też są :P Ja niby dobrze znoszę ciążę, ale ogólnie nerwus jestem, paranoja mam na drugie i wszystkim się martwię, przejmuję, mam najgorsze scenariusze... A teraz w ciąży to aż mnie nosi momentami, nie umiem wytrzymać, cały czas się boję czy wszystko bedzie dobrze, nawet jak jest właśnie dobrze to też wietrzę jakis podstęp - że to cisza przed burzą Miałam nadzieję, że w ciąży mi się odmieni, no i się odmieniło - na gorsze :P Chociaż ostatnio i tak staram się wyluzować, bo dotarło do mnie, że te kłótnie z R. to były też z mojej winy - zupełnie nie panowałam nad sobą i w sumie mu się nie dziwię, że on też nie wytrzymywał ze mną I jest lepiej między nami, ale i tak są dni kiedy sama ze sobą sobie nie radzę, jeszcze te sny, coś okropnego
-
Daguś ale masz śmieszkę w domu, a te loki - sama bym takie chciała :D Ale sie rozpisałyscie, chyba muszę to notować, bo do lipca to zapomnę :P Hope - ja Ci kiedyś składałam propozycję, zawsze możemy się wymienić :P :P :P Mi się znowu córka śniła, i chocbym nie wiem jak chciała to nie mogę się pozbyć wrazenia że właśnie córka będzie - ale już niech jest :) Ja niby we wróżki średnio wierzę...Ale pójść bym nie poszła, bo się boję, ze powie mi coś złego, o mnie jak o mnie, ale o kimś z moich bliskich...I tu niby nie wierzę, a tu się boję - i bądź tu mądrym :D Mi się wczoraj zaczął 13 tydzień.... Leci ten czas, ale jeszcze tyle przed nami Ostatnio już było trochę lepiej, a teraz znowu jestem jakaś taka rozdrażniona, spać nie mogę, głupoty mi się śnią, na wszystko mam nerwy, naprawde już nigdy wiecej nie chce być w ciąży W ogóle ważyłam sie u gina - i ważę 56,5 :D Waga mnie oszukiwała na 3 kg do przodu - już się nie będę ważyć, mam to gdzieś ;)
-
Daguś koniecznie wrzuć zdjecia Asi, masz teraz urwanie głowy, ale słodkie urwanie głowy :P Agnes - fajnego masz w domu małego mężczyznę, a te miny niektóre :) Ja wróciłam od lekarza Widziałam maluszka w 3d, fajny widok :) chociaż na początku nic nie widziałam heh, nie wiedziałam gdzie patrzeć i co jest gdzie :P no i podobno wszystko dobrze, rośnie sobie... Na kolejną wizytę mam przyjść tak za dwa tygodnie, i zaczęłam myśleć że skoro wszystko ok to czemu tak wcześnie... Ale może znowu się niepotrzebnie doszukuję Dzisiaj w nocy wcale spać nie mogłam, zresztą dalej jestem taka rozdrażniona jakaś mimo że się trochę uspokoiłam :o
-
Marzenka teraz zaganiaj K. do małego ile się da ;) Ja idę robić zupę, na grzybową mnie wzięło W ogóle wstąpiliśmy dzisiaj do takich znajomych co też mają takiego 7miesiecznego szkraba, tak się fajnie śmiał sam do siebie w łózeczku że aż ja się pokładałam ze śmiechu ;)
-
To co Banmon kupiłaś? Chwal no się, może cos zapamietam ;) Hope - wszystkiego najlepszego!!! Goga niedługo Ci Michaś będzie biegał po domu i przestawiał wszystko :P ale ten czas leci... Agnes do lutego zleci, a na długo przyjeżdża?
-
Marzenka tak jak piszesz - same plusy, tylko na początku pewnie będzie ciężko ogarnąć dwójkę dzieciaków, ale później - dzieci odchowane i spokój :P Ja w sumie też bym tak chciała, ale chyba nie dam rady - w ogóle marzy mi się magisterka od października, ale już nie ma możliwości robienia jej na miejscu, dojdą wiec dojazdy- tak z 1,5 godziny w jedna stronę - i nie wiem jak to będzie... To ja zgagi chyba nie mam, a jak mam to baaaardzo rzadko, a taki posmak kwaśny też miałyscie - bo wydawało mi się to normalne, a tu widzę że żadna o tym nie wspomina - moze to jednak nie jest normalne? W ogóle mnie ostatnio szwagier podsumował, że on nie pamieta kiedy mnie nic nie bolało albo mi nic nie dolegało, ze wiecznie na cos narzekam :o Nie wiedziałam że moja hipochondria jest tak widoczna dla otoczenia :D
-
No to nie wiem czy mam zgagę czy nie, bo w przełyku mnie nie piecze, ale takiego kwasu w ustach to jeszcze nie miałam :o
-
No to Marzenka do środkowej :) Ja też mam nadżerkę (za której wymrożenie dałam 500 zł w sumie, nie licząc wizyt, dwa razy powtarzany był zabieg, a pół roku po tym i tak już była znowu ) ale mi gin nic na jej temat nie wspominał, pytałam nawet czy nie od niej mogły byc te plamienia, ale stwierdził, ze wątpliwe A przy takich warunkach w szpitalu jak opisujesz, to nic tylko rodzić :D
-
Witam :) Hope fajny widok rzeczywiscie, chociaż na początku musiałam sie dopatrzeć porządnie co i gdzie :D Tym bardziej nie mogę się doczekać jutra... Ja dzisiaj miałam od rana pełno załatwiania, R. wziął wolne bo sama bym na pewno nie dała rady tyle chodzic, z tym stażem załatwiałam, byłam też u tego lekarza rodzinnego go zjebać za to co mi przepisał i po wyniki, ale miał szczeście - chory jest i go nie było Wyniki jak na moje oko mam za to lepsze niż jak nie byłam w ciąży - hemoglobina 11,9 czyli minimalnie poniżej normy, a mało kiedy przekraczała mi 11 Po południu jeszcze muszę iść po resztę wyników W ogóle od początku praktycznie mnie męczy ten kwaśny posmak w ustach, a dzisiaj to mi aż gębe wykrzywia :P Nawet nie wiem - to właśnie jest zgaga? Czy zgaga to pieczenie w przełyku, nigdy nie miałam i co się kogo pytam to inaczej mówi
-
No to w naszym szpitalu nic sie nie płaci, chyba że cos sie zmieniło, bo w sumie siostra rodziła 6 lat temu, ale nie sądzę Ja dzwoniłam do ginekologa, umówiłam się na 10.30, chciałam jak najwcześniej bo pewnie bym nie wysiedziała...
-
No właśnie Hope - odpoczywaj za dwoje, chora do pracy musiałaś zapieprzać, to teraz należy Ci sie laba :) Ja sobie narobiłam placków ziemniaczanych i jem na zmianę - jeden z cukrem, drugi z solą :D Agnes brzuch też w końcu wróci do formy :) Banmon daj znać jak wrażenia U mnie kurde chyba nie ma takiej szkoły, zresztą dokładnie sie nie dowiadywałam, ale nie słyszałam żeby ktokolwiek chodził ze znajomych czy rodziny, a gdyby była to na pewno ktoś by sie skusił Chociaż jak tak myślę, to siostra rodziła z mężem i żadnego zaświadczenia nie trzeba było - więc od czego to zależy? Ona zrobiła tak, że jej M. był z nią do pewnego momentu, jak to ona mówi- mniej drastycznego, a po jakimś czasie kazała mu wyjść - w sumie na takie coś też bym chyba poszła, bo nie chciałabym zeby R. był do końca, a jednocześnie jego obecność na początku może i by pomogła
-
Banmon może akurat nie mógł odebrać bo właśnie jedzie :)
-
No właśnie tak zaraz to sie tam nie nagrzeje, bo to największy pokój a grzejniki najsłabsze w całym domu, no ale co ;) Smile ja nie z takim brzuchem, a też nie mam sie nigdy w co ubrać :P Już zadnych jeansów nie wlożę, jeszcze niedawno chodziłam w domu w rozpietych, a teraz nawet rozpiete cisną :o A znowu jak patrzyłam na te ciążowe na allegro to ta guma mi się taka duża wydaje, ze tylko w trzecim trymestrze to nosić, a teraz by mi ona chyba pod pachy sięgała :D Pod koniec to już się pewnie jeszcze bardziej dłuży, czekanie na nieuniknione :) ale pomyśl sobie, że w końcu będziesz miała synka przy sobie
-
Smile, no w sumie teraz to już bliżej niż dalej- więc jeszcze tylko troche cierpliwości ;) Ja sie wkurzyłam, bo rano była taka ładna pogoda i otworzyłam balkon żeby sie fajnie wywietrzyło... I chciałam iść pooglądać tv, a tam jak w iglo :D przez pół dnia sie wywietrzyło tyle, że dopiero latem ten balkon otworzę :P
-
Banmon ani mnie nie strasz rozstepami, nie smarowałam się a mi nic nie wyskakiwało, to teraz wyskoczy? to na cholerę ja sie smaruję :P
-
Dobry pomysł z tą oliwką i wanną, tylko że jak mam nalać wody do mojej wanny to 3 razy zdążę wziąć prysznic :D Mnie skóra swędzi często na brzuchu i piersiach A w ogóle balsamy do ciała to można jakiekolwiek stosować? Bo ja się smaruje na razie tym co mam, a w sumie nie wiem czy nie powinny być jakieś specjalne...