Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Natka_00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Bardzo wam dziękuje za ciepłe słowa. Bardziej to chyba ja to przeżywam niż on. Mój narzeczony chyba stwierdził, że lepiej mnie odsunąć od siebie bo leczenie może nie pomóc niż walczyć i pozwolić żebym z nim była. Mówił że brał proszki ale nie wpłynęły na niego. Wciąż twierdzi że nic nie czuje i jest obojętny. Ale jak myśli że się poddam tak łatwo to się myli. Dzięki waszym wypowiedziom jestem prawie przekonana że nam się uda, pod warunkiem że on będzie tego chciał. Jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ!
  2. Przepraszam ale czy ktoś mógłby mi pomóc? Ostatnio mój narzeczony strasznie się zmienił. Zrobił się posępny i twierdził że mu wszystko stało się obojętne, a jak naciskałam to twierdził że go nic to nie obchodzi, nie rusza i mu się nie chce. Ostatnio przyznał mi się że był na badaniach i ma podejrzenie guza przysadki. Chciałabym wiedzieć czy taka obojętność na wszystko jest faktycznie spowodowane tym guzem? Jakie mogą być inne objawy? I czy jeśli zostanie guz wyleczony to czy mój narzeczony będzie znów cieszył się życiem jak kiedyś?
  3. Ostatnio mój narzeczony strasznie się zmienił. Zrobił się posępny i twierdził że mu wszystko stało się obojętne, a jak naciskałam to twierdził że go nic to nie obchodzi, nie rusza i mu się nie chce. Ostatnio przyznał mi się że był na badaniach i ma podejrzenie guza przysadki. Chciałabym wiedzieć czy taka obojętność na wszystko jest faktycznie spowodowane tym guzem? Jakie mogą być inne objawy? I czy jeśli zostanie guz wyleczony to czy mój narzeczony będzie znów cieszył się życiem jak kiedyś?
×