brunetka z kręconymi włoskami
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez brunetka z kręconymi włoskami
-
Skoro o tym myśli, to może jutro się odezwie :) A jak nie, to pisz do niego śmiało. Duma w kieszeń, raz nie zawsze! Dwa nie wciąż :)
-
To może zaproponuj mu jutro spotkanie? Cio?
-
Kamilka, chciałaś się z nim spotkać? Bo troche nie rozumiem Twojego rozżalenia? Jak się źle czuje, to niech odpoczywa. Zobaczycie się jeszcze do świąt :)
-
cześć asenatko kochana :*
-
Co jak co, ale nieboszczyka bym z równowagi potrafiła wyprowadzić :D
-
No i zapytałam go o co biega. Jak to wg niego wygląda. Powiedział, że wszystko zależy ode mnie. Jeżeli wyrażę chęć odbudowania związku to będziemy to robić. I, że on również będzie się starał. Zaczniemy od początku. Powiedziałam, że po świętach mu powiem czy się na to piszę. Zgodził się. Pytałam w jakich relacjach pozostajemy teraz? Odpowiedział, że przez święta możemy nie być parą, ale to nie znaczy, że mam od razu coś kombinować. No i powiedziałam mu o tym, że dostałam propozycję zamieszkania we Wrocławiu z R. Stwierdził, że poczuł się zgwałcony moralnie.I że wszytsko ma gdzieś :) Wytłumaczyłam mu, że przeprowadziliśmy z tym R dość żartobliwą rozmowę a propozycja nie była wiążąca. Stwierdził, że sam już teraz nie wie. Żebym to przemyślała. Ale wkur.wił się, mimo, że jest spokojny i nigdy nie podnosi głosu, widziałam, że się wściekł. W sumie? I dobrze. Mi też było przykro, gdy mnie tak potraktował w poniedziałek. Zobaczymy się w poniedziałek. Do tego czasu mam wszystko przemyśleć.
-
nanana jestem zła :D
-
Ale nie można go realizować, gdy nie wiem już za kogo on mnie bierze. Za przyjaciółkę, czy za dziewczynę??
-
Inaczej to sobie wyobrażałam :/ Dlatego jestem wkur.wiona ! Jak go dzisiaj spotkam to chyba rozszarpię :P
-
Łe, ale wkur.wia mnie to jak się zachowuje. Stara się mnie trzymać w garści. Gdy pyta gdzie byłam, a ja odmawiam odpowiedzi, mówi, że "skoro tak, to z mojej strony też tak będzie" No kur.wa! Co go to obchodzi ? :/ Albo ze mną jest i jest dla mnie dobry, albo nie, niech sobie odstawia takie sceny jak teraz, ale niech nie wymaga wierności :|
-
Jak dać mu do zrozumienia, że nie będę tego robić? :/ Przecież nie powiem mu, słuchaj stary, nie będę za Tobą latać, gdy za mną latają inni, tylko nie Ty? :/
-
Zapytałam mojego (przez sms) jak to między nami jest. Jakie są nasze relacje. Odpowiedział, że wszystko w moich rękach i to jaką podejmę decyzję. Ja zapytałam, czy w takim razie teraz jestem wolna. On na to, czy próbuję uciszyć sumienie, czy coś z kimś zaszło. Ja, że nie, po prostu chciałam wiedzieć. On mi na to, że ciężko mu w to uwierzyć, bo nie rozumie pytania, ale pozostaje mu wierzyć w moje słowa. O 20 przyjedzie na chwilę. Zamierzam ostatecznie się dowiedzieć czego on ode mnie oczekuje. Że będę go adorować i o niego zabiegać? Niech zapomni! Zdenerwował mnie :( Jak można czegoś takiego wymagać od kobiety? :(
-
Podobają mi się, głównie przez to, że przez zimę nabrałam trochę ciałka i potrzebuję zrzucić 4 kg. Ta zabawa skutecznie odbiera mi apetyt. Jestem w tył 2 kg :D jeszcze tylko 2 :D Poza tym, wiesz. Ja się pogodziłam z tym, że to koniec. Gorzej być nie może :) Jestem ciekawa do czego nas te podchody doprowadzą. I żadna reguła, ani żadne doświadczenie osoby trzeciej nie jest wiążące. Bo jesteśmy innymi ludźmi. Zobaczymy :)
-
Czeko, mój powiedział koniec, a następnego dnia "wiele myślałem o tym jak naprawić nasz związek". No ale mój jest dziwny, można zwalić to na jego zaburzenia emocjonalne :P Chciał, żebym się odezwała, napisałam koło 14, a on do teraz milczy. To jest zabawa! :D
-
Ale może trzymajmy się pozytywów? Zadzwonił, pamięta..? :)
-
Kamilka, może jest zajęty? Spokojnie.. :)
-
Ja mam happy end :D Zamieszkam we Wro z kumplem i jego kumplem - Włochem (:D) i skutecznie zapomnę o niezdecydowanym J :) który nie zje mięsa, gdy widzi żyłkę :P
-
Łe, dobra, przydałoby się coś tej marudzie odpisać. Przecież to takie delikatne, że jak mu nie odpiszę, to się jeszcze pogniewa :P
-
Mówisz, że jest ze mną aż tak źle? ;) Lubię gadać :D Dużo gadać :D Nastka, nie smutaj. Damy radę :):):):)!!
-
Walniemy przed świętami setną stronę ;>? Walniemy! :)
-
Nie oddał. Tak jak mówiłam. Przechrzanił swoją ostatnią wypłatę, którą dostał 20go marca na jakieś ubezpieczenia samochodu,przeglądy, koła i inne pierdoły, które mnie nie interesują, jak chciał oddać to ja nie chciałam się z nim spotkać (bo to było wtedy, gdy poprosił o czas) a teraz mówi, że odda po świętach. Pf :)
-
Mój też mi wisi. Stówkę. Ale stówka piechotą nie chodzi. Niech oddają skurczybyki leniwe! :)
-
Cześć Nastusia!!! żeby nie było, że Cię ZNÓW olewam!! :*:* co u Ciebie?
-
Dlaczego to tak boli - to przyzwyczajenie. Jakbyś była uzależniona od fajek, to co, wstajesz rano, myślisz : kurde chce mi się palić, a fajki nie masz, myślisz o tym bawiąc się z dzieckiem, gotując, spacerując. Fajki ciągle nie masz. Ale albo weźmiesz Niquitin, który pomoże Ci zapomnieć o fajkach (hobby, koleżanki, nowa miłość), albo przejdzie samo, po pewnym czasie, ale będziesz się bardziej męczyć. Moja babcia rzuciła fajki po 60ciu latach palenia. Tobie też się uda :)
-
A teraz właśnie napisał "jak już znajdziesz czas to napisz :)" a spadaj :P! Jak u Was??