

Jego pani
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jego pani
-
Ja wcześniej właściwie tu się nie wypowiadałam, dopiero jak mnie problem spotkał to tu wlazłam. :)
-
Zwariowałaś? :D cały świat będzie to oglądał hehe :)
-
Agatko, w Twoim wypadku musi błagać o spotkanie, bo inaczej nie doceni... ale on niedługo (2-3 dni) będzie blagał :D Mówiłam Ci że Twój długo nie wytrzyma
-
hehe widzę że nie chcesz powiedzieć co napisał - nie musisz cytować, powiedz opisowo :P
-
Brunetka tak mówi a tylko jej facet do niej wypisuje, a nasi nic ;(
-
Nastazja wiesz co? Ja robiłam ten sam błąd co Ty- chciałąm deklaracji, nie chciałam przerwy - i pisałam już dzwoniłam mówiłam że tęsknię cierpię mam dośc itd - a on na to chłodne: Hmmm.... i co w związku z tym? a jak nie pisałam kilka dni to od razu w smsie kilka wykrzykników się pojawiło ;) ale mnie pierdoły cieszą
-
Tęskni, ale wiesz co? Uważam że powinien na tyle zatęsknić żeby zrozumiał że chce z Tobą być.
-
u mnie średnio :P ale dzisiejszy sms mnie podniósł na nogi. Cieszę się że Wam się pdobał i nie uważacie że popsułam. :) A Twój J. naprawdę zachowuje się dziecinnie.. :( chciał przerwe a teraz co chwilę pisze
-
Z tego co widać im chłodniejsza jesteś tym on bardziej zaangażowany. jak wczoraj zaczęlaś przypierać do muru on szybko ostygł i zaczął uciekać (potem już sie nie spotkamy itd)
-
Kurcze ja nie wiem co bym odpisała.. jeśli czułaś wsparcie to mozesz tak napisać, ale nie wchodz z nim juz w wymianę smsów.
-
o TAK! Napisz zdawkowo jak było na rozmowie bo o to pytał. i nie komentuj ostatniego smsa.
-
No może nie powinnaś mówić mu że tęsknisz i Ci zależy akurat wtedy gdy on chciał się odsunąć - może poczuł się przyciśnięty do muru.. no i dlatego powiedział że nie wie co czuje. Właśnie dlatego chciał się oddalić żeby upewnił się co czuje.. Dla kobiet to zachowanie jest straszne :( słuchajcie jak się robi płaczącą mordkę bo nie umiem? ;-( ;( ;I
-
Nastazjo - w jakiej sprawie "nie warto?" ja też stosuję zasadę wszystko albo nic :) DOKŁADNIE
-
Editha - na herbatce spotkajcie się za tydzień, dwa.. nie pisz teraz, uwierz że on jeśli już tak Ci powiedział to raczej jakoś to przemyślał, jak zaczniesz napierać on zacznie uciekać.. nic tym nie zmienisz .. i absolutnie przy nim nie płacz i nie rób scen - to go nie zachęci na pewno a Ciebie osłabi doszczętnie
-
Editha --> nie zgadzaj się na żadne przyjaźnie, i tak zawsze chciałabyś czegoś więcej, po co ma Cię dręczyć, jeśli on nie chce? Jak urwiesz kontakt może zatęskni i stwierdzi że jesteś jednak TĄ Jedyną.. Nastazja --> pięć dni temu on wysłał mi smsa na dobranoc, mówił że życzy i mi i sobie spokojnej nocy i żebym się nie martwiła, bo pewnie będzie jak zawsze i wstyd się przyznać ale napisałam do niego smsa dziś rano (jak spałyście i mnie opuściłyście!) ale napisałam tego smsa, tylko dlatego że z innych źródeł dowiedziałam się że ma teraz dużo stresu ze względu na natłok obowiązków - był bardzo zdawkowy. We wszystkim Cię wspieram, miłego dnia. odpisał od razu bardzo miło - Ja tak samo! Jak zawsze! Jestem z Tobą. Miłego dnia Nie poczułam się w każdym razie natrętna i nie zamierzam się odzywać znowu, ten sms nie był dlatego że "nie wytrzymałam" ale dlatego że chciałam żeby wiedział że jestem dla niego wsparciem. ---> jeszcze jedno. To milczenie właściwie zaczęłam ja, powiedziałam że nie chcę więcej cierpieć i żeby się zdecydował na coś - powiedział że jak bedzie gotowy, to zadzwoni. Chciałam żeby nie myślał że jestem zła czy zniecierpliwionaa.
-
Nastazja >> napisz sobie na kartce i Ci przejdzie :) albo pisz i wysyłaj do koleżanki :D (Zaraz mentoss powie że jestem nawiedzona ;] ) Agatko >> rozumiem że to będzie ślub z J. :)
-
Mentoss >> widocznie jestem żadną... SPOKO :P
-
Nastazja - czasem myślę jak my wszystkie że już mnie nie kocha i mu nie zależy, ale potem dociera do mnie na nowo - że po prostu jesteśmy INNI, u nas właściwie już było dobrze ze dwa tygodnie temu, potem ja zaczęłam naciskać i on powiedział wprost: Daj mi szansę żebym to ja chciał bez Twoich nacisków.. i trzymam się jego rad które pokrywają się z książkowymi i większości kafeteriuszek i kafeteriuszy. A jak u Ciebie Nastazja? :) Odzywacie się?
-
Do później :) Swoją drogą to ciekawe, jak Ci poszło :) szkoda że uciekasz jak ja przyszłam :) (chyba przede mną!)
-
Mentoss >> tyle że my wiemy że oni nas kochają - to nie jest sytuacja zdesperowanych panienek którymi ktoś gardzi, a one nadal swoje.
-
AGATKOOOO gdzie jesteś? Wczoraj nie dałam rady nic napisać, byłam tak dobita... :( dziś też obudziłam się zestresowana... mam nadzieję, że masz lepszy nastrój ode mnie.
-
mentoss, masz pozdrowienia od sekciary ;] A to, czy im na nas zależy, raczej wiedziec nie możesz. Ja uważam że czas wszystko wyjaśni. Też uważam że bez sensu numer podawałaś. W ogóle nie rozumiem dlaczego Twój chłopak jest taki wkurzony... jakby szukał zaczepki. Może wtedy mu łatwiej, nie wiem.