brunetka_z_kręconymi_włoskami
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez brunetka_z_kręconymi_włoskami
-
Dzień dobry załamana... zawsze rano jest najgorzej.. postaraj się od razu czymś zająć, odwróć myśli od Niego. Za godzinę już będzie dobrze. Jak tam z pogodą u Ciebie? Wyskocz na spacerek:)
-
Twój przypadek ewidentnie wskazuje, że w przypadku facetów - czas jest dobrym doradcą. Jeszcze trochę, a wyjdzie z tego coś naprawdę bardzo pozytywnego :) Ja będę mogła się do tego ustosunkować lub nie dopiero po spotkaniu. Zobaczymy się na pewno wieczorem, więc liczę, że rano ktoś tu będzie :P Faktycznie, kładę się, bo padam z nóg. Do juterka :)
-
Cześć Kamilka :) Ja też tęskniłam :( jak tam u Ciebie?? Czytałam, że Ci napisał, że jest z Ciebie dumny :) To też miły smsik :)
-
Tak jest! Ty kochana też już się kładź. Do jutra :) Buziaki :*
-
Moje zdrowie emocjonalne tyle ostatnio przeszło ciężkich chwil, że nie potrafię -NIE CHCĘ- zakładać na przyszłość dobrej wersji. Będę się cieszyć, jak przeprowadzimy pomyślnie rozmowę. Narazie staram się nie nagrzewać, pozostać w stosunku neutralnym do tych słów. Nie chcę się znów rozczarować. Szanuję swoje zdrowie i oczy. Nie chcę, żeby wyblakły :) Cały czas się waham.. może będę miła, chciałabym, żeby w razie najgorszego scenariusza chociaż dobrze mnie zapamiętał :)
-
Jutro się dowiem.. ale tak bardzo się boję, że moje serce się ucieszy, a on jutro znów palnie coś takiego, że skręci mi się żołądek. Już jestem zmęczona takimi niespodziankami. I nie wiem ile ich jeszcze wytrzymam :/ Dlatego bardzo się boję jutrzejszego spotkania... Poradź mi jak mam się zachować na nim..?
-
Aha, PS. Cały weekend do niego nie pisałam. Dostałam w sobotę przed południem smsa od niego, że dojechał na uczelnię. Nie odpisałam. Wieczorem napisał jak tam u mnie w szkole i co porabiam. Odpisałam baardzo chłodno "w szkole ok, poza tym nic ciekawego". I miałam z nim spokój. W niedzielę już pisał koło 11, że będzie w szkole do wieczora, że chętnie mnie zabierze, dopytywał jak i gdzie spędziłam noc. I znów obojętność z mojej strony. Chyba się w tym wyszkoliłam :) Wyszło tak, że nie wracaliśmy razem i wyszło bardzo dobrze. Nawet jak napisał, że mnie kocha itd to odpisałam bez fajerwerek w stylu "jeżeli znajdę chwilę, to możemy się zobaczyć, skoro to takie ważne". Jestem ciekawa jutra, chociaż boję się konfrontacji. Oj trzeba iść spać! Wpadnę z rana.. koło 9, 10 :):*
-
Jutro będę czytać, co się Wam przez ten weekend przytrafiło. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze, lepiej niż było!! Ale naprawdę muszę się przespać i zrobię to już ze świeżą głową. Narazie pokrótce co u mnie. Dostałam dziś smsa od mojego "Kocham Cię. Chcę się z Tobą jutro zobaczyć mój kwiatuszku. Mam dla Ciebie niespodziankę". Uczucia mam co do tego mieszane, ale skoro dojrzał już do spotkania i sam je proponuje, to warto zobaczyć co się dzieje, co? Jak mam się zachowywać..? Być miła, czy może nadal ostrożna ..? Śpijcie dobrze, byłoby super, gdyby ktoś mi coś poradził :)
-
Hej dziewczyny!! Wróciłam !! :):)
-
Wyjeżdżam. Trzymajcie się, bo nie wiem, jak ja dam radę bez Was .. Pa
-
Lejdis :) Kocham Go! Po prostu to wiem. Bo miłość to kochanie wad drugiego człowieka. On może mnie nie kochać. Może mi pisać, że bije się z myślami. A ja Go kocham!
-
Skąd się to w nim bierze?!
-
No coś napisać muszę, bo się zezłości, a tego bardzo nie chcę ... Nie poznaję go! Nigdy nie był o nikogo zazdrosny!!
-
Babki znów wskakuję za sekunde. Sytuacja KRYZYSOWA!! Poznałam ostatnio pewnego chłopaka, ale się tylko kolegujemy. Mieszka 200 km od mojej miejscowości no i ma żonę. To tylko znajomosć. Mój zobaczył go w moich znajomych na nk i pyta "Skąd go znasz? 200 km dzieli waszą przyjaźń" CHOLERA jest mi przykro że tak mnie sprawdza. Co sensownego napisać??
-
Ale dlaczego uciekłaś?
-
Nastka!
-
ojjj... mów..
-
Idźcie na Lejdis :)
-
Napisałam mu, żeby zastanowił się nad wszystkim co napisałam. Bo to nie są tylko słowa. Musi się nad tym zastanowić, żeby zrozumieć, żeby nie skrzywdzić samego siebie (w domyśle to było ostrzeżenie, że jestem silniejsza i po prostu odejdę). Napisał, że się zastanowi. Zobaczymy..
-
Wiesz Kamilko.. myślę o tym. Bo nawet jak załagodzimy ten kryzys, to on się i tak nie zmieni. A nasze wspólne życie będzie bardzo trudne. Poznałyście już jego wady. Nie chcę przez całe życie walczyć z jego mamą. I trudno jest zaakceptować, że to ona jest i zawsze będzie tym numerem jeden. Tak to wygląda.
-
Odpisał, ale to nic ważnego. Wiesz.. nie wiem, czy jeszcze się z nim spotkam. Dlatego chciałam, zeby poznał moje myśli :)
-
Hej ja tylko na chwilę :) Napisał, żebym opisała swoje uczucia. Odpisałam tak: One się zmieniają. Staram się znaleźć złoty środek. Relację, która będzie odpowiadała i Tobie i mi. Staram się odrzucać opinie skrajne , które z jednej strony obciążają tylko mnie, a z drugiej właśnie Ciebie.Bo nie znajdę odpowiedzi gdy założę brak własnej winy. Otwierano mi oczy na wszelkie sposoby, dlatego przeżywałam okres buntu i złości. Niedocenienia. Ale jak mówię, takie koncepcje odrzucam. To Ci się może nie spodoba, ale odkryłam, że wina nie leży jedynie po mojej stronie dzięki czemu zachowuję równowagę. Jestem zadowolona z tego czasu. Jest on w moim przypadku bardzo płodny.Generalnie dzięki niemu podniosłam swoją samoocenę, co może wydawać się śmieszne :)
-
Trzymajcie się babki. Ja uciekam :( Bede o tej 21
-
Mam nadzieję.... ;( przecież nie może mi przestać na nim zależeć po 1 dniu!! wczoraj bylam dla niego bardzo miła. Musi pokojarzyć fakty, że to wszystko przez jego wczorajsze zachowanie. MUSI!!! Ale jak mówi Kamila, oni nie analizują. Na pewno nie pomyśli, że to przez wczoraj :(
-
A jeżeli uzna, że przestało mi zależeć i da sobie spokój?