Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Andzinsan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. byłam szczęśliwa----jak jest to ból jednostajny,to lepiej udać się do szpitala,odczekaj troszkę jak nie minie ,to udaj się po poradę.
  2. byłam szczęśliwa-------jeżeli te bóle będą częstsze lub będą się nasilały,to jedż na pogotowie.Pozdrawiam i trzymam kciuki
  3. Meg 83--------opisz swoją tragedię jaka Ciebie spotkała ,na pewno będzie można pogadać i choć troszeczkę Ciebie pocieszyć.
  4. głuptula----witam,dzięki,że się odezwałaś,brakowało Ciebie. bylam szczęśliwa--------dziękuję Ci kochanie za pamięć i dobre słowo. Wszystkim życzę DOSIEGO ROKU.
  5. renawe.........bardzo Ci współczuję,że Twój tata jest tak strasznie chory.Mój tata też podobnie jak Twój w Wigilię strasznie płakał i przy składaniu życzeń powiedział,że to Jego ostatnie święta.......bardzo cierpiał,miał raka ,umarł świadomie 8 marca/dzień kobiet/.Zmarł przy mnie,tak jak mój mąż.Musisz się trzymać i jakoś Go wspierać,przebywać z Nim jak najczęściej i pocieszać/chociaż to na nic się zda,nie przywróci M u zdrowia/ale będziesz miała po Jego odejściu mniej zarzutów do siebie/bo one zawsze są,zawsze myślimy,że mogliśmy pomóc /
  6. Płatek----ja straciłam córkę i męża,uwierz mi kochana,że to taki sam straszny ból i rozpacz,każde święta ,uroczystości,rocznice to na nowo rozdrapywanie" niby" zabliżnionych ran.My ,wdowy najbardziej odczuwamy tą naszą samotność gdy jest taki dzień jak choćby dzisiaj.Pozdrawiam Cię serdecznie i tulę do serca. Sisi----bardzo,ale to bardzo Ci współczuję i rozumiem ,bo to samo przechodzę.Ściskam Cię i pozdrawiam.
  7. Aha jeszcze tylko jedno słowo i proszę to respektować: matrona poważna, czcigodna, dostojna, szanowana, niemłoda kobieta.
  8. Moje kochane Panie ,pisze do Was MATRONA,na prawdę jak chcecie aby zapanował na tym forum spokój nie odpowiadajcie na żadne,ale to żadne zaczepki,po jakimś czasie tym osobom się znudzi.OD TEJ PORY NIE ODPOWIADAĆ . Isami/ja również dziękuję Tobie. Marina ------obiecalaś- pamiętasz???? przepraszam,że nie bylo mnie w domu jak dzwoniłaś.
  9. anna maria ------należy ignorować od tego momentu z tą osobą nie dyskutujemy.popieram Twój pomysł.niech pisze sama z sobą.
  10. Nim,ktoś chce kogoś obrazić,to najpierw należy upewnić się czy jest w Polsce wyraz zielone śledzie,zielone ludki już niespecjalnie ,a taka osoba jak ty z zielonymi papierami,to bez sprawdzenia ,wiadomo że to ty.Ja z tobą nie mam zamiaru rozmawiać na żaden temat i tego nie czynię i nie życzę sobie wymieniania mojego pseud.tylko zapamiętaj sobie wszystkie swoje nicki,jesteś/przymiotnikiem,imiesłowem,zaimkiem,czasownikiem itp.tylko nie CZŁOWIEKIEM.odpowiedzi na pewno nie będzie.aha to do /w drodze/czy jak tam ci??
  11. anna maria------muszą być zielone śledzie na pewno wiesz ,są to surowe niesolone śledzie. pozdrawiam,jak zdecydujesz się je zrobić to daj mi znać.
  12. anna maria m ....podaję przepis : Składniki: 1/2kg.śledzi zielonych 1 szklanka wody 1/2 szklanka oleju 1/4szklanka octu 3 duże cebule liść laurowy,ziele angielskie,pieprz,gorczyca 1 łyżka konc.pomidorowego 2 łyżki cukru 1 łyżeczka soli Cebulę pokroić w piórka ,zagotować wszystkie składniki,aż cebula będzie szklista,wyłączyć dodać pokrojone w kostkę/większą /śledzie i bardzo delikatnie wymieszać/nie gotować/odstawić, po wystygnięciu przełożyć do słoików/czas przechowywania parę m-cy./ Najlepiej kupić filety zielonych śledzi,bo nie trzeba ich filetować.i jeszcze jedno nie mieszać śledzi mocno,bo się rozpadną.
  13. Aha ,Marina pamiętaj o naszej rozmowie i o tym co sobie obiecałyśmy.
  14. Marina----witaj!!!! ja też się cieszę,że święta już minęły,dobrze że dla mnie tak niby szybko.myślę,że odebrałaś ten mój wpis odnośnie tych moich i teściowej urodzin jako pamięć o nas ....bo to ten sam dzień.....zresztą..... wiesz o co chodzi,Wyobraż sobie,że po rozmowie telefonicznej z Tobą zadzwonił mój kumpel z Niemiec i przegadałam z nim i Jego żoną następną godzinę /to był przyjaciel mojego męża/on zawsze długo rozmawia i bardzo się dziwił ,że tak długo była zajęta linia i nie mógł się dodzwonić.No ale było mi po tych rozmowach troszeczkę weselej.Pozdrawiam.
  15. do zagubionej ----nie wiem,czy inaczej bym przeżywała śmierć męża ,gdyby chorował ,może bym była przygotowana na Jego odejście i w jakimś stopniu się pogodziła/że już nie cierpi/mój mąż zmarł śmiercią nagłą nie chorował/to dopiero był szok/.Pozdrawiam.
×