HAKÓNA

Oj tam zaraz nie można :) wystarczy odpowiednie podejście;) Tremuje sie przed resztą zacnego grona...

Może uchyle moooooże ;) uczuciem darzę bliżnich a że koloryt ono niekiedy ma różny to inna sprawa;) Generalnie lubię ludzi i miło mi kiedy uda mi się czyjś uśmiech wywołać. Enigma to moje trzecie imię ;)

Ależ skąd! Zadnych planów nie posiadam. Spontan to moje drugie imię :)

ujęłąś :) trudne słowo .... ;) sorki :)

Ujęłąś mnie zaproszeniem! dziękuję będzie mi miło ale obiecać nie mogę ;( jeszcze nie wiem jak sie scenariusz wieczoru potoczy ;)

Doczekasz się zapewne niebawem :) założę się ,że niektórzy sposobią zapasy do miłego duszyczkowego wieczoru ;)

O! jest jakowaś przychylna duszka :) Co porabiam? tymczasem jak widać klikam z Tobą i miło mi niezmiernie że czas swój mi ofiarujesz:) A Ty chyba kogos tu wyczekujesz nieprawdaż

Zwracam się z uprzejmą prośbą o przygarnięcie mnie do tego topiku ponieważ w tytule mowa o przyjazni a jam otwarta na ludzi no i troszke mi się nudziiiii. Gdybym jednak okazało sie że przeszkadzam to z góry sorki Odpowiedzi jakiejkolwiek tęskno wyczekuje ;)

Ładne :) puenta- brawo!

Pewien niezadowolony człowiek zrzędził przeciwko Bogu mówiąc " A kto powiedział że każdy z nas musi nieść na sobie swój krzyż? Czy możliwe żeby nie istniał żaden sposób aby się od niego uwolnić??? Mam dość swoich codziennych zmartwień! " Dobry Bóg odpowiedział mu na jego wątpliwości snem. Ziemskie życie ludzi które ów człowiek widział we śnie było jak ogromna procesja. Każdy człowiek szedł dzwigając na swoich ramionach wielki krzyż. Posuwał się do przodu krok po kroku mozolnie i nieubłaganie. nasz bohater również uczestniczył w tym pochodzie niosąc na sonie ciężar własnego krzyża. W pewnym momencie zauwazył, że jego krzyz jest dłuższy od krzyży innych ludzi- tak mu sie przynajmniej zdawało. Może dlatego nie mógł sobie z nim poradzić Niewiele mysląc usiadł na przydroznym kamieniu i skrócił go o porzadny kawałek. mógł teraz krokiem szybszym i lżejszym podążać za innymi. W ten sposób bez większych trudności dotarł do miejsca, gdzie kończyła sie ludzka pielgrzymka. Był tam wielki wąwóz -szeroka "szczelina" w ziemi. Po przeciwnej stronie rozpoczynała się kraina "wiecznej radości" Kiedy patrzyło się na nią z tej strony wzbudzała zachwyt swym pięknem. Jednak nie było żadnego mostu który by do niej prowadził żadnej kładki po której można by się tam dostać. Nasz bohater zauważył że ludzie jakoś przechodzą na drugą stronę : zdejmują z ramion swoje długie krzyże i po nich przedostają się nad wąwozem. Każdy krzyż miał idealny rozmiar - dokładnie taki jaki był potrzebny aby połączyć ze sobą oba brzegi przepaści. Przeszli wszyscy.Pozostał on sam. Dopiero teraz zrozumiał że skrócił swój krzyż na swoją zgubę. Jednak było za pózno. Rozpacz nie przydawała się już na nic....

POKORA. Przepraszam.

Ż E N U AAAAAAA !!!!!!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=cdUi0Y5piAY&feature=related

Pozdrawiam słonecznie:):):)

:)

http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g&feature=related

O matko kochanaaa ledwieee prosta kobieta nauczyła się poruszać po internecie a tu jakieś face coś tam i te ukochanej naszej Delfinki Garnki jakieś i miliony innych czarów! Nie nadaje się do tych czasów. Zwyczajnie po ludzku se wysiadam. Nie mniej jednak BARKA w moim sercu pozostanie for ewer!

Cużem ja Ci uczyniła?

Bardzo to piękne jest! Piszesz że wkleiłeś to i tu.. A gdzie jeszcze występujesz wklejaczku? :)

O! Matkos kochanos niemożliwos!!! :) A któż to tak pięknie włoskim włada! :) pomarańczowemu translatorowi dzięki za przekład:) Gniewuniuńkos co z Tobą chłopaku?

http://www.youtube.com/watch?v=lHL1oiVLzPs&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=2lccUmp6jfo&feature=related

Gniewko Gniewko Gniewko Gniewkoooo :):):)