brunetka_z_kręconymi_włoskami

Kamilka, nadal cisza u Ciebie?

Haha jak? Słowami? Mówiłam, że to jest chore. A on na to, że mu to nie przeszkadza. Tyle. Koniec tematu. Jestem taka zła!!!!!

Z resztą i tak się już lekko pożarliśmy, więc wszystko wraca na właściwe tory :]

To chyba nie takie łatwe ;) gdy sam zainteresowany jest tym całym mamusiowaniem zachwycony ;)

Z pewnością tak było. Wiele w tym Waszej (oczywiście i Twojej) zasługi :) Ale nie wiem jak to dalej będzie. Zobaczymy. Mamusia mnie przeraża :P

A jak mu powiedziałam, że mamusię trzeba zdetronizować, to odparł, że nie mam powodów, żeby się jej czepiać. Ciekawe, czy będzie mi wybierała kolor zasłonek do kuchni. Nooo i czy za 15 lat będzie nadal dostawał smsy jaką koszulę ma ubrać. Ale się wściekłam :/

On nie widzi w tym nic złego "przyzwyczaiłem się". Po prostu jakiś horror! W ramach przypomnienia. On ma 23 lata!! Dobrze, że to nie jest mój wymysł. Widzę, że dziewczyny się ze mną zgadzacie.

Ale najbardziej nastrój rozpieprzył sms od jego mamy "kolacja na stole. do domu". Czasami czuję się przy nim jak przy 14latku :/ Ale on nie widzi w tym najmniejszego problemu. Jak ja mam walczyć z tą jego mamuśką. Przecież nie można tak:/

Przyjechał :) Powiedziałam mu, że jest oszołomkiem i że nic się nie zna na kobietach ;) no i dopytywałam go o jego uczucia. Powiedział mi, że doszedł do wniosku, że to właśnie ze mną chce spędzić życie i mimo, że czasami go wnerwiam, to bardzo mnie kocha i wszystko można naprawić rozmową. Zapytałam za co mnie kocha :p za to, że jestem jedynaczką i nie trzeba się dzielić enwntualnym spadkiem, że mam dobre rzeczy w lodówce, że lubi się ze mną kłócić i że po prostu kocha :D Także się pośmialiśmy :)

nastka, no właśnie, tylko nieliczne kobiety ;) obie się do nich nie zaliczamy :] pewnie i troszke winy jest po Twojej stronie, ale to nie Ty się powinnaś zastanawiać, tylko on. Bo zdecydowana większośc kobiet po prostu NIE CHCE BYĆ ODTRĄCANYCH!! I to on powinien nad tym popracować, a nie Ty!

Kamilka, a może napiszesz mu króciutkiego smsa, jak np "Tęsknię za Tobą :)" albo bardziej osobistego, że zrobi mu się miło jak go przeczyta "Tęsknię za Twoim/i..." :) może to go jakoś ruszy, co ;>?

Zaraz go wezmę opierdzielę xD spoko, niech se nie myśli :P

Haha, nie nie z Poznania :) ale z poznańskiego :) my tu lubimy żużel ;]

A skąd takie pytanie :P?

Asenatka no i tak zrobię. Czasami bym chciała, żeby do czegoś doszedł bez naprowadzania, ale to chyba nierealne. Jak mnie odwiózł, to popatrzył na mnie i mówi "Co się stało, że masz smutną minkę?". Ja na to "Nic się nie stało. To pa". A on tak paaatrzył i paaaatrzył i tak chyba nic czaczy nie kumał ;] Wyszłam z samochodu to się tak kręcił, że "gdzie buziak?" . Ale nie dostał. Pokazałam mu język i poszłam sobie ;) Czy wszystko trzeba zawsze od A do Z powiedzieć? ;> Faceci to takie paskudy! :P

Kamilko.. dlaczego ma Cię nie chcieć? Daj mu jeszcze czas. Niech się chłopak wytęskni. A ja w sumie to się cieszę. A najbardziej z tego, że nie było treningów na stadionie żużlowym :D Jaka byłam zgorszona, gdy smutnym głosem powiedział "Myślałem, że dziś będzie. Chciałem Cię zabrać na żużel". No jest mega po prostu gość :P Postanowiłam, że będziemy od razu wyjaśniać sobie, gdy któreś coś źle palnie (tak jak on dzisiaj). Za godzinę przyjedzie i wszystko mu powiem. Rozmowa jest najważniejsza.

Sama już nie wiem. Wkurza mnie to, że wszystko muszę mu tłumaczyć :/ Że nie domyśla się, że pewnie chciałabym spędzić z nim trochę czasu. Głupek! Poza tym był dzisiaj fajny :) Jak mnie do siebie przyciągnął i (starał się) romanycznie pocałował :) Hehe jutro już będzie inny, bo to tylko taki słomiany zapał pewnie, ale miło, że się chociaż starał.

Jak przyjedzie o 20 to mu powiem, że przykro mi się robi, jak się tak zachowuje. Może on tego nie wie :/? Życie byłoby takie proste, gdyby faceci myśleli chociaż podobnie do kobiet

Nie no bez przesady czekoladko :) Napisałam mu, że trochę mi przykro, że tysiące spraw jest ważniejszych ode mnie, to napisał, że o 20 po mnie przyjedzie.. Ale gdybym mu nie powiedziała, to pewnie by nie wpadł na to, że mogło mi się zrobić smutno.. Dlatego niecierpię facetów.Oni nigdy nic nie wiedzą.

Niespodzianką było chyba wyznanie mi miłości. Więcej się nie spodziewałam, bo on wcale nie jest romantykiem. Ani troszkę.. No i zabrał mnie nad jezioro. A później powiedział "Wiesz co? Ja coś muszę też do szkoły napisać, może wyskoczymy jutro wieczorem?" I co miałam powiedzieć ? Powiedziałam dobrze :/

Ogólnie był bardzo miły, czuły, do tego doczepić się nie mogę. Powiedział mi, że bardzo mnie kocha, że strasznie tęsknił.. Ale tak... jakoś mi smutno, bo jak zwykle jest tysiąc spraw ważniejszych ode mnie.

Jestem średnio zadowolona. A nawet chce mi się płakać :( Przytulił, powiedział, że mnie kocha i teraz będzie tylko lepiej. Zaproponował kino, ale później się z tego wycofał.. umówił się na jutro. Jest mi przykro, bo tyle czasu się nie widzieliśmy, chciałam z nim trochę pobyć.. Doopa :(

uf uf uf uf jeszcze 15 minut. Panikuję :D:D:D!!

Eh no nic, to idę się przygotować w takim razie. Do wieczorka!

Żadnych :)