dzik pumba
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dzik pumba
-
Serwusik! Kobitko, no wreszcie! Zaglądałam tu co kilka dni i w końcu się doczekałam. Cieszę się, że stary problem rozpłynął się i mam nadzieję, że nowe problemy pójdą śladem starego. Jeśli Cię to pocieszy to mam podobne doświadczenia w pracy do Twoich. U mnie dodatkowo na porządku dziennym było dupowlastwo i donosicielstwo. Nie odnajdywałam się w tym, chociaż branża w której zasuwałam powinna wiązać się chociaż z podstawową moralnością. Zostałam wygryziona, bo... zawyżałam poprzeczkę. Z jednej strony panika (bo kto do pracy przyjmie dzika), a z drugiej myśli- wszędzie będzie lepiej niż TAM. Potem długie, mozolne poszukiwania, łzy, śmiech przez łzy, paniczny i szaleńczy śmiech przez łzy, aż w końcu, zupełny pzypadek, jest praca prawie w mojej branży. I zaczynam od poniedziałku. Więc wszystko jest możliwe. I wierzę, że Tobie się uda! :)
-
losu! LOSU! losu :):):)
-
Oczywiście, że chodziło mi o przeciwności losy. Dzik jeszcze jest na lekkim, wczorajszym gazie ;)
-
Kobitko, dzicze uściski. Zawieruszył mi się temat, ale jestem i myślę ciepło :). Może wypijemy za nowy, lepszy 2012 rok? :)
-
Jupi! Taką motywację to ja rozumiem :). Następnym razem za sprośności po kieliszku, ok?
-
takie tam głupotki, ale na więcej się nie odważę, bom trzeźwa ;). a cukierki chociaż zostały?
-
jestem z kawałem :) Spotyka się trzech facetów. Pierwszy mówi: - Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy...nie wiedziałem, że pali! Na to drugi: - To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem, że pije! A trzeci facet mówi: - Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem, że ma penisa!
-
Serwusik! Wróciłam z pływalni. Dzik na basenie czuje się jak ryba w wodzie :). Kobitko, masz rację pisząc, że jeżeli coś jest nam pisane to i tak przyjdzie. Ale... no właśnie. Szczęściu też trzeba pomagać- żeby wygrać milion w totka trzeba kupić kupon ;). Ty nie jesteś bezczynną osobą, masz wiele pasji, jesteś ciekawa świata (cudny ten teledysk z delfinami:) ), chcesz wciąż odkrywać coś nowego. Taką właśnie Cie odbieram. I nie pomyliłam się, że umiesz poradzić sobie w każdej sytuacji: i lodówkę odmrozisz i szafkę poskładasz. Nasza Zosia - Samosia. Nawet o pomoc nie poprosisz (patrz tytuł Twojego tematu :) ). Kochana moja wrażliwa Kobietko, mam wrażenie, że mężczyźni boją się trochę takich kobiet, co ze wszystkim sobie poradzą. Czują się wtedy... niepotrzebni (jeśli się mylę Gościu12345, to mnie strofuj). Czasem trzeba być bezradną, udawać, że nie widzimy różnicy między wiertarką a młotkiem - paradoksalnie wtedy w oczach facetów rośniemy. Chcą się zaopiekować taką sierotką :). Oczywiście te moje spostrzeżenia mogą podlegać dyskusji. Teoria Dzikosa Pumbosa: Wrażliwemu zawsze wiatr pod górkę. No i widziałam, że (ku wielkiej uciesze Dzika Pumby) na tapetę powrócił temat o ekhm... rozmiarach :D:D:D.
-
Cześć dziewczyny i chłopaki! Kobitko, jesteś niesamowicie dzielną kobitką. Silną i mądrą. Nie uwieszasz się na facecie i sama potrafisz dać sobie świetnie radę. Popatrz jaką drogę już przeszłaś! Teraz pomału (ale jednak!) będzie tylko lepiej. Dochodzę do wniosku, że najbardziej pokopane życie uczuciowe mają właśnie wrażliwe i wartościowe osoby. Czy jest na to jakaś teoria? Może pisał coś o tym Arystoteles albo Platon? A jak nie pisali, to Dzik Pumba napisze i opatentuje. Buziaki. Idę pływać.
-
Cześć i czołem- niedzielne kluski z rosołem! Dzik się melduje, przeczytał wszystkie posty i ubolewa, że ominęła go dyskusja o samochodach i rozmiarach. Ale, ale... poleruję kieliszki, bo niebawem nasze forumowe skorpiony świętują urodziny (czyli co Gościu, to już 24? ;) ) a właściwie kolejną rocznicę 18-stych urodzin :D. Wiwat! Witam też nowe poranione duszyczki. W gronie kobiet z przeszłością i facetów po przejściach zawsze raźniej. A my przecież oprócz tego, że jesteśmy ludźmi o cienkiej skórze to mamy jeszcze duży narząd ( ekhmm...) - SERCE. Ściskam mocno autorkę i uroczyście obiecuję, że będę częściej tu zaglądać! Jakem Dzik Pumba!
-
Dziewczyny, mama mojego kolegi mawiała: ,,Mężczyźni dojrzewają do 6-tego roku życia, a potem już tylko rosną". Niezupełnie zgadzam się z tym poglądem, ale takie uproszczenie rzeczywistości bardzo mi się spodobało :). To jest wytłumaczenie na nasze kołaczące się w głowie pytania: ,,Dlaczego on jest taki dziwny? Dlaczego mnie nie rozumie? Dlaczego jest taki szorstki?". Jest taki, bo po prostu jest INNY, a przecież nie da rady zmienić czyjejś natury. On też przecież może powiedzieć, że: ,,Baby są jakieś inne" :). I będzie miał rację :)
-
Babeczki i Chłopaki! Przeczytałam wszystkie zaległości i ubolewam straszliwie, że nie było mnie na wirtualnej popijawce, buuu :(. Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś stukniemy się kielichami i zaśpiewamy głośno: ,,A kto z naaaaamii nie wypiiije...." ;) A co do debaty... Stare przysłowie mówi, że każdy z nas jest kowalem własnego losu. Inne jeszcze, że szczęściu trzeba pomagać. I coś w tym jest. Oczywiście nie odnosi się to do fundamentalnych aspektów życia: nie wybieramy sobie rodziny, środowiska w którym przyszło nam się wychowywać, trudno nam też przewidzieć, czy człowiek, którego pokochaliśmy jest w 100% wart naszej miłości. Ale warto się starać, po to chociażby, żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia. Żeby nie pluć sobie w brodę, że szczęście (nasze własne!) nas gdzieś ominęło, przeoczyło nas, pomyliło z kimś innym. Ja się zawsze trzymam tej zasady i powtarzam sobie: ,,Dziku Pumbo, żyj tak, żeby nikt nie musiał przez ciebie płakać". Zgadzam się z Zegarkiem, że zło wraca do człowieka. Dobro również wraca :). I to jest takie pocieszające.
-
Witaj Kobitko :) Dzik Pumba wraca na stanowisko :)
-
tak. Że też nie zorientowałam się, że te cyfry to zaszyfrowany kod genetyczny :)
-
ups... faux pas... heloł Chłopczyku:)
-
Heloł Dziewuszki! Nawiązując do zarzuconego tematu... Chyba jesteśmy zbyt bardzo uzależnieni od ludzi i zbyt łatwo ulegamy ich opiniom. Stąd ten cały strach przed tym, co powiedzą inni. I najczęściej to, co mówią inni jest nieprawdą, kłamstwem o nas samych. Ale cóż, każdy nas ocenia podług siebie i my oceniamy innych również własną miarką. Ja osobiście nawet oceny wystawiam czerwonym długopisem młodym latoroślom. Ech... chyba od szczeniaka jesteśmy narażeni na czyjeś przychylne (bądź nie) opinie. Tego to już nie zmienimy :)
-
Kobitko, mam dla Ciebie demotywatora :) http://demotywatory.pl/2157084/Nic-tak-nie-irytuje :D:D:D
-
Kobitko, Pumbuś na stanowisku ;). Cieszę się, że mój nick wywołuje uśmiech na Twojej twarzy. Widzisz jakie jesteśmy zgodne z zegarkiem? Trzeba wstać, otrzepać się i iść dalej. I głowa uniesiona do góry!
-
Kobitko, jesteś wyjątkowa sama w sobie, a nie dlatego, że jesteś z facetem czy bez niego. Błędem kobiet jest uzależnienie swojej wartości od mężczyzny. Jasne, że fajnie się przeglądać w czyichś oczach, ale zobacz jak bardzo jest to zgubne. Wystarczy kilka zmarszczek, parę kilo więcej czy młoda kobieta w okolicy. Co komu po urodzie, która przeminie... Ty masz coś, co będzie trwało do końca Twoich dni :). I zobaczysz, znajdzie się taki prawdziwy facet, który to doceni. Dz.Pumba
-
Odnośnie walenia w głowę. Cytat z ,,Chirurgów": ,,Wiesz dlaczego walę się młotkiem w głowę? Bo gdy przestaję jest tak przyjemnie". Zobaczysz Kobitko jak będzie przyjemnie, gdy przestanie boleć :). Piszę Ci to ja, Dzik Pumba ;)
-
Kobitko, nic na siłę. Obecne wszystkie emocje masz na wierzchu, skóra cienka i czujesz każdy nerw. To zrozumiałe, że boli i wręcz dziwne by było, gdyby było inaczej. Chciałabym Cię pocieszyć i powiedzieć, że jutro będzie lepiej. Ale... pewnie nie będzie, może nawet za tydzień, miesiąc będzie tak samo. Ale wiedz, że na końcu tego ciemnego tunelu jest światełko. I niech to Cię trzyma w pionie. Jesteś wspaniałą osobą, rewelacyjną kobietą, silną i mądrą. Jeśli zaczniesz w to wątpić to wygrzebywanie się z tego dołka może potrwać znacznie dłużej. I wcale Ci Kobitko nie słodzę, bo nie tylko ja tutaj dostrzegam Twoją wyjątkowość :). Uszka do góry! Kiedyś na pewno będzie lepiej. Utulam Cię mocno Słoneczko!
-
Wyrzucaj Kobitko ile wlezie! Po to jest to forum. Dobranoc dziewczynki! Tylko nie liczcie baranów przed snem ;)
-
Asak, to moja muza ode mnie ;) http://www.youtube.com/watch?v=UwNYLtwDfiQ&feature=related Pumbuś, mruga Wam zalotnie oczkiem ;)
-
60% towarzystwa na diecie... Dzik właśnie wykonał ruchy kończynami przed liderami partii. Bioderkami też kręciłam, a co! Karbonara, wino... ech. Zaraz sięgnę po moje wafle ryżowe z sezamem. Tylko 19 kcal. Buuuuuuuu:( Dzięki dziewczyny. Piszę petycję do Sztokholmu o uwzględnienie mojego wybitnego geniuszu wizualizacyjnego przy następnych nominacjach. Kobitko, przyjmuję z wdzięcznością nagrodę z Twoich rąk. :):):)
-
Zegarku, widzę to oczami mojej dziczej wyobraźni. Zegarek ubrana w czarną, elegancką suknię wieczorową pewnym krokiem wychodzi na środek po odbiór nagrody. Wśród podziękowań łapiących za serce usłyszeć można i te: ,,...Kobitce, Cziki, Asakowi, nadwornemu psychologowi, Dzikowi Pumbie za obłędne rozmowy i podróż za rękę przez dolinę ciemności. A za moje honorarium w walucie szwedzkiej zapraszam drogie panie na piwo z imbirem. Będziemy pić za naszą przyszłość i za baranów, których barańskiego żywota niestety zmienić się nie da":)