Antochia26 nie tylko do Ciebie się nie odezwal, mój eks również, czasem tylko przelotne "czesc". Niestety mam tą "przyjemność" widzenia go niemal codziennie.
Ja z jednej strony, myślę, że z "nas" nic już nie będzie, znam go dobrze, jak podejmie jakąś decyzje, raczej jest pewien jej słuszności. Z drugiej zaś strony nie jestem pewna tego, że ta decyzja była przemyślana, jeszcze 2 dni przed rozstaniem planował nasz wspólny wypad do znajomego na działkę..
To calkowicie bez sensu, ale to tylko pozwala mi przetrwać gorsze chwile.
Mam takich znajomych, co prawda z dluższym stażem (5lat). Chłopak zostawił dziewczyne, też miał problemy z określeniem uczuć. Po miesiącu zaczął tęsknić, ona nie chciała o nim słyszeć, jednak są dalej razem i z tego co slyszałam świetnie się między nimi układa. Ta sytuacja daje mi iskierkę nadzieji. Choć racjonalnie myśląc, każdy związek jest inny i nie warto ich do siebie porównywać.
Ja już trzeci tydzień jestem sama, musiałam się nauczyć jak to jest.. Często łapię doła, nie było dnia żebym sobie nie zapłakała.. Nie powiem, że jest lekko, ale życie toczy się dalej :)