Kaska.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaska.
-
Brzuszki, skłony. przymierzałam się do ćwiczeń o których wszędzie czytam Skalpel Chodakowskiej ale póki co nigdy nie mam czasu na nie
-
Nie. Robię ćw ogólne + jazda na rowerze
-
Średnio. Ale wróciłam na dietę, dużo więcej ćwiczę niż wcześniej więc myślę, że to co przybyło w świeta powinnam szybko zrzucić.
-
Hej:) Święta i Sylwester za nami a tu nadal pusto?? Dziewczyny co z Wami??:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
-
Dziewczyny jak pijecie kawe z mlekiem tzn kiedy?? W tym wszystkim co napisałyscie macie 100% racji i ja sie pod tym podpisuję.
-
Dziewczyny może weźmiemy przykład ze Smerfetki i wrócimy na dietę?:) Czy odpuszczacie na razie?
-
Ja swojej wagi unikam jak ognia i chyba się z nią przeproszę dopiero po świętach albo i sylwestrze:/ I coś mi się wydaje (jak tak patrzę na tutejsze pustki), że większość z nas zrobi podobnie;) A takie miałam ambitne plany trzymania diety również w święta:D
-
To jest taki okres, że je sie więcej czasem mimo woli:/ Po części dlatego, że jest zimno a i przez te wszystkie przygotowania do świąt itd:) Ja wczoraj rady nie dałam i było źle ale dziś o dziwo się trzymam. W sumie zastanawiam się czy by nie zrobić małej zmiany; owoce na czczo a i owszem ale np o 9-10 jakieś śniadanie. Na okres zimy tylko.
-
To się tyczy wszystkich owoców właściwie:/ Dziś się staram trzymać bo jak teraz odpuszczę dietę to do świąt połowa straconych kilogramów wróci. Póki co wypiłam duży kubek mięty, zjadłam jabłko. Potem chyba jakieś kanapki z masłem i pomidorem. A dalej to nie wiem...
-
Drobiazg:) DŻ polecam. To zdecydowanie najprzyjemniejsza dieta na jakiej byłam.
-
A gdzie znalazłaś takie podziały? Ja korzystam z książki Dieta życia 2. W tej książce jest już trochę sprzeczności więc nie potrzebne mi jeszcze dodatkowe strony;) Nauczyłam się też, że mięso/ryby/jajka/strączki/sery tylko z warzywami Do ziemniaków/kasz/makaronów/ryżu oprócz warzyw mogę dodać masła i oleju i to mi wystarcza:)
-
A dokładniej?
-
Gunia u mnie dziś chyba serek wiejski no chyba, że jakieś ciacho wypadnie (mama ma imieniny). Merwaa witaj:)
-
W książce Pełnia życia Mai jest napisane, że w okresie zimowym można jeść na sniadanie np musli (z wodą). Ja tu chyba zamieszczałam przepis na własną granolę z tej książki właśnie.
-
No i to najważniejsze;P Ale jutro zacznij już dzień od owoców:)
-
U mnie póki co jabłko i surówka z 2 kromka chleba. Nie wiem jak będzie dalej:) Michalinka a dobre to ciacho przynajmniej było?:)
-
Fakt, moja mobilizacja jest wprost przeogromna - z niej się właśnie bierze jedzenie 3 dzień z rzędu co popadnie:P:D:D eh trzeba się wziąć w garść; tak mi się podoba to jak aktualnie wyglądam (mimo, ze do celu jeszcze daleko) że czas wrócić do dż:)
-
Dzień obżartucha wygląda nieraz strasznie ale często nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę i takie spisanie wszystkiego co się zjadło, przyznanie się do tego przed innymi może podziałać otrzeźwiająco. Smerfetko jasne, że masz rację - najlepiej powinno działać to, ze mieścimy się w mniejsze ciuchy mamy lepsze samopoczucie ale nie zawsze to jest skuteczne. Gdyby bylo to dziś byśmy nie rozmawiały pewnie-kilka lat temu zrzuciłam 17kg ale pozwoliłam by to wróciło z nawiązką i to sporą. Ale do rzeczy. U mnie sprawdza sie metoda 1 dnia. Na co dzień staram się trzymać dietę ale w weekendy popuszczam sobie i jem jakąś rzeczy którą lubię niekoniecznie zgodną z dietą np schabowe. Oczywiście nieraz tracę kontrolę i to jedzenie trwa cały weekend a nie tylko 1 dzień ale potem od poniedziałku staram się wrócić na dobre tory. Może to nie jest jakieś super dobre podejście ale nie znam lepszego. W sumie 30 lat jadłam wszystko a teraz tak z dnia na dzień pozbyc się nawyków nie jest łatwo. Oczywiście, pewnie się da ale już to przerabiałam: skończyło się mega jojem.
-
To chyba, że tak:) Ja mam propozycję; by od poniedziałku znowu tutaj każdy wpisywał co je. Może to jakoś nas zmobilizuje.
-
Ani jedna diety nie trzyma? Dziewczyny no co Wy? To ja tu wchodzę by trochę motywacji od Was nałapać a Wy co? :)
-
Na początku zawsze waga szybko leci a potem jest już tylko gorzej:) Poza tym ja mam taki fajny organizm, ze wystarczy jak pilnuję dietę troche się ruszam i kg lecą. Ale, że kocham jeść to wylądam jak wylądam czyli strasznie.
-
Mhmm kadarka.... też nie mogłabym przejść obok niej obojętnie;) 6 czy 7 to fajna cyferka:) Co my mamy powiedziec z naszymi 8?
-
Wybaczam (y?) i z niecierpliwością czekamy na Twój powrót. U mnie też dieta w kratkę. Bratowa z zagrożoną ciążą wylądowała w szpitalu i ja siedzę z jej pierworodnym. A, że to istota z niesamowitą, niekończącą się energią to oczy trzeba mieć dookoła głowy i nawet jabłka nie da się przy nim zjeść:) Aneta, Smerfetka a jak u Was?
-
Zamiast cukinii można dodać wcześniej przygotowany szpinak i do niego ziemniaki. Tez fajne placki wyjdą. Tzn szpinak powinien być rozmrożony, duszony na maśle z dodatkiem soli i pieprzu oraz czosnku do momentu jak woda odparuje. Gdy wystygnie wymieszac ze startymi ziemniakami i smazyc.
-
Dodob masz 3 możliwości cukinia+jajko ale wtedy musisz smazyc na suchej patelni cukinia + mąka i wtedy możesz smażyć na oleju cukinia + ziemniaki i wtedy również możesz usmażyć na oleju