en27

m31 ja robiłam sobie przeciwciała przeciwplemnikowe we krwi w laboratorium ALAB we Wrocku- czekałam na nie 10 dni. Mam już wynik, ale będę musiała go skonsultować w Polmedzie bo nie wiem o co chodzi. To badanie zrobiłam sobie dla zaspokojenia własnego sumienia nie dostałam na nie skierowania. Zobaczymy... A wcześniej też miałam badanie śluzu w polmedzie.

ogromne gratulacje dla wszystkich cięzarówek.

donata27 trzymam kciuki za wasz interes, będzie dobrze tylko trzeba czasu.

ja też mam swoją firmę i pełno kredytów. Bo firma bez kredytów to nie firma:) . Jeszcze na dodatek otworzyłam sklep w martwym sezonie i ledwo co ciągnę koniec z końcem. To branza odziezowa więc mam nadzieję, że z wiosną będzie lepiej i nadrobię wszystkie straty. Na dodatek to sklep z odzieżą niemowlęco-dziecięcą- jak patrzę na te małe ubranka to często załapuję doła. I oczywiście co drugi klient pyta mnie ile pani ma dzieci:( ...a tu nic

ja też jestem taka jak Basiunia82 , dla mnie liczy się cel. Jeżeli będzie taka potrzeba (a sądzę, że będzie) wezmę kredyt na dalszą walkę. Dle własnego sumienia chcę walczyć, żebym kiedyś nie żałowała tego, że nie sprobowałam.

donata27 trzymaj się, mam nadzieje, że twoj maż zmieni zdanie. Czas leci, ale nic na silę. Mój mąż też podchodził do tematu z dystansem, ja faszerowałam się clo i innymi tabletami, po których miałam fatalne zmiany nastrojów, a on jakby był obojętny. Na szczęście trafiliśmy do polmedu gdzie po rozmowie z Zosikiem zrozumiał, że trzeba działać bo może być niedługo za pozno. Teraz wręcz go nie poznaję. Oczywiście wszystko na plus. Może potrzebujecie jakiejś rozmowy? Z kimś kto was przekona do dalszej walki.

dziunia1975.35 gratulacje! Jak czytam takie wpisy to mi się płakać chce ze szczęścia. Ja niedługo idę na hsg i wszystko się wyjaśni co mam dalej robić. Jak zle to laparoskopia jak dobrze to badania i iui. Bardzo się cieszę,że wybrałam POLMED. Po dwoch wizytach wiem więcej niż po 2,5 roku chodzenia do innych ginekologów i słuchania, że wszystko jest ok. Tak naprawdę to trzeba działać, bo czas ucieka i lata lecą. Jak ja bym chciała też takie fasolki ... mmmmmmmmmmmm

ja za wrogość śluzu płaciłam 50 zł

dziewczyny, a długo się czeka do Wojciechowskiego na hsg? Ja czekam narazie na miesiączkę i w jej trakcie mam zadzwonić (tak pisze na instrukcji, którą dostałam od Zosika).

dziewczyny pamiętajcie, że nadzieja umiera ostatnia, a wiara czyni cuda. głowy do góry idzie wiosna będzie dobrze, to tylko kwestia czasu i wszystkie będziemy cieszyć się z własnego szczęścia. Te nasze problemy zostaną tylko wspomnieniem. Jestem pełna optymizmu i mam nadzieje, że tak zostanie. Po każdym upadku trzeba się otrząsnąć i iść dalej. Oby takich upadków było jak najmniej w naszym życiu, ale niestety los plata różne figle. O bólu się szybko zapomina i każda z nas wie co to słowo oznacza bo wszystkie znalazłyśmy się na tym forum z tego samego powodu.Bądzmy razem i wspierajmy się na duchu, a będzie lżej.

DZIĘKI Basiunia 82. Jak czytam takie wiadomości to, aż chce się żyć. Jestem przed badaniem drożności i mam dużo obaw, ale mam też ogromną nadzieję, że będzie wszytko ok. Basiunia 82 powiedz mi proszę, czy robiłaś wyniki na przeciwciała przeciwplemnikowe we krwi. Zosik nic o nich nie wspomniał, ale ja dla pewności byłam na pobieraniu krwi i czekam na wyniki. czytałam też na innym forum, że gdy te przeciwciała występują we krwi to można zapomnieć o IUI, bo i tak zarodek nie przetrwa. co o tym sądzisz? Gratulacje dla wszystkich kobietek, które noszą w sobie fasolki:)

cześć dziewczyny! jestem tu nowa. Od prawie 3 lat staramy się z mężem o dzidziusia, ale niestety totalna klapa. Nadmieniam, że przed tym okresem poroniłam w 4 m-cu. Ostatnio wyszukałam w internecie kliniki z Wrocławia POlmed i wybraliśmy się na wizytę( dr Zosik). Okazało się, że mam wrogi śluz i zabijam wszystkie żołnierzyki mojego męża:( czy któraś z Was ma bądź miała taki problem? Pomocy