Witam, witam :) :)
Urlopik troszkę się przeciągnął i dlatego dopiero teraz się odzywam.
Z tego co zdążyłam nadrobić to "stali bywalcy" wyleczeni :)
Cieszę się bardzo z tego powodu :) Ja również wyleczona :)
Od lutego czy stycznia zero kontaktu z exem (żadnych dołków, sentymentalnych myśli, płaczu), ale za to bardzo dużo nowych kontaktów :) Okazuje się, że nie jest ze mną jeszcze tak źle - w normalne dni robocze i na imprezach i na piwku ze znajomymi zawsze się ktoś nowy znajdzie - jest wesoło, beztrosko i fajnie :) Na ostatnim piwku w zeszły weekend nawet całkiem ciekawy Pan się pojawił i zobaczymy co będzie dalej :) Uśmiechy, komplementy, miłe spojrzenia - tyle mi wystarcza, żeby dzionek był udany. Czuję się bardziej pewna siebie i powoli odnajduję w sobie swoją wartość, która w ostatnich latach była skryta głęboko gdzieś w środku i zduszana. Teraz jest inaczej - mam ochotę się fajnie ubrać, ułożyć fryzurę, zrobić makijaż :):)
Więc za3arowana - daj sobie na luz, skończ kontakty z exem, zajmij się sobą i swoim życiem - trochę czasu minie i będzie lepiej :) Z własnego doświadczenia wiem, że tak będzie (mój związek z exem trwał ponad 9lat i da się żyć ). Trzymam kciuki :)
Wszystkich - gorąco pozdrawiam :)
Lecę na balety - długi weekend czas zacząć :) Pa