Jego pani
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jego pani
-
dlaczego ---> po tym jak Ci nie pomógł gdy potrzebowałaś pomocy, nie masz czego żałować...
-
słuchajcie a może napisać że mi przykro? :P wiem co mi odpiszecie :P:P:P że głupia jestem :P
-
bo instynktownie chce to ratować...
-
Weridiana... :( zaczynam być niespokojna
-
mój facet jest jedynką nawet numerologia mówi prawdę o nim
-
on miał już wcześniej ewidentnie zły humor no i podczas rozmowy ze mną nie wtrzymał. ciesze się że powiedział parę słów za dużo. teraz to nie ja powiedziałam "dość". to on. powiedział żebym nie dzwoniła bez powodu tylko po to żeby mieć pretensje. mówi że ja to nie umiem powiedzieć np.dzwonię po to żeby powiedzieć Ci dobranoc. tylko dzwonię i od razu pretensje. i wałkuję wałkuję i tak do rana mogę. no jeszcze go nie widziałam takiego wkurwionego ;)
-
Werdiana on nie odczuje mojego braku,bo jest zajęty pracą.
-
no ja idę w sobotę. idę z dobrą koleżanką. myślę że dopiero za parę dni zacznę za nim tęsknic. na razie za głośno brzmiął mi w uszach te jego "czułości" z wczoraj
-
cieszę się że był dosadny. pomaga mi to przetrwać rozłąkę. wiem że on chce utrzymać kontakt, ale ja na razie kompletnie o tym nie myślę. w sumie tak dał mi w kość że na razie odpoczywam od niego.
-
Załamana nie zaczarujemy rzeczywistości.
-
to było w środę. we wtorek się widzieliśmy i było w miarę ok. mówił że boi się być czuły po tym co przeżył. w środę zadzwoniłam do niego dwa razy. rano i wieczorem. on do mnie w środku dnia i było nawet ok. a wieczorem jak zadzwoniłam no to powiedział mi żebym nie dzwoniła jak nie mam powodu bo go wkurwiają ciągłe pretensje. (zapytałam MIŁYM GŁOSEM dlaczego się nie odzywa) no i już.
-
mentosss dzięki.. jest spoko. dam radę. korci mnie oczywiście zeby coś załagodzić, napisać, ale potem od razu myślę że nie będę już się upokarzać więcej. zrobiłam co mogłam. w zamian dostałam opierdol wszechczasów. no i dziś wstaję i nie czuję pustki pierwszy taki poranek od 2 miesięcy. przynajmniej wiem na czym stoję
-
opisałam tę sytuację na innych topikach, pt. chłopak dał nam czas 2, chłopak dał nam czas 3, chłopak dał nam czas 4 i chłopak dał nam czass. - te topiki powstawały gdy tu nie dało sie pisac. Wczoraj przez telefon. nawrzeszczał na mnie mówiąc że jestesmy kompletnie różni, że go nie rozumiem kompletnie, że ciągle wydzwaniam, dręczę go, męczę, nie jestem wyrozumiała że ma pracę i jest zajęty, myslę tylko o sobie, a tak w ogole to powinnam się leczyć psychicznie, bo i jego zaprowadzę swoim głupim zachowaniem do psychiatryka, że dzwonię tylko po to żeby go powkurwiać na noc i że najwyższy czas żebyśmy już naprawdę dali sobie spokój.
-
no i co? czemu nic nie piszecie? ;>
-
Tak słyszałaś newsa? Wczoraj mój chłopaczyna ze mną zerwał ... ehhh. :)
-
o rany... chyba kafe działa? :P
-
Myślimy że może być dobrze a może być źle. Czyżby dalo się tu pisać?
-
Hej Asenatko, niestety nadal lipa z kafe
-
kuźwa jego mać znowu siępieprszy kafe
-
Wiesz co ZałamanA? on ją poznał wtedy jak z Tobą zerwał, co dla mnie jest raczej bajką.. I co? od razu sie tak zakochał i tak cierpiał?!?!?! a może pisał specjalnie durne opisy żebyś Ty cierpiała?!? Kurna co za koleś. Współczuję Ci.
-
Dobranoc Nasti. myślę że czas i tak pokaże co u nas...
-
Nastazja... co drugi dzień to często :) a Ty narzekasz... pff :P a teraz przypomnij sobie kiedy ostatnio się widzieliście?
-
Ja zdecydowałam że nie będę więcej walczyć. Będę siedzieć jak mysz pod miotłą. Widział dziś jak to przeżywam. Szkoda mi trochę ze dziś pękłam bo trzymałam się dzielnie tyle czasu a dziś sie rozwyłam przy nim ale jednocześnie może to nie ejst takie złe.. widzi że chce. tylko że on jakoś nie ma do mnie zaufania.
-
To znaczy wiesz... jeśli u Was teoretycznie jest dobrze, to to nie jest normalne że kilka dni nie ma nawet 1 sms...