mikimaus
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mikimaus
-
No a co do spotkania ja jestem za! Marto! Udanego szaleństwa kuchennego, ja miałam dokładnie to samo w ostatnią sobotę. Oj, jest to niemały stres, nie oszukujmy się :)
-
Hej Validosku :) Skończyłaś bardzo ciekawe studia! Ja teraz podyplomowo robię pedagogikę resocjalizacyjną i mam mnóstwo bardzo interesujących przedmiotów, z którymi wcześniej nie miałam nic wspólnego, bo kończyłam polonistykę. Ale jak widać ukończony kierunek i wykonywana praca rzadko idą w parze :) Ważne jest spełnienie (o ile ono istnieje?) albo przynajmniej względny spokój... Świętami się nie martw, będziemy się tu dodatkowo wprawiać w świąteczny nastrój i wszystko będzie OK Resztę kobitek serdecznie pozdrawiam. Zmykam do Rzeszowa na niewielkie zakupy, a po powrocie pofilozofuję na temat zadany przez Kiedyś pa pa
-
Ale Ci zazdroszczę tych wszystkich zakupów :) Co do książek, to gorąco polecam \"W oczekiwaniu na dziecko\". Z tego, co sobie przypominam jest ona najbardziej wartościowa z tego typu pozycji. Może zresztą się już z nią spotkałaś lub nawet masz. Kolejne jej części to \"Pierwszy rok z życia dziecka...\", \"Drugi...\" i \"Trzeci...\". Jak już osobiście będę \"w temacie\", to na pewno je zakupię. Ja dzisiaj całe popołudnie przed komputerem, próbuję coś namodzić w związku z pracą zaliczeniową na podyplomówkę, ale idzie mi kiepściutko....:( Pozdrowionka :) Tmm się znowu gdzieś zapodziała.... Karola i Filipka chyba już nas porzuciły.... Ciekawe, co knuje Kiedys i o co chodziło z tymi kciukami??? Ależ ja jestem wścibska
-
No i jak tam Szkatułko po zakupach? Mam nadzieję, że przepisów drogowych nie łamałaś, chociaż z tego co ostatnio widziałam w Gdańsku to raczej trudno tego uniknąc - wszędzie rozkopy, a centrum to już zupełnie porażka. Ja pod koniec tego albo na początku przyszłego tygodnia odbieram prawko i do boju!!!
-
No my dokładnie tak samo :) A ja staram się zrozumieć, że to nie jest tak \"na pstryknięcie palca\", chociaż w wielu przypadkach jest :) Człowiek nie maszyna :)
-
Witam! Mgła? Jaka mgła? U mnie słoneczko, piękne przejrzyste niebo, 10\"C... Szkatułko, jak do księgarni, to tylko do \"Muzy\" w Madisonie albo na Garncarskiej :) Nawet jak czegoś nie mają, to sprowadzą dla Ciebie :) A_guu nie daj się i pamiętaj, że to tylko praca przejściowa i na pewno trafisz w lepsze miejsce :) Kiedyśku - trzymam kciuki! (Czyżby to już egzamin na prawko, hę???) Martoanno.... skąd ja znam tę nieciepliwość, którą lepiej trzymać głęboko w sobie i czekać na to, co ma być :) bo być w końcu musi, no nie? Nie ma innego wyjścia Pozdróweczki
-
No może być również skarbnikiem miasta :) Ewentualnie pracownikiem Urzędu Miasta :) Szyyyyycha, nie ma co! Ciekawe, czy się ujawni Szkatułko, don\'t worry czas szybko zleci, ani się obejrzysz, a mąż będzie znowu przy Tobie :)
-
Niech zgadnę - prezydentem miasta :)
-
Nie, ale słyszałam, że o.k. Ja się zatrzymałam na Organzie, Piekarni, Między Nami.... eh, dawne czasy :)
-
No na takim prawdziwym clubbingu już dawno nie byłam :( bo tutaj nie ma absolutnie gdzie! A ostatni raz jakieś cztery tygodnie temu wpadłam na chwilkę do Nobo. No i tyle. A kominek to rzeczywiście rewelacja, zwłaszcza o tej porze roku. Moje dwa najulubieńsze sprzęty w domu to właśnie kominek i.... zmywarka do naczyń :) Eh, rozbestwił się człowiek
-
No znalazła się zguba :) Nawet dwie :) Co planujemy na wieczór??? Zakupy, zakupy, zakupy.... w weekend nie będzie czasu. Więc 1)zakupy spożywcze (wszędzie mamy tak daleko, że robię na tydzień z góry:)), 2) zakupy \"domowe\": nadszedł długo wyczekiwany czas na zakup karniszy :) i dywaników łazienkowych :) i jeszcze zamówiłam dzisaj piękną narzutę na łóżko, więc szaleńswto na maxa :)) A potem już tylko kanapa, kominek, winko i mąż, mąż, mąż.... :) Pozdrawiam i życzę milutkiego weekendu. Tmm wyszalej się też za mnie, już nie pamiętam jak klub wygląda
-
No właśnie? Gdzie?
-
No i niech mi ktoś powie, co się dzieje ze Szkatułką? Mam nadzieję, że z nią i z maleństwem wszystko w porządku
-
Witajcie to ja też dołożę swoje trzy grosze: pisałyście o bardzo ważnych sprawach, ja sie ogólnie we wszystkim z wami zgadzam. Zwłaszcza z tym, że w małżeństwie trzeba wspólnie wkładać wysiłek w budowanie jego jakości. Bezsprzecznie punktem wyjścia musi być miłość. Bezsprzecznie dzień ślubu jest ważnym momentem, wręcz przełomowym. Nie przeczę, że przed tym dniem należy \"na trzeźwo\" rozważyć wszystko, co nas łączy i to, co nas dzieli. Tego, co łączy powinna być przewaga. A to co dzieli? Otóż powiem wam, że pewne różnice mogą być dla związku budujące :) cementujące :) inspirujące :) Istotne jest to, żeby się na codzień cieszyć sobą, nawet pomimo poważnych problemów, czy - jak pisała Validos - niepozmywanych naczyń i prania.... Pomimo, że czasem mąż podnosi ciśnienie, irytuje, doprowadza do złości... My pewnie tez nie jesteśmy idealne.... Ale tak się składa, ze jak ludzie sie kochają, mają niespotykaną siłę i wolę walki o druga osobę. Takiej siły życzę sobie i Wam do końca świata.... :) A moim ideałem jest za kilkadziesiąt lat nadal trzymać się za ręce, rozmawiać, przyjaźnić i śmiać do łez. Chyba nie dużo.
-
Te są właściwe, niestety :( :( :( taka chwila refleksji Twój mąż wychodzi do pracy.... po chleb nie wraca tak jak pozostała 26-tka....
-
Witajcie :( :( :(
-
Ciekawe co się dzieje ze Szkatułką???
-
Od nas, czyli od osób, które tworzą związek :)
-
Ja tam się na topik zgorzkniałych nie wybieram! ani dziś, ani jutro, ani nawet za 20 lat!
-
Cześć Tmm :)
-
A_guu! Dawaj foteczki :) Wymiana trwa, na razie między mną i Matraanną
-
No poszło! Z małpką oczywiście! Daj znać jak odbierzesz :) Z wielorybem niezłe :))
-
Grrrrr miało być
-
Naprawdę? To zaraz spróbuję ponownie :) Pamiętam, że ślubne do Ciebie też musiałam wysyłać kilka razy {cool} A w ogóle dzień dobry dziewczynki Zapraszam do nadrabiania zaległości i czytania tego, co naknułyśmy wczoraj z Martąanną :)