asenatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asenatka
-
jak dla mnie super niech swieci wybieram sie w okolice Konina
-
brunetka jaka macie pogode w wielkopolsce bo dzis sie tam wybieram
-
powiedział ze wie ze to już ze mna chce spedzic reszte życia więc mowie przysli tesciowie oni do mnie mówią synowa wiec nie jest zle ... zobaczymy jak to sie dalej potoczy a puki co yo zmykam spac i postaram się jeszcze jutro was odwiedzic przed moim wyjazdem dziekuje kochana za rozmowe buziaki i dobranoc
-
wczoraj jak powiedzialam ze chce się rozstac to zapytal się czybym płakała a ja na to ze drugi raz bym juz nie plakała ( ha ha napewno ) bo w imie czego ? skoro nie docenił tego jaka byłam .... i ze trudno nie udalo sie odbudowac tego co bylo a on powiedział ze mnie kocha ja na to ze wiem ze ja go też ale sama miłość do życia nie wystarcza trzeba jakos zyc na codzien ze soba powiedzialam ze nie biore go na litośc i ze robie to dla niego bo po co mamy meczyc sie na wzajem ze przynajmniej bedzie miał czas na realizacjie swoich planów przyszlo-zawodowych i nikt go nie bedzie rozliczal z czasu i nie bedzie awantur ....i tą spokojna rozmowa dałam mu dużo do myslenia i zobaczył ze teraz jestem silniejsza ze potrafiłabym żyć bez niego .... i dzis zupełnie inaczej było co prawda nie było jakis wielkich wybuchów namietnosci bo to nie o to chodzi widac ze oboje wkoncu wyciszyliśmy sie wewnetrznie i najlepsze w tym wszystkim bylo to ze rozmowe wczorajsza tą przez tel i u niego slyszeli jego rodzice i dzis jego tata wysłam go do sklepu to był pretekst i siedziałam z jego tata przy kawce i powiedział mi ze podziwia mnie jako kobiete i że lepszej synowej sobie niewyobraza ze przez ten rok oboje zmoim bardzo dojrzelismy i ze zjednalam sobie ich syna dobrocia i ze przy mnie sie bardzo zmienił fajnie miec takie wsparcie w przyszłych tesciach
-
jeszcze raz podnosze zdanie ze miłosc jest trudna ...ale co nas nie zabije to nas wzmocni ...
-
dzwonie 2 raz i 3 i nic więc wsiadam w samochód jade do niego on otwiera mi drzwi widze ze plakal bo dalej miał lzy w oczach i pytam sie dlaczego ze chyba lepiej rozstac sie w przyjazni a on ze płakał bo chce od niego odejśc osoba którą kocha nad życie i az ja sie wzruszyłam ale wytłumaczyłam mu ze mi jest cięzko ze brakuje mi jego bliskosci ze przeciez mielismy byc ze soba na dobre i złe ... no i nie rozstalismy sie dzis wspólnie znalezlismy najlepsze rozwiązanie co do jego pracy spedzilismy czas razem jednak decyzji o wyjezdzie nie zmieniam
-
bylo dobrze ale znowu sie zjebało jak się dowiedzialam przez problemy w jego pracy ....poprostu życie zawsze nam odplaca tym samym ech pamiętasz pierwszy raz jak się wszystko zaczynało psuc to przez stresy u mnie w pracy wszystkie moje nerwy odbijały sie na nim byłam dla niego jednym słowem okropna ale to znosił do pewnego momentu aż wkoncu miał dosc i zerwaliśmy a teraz odwrotna sytuacja on ma stresy w pracy i zaczął sie ze mna kłócic o pierdoły wiecznie wszystko było zle ale znosiłam to bo wiedziałam ze u niego w pracy jest zle rozmawialismy o tym przepraszal obiecal ze wszystko sie zmieni i dupa nie zmienilo więc postanowiłam dać nam czas i wyjechac do rodzinki niech tęskni ale wczoraj miał nocke w pracy więc poszłam go odwiedzic zeby chociaż 15 min sie zobaczyc przed wyjazdem bo nie bedzie mnie kilka dni i co od kumpla dowiaduje sie ze on ma za niego nocke głupio mi było przed kolega ze nic nie wiem ... wiec dzwonie do niego ze dziękuje mu ze mi powiedzial ze nie ma nocki i sie i że mam tego dośc ze ja od związku potrzebuje czegosc wiecej bo z kolega to ja się moge widywac raz na tydzien lub dwa a nie z własnym facetem i powiedziałam ze chce sie rozstac i wtedy on szok rozłączył sie po czym ja dzwonie do niego nie odbiera wystraszyłam się
-
ja i nuda nie ma mowy .... ja tam regeneruje swoja energie do życia.... a tak wogóle to wczoraj miałam poważną rozmowe z moim powiedzialam mu ze to koniec bo mam dośc tego wszystkiegoi stąd pomysł na wyjazd
-
nie no szok kolejna osóbka Nastazja co tam?
-
gdzie jestesci jak ja jestem tęsknie za wami babki chcialam pogadac bo jutro wyjeżdżam
-
tak pisze dopiero teraz bo czytała twój wpis i jestes kolejnym potwierdzeniem ze miłosc jest trudna i bolesna ale jak sie kocha to jest się wstanie wiele znieść przytulam do serduszka
-
witam was moje kochane dziewuszki
-
witam i ja was wszystkie ja wlasnie koncze pic kawke i ide na spotkanie z koleżanka pózniej tez jestem umówiona więc dzien zapomiada się super
-
dzieki za wsparcie przytulam dobranoc nie chodzi tu o to ze nie zadzwonił
-
mam takie nerwy ze zaraz cos rozniosę
-
niech spierdala z mojego życia jak nie ma dla mnie czasu
-
wszystko jest dla niego ważniejsze praca koledzy tylko nie ja ze mna nie moze sie spotkac po pracy bo zmeczony a z kumplami to tak na boks tez ma siły isc... od 3 godz dzwoni i jakos nie moze zadzwonic k.... mam dosc
-
jestem tak wkurzona ze przez łzy nie widze co pisze
-
nie wyolbrzymiam na prawde
-
bo mój mnie wkurza masakrycznie aż szkoda gadac
-
to dobranoc brunetko Nastazja nie dobrze u wszystkich bo nie u mnie
-
przy tabletkach to tez nie widziałam róznicy a plastry o niebo lepsze
-
brunetka damy rade bo ja bardzo pyskata czasem bywam i podobno gadka zabijam hehe jak sie wkurze
-
brunetka moi rodzice to wodniki dobrana para ale ich dzieci mają z nimi czasem ciężki żywot hahaha