Sylwia30

Hej dziewczynki! Oj dawno mnie u was u nie było..... Czasami do was zajrzę, przeglądam tabelkę, by sprawdzić której się udało. Cieszę się, że tabelka dzieci urodzonych stale się powiększa, ale i smucę - bo tabelka starających dalej ma wpisane bliskie mi imiona: myszka, sara, kalpek... Mi nadal się nie udaje spełnić mojego Marzenia. Już nie staram się, nie walczę, nie płaczę w TE dni. Wpadłam w obojętność. Nie mam sił na starania, ale też i nie mam szans na normalne poczęcie. Lekarze rozkładają bezradnie ręce, wyczerpałam juz wszystkie możliwe "naturalne" wspomagacze. Zostaje mi jedynie in vitro albo inseminacja nasieniem dawcy. To bardzo ciężki temat. Nie stać mnie na in vitro, a pierwsza próba inseminacji nasieniem dawcy się nie powiodła :( . Mam nadzieję, że wiosną przywrócą moje siły, moja nadzieja i wrócę do starań.... Za to poszłam na studia, teraz rozpoczęłam II semestr i pochwalę się, że nieźle mi idzie :) A przyznam się wam, że nie można o was zapomnieć... Nie pisałam tutaj kilka dobrych miesięcy, ale coś mnie do was ciągnie. Fajnie, że są naprawdę wytrwałe dziewczynki, które nie uciekają - tak jak ja. Pełen szacun dla was za wytrwałość. Pozdrawiam was wszystkie, życzę spełnienia waszych Marzeń. Pewnie i tak będę tu czasem kukać :) Całuski dla was! P.S. Faktycznie trochę mnie tutaj nie było: Byłam Sylwia29, teraz Sylwia30, a za 5 miesięcy Sylwia31.... :(