Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

layla85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez layla85

  1. ja tez sie czuje ok, tylko dzis w kosciele jakos mi sie zle oddychalo. kasiulka1985- jak tam kochana u Ciebie? trzymam za Ciebie kciuki. Moj maz dzis zadzwonil, ze jest w drodze do mnie i nie czekal na samolot tylko wsiadl w samochod i jutro bedzie:) jeszcze w dodatku wszyscy wiedzieli, a on dopiero teraz zadzwonil ze od wczoraj jedzie:) skacze z radosci. Kochane dziewczynki zycze zdrowka i aby wszystkie malenstwa rozwijaly sie pawidlowo i zdrowo:) Odezwe sie moze w tym tyg jeszcze. Ale poki co od jutra rzadko bede na necie.Buziaki
  2. kasiulka1985- wnosze poprawke, dzidzius ma 6 cm , ale wczoraj z wrazenia napisalam 6 mm:) Powiem Ci, ze mialm przez 3 tygodnie straszny bol piersi, na poczatku marca, nie moglam lezec na brzuchu, kazdy ruch i dotyk byl bolesny , nawet stanik mnie "ranil". myslalam , ze to prze luteine na wywoalnie. wlasciwie wczoraj doktorekk te zapytala czy mialam bole piersi. Vylam pewna , ze to na pojawienie sie @. Drugi objaw: musialam kupic i zamienic wszystkie staniki na rozmiar wieksy, ale tez nie skojarzylam z ciaza:) Moja mama ma duze piersi wiec sobie tylko pomyslalam, ze bede jak mama:P no a reszta to mowie, jablka, codziennie pomidora jem od 2-3 tygodni, i soki pije albo kompoty:) Ostatno jestem co chwile glodna i biegam do kibelka siku o wiele czesciej:) Ale nie mialam zadnych nudnosci przez 3 pierwsze miesiace, jutro zaczynam 13 tydzien. Wlasciwie kochana to ja sama jeszcze w to szczescie nie moge do konca uwierzyc:) Zycze wszystkim tak wspanialej chwili, kiedy sie dowiadujemy o ciazy.Mnie zatkalo i prawie sie poryczalam a lekarz tez sie wzruszyl. Trzeba wierzyc, bardzo mocno wierzyc ze sie uda i nie poddawac sie chorobom. Buziaczki
  3. kasiulka1985 - dzieki Ci za wielkie wsparcie i gratulacje:) teraz Twoja kolej kochana:) oczywiscie bede dalej tu aktywna i czekala na nowosci od Ciebie:) buziaki
  4. wrocilam wlasnie od ginekologa. zbadal mnie i sie przestraszyl ze wyczul miesniaka, sprawdzil to na usg i co wyszlo???????? JESTEM W 12 TYGODNIU CIAZY!!!!!!! :):):):):):):):):) pytam jak to mozliwe, przeciez okresu nie mialam od listopada, a on na to ze najwidoczniej miala Pani owulacje:) Ja mowie ze to CUD! dalej jestem w szoku, dzwonilam do meza, a on sie poplakal ze szczescia.sam nie moze uwierzyc, normalnie jestem przeszczesliwa!!:) juz rozumiem moje spanie 2 razy w ciagu dnia, zmeczenie, picie samych sokow, wcinanie jablek, ale gdyby nie moje dwa zdjecia usg z dzidziusiem to w zyciu bym nie uwierzyla:) malenstwo ma 6 mm. rozwiaj sie prawidlowo:) buziaki
  5. : ja również mam podobne problemy jak Ty, tak samo nie wyszla mi stymulacja duphastonem ani luteina, dzis mam wieczorem wizyte u specjalisty z Rzeszowa. Boje sie tego co powie, ale pewnie tez mi zaleci laparoskopie. Samej laparoskopii sie nie boje, najwazniejsze by lecenie czy operacja byly skuteczne. Dobrym lekarzem jest rowniez ordynator kliniki w Lublinie prof. Jan Kotarski. Warto popytac o opinie u roznych lekarzy, moze to byc kosztowne, ale wiadomo co wtedy jest dla Ciebie najlepsze. Napisze co i jak po wizycie. Pozdrawiam
  6. kasiulka1985 niestety musialam prelozyc wizyte na kutro, a mam ja o 19.15 wiec co i jak napisze pewnie w sobote . @ dalej nie ma;/ najgorsze jest, ze rodzice i rodzina nie daja mi spokoju i nie chca puscic z mezem do szkocji za tydzien bo jestem niewyleczona itd itd. z jednej strony maja racje a z drugiej nie rozumieja ze to moja decyzja bo zle znosze rozlake z mezem i to pogarasza caly sens leczenia, bo sie bardiej martwie, boje i w ogole... szkoda gadac. im nie da sie przemowic, choc chca dobrze. sama nie wiem.ehhhhhhhh trudno tak..
  7. kasiulka1985- rzeczywiscie to zle ,ze przytulanki z mezem Cie mecza, ale jestemn pewna ze tylko dlatego bo myslis o zajsciu w ciaze i teraz automatycznie podczas zblizenia jestes nastawiona tylko na to. wiem , ze "latwo sie mowi" jednak podswiadomie jestes negatywnie nastawiona, podchodzisz do "przytulanek" mechanicznie nastawiona na jeden cel . zrelaksuj sie, albo wrecz odpocznijcie na chwile od "lozka" , poki rzeczywiscie bedziesz myslec o tym by byc z mezem a nie z "celem zblizenia". zycze powodzenia kasiu:)
  8. nie wiem kochana czy bede miec laparoskopie. w polsce jestem do 25 kw , czyli jeszcze poltora tyg. w czwartek lekarz mi powie co i jak . moze rzeczyiwscie mi zaleci laparoskopie. juz sama nie wiem. a Ty jak tam kasiu?
  9. kasiulka1985 - skonczylam lek w srode ostatnia. zazwyczaj , tak samo jak w przypadku luteiny max 3 dni czekalam albo krocej. dzis zadzwonie do lekarza i sie nim umowie. trzymam za Ciebie kciuki kasiulka i zycze powodzenia:) pozdrawiam
  10. a tak w ogóle to @ jak nie było tak nie ma :( jeszcze tydzien i mąż przyleci. Jedyne co teraz mnie cieszy.
  11. Nastala cisza. wlasciwie nie wiadomo, co pisac. Kruchość życia, tak cicho dźwięczy w naszych uszach, na codzień nie uświadomieni. Czym są wszystkie problemy wobec targedii, wobec śmierci? Nadzieją? By było lepiej, by nie tracić ducha walki, czy wręcz uwsteczniają nas? Każą się zastanowić, czym jest dramat i za co dziękować. Wczoraj byli, dziś już ich nie ma.
  12. :) hehe masakra, dopiero sprawdzalam i nie bylo poprzedniego wpisu:) stokrotne prepraszam za dublowanie wpisow:)
  13. kurde, napisalam i nie pokazalo sie na forum. kasiulka1985- nie mam jeszcze @ bo dzis wzielam ostatnie tabletki duphaston i teraz musze czekac na @. http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=21 To ktores z tych ziółek kasiulka?
  14. kasiulka1985 - dzis dopiero skonczylam brac duphaston. odczekam kilka dni- mam nadzieje, ze nie dluzej. http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=21 czy to ktores z tych ziółek?
  15. kasiulka1985- najwazniejsze bysmy sie nie poddawaly. Moze bardziej pomoze nam nie martwie sie tak, nie myslenie o tym i nie dolowanie sie? Jestesmy ponad to a wierze, ze nasz spokoj ducha i cieprliwosc zrobia duzo. Widocznie musimy jeszcze poczekac, ale nie tracmy wiary. Wiele kobiet zachowdzi w ciaze nie myslac o tym- czasem to moze byc stresujace , ze dziewczyny ktore nie pragna dziecka teraz, nagle sa w ciazy. Widocznie PAN BOG ma wzgledem nas swoje zamiary i w koncu kiedys na pewno nas poblogoslawi w ten najpiekniejszy sposob:) Glowka do gory kasia i damy rade. Grunt to sie nie poddawac! Isc do przodu i nie dolowac sie kazdym niepowodzeniem. Buziaki
  16. kasiulka1985 - moze i rzeczywiscie masz racje , ze niektorzy potrafia naciagac naiwane i zdesperowane dziewczyny, ale moze jak to mowia" w kazdej plotce jest troche pawy", wiec moze to tez pomaga. Ja znalazlam akurat godzinke jazdy ode mnie takiego radieste http://www.izis.rze.pl/ Nie wiem, moze do niego napisze/zadzwonie popytac, przede wszystkim o cene tez. To fakt, ze lapiemy sie coraz to nowszych "terapii" bo to kwestia lęku, czy zajdziemy kiedys w ciaze czy nie. Jesli moge spytac , to czy mialas podczas laparoskopii udraznianie jajowowdow i stad tez nasienie nie wyplywa tak bardzo jak wczesniej? Widocznie cos musialo sie odblokowac. Moj lekarz nadal nie chce mie brac "pod skalpel". Oczywiscie okaze sie za kilka dni jak przestane brac Duphaston i mam nadzieje dostane @. Zreszta przydaloby sie bo maz przylatuje to od razu zaczniemy sie starac. Juz sama czasem nie wiem. laporushi24 - serdecznie gratuluje :) zycze zdrowia i jeszcze raz zdrowia:) trzymam kciuki.
  17. Jeszcze jeden artykul- nie pomysklcie, ze zwariowalam, ale kto powiedzial ze to moze nie byc prawda. http://www.zielarz.olsztyn.pl/in-vitro.htm Jak przeczytacie , to zrozumiecie moje pytanie, nad ktorym zawsze sie zastanawialam z mezem. Maz nawet dzwonil ze Szkocji do ginekologa w Polsce z pytaniem" dlaczego po kazdym stosunku cale nasienie wyplywa spowrotem?". Serio, zawsze sie zastanawialam czy inne kobiety tez maja taki problem. Juz nie mowiac o polaryzacji, ale co mogloby byc tego przyczyna?
  18. Czesc dziewczyny:) Przegladalam dzis stare ksiazki, ktore zalegaja na moich polkach i znalazalm ksiazke Czesława Andzreja Klimuszki "Ziołolecznictwo". Z ciekawosci przewrtowałam tę książkę i znalazlam sposoby kuracji ziołami na kobiece sprawy roznego rodzaju i bezplodnosc. Pisało tam m.in.:" Przyczyna bezplodnosci sa przewaznie zrosty pozapalne jajowodów. Niedorozwój narzadu plciowego, niewydolnos jajeczkowania, takze identycznosc ukladu biegunów bioelektrycznych i polaryzacji u obu partnerów calkowicie zdrowych." Zastanawialam sie co dokladnie znaczy ta polaryzacja i znalazlam ot ciekawy artykul http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/145 Oczywiscie mozna sceptycznie do tego podejsc i niczego nie propaguje, ale w rzeczywistosci moze to tez ma jakis wplyw na nasze problemy ? Jak jestescie zainteresowane to przeczytajcie i napiszcie, co o tym sądzicie? Buziaki
  19. AHA! Plywam w oblokach bo moj kochany mąż oznajmil w piatek, ze przylatuje za 2 tygodnie!!!:):):):) Nie mogl mi zrobic leoszej niespodzianki niz ta:) Juz nie moge sie doczekac:) oj bedzie sie dzialo:):) buziaki
  20. Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół . Tęczowych pisanek, na stole pyszności, mokrego Dyngusa i wspaniałych gości. Niech to będzie czas uroczy, życzę miłej "Wielkanocy" oraz dolaczam sie do zyczen kasiulki1985 i zycze Wam i nam wszystklim zdrowia , szczesliwego poczecia upragnionego dziecka i wytrawalosci!
  21. kasiulka1985-dziekuje za wsparcie i dobre slowo:) a moze i ja tez wypije ziolka?:) poki co z dnia na dzien powoli jestem coraz bardziej pozytywnie nastawiona. Tobie rowniez zycze powodzenia i trzymam kciuki :) na pewno bede sie odzywac:) trzymaj sie :)
  22. kasiulkaa1985- dziekuje Ci za wsparcie:) date wyjazdu na pewno lada chwila ustale. Dobrze miec kogos kto obiektywnie spojrzy na sprawe, bo cala rodzina tutaj chce mie zatrzymac, ale nie rozumieja ze mam meza i swoje zycie i chce byc z nim razem a nie osobno , bo co to za malzenstwo.pozatym wierze, ze wszystko sie uda, jak bede miala wsparcie meza u boku a nie tylko przez telefony i internet:) a jak tam u Ciebie?
  23. testy robilam i to nie jeden, ale nie jestem w ciazy niestety. dzownilam do doktorka.powiedzialam mu , ze luteina nie poskutkowala- teraz mija juz 3,5 tyg od odstawienia tabletek i nic. Kazal mi wziazc w takim razie Duphaston 2x10 dni. Jak dalej nic to mam zadzownic. Normalnie szlag mnie juz trafia! To jest jedno wielkie oczekiwanie i najgorsze, ze nigdy nie wiadomo czy sie pojawi @ czy nie. Luteina nigdy wczesniej mnie nie zawiodla.Duphaston juz raz bralam i pomogl- dostalam okres, po czym w nastepnym miesiecu juz nie. I tak w kółko. Tak bardzo chciałabym juz poleciec do meza ;((((((. On tam sam jest, ja tu umieram z tesknoty, juz nawet nie chce nam sie gadac kiedy przylece bo z dnia na dzien coraz bardziej to boli.Mialam byc miesiac temu, a idzie juz kolejny. Nie wiem teraz, czy spakowac walizke i prowadzic terapie w Szkocji-gdzie mieszkam z mezem- czy zostac? Wlasciwie to nawet jakbym tam byla to leki biore ze soba -wszystkie co kazal kupic, a w razie potrzeby dzownilabym do niego stamtad.CO O TYM MYSLICIE? bo mam tu "rozjazd" emocjonalny.
  24. czesc Dziewczyny, zazdrosze Wam , ze niektore z Was maja juz sliczna fasolecke w brzuszkach a ja nadal nie. wlasciwie, to jak juz wczesniej pisalam, mam problemy nie tyle co z zajsciem w ciaze, ale ogolnie cysta na jajniku, brakiem @ od listopada 2009. lekarz dal mi luteine, bralam 2 tabletki x10 dni, czekam i czekam, po dwoch tygodniach zadzownilam do lekarza, powiedzial mi niech Pani jeszcze poczeka jeszcze tydzien i zadzowni w niedziele. Jest juz piatek, 3 tydzien mija od zakonczenia kuracji luteina. Martwie sie strasznie. Wczesniej rowniez mialam kuracje luteina, i zawsze dostawalam @ jeszcze w trakcie brania tabletek lub zaraz po skonczeniu. NIgdy nie czekalam 3 tygodnie:(:(:(:(:(:( czy spotkalyscie sie juz kiedys z takimi przypadkami? w niedziele zadzownie do lekarza. aha dodam, ze przez te tygodnie mam tylko bol piersi, czasem sie zle poczuje ale nie mam zadnych uplawow i nc wiecej mi nie dolega.Pomozcie:(
  25. Kasiulka w takim razie nie wiem w czym tkwi przyczyna, mi poki co lekarz powiedzial ze laparoskopia nie jest potrzeba( oczywiscie 3 lekarzy powiedzialo co innego, ale wiem ze ten co mnie teraz prowadzi jest bardzo dobry i kobiety zjezdzaja do niego z calego wojewodztwa). jesli okaze sie ze leki nie pomoga to bede oczywiscie chyba musiala miec laparoskopie-sama bym chyba nawet teraz to wolala, ale zobacze jak to wszystko sie ulozy. wiem ze caly proces jest meczacy dla nas wszystkich, co inny lekarz to inna diagnoza, leczenie itp. specjalnie tu zjechalam zza granicy, ale mysle ze w ciagu miesiaca kolejne badania wykaza ze w koncu moge wracac do meza, bo przechodzic te stresy tutaj sama wcale mi nie pomagaja.zycze Tobie oraz innym dziewcynom powodzenia . Pisz o wszelkich nowosciach, moze to tez zmieni jakos moje nastawienie bo to roznie bywa teraz z motywacja.buziaki
×