Za to Kaczyński w W. Brytanii zniknąłby ze sceny
[Opozycja to jedno z dobrodziejstw demokracji, kto wie, czy nie najważniejsze. Właściwie bez istnienia jakiejś przeciwwagi dla sił rządzących nie może być mowy o prawdziwym, demokratycznym ustroju. Tylko że opozycja opozycji nierówna. W krajach cywilizacji Zachodu nie do pomyślenia jest, żeby prezes największego opozycyjnego ugrupowania nie przybył na zaprzysiężenie głowy państwa i określił je w takich słowach, jakie wszyscy usłyszeliśmy. Taki polityk już mógłby szukać sobie innego zajęcia, zaś członkowie jego partii jako pierwsi żądaliby jego dymisji - pisze dla Wirtualnej Polski Michał Solanin, publicysta i pisarz.
W normalnym, racjonalnie zarządzanym państwie opozycja jest kontestatorem rządu, patrzącym na ręce i napominającym w razie potrzeby. Jej członkowie mają jednak świadomość, że kraj jest wspólnym dobrem. Owszem, można i trzeba wytykać rządzącym ich błędy, choćby po to, żeby zwykłym obywatelom żyło się lepiej. Nie ma jednak mowy o tym, żeby w imię partykularnych interesów własnego ugrupowania destabilizować pracę struktur władzy, czyli de facto działać na szkodę państwa. Tak nie działają nowoczesne partie polityczne, tylko watażkowie górskich klanów. Ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Polsce skłaniają do poważnej refleksji i dyskusji nad kondycją naszej demokracji.]
Warto przeczytać
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Za-to-Kaczynski-w-W.-Brytanii-zniknalby-ze-sceny,wid,12597928,wiadomosc.html?ticaid=1ac30&_ticrsn=3
Niestety, ale to prawda, bo to jest Polska właśnie
Można zacytować tutaj Szekspira "w tym szaleństwie jest metoda"
Brat zmarłego prezydenta gra va banque, stracił brata, ale uznał, że może zyskać po nim sukcesje prezydentury, więc ogłosił, że chce kontynuować jego dzieło i wypełnić jego polityczny testament (?)
Ale rodacy nie dali mu wiary, więc potulny baranek z kampanii prezydenckiej zaczął być sobą ... Tylko, że nie buduje się i nie tworzy na nienawiści.
Przerażająca jest żądza władzy, która popycha ku patologicznej wrogości, a krzyż i pamięć zmarłego brata sa środkami do osiągnięcia celu.