

Jego pani
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jego pani
-
hmm.. domyślam się że słowa nie mają już za dużego znaczenia
-
Nastazja - myślę że olewczy stosunek ;)
-
:D cieszę się Aga :)
-
hmm... no to mam dylemat bo macie odmienne zdania
-
właśnie odpiszcie co uważacie? Tak.wiem że mam wyrozumiałego faceta...
-
a może powinnam napisać mu smsa: nie chcę się nigdy więcej z Tobą kłócić
-
To miało miejsce rok temu.
-
myślę, że czasem coś nas popycha do zdrady mimo że kochamy, robimy to z bólem serca żebyś wiedziała że właśnie tak jest. ale to jest jak narkotyk.. ja i tak nie umiałam czerpać z tego przyjemności. tamten się zakochał.. i miałam świadomość że ranię obu. w dodatku ten drugi płakał mi do słuchawki, wrzeszczał na mnie, wyznawał co chwilę miłość - to był koszmar.. to trwało parę mioesięcy zanim pogodziłsię że nie chcę mieć więcej z nim kontaktu.. :o mówię.. to jest jak narkotyk :o
-
i wiecie co Wam powiem? Że dopiero po tym zrozumiałam epizod z Judaszem który po zdradzie Jezusa poszedł się powiesić...
-
Napiszę Wam tak. Jak to było u mnie. Nie układało nam się od paru miesięcy, próbowałam ratować sytuację, ale w domu mamie już móiwłam: Mamo z tego nic nie będzie. zaczęłam coraz więcej rozmaiwać z kimś kogo znalam juz jakis czas ale był mi obcy. W tym czasie upewnialam się że mój już mnie nie kocha. olewał mnie totalnie. i czuł że coś jest nie tak ale nie reagował, myślał że trzeba to przeczekać.no i ... wyjechałam na jakiś czas do innego miasta. w swoim mieście byłam raz w mieisącu. przez ten czas gadałam na skajpie z tym drugim. od mojego odpoczywałam, czasem nie odpisywałam mu na smsy. i nie tęskniłam za nim... Wpadłam w tę drugą relację... spotkaliśmy się kilkanaście razy. byłam gotowa zerwać z moim. no i zerwałam. przez smsa. na początku powiedział: OK. ale juz nastepnego dnia był wsciekły na mnie. wtedy nagle zaczął znajdować dla mnie czas. myślał tylko o mnie i .. odzyskał mnie i wybaczył mój największy błąd. i cholernie się nacierpiał. ale ja też. zdradzać (w moim wypadku nie chodziło o stosunek seksualny ale jednak jakaś fizyczność niestety była) ZDRADZAĆ JEST WSTRĘTNIE. czułam się podle. od początku. ale tamten się zakochał i nie umiałam się z tego wyplątać. potem to już chodziło bardziej o więź emocjonalną... ta relacja była toksyczna a on się okazał słaby psychicznie panikaż awanturnik :( STRASZNIE ŻAŁUJĘ..
-
ja się na razie nie chce wprowadzać w ckliwe nastroje.. muszę być twarda . bo jak za szybko pęknę to będę płakać oj będę
-
Mój jest wspaniaaaaaały :D ej serio, on mi nigdy żadnego świństwa nie wykręcił... wyjątkiem wczoraj. no ale co to jest przy mojej zdradzie... :(
-
tak. myślę że masz obsesję zdrady...
-
on pracuje w dwóch miejscach i w domu..
-
tak. jesteśmy dla siebie pierwsi.. z tym że kompletnie nie podejrzewam go o zdrade. myślę że to naprawdę chodzi o to że jest pracoholikiem
-
a może zadzwonić i zapytać go wprost? Czy nie ma sensu...?
-
Asenatko dlatego ja tak sformułowałam pytanie żeby było trochę dweuznaczne bo nie jestem gotowa usłyszeć: "nie to nie on", nawet z kart
-
Tak. widzisz dla nas jeszcze jakieś szanse? wiesz co do słów. każdy czasami powie za dużo.
-
nie :P "Rozstanie da sie przeżyć" :P
-
od wczoraj bez zmian... serce mi tylko nerwowo bije tzn.że nadal się łudzę ;]
-
kurcze... no będzie Ci ciężko w życiu choć może wszystko wróci do normy :)
-
Nastazja ;) po ilu dniach?