Widzę, że nie tylko ja mam "depresję" zimową. Ale jak dla mnie największym relaksem jest wyjazd do SPA. W tamtym roku byłam z kumpelką i było super. Po takiej regeneracj inaczej patrzy się na wszystko, nawet na swojego faceta. W tym roku wybieramy się do Klekotek, mam nadzieję, że również ten wyjazd sprawi, że poczuję się lepiej.