ewunia33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewunia33
-
ja miałam operacje w wtorek, w nastepny poniedziałek byłam juz w pracy i to w intensywnym okresie. Spokojnie mozna pracować. Jeździłam sama samochodem na 3-4 dzień - gorsza była jazda taksówką - jak sie trzymnasz kierownicy mniej odczuwasz dziury w drodze ;) Nie ma sie co zastanawiać - szkoda tracić czas.
-
Hej martenka, no to witaj w klubie, mnie też zaserwowali rozmiar G, A ja mówiłam, że jak już coś mogę powiedzić to niech tną na maksa. No i w sumie dużo obcieli, ale też za dużo zostawili. Tym naszym doktorom to się chyba duże cycki podobają ;) a nasza doktorka współoperująca biustem też nie grzeszyła i może jej żal było.... Jak wygram w totka to sobie jeszcze zmniejsze. I tak bardzo jestem zadowolona, mają fajny kształt, choć takie miesięczne fajne były - jak takie sylikonki :)
-
Ewcia50 . Jakbys była Tak miła i zdradziła mi kilka sekretów swojej diety, jestem chętna na pocztę (mój e-mail ponizej). Bedę wdzięczna.
-
happy2407 Ja właśnie wróciłam z kolejnej kontrolnej wizyty od doktora. Mnie powiedział, że można (ale nie trzeba) stosować różne specyfiki na blizny. NIe ma znaczenia jednak cena- w składach są identyczne tylko cenowo się różnią. Najpierw cebulowe, później silikonowe i można noscar. Co się liczy tylko - systematyczność!!! - nie cena! i trzeba robić zmiany, bo blizny się przyzwyczajają do substancji i przestają działać. Co do stanika, to kazał mi trzy miesiące nosić 24h, później mogę robić co chcę. Nie będę wyrywna i będę się stosować.
-
Haftka spoko luzik, ja po 4 dniach od operacji wróciłam do pracy na bite 8 godzin. Praca biurowa przy kompie, ale dość ostro, bo wezwali mnie na operację w możliwie najgorszym terminie. Praca to nie najgorsze, spanie na plecach - to jest wyczyn ;)
-
40-stka nic nie normalnego, że ludzie sa ciekawi. Ja też z wielką ciekawoscią musiałam wszystko zobaczyć na sali operacyjnej. A, że nie dostałam premedykacji przed zabiegiem wiec wszystko na swiadomca i przez to trochę im przeszkadzałam. Szkoda, że tak sprawnie im wszytko szło i szybko mnie "uciszyli". Dziewczyny po, kiedy doktory pozwoliły wam na fiszbiny? no albo kiedy faktycznie zakładałyście? Nie wiem czy mam przetrwać na tych sportowych i bezszwowych, czy kupić sobie jakiś normalny bez fiszbin. Tak żeby normalnie w ciuchu wyglądać.
-
nowaaggg Nie łam się. Zawsze się znajdzie jakiś normalny lekarz, który napisze opinię. Ja szłam z dokumentacja pod pachą i prosto z mostu mówiłam o co mi chodzi i pytałam czy jest w stanie "zgodne z sumieniem" wystawić mi takie zaświadczenie. Byłam i prywatnie i na nfz, ale to nie ma znaczenia. Ważny jest człowiek i jego inteligencja. Bo teksty z ust lekarza typu, ze mąż będzie nie zadowolony (to chyba najłagodniejsze z usłyszanych przeze mnie) są świadectwem prostactwa. Trzeba w takim momencie podziękować, obrócić się na pięcie i wyjść. No i nie tracić nadziei. Są normalni lekarze i my jesteśmy tego przykładem.
-
nowaaggg Nie łam się. Zawsze się znajdzie jakiś normalny lekarz, który napisze opinię. Ja szłam z dokumentacja pod pachą i prosto z mostu mówiłam o co mi chodzi i pytałam czy jest w stanie "zgodne z sumieniem" wystawić mi takie zaświadczenie. Byłam i prywatnie i na nfz, ale to nie ma znaczenia. Ważny jest człowiek i jego inteligencja. Bo teksty z ust lekarza typu, ze mąż będzie nie zadowolony (to chyba najłagodniejsze z usłyszanych przeze mnie) są świadectwem prostactwa. Trzeba w takim momencie podziękować, obrócić się na pięcie i wyjść. No i nie tracić nadziei. Są normalni lekarze i my jesteśmy tego przykładem.
-
Dzięki happy2402, zajde sobie do tego tchibo, zobaczę co to za cuda tam mają. Daj znać jak tam po pierwszych ćwiczeniach.
-
Hej dziewczynki, powiedzcie mi kiedy wam doktory pozwalały ćwiczyć? Też muszę ZLIKWIDOWAĆ BRZUCH, który odkryłam w takiej wielkości po operacji. Ja już jestem 6-ty tydzień po, to chyba można coś zacząć? Do tej pory chodziłam na jogę, ale położyć się na piersiach jeszcze nie dam rady. Polećcie mi jeszcze , moje kochane, jakieś staniczki bezfiszbinowe, ale już nie sportowe obciskacze. Jakie nosicie i są dobre. No, nie zawsze w takim sportowym da się wyjść ;)
-
Elessi sorki za eleesi
-
eleesi napisz do mnie na email. Nie chce tu na forum horrorow opowiadac dziewczynom. adres ponizej. malocycata, dasz sie namowic na zdjecia aktualne. Bardzo jestem ciekawa efektow po takim czasie.
-
Cześć dziewczynki!!! jestem już ponad miesiąc po operacji. Dokładnie 33 dni. Mam dziurę w cycku, ale co tam. Nikt i nic nie jest w stanie (oprócz Was kochane) zrozumieć jak jestem szczęśliwa. Nie wiem jak Wy, ale ja szybko przyzwyczajam się do dobrego i już nie pamiętam swoich starych bakłażanów. Też tak miałyście? Szczęścia nie jest mi nawet w stanie przysłonić komplikacja. Będę miała dość dużą bliznę na sutku. Ale co to jest w stosunku do koszmarków z przeszłości. Do dziewczyn, które zamierzają się na NFZ w Gdańsku. Może warto czekać krócej i załatwiać w Warszawie? Ja teraz uskuteczniam wycieczki do Gdańska w każdym tygodniu, podobnie jak moje koleżanki. Każda miała z nas komplikacje, może to coś znaczy... No ale „darowanemu koniowi.... Może jeszcze nie powinnam tego pisać na forum, skoro jeszcze skazana jestem na ich opiekę, ale może przyda się to innej dziewczynie w podjęciu decyzji. Jeszcze jedno, kiedy doktory pozwalały już wam na jakąś aktywność fizyczną? Muszę zlikwidować „trzeciego cycka czyli brzuch, którego wcześniej nie widziałam ;)
-
Cześć dziewczyny, ja jestem po wczorajszej kontroli, no nie jestem zachwycona. Na lewej otoczce zrobił mi się przy cieciu strupek taki większy. Okazało się, że pod tym strupkiem rana się nie zespoiła i się tam trochę mi po babrało. Doktor usunął mi tego strupka i muszę znów nosić opatrunek. A co najgorsze co tydzień czekają mnie wycieczki do Gdańska. Aagnee - podczytujesz nas jeszcze? jeśli tak to odezwij się do mnie? Proszę. Może któraś miała coś podobnego. Jak to się wam zakończyło?
-
2 dynie ex, mnie nic nie bolało. Praktycznie nic nie czuć. Więcej strachu, niż to warte. Ja też się bałam, że będzie bolało. NIe było też nieprzyjemne. Ale za to jak ściągną szwy, będzie cię mniej ciągnęło. Poczujesz swobodę. To przyjemne uczucie, tym się nastrajaj.
-
Hej, mnie dziś mija dwa tygodnie z nowej ery małocyckowej. I właśnie stwierdziłam, że przez te dwa lata oczekiwania powinnam sobie robić notatki z tego forum. Teraz latam od strony do strony i szukam interesujących mnie informacji, a że wydaje mi się gdzie to było, skaczę po rożnych stronach i w konsekwencji nic nie mogę znaleźć. Powiedzcie mi moje kochane czy po dwóch tygodniach ma prawo się jeszcze gdzie nie gdzie na rankach sączyć? Robiłyście coś z tym konkretnego? Smarowałyście, zasypywałyście czymś. Ja cały czas mam przyłożone pod stanikiem gaziki, a i tak stanik do prania nadaje zaraz po założeniu. No przesadzam, ale po pracy to już mam plamki.
-
No cześć dziewczynki, te przed i te po! Ja przeżywam dziś 9 dzień z mojego nowego życia. Wczoraj z ściągnęli mi wszystkie szwy, widziałam je w końcu w całej okazałości. Wszystko równo i mam nadzieję, że bez tych szwów się nie rozpadną... Z prawej brodawki coś mi sie tam jeszcze sączy. Mam smarować przez dwa kolejne tygodnie do kontroli tylko wazeliną, a od czssu do czasu alantanem. Dziś czeka mnie pierwsza kąpiel, nie wiem ale trochę sie boję. Tez tak miałyście? A przy zmianie opatrunków i smarowaniu jakoś słabo mi się robiło. Pocieszcie, że to minie...
-
NatalLodz, dzięki za pamięć. Czuję sie juz całkiem dobrze, dziś zaczął się piąty dzionek po i od wczoraj juz smigam samochodzikiem po sklepach. Ja na nfz zostałam na drugi dzień z ranka wypisana ze szpitala, jak nie muszą to nie trzymają. Lekarz sprawdził dreny, a że mało płynu miałam to mi je wyciągneli, zmienili opatrunki i śmigaj dziwczyno do domu. Operacja trwała 2,5 godziny. Szybko sprawnie i po sprawie. Przez pierwsze dwa dni wydawało mi się, że mi chyba za mocno te cycki obcieli, nic nie zostało. Taki chyba szok przeżyłam. Wszysko za duże, jakbym ze 20 kg schudła. Ale tak sobie wyciągnęłam z szuflady miarkę i stwierdziłam, że chyba jednak za mało mi wycieli, "c" to nie będzie.... buuu No ale wysokość prawidłowa, prawie brodą mogę dotknąć ;) Teraz we wtorek (po 7 dniach) mam się stawić na ściągnięcie szwów. wtedy dopiero będę mogła ocenić co mi tam zrobili. Na razie mam założone opatrunki na szwy i zaklejone taka taśmą plastrową.
-
Cześć dziewczynki, 3 dzień po op. ja już w domku , dziś nocka w swoim łóżeczku. Tylko o własnych siłach z takiego płaskiego nie dałam rady ;) Macie jakieś patenty na to??? Mam wrażenie jakby miały mi zaraz odpaść, chodzę i je trzymam. Mam wrażenie, że już któraś też pisała, że tak ma. Bolą mnie najbardziej plecy od lezenia i szyja od podnoszenia się ... hihihi. No ale mikrocycki też trochę bolą. Ciekawe co za rozmiar mi wyjdzie. Na razie mam je całe zaplastrowane i upchnięte w stanik triumpha 75d. Teraz czeka mnie akrobacja alpejska w umyciu głowy.
-
czesc dziewczynki. Ja juz po operacji. Czuje sie swietnie. Nic nie boli, mogesie normalnie poruszac. ale jestem szczesliwa!!!:)
-
Hej dziewczynki, Martenka - gratulacje!!! witaj w biustach lipcowych (ja też się na nie załapię) ja właśnie spakowana, jutro ruszam do kliniki z ranka. Zrobiłam dziś zakup mikrostanika - rozmiar 75 d. Ciekawe jak oni mi nawet te zmniejszone cycki upchną w taki malutki staniczek. Oby, oby... Z ciekawosci zaszłam do h&m-u popatrzeć na rozmiary, ale sie uśmiałam... Tylko żeby mi nie wyszło takie pożądne "E". Cycki dziś obfotagrofowałam na pamiątkę, co prawda tylko telefonem, ale zawsze to bedzie co powspominać. Na razie stresu nie mam, ciekawe co bedzie jutro. Trzymajcie kciuki dziewczynki.
-
jestem załamana. Rodzina się ode mnie odwróciła. Tak sie cieszyłam, a teraz mam same problemy. Nikt nie chce mi sie zaopiekować dzieckiem. Szkoda gadać. Jakoś dam radę. Muszę.
-
ehh napisz do mnie maila. pomoge ci z tymi lekarzami.
-
Dziewczyny!!!!! AAAAAAAAAAA doczekałam się. Zadzwonili do mnie z kliniki, że mam się stawić w niedzielę. W poniedziałek operacja. Nfz w Gdańsku, ostatnio tylko poczytywałam, mało się odzywałam. No to już wszystko prawie spakowane. Czuje się jakbym wygrała w totka. Powiedzcie mi teraz, kiedy będę mogła usiąść po operacji do kompa. Termin wyszedł mi taki, że w pracy mam panikę. Praca nie ciężka tylko trochę klepanka. Tak na 3 godzinki. Mogę to robic zdalnie w domu. Jak mam realistycznie podejść?
-
40-stka trzymam kciuki, koniecznie po daj znać. Info od każdej nfz-ówki to bardzo cenne informacje, co i jak. Trzymaj się, czekamy na wyczekany biust czerwcowy.