Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

CZARNULLA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez CZARNULLA

  1. Czesc dziewczyny..nie wem czy mnie jeszcze tu ktos pamieta?:) Tyle nowych nickow...Baaardzo dawno nie wchodzilam na forum...oj az wsty sie przyznac...Ale widze KASIU ze szczescie sie do Ciebie usmiechnelo..ogromne gratulacje Kochana...dbaj o siebie i niech dzidzia rosnie zdrowo. U mnie nie jest ciekawie.Jesli ktoras pamieta to borykamy sie z choroba nowotworowa mojego taty...ale lekarze nie daja nadzieji;( Z dnia na dzien jest coraz gorzej...hororr trwa juz 3 m-ce a tatus niknie w oczach...chemia niby zwalcza nowotwor w malym stopniu ale zabija tate:( liczymy sie z najgorszym choc niewyobrazam sobie ze moze go zabraknac..jest mi okropnie smutno i nie wiem juz czasem co robic:( Z moja Hana jest raz lepiej raz gorzej...Wyzynaja sie juz dwa zabki,jutro konczy 7 m-cy...W zeszlym tygodniu przeszlysmy rozyczke i do tego te zabki...ale mala dala nam popalic...Wazy 8,5 kg i jest takim malym pulpecikiem... Obiecuje ze postaram sie nadrobic zaleglosci na forum...poznac blizej azda nowa mamuske...jak tylko znajde wolna chwilke:) zawsze znalazlam u Was wsparcie i otuche...brakuje mi tego... Pozdrawiam goraco wszystkie przyszle mamusie...i te ktore juz tula swoje szczescia w ramionach...
  2. magia80 wywolalas mnie...dawno mnie tu nie bylo...mnostwo problemow...brak czasu:( Rok 2011 zakonczyl sie zle...a 2012 ropoczal jeszcze gorzej.Tydzien temu dowiedzielismy sie ze moj kochany tatus ma raka trzustki,z przerzutami do watroby i szpiku.Zawalil nam sie caly swiat!!!Obecnie jest po wycieciu kawalka guza i czekamy na wynik.Potem chemia.I dalsza walka.CZasem brak juz sil ale wiem ze trzeba miec nadzieje i mnostwo sil aby dodawac otuchy rodzicom ktorych bardzo kocham! Hania ma AZS..powoli wprowadzam jej mleczko..ale pani pediatra kazala Bebilon Ha lub inne HA...mala pije chetnie,dzis po raz pierwszy na noc wypila zageszczone kaszka ryzowa..bardzo jej smakowalo.Nadal karmie piersia ale dokarmiam ja sztucznym i podaje po kilka lyzeczek Sinlacu wieczorem na podwieczorek...Jest przecudna kiedy sie usmiecha i smieje na glos,bada raczkami moja twarz,ciagnie za wlosy...ale potrafi tez dac w kosc.Chodzimy codziennie na spacery nawet jak pada snieg...tak jak dzis...wrocilam jak balwan a mala smacznie sobie pala!! Dziewczyny pomozcie...wlosy leca mi garsciami...podpowiedzcie jakis sposob abym nie wylysiala(choc takiej fryzurki jeszcze nie mialam:)) Buziaki dla mamusiek...i ciezaroweczek..fajnie ze ktos jeszcze zauwaza dluzsza nieobecnosc...Dzieki Magia:D
  3. Kasiu... zamarlam gdy przeczytalam Twoja stopke...lzy ciurkiem plyna po twarzy...lacze sie z Toba w bolu...nie wiem co jeszcze moge napisac...ale slowami nie da sie opisac bolu ktory Ty czujesz...bardzo mi przykro;(...sciskam Cie najmocniej jak potrafie...
  4. Świąt białych, pachnących choinką, skrzypiących śniegiem pod butami, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze, pełnych niespodziewanych prezentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija. Moc goracych buziakow dla maluszkow ( tych w brzuszkach rowniez) i ich mam...:*
  5. -Kasiu- ogromne gratulacje...sa dwa serduszka...superrasnnnieee:D spokojnej i radosnej ciąży :) Buziaki
  6. malinka17011977 Kochana ogromne gratulacje i trzymam kciukasy najmocniej jak potrafie! Musi byc dobrze i nie bierzemy innej opcji...Az mi sie lzy pokazaly...z Twojego szczescia! Buziaki:*
  7. Ja tez prosze o usuniecie moich zdjec lub o nowe haslo...canim7@wp.pl tpo moj mail:)
  8. Green11 - trzymam kciuki za lekki porod:) dziekuje za cieple slowa ale to wcale nie tak latwo jak sie wydaje!!Maz mysli ze jak przesadzam,ze sie czepiam...Najlepiej tak powiedziec.Zero zrozumienia!
  9. Witajcie. Mamo Urwisa (teraz juz dwojki: Ogromniaste Gratulacje:) spoznione ale bardzo szczere:) Hania ma jednak skaze białkowa...musze ograniczyc bialko,ale nie eliminowac calkiem bo pokarm straci wartosc i mala sie nie bedzie najadac.Do tego paksudny katar i zapalenie spojowki:( Jak to mowia Jak nie urok to sraczka:D Waga Hani mnie zaskoczyla..wazy 5,14..dokladnie 2 kg w dwa tygodnie:) Rosnie nam mała sumitka...żarlok jeden. A mnie dopadlo totalne zmeczenie..moze raczej wycieńczenie.Non stop sama,maz calymi dniami w pracy.Albo nocki odsypia.Czuje sie niekochana,niechciana,niedoceniana.nawet fryzjer i zakupy nie pomogly:( czasem mam serdecznie dosc,rycze po nocach z bezsilnosci.Juz sama nie wiem co zrobic zeby bylo dobrze. Od kiedy urodzila sie mała klucimy sie z mezem codziennie.Czasem tak bardzo ze az mnie to przeraza.Z byle powodu:( Czy to ja jestem taka okropna?Nieczula??Myslalam ze Hania zblizy nas do siebie a jest odwrotnie:( Boje sie,ze nasz zwiazek tego nie udzwignie:( Czuje sie okropnie samotna ze swoimi problemami.A nojgorsze ze nie mam tu nikogo bliskiego,z kim moglabym szczerze porozmawiac.Wiec dusze w sobie!! Dobrze ze Wy jestescie.Wiem ze malo ktora to obejdzie ale chociaz wygadalam sie troszke w formie pisemnej:) Milego dnia.Ciekawe,co mi dzisiaj przyniesie!1 Buziaki dla przyszlych mamus,i malenstw ktore juz sa na swiecie:*
  10. Witajcie dziewczyny.Nie bylo mie troszke ale to z braku czasu:( Ja juz sie powoli wyleczylam,doslownie i w przenosni,ale traumachyba pozostanie na zawsze:( Hania prawdopodobnie ma skaze bialkowa,cala buzka wysypana i troszke sluzu z krwia w kupkach.Odstawilam nabial i zobaczymy.Wczoraj Zakupilam kropelki BIOGAIA,bo Hania ma strasznie kwasne kupki. zobaczymy jaki bedzie efekt.A tak lubie zupy mleczne i jogurty,a teraz co tu jesc?? Dodatkowo przypetala sie ciemieniucha i jakas wysypka na glowce( chyba uczulenie na mydelko Bambino polecone przez polozna),walczymy ale jakos nie widze rezultatow. Ogolnie nie jest zle,oprocz wykonczenia ktore mnie dopada i mysle ze jestem zla matka,kiedy zloszcze sie na mala bo nie wiem o co jej chodzi...najedzona,przewinieta,na rekach...potem mam wyrzuty sumienia i rycze i przepraszam ja bo jestem paskudna:( No coz nie jest kolorowo.Zamowilam jej wczoraj karuzele nad lozeczko bo juz czas najwyzszy,moze zacznie sie uspokajac jak ja wloze do lozeczka i cos tam ja zaineteresuje:) za tydzien na szczepienia...az sie boje:( To tyle u nas...caluje Was goraco w ten pochmurny dzien:*
  11. Akif - wielkie gratulacje!! tak jak dziewczyny czekam na relacje z porodu:) wracaj do siebie jak najszybciej!1 maju - trzymam mocno kciuki...napewno wszystko sie uda!! Musi sie udac:) miki3274 - witaj na naszym forum...:) Green11,Ines78,Akif,mamo Urwisa,maja331, superburek,Emmi82,kushion...Dziekuje WAM KOCHANE za wsparcie i cieple slowa...powoli dochodze do siebie,ale to jeszcze nie koniec moich cierpien:( Dzis wyszly mi ze srodka 4 cm szwy.nie rozpuscily sie jak mialy tylko sie wrosly..i znow wizyta u gin i grzebanie i przecinanie:( mam juz serdecznie dosc...kiedy ten koszmar sie w oncu skonczy...ile bedzie trwal moj polog..3 mce? Plakac mi sie chce jak sobie pomysle ile musze wycierpiec...myslalam lezac po porodzie na lokzu ze juz gorzej byc niemoze..a jednak sie mylilam;( Konsekwencje niesubordynacji lekarki ktora sie mna " zaopiekowala" po porodzie bede chyba odczuwac bardzo,bardzo dlugo:( Hania bardzo ladnie rosnie,w dzien spi juz coraz mniej:)dzis mimo brzydkiej pogody i zimna wybralysmy sie na godzinny spacerek:) Ale Hanulka i tak ie spala:) Jutro koncze antybiotyk po ktorym mala ma chyba pokrzywke,mam nadzieje ze szybko minie:) Nadal karmie piersia a Hania domaga sie coraz czesciej:) Boje sie ze moze nie wystarczyc:) Moze jakas herbatka na laktacje zeby wspomoc co Wy na to?? Ubranka na 56 juz za male,na 62 tak akurat:)hmmm...trzeba juz selektywnie odkladac co za male:) Ale jest slodka i pocieszna:) Tylko moj M sie denerwuje ze Hania go nie lubi bo u niego na rekach placze i sie wierci,a jak ja ja wezme to sie uspokaja.Boje sie ze sie zniecheci i bede musiala wszystko sama kolo niej robic:( poradzcie jak go przekonac ze ona go zna inaczej niz mnie i musi sie do niego przyzwyczaic?? To tyle o nas. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko w te jesienne,chlodne dni... Buziaki odemnie i od Hani:*
  12. Hej dziewczyny. U nas spokoj,dzis bylismy z hania na piewszej wizycie.Wszysto dobrze,wazy 4150 czyli w 3 tyg 530 gram..bie wiem czy dobrze czy zle:)ale jest ciezka:) Przypelaty sie odparzenia...juz wszystkiego probowalam,dzis zakupilam tormentiol!Zobaczymy jaki bedzie efekt. Gorzej ze mna.Bylam dzis u gin,rana bez zman i okazuje sie ze jest w niej ropien..dlatego tak boli.No wiec jutro mam sie stawic w szpitalu na czyszczeniu i nacinaniu rany...na zywca!!! Umieram ze strachu przed tym bolem...placze non stop bo jak sama dotykam to boli a co dopiero jak tam mi ktos bedze grzebal;( Nie wiem jak sobie poradze..atk bardzo sie boje:( Trzymajcie kciuki kochane! Nikomu nie zycze takiego bolu..takze dziewczyny walczcie o to aby Was dobrze zszyto pojedynczymi szwami,a nie jednym ciaglym. Milego wieczoru.Buziaki dla Was:*
  13. P.S ziewczyny ile sie mniej wiecej goi rana krocza po nacieciu...??
  14. Mamo Urwisa.IWI83,Akif,Ide10,Green11,goska296,wesola81,maja331 dziekuje bardzo za gratulacje!!(jesli ktoras pominelam ,przepraszam i rowniez dziekuje!!) Emmi82 - dziekuje.W domu radzimy sobie super....Hania jest bardzo spokojnym dzieckiem..poki co...tfu tfu wypluc zeby sie nie zmienilo:)W nocy ladnie spi...nawet do 5 godz jak sie dobrze naje:)Bardzo ja kocham...warto byo cierpiec tyle godzin by patrzec na te ciemne piekne madre oczy i usmiech:)Karmie przez nakladki silikonowe bo niestety mam za male sutki i mala lyala powietrze..teraz jest ok...tylko czsem sie krztusi...ale daje swietnie rade z odkaszliwaniem:)(chyba tak sie pisze..nie wiem:D)
  15. Superburek - gratulacje kochana...w koncu i twoja dzidzia zdecydowala sie na wyjscie :) Wracaj do formy...duzo wypoczyawj aa Tymek niech sie chowa w zdrowiu!
  16. Dziewczynki....W środę 14.09.2011 o godz 6.45 przyszła na świat nasza najcudowniejsza córeczka Hanna Maria:) Ważyła 3850 g i mierzyla 52 cm....i jest najwiekszym szczęściem swoich rodziców:)
  17. hej dziewczyny...jak wasze samopoczucie dzisiaj? U mnie dosc nieciekawie...ponarzekam trochę bo tylko tu mogę:(M ma juz dość... Wczoraj do poznych godz nocnych meczyla mnie okropna biegunka....Dzis taki bol brzucha ze nie da sie chodzic..tzn jelit chyba bo nie jak na okres:( po ostatniej wizycie u gin zadnych wiesci ze porod tuz tuz..wręcz przeciwnie...zero rozwarcia,szyjka zamknieta...zadnych skurczy:(za to mala szalala jak zwykle:) wiec jesli do 19.09 nie urodzimy to mamy skierowanie na oddzial;/ Coraz trudniej juz jest sie poruszac...lezec tez nie latwo...aj takie to dziwne:) A kolezanki ze zblizonym terminem jak u Was? Pozdrawiam rowniez szczesliwe mamusie tulace juz swoje skarby:)
  18. ola-fasola szczere gratulacje:)...My czekamy:)na te jedna chwile:)
  19. Superburek - nie strasz kurde bo nie da sie funkcjonowac normalnie:( 3 tyg??NIE!! W dodatku cala noc z glowy bo bole brzucha jak na okres nie daly spac:(( to moglo by sie zaczac juz a nie tak czlowiek musi sie przed porodem jeszcze nacierpiec:) Coz czekamy...i meczymy sie...A tymczesem rodza kolejne kolezanki z terminami po mnie:(a mojej malej sie nie spieszy,chyba dobrze jej u mamusi w brzuch:D Milej niedzieli drogie mamusie i starajace sie!!
  20. Kamcikos - dziekuje za odpowiedz... To jest nie do opisania.Klujacy bol,parcie na pecherz...do tego pojawiaja sie bole kregoslupa jakies...nie wiem o co chodzi;/ przeszlo troszke po cieplej kapieli ale znow wraca...i badz tu madra babo:D
  21. Hej dziewczyny.Powiedzcie czy silne parcie na pęcherz powodujące ból i dyskomfort przy chodzeniu może być zapowiedzią nadchodzącego porodu?? Bo u mnie tak właśnie jest od wczoraj...chodzenie jest bolesne jak nie wiem co:(
  22. Hej dziewczyny...chyba mnie wywołałyście:) Rozpakowanym mamusiom gratuluje swoich skarbów..zazdroszczę...ale wkrótce tez zobaczę swoją małą Królewnę:)..U mnie ostatnio dość częste stawianie macicy...przygotowuje się chyba do porodu...choć szczerze powiem nie wiem kiedy to nastąpi;/ Przedwczoraj w nocy obudził mnie silny ból brzucha jak na okres...myślałam ze umrę;/ale wszystko przeszło:( wiec nadal czkamy...we wtorek mam kolejna wizytę u GIN...wiec jeśli nie zdążę się rozpakować to wtedy się dowiem co i jak;) Ale strach mnie ogarnia coraz wiekszy...jak sobie poradzimy..czy zniose ten okropny ból...Sami bez pomocy....tesciowej nie chce fatygować...a zresztą sama nie zapropoowala ze w razie czego mi pomoże(gdy urodziła córunia wziela 2 tyg urlopu.ale ja to tylko synowaprzeciez;/)..a mamusia zagranica:( Bedzie ciężko..ale musimy sobie jakoś poradzić... Zaglądam do Was czesto ale czasem lapie takiego doła,ze szkoda zebym was dobijala i wychodze z forum po narobieniu zaleglosci...nie jest mi lekko...ale wiem ze sa inni,ktorzy maja wieksze zmartwienia i problemy. Dziekuje za pamiec,za wywolanie zza krzaków.Bede nadal czytać i moze czasem napisze jak bede mic dobry dzien.Jesli cos wmoim stanie sie zmieni dam znac. POZDRWIAM WSZYSTKIE BARDZO GORACO I SERDECZNIE.Dziekuje ze jestescie!!!
  23. Witajcie szczesliwe mamusie i oczekujace:) U nas zaczyna sie dzis 39 tydzien..i oczekiwanie:0 Kazdy sygnal ropatrujemy i zastanawiamy sie..juz czy jeszcze nie: takie to zabawne na razie::) Dodatkowo przypetal sie paciorkowiec i musze brac antybiotyki,zmartwilam sie troszke tym co pisza w necie ale mam ogromna nadzieje ze bedzie dobrze. Macicia stawia sie juz codziennie wiec moze to wkrotce?!:D:D Pozdrawiam serdecznie i cieplo wszystkie forumowiczki!!
  24. Kamcikos tak bardzo mi przykro...lzy leca same...nie do opananowania! Trzymaj sie dzielnie choc wiem jak bardzo to trudne.Twoj Aniolek jest przy Tobie,w swoim raju. ....
×