Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kachna79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kachna79

  1. Jogobelcia -po prostu idź do przychodni i zrób sobie Beta HCH. Dzisiaj własnie rozmiawiałam z koleżanka, której test z krwi wykazał ciążę 6 dni przed terminem @ -szok normalnie! :-)
  2. aga-ton estradiol faktycznie ma kluczowe znaczenie dla owulacji, ważne jest w którym dniu cyklu robiłaś badania. Jeśli faktycznie poziom za niski dla danego dnia cyklu, to lekarz być może przepisze Ci jakieś tabletki, które poprawia wynik. Ja co prawda nie badałam estradiolu, ale ogólnie mam problem z owulacją (albo jej nie ma, albo pęcherzyki są za małe), dlatego w tym cyklu biorę Femarę, a poprzednio brałam na to Clostilbegyt (ale źle go znosiłam, stąd zmiana na Femarę). A tu masz cytat z "konkurencyjnego" Forum: "Niski poziom estradiolu w połowie cyklu świadczy o braku owulacji. Przy dojrzałej komórce jajowej poziom E2 wynosi koło 200-300 dla każdego oocytu. Trzeba indukować jajeczkowanie (wywołać owulację) a estradiol będzie wyższy. Dodatkowo od okresu okołoowulacyjnego można dodać leki (estrofem, progynova), które podnoszą poziom E2 - grubsze endometrium, bogatsze w składniki odżywcze." i jeszcze to: "Estradiol norma: 3 dc - norma 25-75 pg/ml 4-5 dc - norma powyżej 100, albo podwójna ilość z dnia 3 cyklu w dniu szczytu przed jajeczkowaniem powinien wynosić ponad 200 pg/ ml Każde laboratorim powinno jednak podawać swoje normy dla każdej z faz cyklu dla E2 Badając E2 w 13 i 20 dc lekarz chciał pewnie uchwycić ten wysoki poziom. Jeżeli jednak estradiol był badany tylko w jedym cyklu to jeszcze nie jest tragedia, ponieważ z wiekiem coraz więcej cykli w roku jest bezowulacyjnych (normalnie ponoć norma to 2 cykle bez owulacji w roku). A przy braku owulacji E2 nie jest przecież w normach dla cyklu owulacyjnego."
  3. Cześć dziewczynki -czy u Was też piękna wiosna ;-) z drugiej strony pasuje, żeby jutra lało, bo inaczej nie bedzie wymówki przed myciem okien ;-) a co do kryzysów małżeńskich -to ja na szczęście nie wiem co to jest :-) my z mężem jesteśmy parą od ponad 15 lat, a małżeństwem siódmy rok. Nigdy się nie kłócimy, i mogę stwierdzić z czystym sumieniem -że Pana boga za nogi złapałam -tak sie kochamy i rozumiemy. Materialnie tez jest spoko -oboje mamy fajną pracę, a w ub. roku wprowadzilismy sie do nowego domu -jedynym ALE jest własnie brak dziecka :-( Mąż też mnie uspokaja, i mówi że kocha i bedzie kochał bez względu na to, jak skończą się nasze starania. Mówi, że jak bedzie trzeba, to pomyslimy o in-vitro, ale nasza lekarka nas uspokaja, że mamy jeszcze czas na takie rozważania (to w końcu "dopiero" 5-ty miesięac starań..). No nic -zobaczymy -od dzisiaj biorę nowy lek na wzrost pęcherzyków ;-)
  4. Eldcia -no więc byłam wczoraj.. Diagnoza: w tym cyklu Duphaston na mnie nie zadziałał (brałam od 16-25dc 1x1 tabl) dzisiaj 37dc -i okresu brak -lekarka stwierdziła przy badaniu USG że jeszcze bym sobie poczekała na @ ... Od jutra wywoływanie -10 dni po 3 tabl Duphastonu. Co do CLO -to ponieważ bardzo źle je znoszę -to w tym cyklu mam brać zamiast CLO -lek "Femara" (3-7dc 1x1 tabl), którą ponoć będę lepiej znosiła. Jest to drogi lek (ok 400zl/opakowanie ), ale dostałam receptę dla chorob przewlekłych (ten lek stosuje się przy raku sutka), i ma być sporo taniej. Co do mojego pęcherzyka, ktory w 17dc miał 11mm -to jest nadal -i dzisiaj miał 17mm -tak więc było ryzyko, że może być z niego torbiel -i trzeba właśnie dlatego wywołać @, a nie czekać aż sama przyjdzie. Po stymulacji femarą mam iść w 12dc na monitoring -i jesli pęcherzyk bedzie dojrzały -dostanę zastrzyk z Ovitrelle na pęknięcie, wtedy jest 24-48h na "przytulanki". Jesli po tych wszystkich prochach nie bedzie efektu -to jest podstawa żeby robić badanie nasionek i HCG :-(
  5. Eldcia -no więc byłam wczoraj.. Diagnoza: w tym cyklu Duphaston na mnie nie zadziałał (brałam od 16-25dc 1x1 tabl) dzisiaj 37dc -i okresu brak -lekarka stwierdziła przy badaniu USG że jeszcze bym sobie poczekała na @ ... Od jutra wywoływanie -10 dni po 3 tabl Duphastonu. Co do CLO -to ponieważ bardzo źle je znoszę -to w tym cyklu mam brać zamiast CLO -lek "Femara" (3-7dc 1x1 tabl), którą ponoć będę lepiej znosiła. Jest to drogi lek (ok 400zl/opakowanie ), ale dostałam receptę dla chorob przewlekłych (ten lek stosuje się przy raku sutka), i ma być sporo taniej. Co do mojego pęcherzyka, ktory w 17dc miał 11mm -to jest nadal -i dzisiaj miał 17mm -tak więc było ryzyko, że może być z niego torbiel -i trzeba właśnie dlatego wywołać @, a nie czekać aż sama przyjdzie. Po stymulacji femarą mam iść w 12dc na monitoring -i jesli pęcherzyk bedzie dojrzały -dostanę zastrzyk z Ovitrelle na pęknięcie, wtedy jest 24-48h na "przytulanki". Jesli po tych wszystkich prochach nie bedzie efektu -to jest podstawa żeby robić badanie nasionek i HCG :-(
  6. Ja jestem -i mam do Was pytanko -moze któraś odpowie -mam pytanie do tych, ktore biorą Duphaston ! otóż ja go biorę od lipca 2009 -wczesniej miałam 50-dniowe cykle, a od czasu, gdy biore Duphaston -były 29-dniowe. W grudniu doszedł CLO (od 5-10dc) i Duphaston (2 x 1tabl -16-25d.c.) i 2 cykle z rzedu @ przyszła w 33d.c. Myślałam, że to CLO coś "namieszało", ale lekarka twierdzi, że na II fazę to CLO nie ma wpływu, tylko być może mój organizm "przyzwyczaił" się do duphastonu, i trzeba będzie zwiększyć dawkę. W obecnym cyklu nie biorę CLO, tylko sam Duphaston (znowu 2x1tabl -16-25dc)- i dzisiaj mam 32dc -i na razie zero @. Czy któraś z Was tak miała że Wasz organizm "przyzwyczaił" się do duphastonu i cykle się wydłużyły???!!!
  7. olka -ale onaxyz napisała na poprzedniej stronce, że dostała @, więc kreseczka raczej nie ściemnieje...
  8. Hej "staraczki" ;-) ja czekam na @, dzisiaj 30dc -i jeszcze jej nie ma.. ale ostatnio miałam w 33 dc -więc jeszcze 3 dni. Co do fotki, którą wkleiła na poprzedniej stronce onaxyz -to troszkę niepotrzebnie robiłyście dziewczynie nadzieje.. - u mnie każdy test ciążowy wygląda, jak ten na focie -a w ciąży nie jestem i nie byłam (a testów od października zrobiłam chyba z 8..). Teraz już się nawet nie "naręcam" -bo wcześniej też taka blada kreseczka wywoływała we mnie ogromna nadzieję :-( Pozdrawiam Was serdecznie -i życzę powodzenia w najbliższym cyklu!
  9. Eldcia -w tej wsi to zapewne wiekszość dzieci rodzi się 3-5 m-cy po ślubie -i tak jest w porządku ;-) my jesteśmy po slubie 7 lat, ale z różnych względów dopiero teraz zaczęliśmy starania, jednak na szczęście ani moja ani męża rodzina nie "naciska" ani nawet nie wypytuje :-)
  10. Ava -życze Ci z całego serca dwóch kreseczek :-) a co do objawów ciaży -to ja też je "mam" co miesiąc -wszystkie opisywane w internecie -no poza brakiem okresu :-(
  11. Witam i dziękuję za mile przyjęcie ;-) jestem z świętokrzyskiego, mam prawie 31 lat, od zawsze nieregularne cykle (40-50 dniowe), spowodowane bardzo niskim poziomem progesteronu. Przez wiele lat brałam pigułki anty -zarówno jako anty jak i w celu uregulowania cyklu. Od lata ub.r. nie biorę pigułek a cykle regulujuę Duphastonem (od 16 do 25d.c.), od października staramy się z mężem o dziecko (jestesmy 7 lat po ślubie), 2 cykle bez efektu, kolejne 2 -dodatkowa stymulacja CLO -i również zero efektu W obecnym cyklu mam przerwę w CLO -bo bardzo źle znosiłam kurację (koszmarne zawroty głowy i bóle janików..). W ub tyg byłam na USG (17 dc) i lekarka stwierdziła, że w tym cyklu zero szans na ciążę, bo nie było i nie bedzie owulki Do tego uznała, że kuracja nie może trwac bez końca i trzeba mnie dokładniej zdiagnozować -w kolejnym cyklu "ostatnia szansa" i stymulacja CLO, jak nie bedzie efektu to HCG a mąż na badanie nasionek... Strasznie mnie tym wszystkim zdolowała... wspominała awet ncoś o in-vitro.. No i mam stresa i presję "ostatniej szansy".. (a myślałam że możemy sie starać minimum z pół roku z CLO).
  12. ava85 -dzieki za mile przyjęcie ;-) a co o sobie? Mam prawie 31 lat, od zawsze nieregularne cykle (40-50 dniowe), ktore "regulowałam" przez wiele lat pigułkami anty. Od lata ub.r. nie biorę pigułek a cykle regulujuę Duphastonem (od 16 do 25d.c.), od października staramy się z mężem o dziecko (jestesmy 7 lat po ślubie), 2 cykle bez efektu, kolejne 2 -dodatkowa stymulacja CLO -i również zero efektu :-( W obecnym cyklu mam przerwę w CLO -bo bardzo źle znosiłam kurację (koszmarne zawroty głowy i bóle janików..). W ub tyg byłam na USG (17 dc) i lekarka stwierdziła, że w tym cyklu zero szans na ciążę, bo nie było i nie bedzie owulki :-( Do tego uznała, że kuracja nie może trwac bez końca i trzeba mnie dokładniej zdiagnozować -w kolejnym cyklu "ostatnia szansa" i stymulacja CLO, jak nie bedzie efektu to HCG a mąż na badanie nasionek... Strasznie mnie tym wszystkim zdolowała... wspominała awet ncoś o in-vitro.. No i mam stresa i presję "ostatniej szansy".. (a myślałam że możemy sie starać minimum z pół roku z CLO).
  13. Cześć dziewczyny! Jestem nowa na tym forum i jesli pozwolicie, to dołączę do Was "staraczek"? Mam nadzieję, że niedługo wszystkie przenisiemy się do jakiegos wątku "ciążowego" -czego Wam i sobie życzę :-)
  14. Cześć dziewczyny! Jestem nowa na tym forum i jesli pozwolicie, to dołączę do Was "staraczek"? Mam nadzieję, że niedługo wszystkie przenisiemy się do jakiegos wątku "ciążowego" -czego Wam i sobie życzę :-)
  15. Witam! Czy mogę do Was dołączyć jako starająca się o dziecko w tym roku ;-)
×