Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewelina 84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mamuśki prosze o porady jak walczycie z zatwardzeniem u swoich pociech? Ja juz na mojej małej chyba wszystko wypróbowałam i nic nie pomaga....prosze o pomoc..
  2. Hej mamuski. to znów ja:) Dziewczyny wiem co czujecie. Kiedys pisalam jaka jest u mnie sytuacja, tak w skrócie.... Maz mieszkał z matka i prowadził gospodarke, po slubie jak sie przeprowadzilam do niego to wszystko ok, ale jak byłam w ciazy i prawie przy rozwiazaniu i zaczelismy odswiezac pokje to jego kochana mamusia z nami mieszkajaca i siostrzyczka ktora przyjezdzała stwierdziły ze sie panosze i rzadze jak to nic nie jest moje itd... dochodziło do tego ze nawet nikt z mojej rodziny nie mógł do mnie przyjezdzac a i tak rzadko przyjezdzali bo mieszkaja 120 km. i postanowilismy z mezem sie wyprowadzic.... Maz jak by miał j*j* to by powiedział mamusi uspokoj sie, masz swoja czesc domu itd to co sie jeszcze czepiasz, ale synus mamusi ustapił i obecnie wynajmujemy 40 metrów a ona sama w ponad 200 metrowym domu... a i mąż jeszcze codziennie tam jezdzi i zajmuje sie gospodarka... wyjezdza rano i wraca poznym wieczorem,,,,,i mamusia zadowolona bo synus zrobi co ona powie a i obcych nie ma w domu... Wyobrazcie sobie dziewczyny ze jak mieszkalismy tam a Gabi miała ok pół roku to nawet razu sie nia nie zajeła, wogola nam nie pomagała, jeszcze wydzierała sie i wogóle i w tym samym domu mieszkalismy....Gabi juz ma 1,5 roku a ona nawet jej na rekach nie trzymała juz nie wspomne ze nie widziała jej ok rok tylko kochana babcia na roczek czy świeta przez męza prezenty pogaje.... ach szkoda gadac.... tez nieraz usiade i płacze....jakim to trzeba być człowiekiem, nawet ona jest ze swoja matka i siostrami skłócona a co mowic o synowej... Ale mam nadzieje ze przyjdze czas ze bedzie potrzebowac pomocy a wtedy i ja sie wypne a maz beze mnie nie pójdzie sie mamusia zajmowac.... chociaz dobrze ze trzyma moja strone.... Al esie rozpisałam.... przepraszam. Dziewczyny mam do was jeszcze taka goraca prosbe... utworzylam nowy temat zwiazany z moja corka a mianowcie z krostkami na jej buzi....prosze przeczytajcie to i moze mi cos pomozecie bo ja juz nie wiem co mam robic,..... z góry dziekuje.... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4439935
  3. Hej mamuśki. Przepraszam ze tak zadko z wami pisze ale jakos czasu nie mam. W wiadomosciach mowia ze samolot prezydencki sie rozbił i wszyscy zgineli:( MASAKRA Pisze do was bo mam problem z moja Gabi. Ma prawie 1,6 roku i strasznie twarde kupy robi. Od jakiegos czasu codziennie daje jej lactuloze. do tej pory robiła kupy strasznie ciemne no a dzis juz jasniejsza ale tez strasznie płakała jak robiła ale kupa juz taka twarda nie była ale zauwazyłam malutka smuzke krwi? czy to moze byc tylko z wysiłku czy moze to byc inna przyczyna, moze to jakas alergia bo jak wczesienj pisalam u malej sa krostki na buzi i lek mowia ze to alergia nie jest, stosujemy protopic ale i on nie pomaga wiec moze to wkoncu bedzie alergia??????// POMOCY:(
  4. Hej mamuśki. Wiec w związku z tymi kupkami u Gabi... to bylam u lek. Poczytalam w necie ze takie kupy twarde i ciemne moga byc z krwia (dlatego ciemnie) i zalecane jest badanie kału. poszlam do lek zeby sie poradzic co do tego badania bo jesli bylaby to krew to mogłoby to świadczyć o problemie z jelitkami a to modło miec zwiazek z nieprzyswajania jakiegos skladnika pokarmowego i był by wyjasniony temat tych krostek na buzi ze to od jakiejs alergii. Zaczelam pediatrze mowic co i jak a ona do mnie "czego Pani ode mnie oczekuje" ze zadnych badan sie nie robi kału zeby wykluczyc czy potwierdzic alergie pok. i takie tam gadanie, ze ja jestem pielęgniarka i takie głupoty zmyślam... Wkurzyłam sie totalnie.... jak by miala pretensje ze przyszlam po porade bo dziecko tak sie drze przy kupie ze sie serce kraje.... chyba wg niej skoro ja jestem piel to powinnam sama ja leczyc i broń Boze chodzic do lekarzy. A czy to był wielki dla niej problem zeby cos doradzic czy jak???? brrrrr zła wyszlam od niej jak nie wiem. Nie dala skierowania na kał, tylko rec na Dicoman. jak to nie pomoze to mam podawac laktuloze ale to juz w wyjatkowych syt. zamiast dac to od razu to musiala sie powymadrzac i mnie powkurzac... normalnie mamuski szkoda gadac.... A tak ogolnie to my tez prawie pol dnia na spacerkach:) Gabi nie chce za bardzo za raczke bo zaraz sie wydziera wiec ja ja puszczam na placu zabaw i tam biega we wszystkie strony a ja za nią wzrokiem oczywiście:) Tez u mnie okna wołaja "umyj mnie" ale jakos nie moge sie zabrać:)
  5. Hej mamuśki... a co tu tak pusto?? Mam do was takie pytanko... moja mała (16mies) strasznie placze jak robi kupki. bawila sie i nadle w krzyk i dreptaqnie wiec syg ze nocnik, sadzam ja i ona placze i robi kupe bo czuć. czemu ma takie twarde te kupy: jak temu zaradzić? moze to mies jakiśzwiazek z tymi nierozpoznanymi krostkami? POMOCY
  6. Gabi teraz wazy ok 12 kg (troszke wiecej).Po porodzie sporo spadla bo nie mialam pokafrmu ale potem........... to normalnie tryskalam mlekiem:) Ja tez przytylam ok 12 kg. szybko nawet stracilam ale przez zime cos mi sie przytyło po tym jak odstawilam mala od piersi:( A wy dziewczyny to patyczaki jestescie...:) Gabi juz ma akcje nocnik od jakiegos czasu i powoli idzie ku dobremu, gorzej ze smoczkiem ale tez daje jej tylko do zasniecia i nieraz jak marudzi ale ogolnie to nie daje:) Gabi ostatnio cos nie ma apetytu... nie chce jesc zup. jak zobaczy lyzke to wieje.... tylko parowki by jadla i pila ze 2 litry dziennie:( Nawet kupilam jej takie wit na poprawe apetytu ale nie widze efektów:( jeszcze teraz te krostki wiec nie daje jej nabialu i wogole:(
  7. Z tymi krostkami to zaczelo sie ze 3 mies temu jak zaczelam mala odstawiac od piersi i podawalam bebiko. Pojawily sie drobne pojedyncze krostki na policzkach. poszlam do pediatry. Ona dala nam Dermovate. Pomagalo, krostki znikaly po jakims czasie sie pojawialy, znow smarowalam i znikaly i tak w kolo... OK 1,5mies temu u Gabi cala buzia zrobila sie czerwona, oczy nos, policzki, broda, miala kroste na kroscie. Pojechalismy z nia do szpitala w Miedzylesiu w warszawie, tam nie mieli miejsca zeby nas przyjac wiec dali taka papke do smarowania i odeslali do domu z diagnoaza " odczyn posterydowy" Pytali co za czlowiek dal Dermovate dla dziecka a tym bardziej na buzie- TO ZABRONIONE. po tej papce bylo lepiej, zeszla ta opuchlizna w powiek i nosa.... a po tygodniu pojechalismy znow do poradni do tego szpitala i tam lekarz dal masc taka robiona. Zmiany troche ustapily ale jeszcze sa widoczne, przekopiowalam wczesniejsza moja wypowiedz:) wiec dzis bylismy na kolejnej wizycie w warszawie i lekarz dal protopic. powiedzial ze to nie jest pokarmowa i nie zalecil zadnych testów i nawet nie chcial wypisac rec na mleko bebilon pepti bo nie widzial wskazan..... i teraz bede musiala przejsc na normalne np bebiko i jak znow jej zasmakuje a zmiany wroca to tego lekarza rozszarpie... bo potem na to smierdzace bebilon pepti juz pewnie gabi nie spojrzy. Najciekawsze jest to ze poczatkowym rozp bylo odczyn posterydowy a teraz lek znow dal steryd.... sama nie wiem co o tym myslec.... Macie jakies doswiadczenia z ta mascia? Posmarowalam jej buzie i zrobila sie czerwona ale podobno na poczatku ma tak byc:( Aha bylam jeszcze u takiego lek- homeopaty i on za pomoca takeij różdzki powiedzial ze Gabi ma alergie na marchew i troche na mleko i zalecił odczulanie u siebie w gabinecie (ok 6 razy 30zł) Jakoś nie chce mi sie wierzyc w takie czary mary. Co myśłicie?
  8. Hej mamuśki:) A co wy jeszcze spie czy jak?:) dzis zapowiada sie super pogoda wiec na spacerki musimy ruszyc:) Milego dnia zycze i goraco pozdrawiam:)
  9. Jak narazie mąz jest właścicielem 3/4 czesci domu i gospodarki ale jak mamusia trzyma sztame z coreczka to tak go wyroluja ze cale zycie bedzie tam je dorabiał a i tak zrobia ze nic jego nie bedzie. tesciowa ma jakos przejsc teraz na emeryture i powiedział albo niech przepisuje swoja czesc na niego i on tam bedzie robił na wsalna reke ( a nie jak do tej pory pieniadze mamusi daje a ona rzadzi) albo niech nie przepisuje i on nie bedzie tam jezdzil. Wiec poczekamy na rozwój sytuacji:) Jak cos to sprzedamy jego cześć i wyprowadzimy sie tam skad ja pochodze bo tam mam dzaiłke budowlana i przynajmniej jakas rodzina jest do ktorej mozna na kawe jechac czy cos a nie tak jak tu ze nikt sie do nikogo nie odzywa i to dzieki mamusi.... Wierze ze trudno mu w tej sytuacji, wkoncu tyle lat mieszkał z mamusia sam ale wydaje mi sie ze dzieki mnie i mojej obecnosci i dziecka to on zrozumial jak był manipulowany. Bo jak zalozył rodzine i ona była dla niego najwazniejsza i z nami spedzał czas to zle było bo juz z mamusia nie miał kto plotkowac i ona juz nie miala na niego takiego wplywu. Wkurza mnie to bo co jak co ale wyszło po mamusi mysli.... nie ma obcych w podworku i coreczka moze robic co chce a synys przyjedzie zrobi co ma zrobic, pieniazki odda a ona cala gospodyni:( ahhhhhh Zeby to chociaz było jej gospodarstwo....a ona jak ja... przyszła do meza bez niczego (chociaz ja mam tylko 120 km dalej), tesciowa tez podobno jej sie szkudzila i zeby teraz robic to samo? przeciez wie jak cierpiala i co chce sie zemscic czy co? A teraz sie rzadzi wielka Pani jak by to jej było a ma tylko malutka czesc po męzu. ach szkoda gadac....zmieńmy temat:)
  10. ...Nick........wiek.......województwo......dzi eci....... ...wiek dzieci 1. Pietrucha......28........wlkp..................Damian Igor.... 2. mała_agatka..26........łódzkie..............Franek.... .....15 mi 3. Przyszłamama...22....kuj-pomor...........Klaudia.....5 m-cy 4. Daga_83........27.......mazow..............Mateusz....15 m-cy 5. Agniecha 79....30......ślaskie............Julia,Kasper,Patryk...8,6, 4 latka 6. Ewelina 84....26....mazowieckie.....Gabrysia...16 mies Wkleiłam liste bo nowa strone zaczelam:) Nowe mamuśki zapraszam w imieniu swoim i kolezanek i prosze wpisujcie sie na liste:)
  11. Normalnie mozna by było ksiazke napisac:) Najgorsze jest to ze ona jest tylko babcia dla tych wnuczek córki. Gabi jeszcze jest mala i nie rozumie a jak zacznie pytac gdzie babcia albo cos? najwyzej powiem ze ma jedna babcie, a ona moze kiedys przypadkiem uslyszy i jej sie przyrkro zrobi:) Ale dziweczyny mowie wam jakie to wszystko głupie, zeby taka bliska rodzina i nie miala kontaktu ze soba, wogole to tesciowa jest niezgodna (o czym na poczatku nie wiedzilama) Sklocona jest ze siostrami, nie mowiac ze u swojej ponad 90 letniej matki nie był kilkanaście lat a mieszka z 1 km od niej.... ale charakterek nie?:) I my tu placimy kase obcemu gostkowi, a jak bysmy mieszkali razem to i razniej by miala i by moze chciala z gabi siedziec, ja bym poszła do pracy i by jakies pieniazki byly tym bardziej ze sie im nie przelewa. ale co zrobic, widocznie tak musi byc.... ale wszystko do czasu.... cos czuje ze w niedlugim czasie cos sie wydarzy... mam nadzieje ze z korzyscia dla nas:) ale ja to jestem nie?:) hihi
  12. to ja sobie teraz popisze:) Mała agatka jestes w podobnej syt co ja. Przeprowadzilam sie do męza. On mieszkal tylko z matka bo ojciec zmarl. Duzy dom, mozna powiedziec ze dwustronny bo byly dwie kuchnie bo babcia jeszcze tam mieszkala ale zmarla. My mielismy zajac wlasnie jej czesc, wyremontowac ta kuchnie , lazienke i pokoje na gorze i poddasze. Na poczatku bylo ok. Tesciowa mila, bylismy jeszcze na jednej kuchni. Maz ma jeszcze siostre ale ona juz tez mezatka i ma 7 letnia corke i wyprowadzila sie, tez byla w ciazy jak ja tylko pol roku pozniej ale nalozyly sie nasze brzuszki na siebie:) i urodzila dziewczynke, niedawno skonczyla roczek:) Jak widzialam tesciowa jak traktuje wnuczke to az sie cos robilo, a to na rece a to a tamto to pomyslalam super, bedzie mi pomagac i wogole, bo to moje pierwsze dziecko wiec doradzi czy cos i miala fajne podejsciue do dzieci. Zaczelismy z mezem szykowac pokoje aby jak Gabi sie urodzi odswierzyc czy meble kupic itd. Juz tesciowej nie pasowalo bo ja sie rzadze, zajmuje pokoje i apartamenty robie.... ale dziewczyny pokoje nie widzialy odswiezania od 15 lat wiec jak w to dziecko wpuscic???. Poza tym ja jej o pomoc nie prosilam.. moja mama z bratem pomagali mi zakladac tapety itd. nie pasowalo bo my sie jej nie tlumaczymy, ze robimy to i tamto, ze a to meble a to lozeczko kupilam to ze ona powinna wiedziec itd. Maz wstawial sie za mna.... wiec ona do coreczki sie zwierzala... jedna druga nakrecala i co doczego to przenieslismy sie do drugiej kuchni i bylismy od niej niezalezni. I tez bylo żle. Tesciowa sobie nie rzyczyla zeby ktos z mojej rodziny mnie odwiedzal (i tak orzyjezdzali zadko bo ponad 120 km mieszkaja od nas). Po tej przeprowadzce do drugiej kuchni po ok 3 mies urodzilam gabi. Nie wspomne ze nie byla nawet w szpitalu u mnie... Jak wrocilam to mialam popękane naczynka w oczach, chodzilam jak wampir, mialam podejrzenie polamanych zeber podczas porodu bo duze dziecko bylo i lekarka musiala sie na mnie rzucic zeby niunie wypchnac:) Ledwie chodzilam bo wiadomo jak to po porodzie, jeszcze szwy mialam....a tesciowa nic.... nawet nie spytala czy cos pomoc czy co, nawet nie przyszla malej zobaczyc:( przykro mi sie zrobilo poniewaz widzialam jej relacje z wnuczkami (dziecmi jej corki) a tu nawet malej nie zobaczyla. Uzadzala awantury a ja sie do niej nie odzywalam a ona przez drwi wykrzykiwala ze wynocha do swojej rodziny itd, oczywiscie krzyczala jak meza nie bylo :(Ale ja mu wszystko mowilam jak wracal i znow awantura ale ja oczywiscie sie nie odzywalam, niech sie gryza miedzy soba. Wiec jakos sobie sami dawalismy rade. JA jeszcze konczylam studia. w Wielkanoc ubieglego roku ochrzcilismy gabi, zrobilam obiad i zaprosilam moja mame, tate i brata bo byl chrzestnym, Nawet podczas obiadu nie odwalała nr pewnie miala przykazane przez coreczke zeby spokój był,(ona byla chrzestna:) Jakos chrzciny sie odbyly ale potem.... nie moglam wyjsc z mala na spacer bo to nie moje i ja nie moge chodzic po podworzu, Jak siedzialam w domu i pisalam prace mgr to zle bo siedze cale dnie i t tv patrze i w komputerze grzebie....i tak ciagle. A to przez tel rozmawiam a to to a to tamto. Mimo ze mieszkalysmy w jednym ponad 200metrowym domu to ona swoja kuchnie zamyklala na klucz jak wychodzila na podworze bo wiecie...zebym jej soli albo cukru nie ukradła:) a ja nigdy drzwi nie zamykalam od naszej kuchni to jak tylko miala okazje to wczodzila jak nas nie bylo i grzebala. A potem wykrzykiwanie... bo sewretka krzywo a to to a to tamto... Nie do wytrzymania... w mije imieniny 26 maja przyjechala do mnie mama a ona z geba ze wynocha i takie tam. Wiec z mezem podjelismy decyzje ze sie wyprowadzamy. Nie bylo jej na reke bo gospodarka zostaje i kto sie nia zajmie..... i od 1 czerwca juz mielismy wynajete mieszkanie a tesciowa z coreczka tak meza urobily ze jezdzi tam codziennie i zajmuje sie wszystkim, bierze oczywiscie pieniadze bo przeciez z czegos musimy oplacic najem i rachunki skoro ja jestem na wychowawczym. Wiec ja z mala siedze w bloku, Maz jezdzi codziennie do mamusi i robi co mamusia rozkarze, coreczka przyjezdza i robi co chce i ok. Tylko ze caly ten dom i gospodarka nalezy do meza, a on jak by byl chłop z ja*** to by powiedzial do mamusi.... uspokoj sie albo dostosuj bo jestes u mnie i juz a on madry odpuscil i sie wyprowadzilismy. ale moze i dobrze, nie musze na nia patrzec, ani na jedna ani na druga. kto chce z rodziny do mnie przyjedzie, co chce to robie. a ona niech siedzi sama jak pustelnik. Wogole to glupia baba, ma prawie 70 lat to by pomyslala...z e niedlugo bedzie potrzebowac pomocy czy cos, po co robila sobie wrogów, ja powiedzialam chocby sie walilo, paliło a ona umierala to nie pojde, niech jej coreczka sie nia zajmie jak taka dobra jest. Ja bym nie chciala byc sama na stare lata, to juz jest wiekowy czlowiek i w kazdej chwili moze sie cos stac a ona sama w domu i co....????ale to juz nie moja sprawa.. Wiec wynajmujemy, placimy kupe kasy obcym ludziom co bysmy mogli w tamten dom inwestowac.. no ale coz... Chcielibysmy wziac kredyt na mieszkanie, nawet jak bysmy wrocili na wies to mieszkanie mozna wynajac i kredyt sie splaca ale kto nam da kredyt jak ja na wychowawczym a dochody meza nie sa zdokumentowane bo on na gospodarce jest. i lipa i dlatego chcialam isc do pracy zeby na podstawie moich dochodów zdobyc kredyt a potem by z gospodarki sie go spłacło Ale sie rozpisalam:) Ale ostrzegalam na początku:)
  13. U mnie tez słonko. na spaderku juz byłyśmy wczesniej poniewaz Gabi zaraz bedzie miala drzemke:) i ja moze tez:) Mleko na nalewke juz stygnie:) Potem spirytusik i niech sie gryzie... Szykuje miksture na weekend bo męzulek ma imieniny i moze ktos przyjdzie:) Musze jakies ciacho upiec... nie mam pomysla... ale cos z mlekiem skondensowanym bo jeszcze takiego nie robiłam wiec mozna by bylo sprobowac ale musze w necie jakis przepis wygrzebac:) nio i troche miesa posmaze i popieke i salatke i juz:) niech jedza i pija:) Dziewczyny a powiedzcie cos o sobie? mieszkacie z rodzicami czy sami? w bloku czy domku? nio i jakie macie kontakty z teściowymi? :)
  14. dziewczyny na chwile zmykam bo ide robić nalewke z mleka skondensowanego i kawy i musze mleko mieszac:)
×