Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

irysek22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez irysek22

  1. Dziewczyny a ja się powoli załamuję, bo już 3 dzień po terminie i nawet lekkich bóli, czopa ani nic w tym rodzaju nie mam :( Co do pytań ludzi kiedy rodzę, to już mi się z domu wychodzić nie chce, chociaż z drugiej strony fajna jest ich rekacja jak mówię, że już po terminie. No nic czekamy dalej. Dzisiaj by była fajna data. Ech... żeby jej się tak zachciało wyjść.
  2. A ja dziś zaczęłam 41 tydzień (licząc od OM). Oficjalny termin mam na jutro. Już się mi wszystko jedno robi kiedy urodzę :) Gdyby nie ból ręki w nocy i rano to czuję się wyśmienicie. Właśnie leżę wymęczona, bo mężuś się wziął za porządki w ogródku i koszenie trawnika i oczywiście musiałam mu asystować (czytaj: rządzić :) i pomagać :) Chwilami to zapominałam, że jestem w ciąży, a co dopiero że praktycznie to rodzić powinnam! A dziś wyliczyłam, że jak mnie przetrzymają na maxa czyli 2 tyg po terminie to jeszcze mam szansę na 1 maja się załapać! Ale takiej opcji to ja nie przewiduję - o nie! ;) Pozdrawiam z wyjątkowo słonecznej Irlandii!! (ciekawe co u Katriny - ona też tutaj - ale pewnie już po)
  3. ale fajnie dzisiejsze forum wygląda - najpierw chwaliły się swoimi maleństwami nowe mamusie, a teraz marudzą jeszcze te oczekujące :D Niedługo dwa obozy się zrobią ;)
  4. A ja właśnie wróciłam z wizyty w szpitalu i mnie roznosi!! Właśnie dlatego, że wróciłam. Tak się jakoś psychicznie nastawiłam, że dziś mnie wybadają i zostawią, a tu d...a!!! Wyniki to ja mam coraz lepsze, dziecko ma jeszcze dużo płynu, co może znaczyć, że do porodu jeszcze trochę, nie mam żadnych bóli ani innych oznak, więc nawet ginekologicznie mnie nie zbadali! Jak się nic nie będzie działo to mam przyjechać za tydzień to wtedy mnie zbadają i zdecydują do kiedy mi dają czas. Mój mąż już od dziś zdecydował, że do pracy nie chodzi, bo się za bardzo stresuje. A niech robi co chce, bo w końcu nie co tydzień się rodzi :) Ehhhh, jakoś mi sę do porodu nie spieszy, ale jakoś nie przypuszczałam, że jeszcze 10 miesiąc mogę zacząć :D
  5. * Justyna - moja bratowa rodziła wprawdzie 5 lat temu, ale też mówiła, że najgorzej z porodu to właśnie wspomina jak ją lekarz niemal przydusił, jak się jej położył na brzuchu i wyciskał dziecko. Dla mnie horror i tak naprawdę to podobno bardzo niebezpieczna dla dziecka praktyka! Miałam jeszcze coś napisać, ale już stwierdziłam, że nie będę straszyć :)
  6. Gratulacje dla kolejnych szczęśliwych mamuś!!! Już niedługo wszystkie się posypią. Oj troszkę zazdrość zżera, że Wy już Po :) A ja mam dziś termin z USG. Z rana dobrze się czułam i wysłałam męża do pracy, a teraz mnie coś brzuch pobolewa ;) Mam nadzieję, że wytrzymam jednak do jutra, bo mam wizytę w szpitalu. Miłego dnia!
  7. hmmmm.... na pewno z tym kopaniem to dużo zależy od ułożenia. Ale ja jestem niemal pewna że mi zmienia strony, bo jak kopie po jednej to tyłek baaaaardzo daleko wypina po drugiej (tak wypina, że się śmieję że pampersa można przymierzać :) Więc raczej niemożliwe, żeby taki rozstaw nóg miało, że jedna z lewej druga z prawej.
  8. Pytanie do mamuś jeszcze w dwupaku: czy wasze maleństwa dalej się obracają z boku na bok (kopią raz po lewej raz po prawej)? Bo moje tak i już dawno się koleżanka dziwiła, że jeszcze ma miejsce na takie wygibasy.
  9. Gratulacje dla nowych mamuś!! Ale się sypią :) Aż miło. A ja dalej w całości i w sumie nic jeszcze mi się nie dzieje. Zaczynam się bać, że przegapię poród ;) A tak poważnie to jak się bałam, że urodzę przed terminem to teraz się boję, że mi będą poród wywoływać. A tego bym nie chciała. Co do przepuszczania w kolejkach to mi się ANI RAZ przez całą ciążę nie zdażyło żeby mnie ktoś przepuścił czy ustąpił miejsca :( Nawet ostatnio w sklepie to ja przepuściłam kobietę, bo wiedziałam że z moimi ruchami to mi trochę zajmie.
  10. Też słyszałam o witaminach, że jak się je to potem duże dzieci się rodzą. Ale jak porozmawiałam z paroma osobami to wyszło, że to chyba taki mit trochę, bo były i takie które jadły i miały małe dzieci i takie które miały duże bez żadnych witamin. Więc chyba nie ma co panikować. Co ma być to będzie. Już wolę żeby było dużo i nic mu nie brakowało. Wczoraj wysłałam koleżance zdjęcie brzuszka - na co ona, że ja mam mniejszy to pewnie dzidzia będzie mniejsza i łatwiej mi się urodzi. Jej miał 4200. No i wyszło, że pozornie mam mniejszy, bo w obwodzie to już miesiąc temu taki jak ona w dniu porodu! To mnie pocieszyła :( U mnie też jeszcze żadnych wyraźnych objawów porodu. Chociaż z każdym dniem chyba jednak troszkę inaczej się czuję. A dziś pogoda taka ładna, że mnie zbiera żeby upiec ciasto. I tak co 5 minut zmieniam zdanie :) Może chociaż pójdę do sklepu po jajka - przynajmniej spacer sobie zrobię ;)
  11. Z tymi wodami przepowiadającymi to ja się wczoraj pierwszy raz spotkałam z takim określeniem czytając jakiegoś bloga. I tam właśnie dziewczyna pisała, że coś jej odpłynęło (ale bardzo mało) i właśnie w szpitalu jej powiedzieli, że to wody przepowiadające (też była w szoku, że istnieje coś takiego) i odesłali ją domu, żeby czekała na dalszy rozwój akcji. Madziamikołaj - a może ja twojego bloga czytam?? :) U mnie cisza. Wszyscy wkoło zaczynają mnie denerwować ciągłym wydzwanianiem, wypytywaniem, panikowaniem jak się nie odzywam parę godzin... Oj masakra.
  12. Hej! Śwęta dobiegają końca, więc można by już rodzić. Bo teraz to już nas nic nie powstrzymuje. Mój dzidziuś też chyba jeszcze się nigdzie nie wybiera. Nawet noce ostatnio spokojne. Jedynie wczoraj po południu tak mnie dość mocno zaczęło boleć, ale jak się przeszłam to się skończyło. A ja od wczoraj śpię z ręcznikiem koło łóżka :D Na wszelki wypadek jakby mi wody odeszły ;) hehe Mojej koleżance się przydał. A mi dzisiaj też jak się piciem rano w łożku oblałam :) Strasznie mnie bolą po nocy dłonie, palce i nadgarstki. Taki okropny kłujący ból, że rozprostować palców nie mogę przez kilka godzin. Wiem, że to często w ciąży, ale strasznie nieprzyjemne. Czy któraś też tak ma?
  13. Mamo Frania! Gratulacje! Ja coś czuję, że tych nowych mamuś to już jest dużo więcej wśród nas tylko jeszcze się nie ujawniły. Do mnie też dotarło, że termin mam dwa dni wcześniej niż Mama Frania miała, więc to może być w każdej chwili :| Byle przetrzymać święta. A ja noc miałam za to wyjątkowo spokojną - jedno sikanie po pierwszej i zmiana boku i potem do 7 rano spałam! Może dlatego, że byłam strasznie zmęczona nic nie robieniem wczoraj ;) hehe A rano musiałam wstać o 7, bo święcenie pokarmów u nas było już o 9 rano!! Nieludzka pora jak dla mnie ;) Wesołych Świąt Brzuchatki! I oby się nam te kurczaczki szybciutko i zdrowo wykluły :)
  14. Podziwiam was dziewczyny, że jeszcze wam się chce ciasta piec na święta :/ Ja niby nie czuję się źle, ale zwyczajnie mam lenia i stwierdziłam, że mam to gdzieś i nic nie robię. Gości żadnych się nie spodziewamy, więc dla nas dwojga jak kupimy coś gotowego to też będzie. A ja sobie właśnie leniuchuję :)
  15. Frogus ja też dziś byłam u lekarza i tak mi brzuch wymacał (tylko z zewnątrz :) że jak wyszłam od niego to do domu mi było ciężko dojść taki dziwny właśnie ból, nacisk na dole czułam. No normalnie miałam wrażenie, że zaraz to mi wody odejdą albo skurcze się zaczną. I jak generalnie do tej pory to mogłam jeszcze latać i wszystko robić tak dziś jakoś stwierdziłam, że już chyba dość. Trzeba siąść na tyłku w domu, bo już wszystko się sypie ;) A ja chodzę jak pingwin.... Generalnie nie boli mnie jakoś strasznie (nie wiem jaki ten twój ból), ale właśnie mam taki ból brzucha dołem jak na okres, ale to taki ciągły ból, nie jak skurcze, kłucia w kroczu i generalnie uczucie że wszystko tam jest obolałe. No i twardnienie brzucha (ale to też już odkąd pamiętam, więc teraz to nawet ciężko mi stwierdzić czy więcej czy nie). Ale u mnie w sumie te bóle jeszcze nie są jakieś mocne, co nie znaczy że tego nie czuję.
  16. A ja w tą pełnię to liczyłam że dziś wszystkie miejsca na porodówce zajmą ;) Ja niby w takie rzeczy nie wierzę, ale w nocy sie przebudziłam i księżyc tak prosto na mnie przez okno świecił. brrrr.... okropne uczucie ... Ja tylko sobie wmówiłam że przecież w kwietniu rodzę to nie mogę w marcu. I już jestem spokojna, bo jakby nawet teraz mnie wzięło to przecież do północy się nie uwinę :D A tak poważnie to jednak chyba lepiej byłoby przetrzymać te święta. Asica to ja już chyba wolę żyć w nieświadomości jakie duże jest moje dziecko :|
  17. Ja też mam często sny o porodzie. Nieraz są bardzo realistyczne, nieraz mniej :) A ten księżyc taki jasny to już mnie dziś w nocy niepokoił, zwłaszcza, że coś podjerzanie często wstawałam do łazienki. Ja to chyba mam jakąś depresję przedporodową :( Zaczyna mnie przerażać, że w każdej chwili mogę zacząć rodzić, że ja nie chcę, że to będzie bolało, że jak się zajmę takim płaczącym noworodkiem, czy ja go pokocham..... Oj powiedzcie że nie tylko ja tak mam :(
  18. No właśnie brzuszek mam niezbyt wielki - coś koło 110 cm. Wg lekarzy wielkość, kształt brzucha, wielkość dziecka i ilość wód w normie, więc się nie martwię. Ale wolałabym żeby mi w brzuch poszło, bo może na zdjęciu tego nie widać (specjalnie takie wybrałam ;) ale już przytyłam 20 kg :( A przed ciążą wcale chuda nie byłam.
  19. a pochwalę się moim brzucholem tydzień temu :) http://img528.imageshack.us/img528/1193/37tcq.jpg
  20. Przepraszam za dublowanie postów, ale nie moja wina :( Co do macierzyńskiego to ja jestem w Irlandii i tutaj musisz iść na macierzyński nie później niż dwa tygodnie przed planowanym terminem porodu inaczej ci nie wypłacą. Wiem że to marnowanie czasu i mam nadzieję, że jak już zacznie mi się ten urlop to Mała będzie współpracować i przyjdzie na świat. Bo jak się urodzi np 2 tygodnie po terminie to już mi miesiąc przepadnie!
  21. Widzę że ruchliwość maluchów jest podobna: czyli największa rano i wieczorem :) Ja też tak mam - rano pobudka, a wieczorem to nie wiem - chyba wieczorne harce. Chciaż mój mąż twierdzi, że dziecko się wdało we mnie, bo ja sowa jestem i wieczorem bym mogła szaleć a rano spać :) No ale dzidziuś rano też szaleje :) więc nie wiem po kim to ma. A najgorzej jak zmienia strony, bo wtedy to mam wrażenie, że naprwdę sobie zrobi drogę ewakuacyjną gdziś bokiem mojego brzucha :D No właśnie - nie panikujcie z wagą. Ja nie wiem ile moje maleństwo waży i jakoś żyję :) A z opowieści wiem, że przebieg porodu z wagą dziecka niewiele ma wspólnego - znam dziewczyny, które ponad 4 kilowe dzieci urodziły i skończyło się na dwóch szwach, a znam i takie które 2 kilowych urodzić nie mogły. I wzrost czy waga mamy też niewiele mówi. A wczoraj też już myśłam, że mnie coś bierze. Strasznie mnie wszystko irytowało, miałam jakieś przypływy energii, bolały mnie krzyże... rano brzuch.... I na tym się skończyło :) Ale widzę że każdą coś tak powoli zbiera. W końcu już pora :) Ale znowu ja się psychicznie nastawiam, że muszę przetrzymać święta, a przynajmniej 1 dzień, bo za tydzień w pn zaczyna mi się urlop macierzyński.
  22. Widzę że ruchliwość maluchów jest podobna: czyli największa rano i wieczorem :) Ja też tak mam - rano pobudka, a wieczorem to nie wiem - chyba wieczorne harce. Chciaż mój mąż twierdzi, że dziecko się wdało we mnie, bo ja sowa jestem i wieczorem bym mogła szaleć a rano spać :) No ale dzidziuś rano też szaleje :) więc nie wiem po kim to ma. A najgorzej jak zmienia strony, bo wtedy to mam wrażenie, że naprwdę sobie zrobi drogę ewakuacyjną gdziś bokiem mojego brzucha :D No właśnie - nie panikujcie z wagą. Ja nie wiem ile moje maleństwo waży i jakoś żyję :) A z opowieści wiem, że przebieg porodu z wagą dziecka niewiele ma wspólnego - znam dziewczyny, które ponad 4 kilowe dzieci urodziły i skończyło się na dwóch szwach, a znam i takie które 2 kilowych urodzić nie mogły. I wzrost czy waga mamy też niewiele mówi. A wczoraj też już myśłam, że mnie coś bierze. Strasznie mnie wszystko irytowało, miałam jakieś przypływy energii, bolały mnie krzyże... rano brzuch.... I na tym się skończyło :) Ale widzę że każdą coś tak powoli zbiera. W końcu już pora :) Ale znowu ja się psychicznie nastawiam, że muszę przetrzymać święta, a przynajmniej 1 dzień, bo za tydzień w pn zaczyna mi się urlop macierzyński.
  23. Widzę że ruchliwość maluchów jest podobna: czyli największa rano i wieczorem :) Ja też tak mam - rano pobudka, a wieczorem to nie wiem - chyba wieczorne harce. Chciaż mój mąż twierdzi, że dziecko się wdało we mnie, bo ja sowa jestem i wieczorem bym mogła szaleć a rano spać :) No ale dzidziuś rano też szaleje :) więc nie wiem po kim to ma. A najgorzej jak zmienia strony, bo wtedy to mam wrażenie, że naprwdę sobie zrobi drogę ewakuacyjną gdziś bokiem mojego brzucha :D No właśnie - nie panikujcie z wagą. Ja nie wiem ile moje maleństwo waży i jakoś żyję :) A z opowieści wiem, że przebieg porodu z wagą dziecka niewiele ma wspólnego - znam dziewczyny, które ponad 4 kilowe dzieci urodziły i skończyło się na dwóch szwach, a znam i takie które 2 kilowych urodzić nie mogły. I wzrost czy waga mamy też niewiele mówi. A wczoraj też już myśłam, że mnie coś bierze. Strasznie mnie wszystko irytowało, miałam jakieś przypływy energii, bolały mnie krzyże... rano brzuch.... I na tym się skończyło :) Ale widzę że każdą coś tak powoli zbiera. W końcu już pora :) Ale znowu ja się psychicznie nastawiam, że muszę przetrzymać święta, a przynajmniej 1 dzień, bo za tydzień w pn zaczyna mi się urlop macierzyński.
  24. Widzę że ruchliwość maluchów jest podobna: czyli największa rano i wieczorem :) Ja też tak mam - rano pobudka, a wieczorem to nie wiem - chyba wieczorne harce. Chciaż mój mąż twierdzi, że dziecko się wdało we mnie, bo ja sowa jestem i wieczorem bym mogła szaleć a rano spać :) No ale dzidziuś rano też szaleje :) więc nie wiem po kim to ma. A najgorzej jak zmienia strony, bo wtedy to mam wrażenie, że naprwdę sobie zrobi drogę ewakuacyjną gdziś bokiem mojego brzucha :D No właśnie - nie panikujcie z wagą. Ja nie wiem ile moje maleństwo waży i jakoś żyję :) A z opowieści wiem, że przebieg porodu z wagą dziecka niewiele ma wspólnego - znam dziewczyny, które ponad 4 kilowe dzieci urodziły i skończyło się na dwóch szwach, a znam i takie które 2 kilowych urodzić nie mogły. I wzrost czy waga mamy też niewiele mówi. A wczoraj też już myśłam, że mnie coś bierze. Strasznie mnie wszystko irytowało, miałam jakieś przypływy energii, bolały mnie krzyże... rano brzuch.... I na tym się skończyło :) Ale widzę że każdą coś tak powoli zbiera. W końcu już pora :) Ale znowu ja się psychicznie nastawiam, że muszę przetrzymać święta, a przynajmniej 1 dzień, bo za tydzień w pn zaczyna mi się urlop macierzyński.
  25. Ja się melduję, że spacer odbyłam. I to nawet stwierdziłam że tak dobrze się czuję, a pogoda taka ładna, że ze 2 km zrobiłam :D A teraz się zajadam francuską drożdżóweczką z jabłkiem i popijam Inkę
×