Muse
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Muse
-
witam moi drodzy:) w moim 5 dniu nie palenia mialam "wpadke"..grrr..oh jak mi smakowal ten wstretny papieros..ale coz podnosze sie i walcze dalej.Slowko do Kachna-----..nie wiem co pan doktor Ci przepisal ale na litosc boska kobieto nie pakowac sie w zadne psychotropy....jesli masz problemy na tle nerwicowym to kup jakis preparat ziolowy,meliska,basen..wiecej ruchu i pozytywne myslenie.Ja cierpie na nerwice od sierpnia zeszlego roku,mialam takie jazdy na wakacjach ,ze myslalam ,ze koniec mojego zywota,poszlam do lek.dostalam leki i bylo jeszcze gozej...W koncu trafilam na cudowna lekarke ,ktora naprawde sie mna zajela..pare spotkan z psychologiem i jakos sie unormowalo.Chemia nie zastapi rozmowy z kims kompetentnym ,kto pouklada nasze poszrpane nerwy:)Pozdrawaim cala ekipe.
-
Witam wszystkich :)Mam nadzieje ,ze jeszcze mnie pamietacie:)Chce sie zameldowac ,ze u mnie 4 dzien BP..Jest ciezko.Ale dam rade!!!!!!!Pozdrwaiam wszystkich :)
-
Witam wszystkich pachnacych :)Gratulacje dla Zlosliwca:) Marzycielko ja tez poleglam ..:( Z tego tez powodu nie udzielam sie na forum bo cholernie mi wstyd:( Powrocilam do mojego starego schematu..czyli 2 dni nie palenia w tygodniu nastepnie po 2-3 sztuki dziennie a w weekend paczka..pieknie..grrr.. coz czekam na dzien kiedy moze cos mi sie przestawi w tej glupiej lepetynie i dolacze do grona BP.Marzycielko jak masz ochote pogadac to podaj e maila wymienimy sie gg moze latwiej bedzie nam sie wspierac. Pozdrawiam grono BP!!!Jestescie wielcy!!!!
-
jeszcze dodam co zaobserwowalam podczas moich 4 dni BP... to byla tragedia...wszedzie widzialam ludzi z papierosem..podpalajacych ..palacych..kupujacych fajki..jakas "inwazja palaczy" dookola mnie..wstawalam rano i to byla walka o ogien..ale nie palilam ..dawalam rade.. Pamietam jak po powrocie z pracy znalazlam jednego papierosa w domu..(hahah nie jestem swieta i nie klamie samao go poszukalam sprytnie)stalam w mojej kuchni wygladajac przez okno na piekna Londynska wiosne...walczylam ok 20 minut..przegralam:( Mam ogromna prozbe..czy ktos byl by w stanie przeslac mi ksiazke AllanaC?Mialam ja kiedys zapisana na dysku ale oststnio system mi padl wiec wszystko poszlo w diably:( dzieki z gory i wybaczcie ze tak dzisiaj malo poztyywne wibracie z mojej strony. Ide juz spac..jutro ciezki dzien. Ogorkowa.
-
witam z wieczora...bylam tu wczesniej na chwilke z pieknym postanowieniem...no i co moi mili panstwo nadal kopce... Nawet nie wiecie jaka jestem na siebie wsciekla ...znowu padlam..znowu jestem palaczka,przez wielgachne P. Marzycielko --->mam nadzieje ,ze sie trzymasz... Do wszystkich---->podziwiam was ludzie cholernie mamuska44--->twoimi postami sie wspieram bo pamietam z poprzednich stron jak ci ciezko bylo rzucaczka--->moze ustalimy date i razem wezmiemy sie w przyslowiowa garsc? Ja juz nie moge ..wyc mi sie chce,mam takiego strasznego dola dzisiaj..wykopcilam juz 10 smierdzieli,nawet mi nie smakuja a nadal pale. Powiem tak..naczytalam sie dzisiaj w necie tyle o raku pluc ze az dostalam jakiegos dziwnego ataku paniki..momentalnie zaczelo mnie dusic,kaszel..jezuu...na dodatek dowiedzialam sie ze tydzien temu zmarla mama mojej kolezanki na raka pluc(palaczka jakich malo)..to jest jakas chora paranoja..ludzie dokola mnie umieraja przez palenia a ja nadal kopce bezkarnie. Moze bedzie to najwieksza glupota jaka powiem ale zaczynam sie obawiac czy przypadkiem nie zaczyna mi tyam cos brzydkiego kielkowac w moich plucach,ale chyba wszyscy mielismy takie paranoje ?czy to ja jestem tylko taka panikara?juz mam jakas chora obsesje na tym punkcie:(( Na dzien dzisiejszy ustalilam date 22 marca..mojej mamki urodziny..jak tym razem sie nie uda to ide po champix albo tabex.. Pale 12 lat ...wczesniej paka dziennie od roku mam takie 3 dniowe przerwy ..ale poten "nadrabiam" Pozdrawiam was i naprawde wielki szcunek:) Ogoras:((smutny)
-
Kalina...prosze tu zle mysli odganiac ..:))) Kachna--->witaj:)
-
witam,witam,witam.... Nadal nie pale ..tzn od wczoraj ..ale juz mialam mega kryzys (przerwa w pracy)myslalam ze fiola dostane,poprostu nie wiedzialam co ze soba zrobic tak strasznie mnie nosilo..ale dalam rade.Teraz w domku gotuje obiadek...mam te cholerna swiadomosc ze wiem gdzie kiedys schowalam jednego malboraska na czarna godzine..Kurde ..grrr...strasznie mnie ciagnie...ide cos zjesc.Pozdr.dla wszystkich i dzieki za mile slowa:) Marzycielka wracaj tu babo:)
-
witam...wpadam tylko na chwile poinformowac ze dzielnie sie trzymam i nie pale!!!!! Milego dla wszystkich:)
-
ok ..zapalilas..trudno..klapa..zalamka itd..ale UPADAMY I WSTAJEMY....ja zaczynam od jutra.Wiesz co ja dzisiaj rano zrobilam? wywalilam cala paczke fajow do smieci przelamana na polowe...wytrzymalam do 2 po poludniu i juz pognalam w galopie do sklepu po dziesiatke Marlboro..wypale je dzis do konca..ale jutro basta ...co by sie nie stalo..jutro nie zapale..Zaopatrzylam sie w pestki dyni ,slonecznika i te inne badziewia ..typu gumy plastry..lezy to teraz przedemna na stole i gapie sie na to jak sroka w gnat..mysle sobie BRON NA JUTRO:) buziam i glowa do gory:)Jutro startujemy razem.Licze na Ciebie marzycielko:)
-
marzycielko:)))-------->nosek w gore:)bedzie dobrze..pomysl ,ze inni wogole sie nie staraja i pala sobie bezkarnie po 2 paki dziennie,nie obawiaja sie o zdrowie,nie dopuszczaja nawet mozliwosci ,ze moga kiedys sobie na cos tam zachorowac..pala bo pala,tak im fajnie i wygodnie.Wystarczy na poczatku sobie szczerze pogratulowac za fakt ,ze wogole taka mysl zakielkowala w naszych glowkach to juz krok do przodu,to juz poczatek dzialania.Nawet nie wiesz jakie ja mam doly z tego powodu ,ze pale,moze wydac wam sie to smieszne ale czuje sie gorsza bo jestem PALACZKA...cholera czuje sie jakbym byla naznaczona.Fajury..moje ukochane a tak mi z nimi zle..mam kondycje ..hmmm..TRAGICZNA..Zadyszki ,pokaslywania,bole glowy,problem z koncentracja,kapec w buzi rano,zaczynaja pekac mi naczynka na buzi.juz mam rumience "jak ruska baba na targu po wyrabanej polowce na sniadanie"..palenie oslabia nasze naczynia krwionosne ..mamy zylaki,pajaczki na nogach i te inne duperele...Jak poszlam kiedys do ginia na kontrole odrazu z grubej rury do mnie wypalil"A pani to zapewne lubuje sie w dymku" "widze po stanie pani skory"..Potem siedzialam caly wieczor przed lustrem i studiowalam swoje pory skorne...:))))
-
Marzycielko----->powiem Ci moja droga ,ze u mnie to samo..polegam po 2-3 dniach max..czesto zastanawialam sie nad mechanizmem dzialania tych moich magicznych "3 dni"..na poczatku jest silne postanowienie ,ktore w 2 dniu slabnie z dodziny na godzine...nastepnie..."a moze jednak bede palila max 2 dziennie"..nastepnie podpalam smierdziucha i juz wszystko mi wisi...potem przychodzi morderca kac moralny...i tak w kolo Macieju...
-
Witam z wieczora:) Dzieki kairanka..postsram sie popracowac nad moimi przyzwyczajeniami..apropo mate to wlasnie zakupilam na markecie cala wielgachna torbe i zacne popijac juz od jutra:) Kalina----> palilam podobnie jak Ty paczka czasmi wiecej ..zazwyczaj przy alko.Pamietam jak dzis ..po jednej z suto zakrapianych imprez obudzilam a raczej ocknelam sie na ogromniastym kacu i policzylam puste paczki po fajach...wlosy mi stanely deba na karku...damy rade i zaczynamy ..tzn.ja od jutra:)) Agusia76--->ja tez zazwyczaj po 3 dniach "upadam"..:(Podobno te 3 pierwsze sa najgorsze..trzeba sie przemordowac. Aram--->trzymam kciuki:) Madziuchna04----->a pozegnam sie dzisisj prawilnie :))wlasnie pije winko:)tak na odchodne:) Wszystkim zycze milego wieczoru. Pochwale sie jeszcze ,ze wlasnie dzis dowiedzialam sie ,ze dostslam prace o ktora bardzo dlugo sie staralam...jestem taka szczesliwa..mam nadzieje ze jak spotkam sie z moimi nowymi wspolpracownikami to juz jako nie-palacz:) Pozdrawiam. Ogorek.
-
witaj Kalina... Powiedz cos wiecej:) JAk dlugo palisz? Czy pierwszy raz rzucasz?
-
Witam wszystkich,od jutra chcialabym sie przylaczyc do waszego grona jesli pozwolicie.. 12 lat kopcenia...czasamai paczka ..czasami wiecej..tragedia:( Zaczynam od jutra jako ,ze dzis niestety sie zlamalam.Najbardziej boje sie porankow i tej pierwszej porannej kawusi BP..jak to bedzie wygladalo?przeciez to byla moja "ulubiona pora dnia",plotki przy winku BP? tyle obaw i tyle strachu,i to poczucie straty,jakby ktos dziecku zabral ukochana zabawke czy lizaka. Mam za soba juz tysiace prob i postanowien ,typu "od dzisisj nie pale"..wytrzymywalam max 4 dni i klapa.Moze jutro nareszcie sie uda. Wsparcie BAAARDZO POTRZEBNE ... Pozdrawiam. Ogorek.