Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hyperoche

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hyperoche

  1. hyperoche

    Chłopak dał nam czas

    Ten pomysł ze zjedzeniem klucza tylko na oko jest dobry. Niestety, taki klucz po pewnym czasie ujrzy światło dzienne:-) Może lepiej zamknąć za sobą drzwi a klucz zostawić u sąsiadów?
  2. zgadza się - silna kobieta ma rację. Z takiego układu (bo to nie związek) kobietę może wyciągnąć przede wszystkim wściekłość. Taka zimna, jednostajna, ciągła wściekłość, z której potrafi wypłynąc poczucie własnej wartości. A druga sprawa, to - ilekroc cokolwiek się usłyszy, przymierzyc tę uwage do tego, co ja powiedzieł. On ci mówi, że jesteś smieciem? Zstanów się, kim jest facet, zdolny powiedziec drugiemu czlowiekowi (kobiecie, matce swoich dzieci), że jest smieciem. On ci mówi, ze jesteś taka czy owaka - zastanow się, któ naprawde tu jest taki czy owaki. No i jak najszyciej - sensowna grupa wsparcia oraz pranie mózgu. Bo babeczka która utkneła na dłużej w takim układzie, to ma przeprany mózg... - i musi go sobie właściwie odeprać (tak żeby kolory nie poznikały).
  3. Miałaś szczęście, ze się przestraszył PRZED, a nie PO ŚLUBIE. To tyle. Bo gdybym jeszcze cokolwiek napisała, to byłaby reklama mojej książki - tam jest mowa o takich facetach których - wcina przed ślubem. Rozumiem, że ci przykro, smutno i otrzymałaś cios w poczucie własnej wartości. Ale nie ma powodu. Wygrałaś los na loterii - chociaż dojdziesz do tego dopiero za parę lat.
  4. Trzymam kciuki za małą Weronikę (PIT złożyłam dwa miesiące temu, więc apel przeczytałam za późno, żeby konkretnie pomóc).
  5. Na pewno odradzam udział męża w imprezie. Już są badania, z których wynika, że związki w których mąż asystował przy porodzie znacznie częściej kończą się rozwodem. Mój pierwszy poród był lekki. Dzisiaj wspominam go z przyjemnością. Moment, w którym dzieciak ląduje ci na piersiach, twarzą w twarz - a malutka buzia pęka jak arbuz do pierwszego wrzasku... Coś niesamowitego, zapominasz te godziny, które były wcześniej:-) Ale też przeżyłam szok, bo smarkacz w tej chwili niezmiernie przypominał mojego własnego Ojca! *** Wniosek: nie ma się czego bać. Zwłaszcza, ze nie możesz zrezygnować z udziału w imprezie:-) Trzymam kciuki.
  6. Odzyskanie tej dziewczyny (teoretycznie) wydaje się możliwe - ale czy ma sens?
  7. Przeżyłam kilka śmierci najbliższych osób: od wypadku, choroby oraz starości. M. in. 2 miesiące temu zmarła moja Teściowa, do której mówiłam "Mamusiu" z pełnym przekonaniem, jak do swojej Matki... Niektórych spraw nie da się zamknąć szybko np. jak umiera dziecko. Ale nawet wtedy w pewnym momencie pojawia się spokój. Na pewno trzeba przeżyć żałobę. Całą, wielopiętrową (poczytaj o tym) żałobę. Nie wolno być dzielnym, nie udawać , że nic się nie stało - trzeba płakać, żałować, rozpaczać - a jak trzeba to kląć i walić rękami o ścianę. Trzeba się spłakać i wypluć do dna. Nie wolno (tak kiedyś zrobiłam) zacisnąć zębów i wracać do roboty, jakby nigdy nic. Bo potem to się odbija czkawka całymi latami. Na pewno trzeba być razem z rodziną: ludzie powinni razem płakać, opowiadać sobie, przytulać się. Ważne, żeby było podczas takich spotkań coś słodkiego i porządna herbata. Troszkę cukru (nie za dużo) może wyrównać nastrój. (Ale nie wolno żreć tonami, bo się wpadnie w huśtawki). Nie wolno zapominać o tym, że ktoś umarł - ale samemu się żyje i żyć będzie jeszcze dłuuuuugo... Czy się chce czy nie chce tak właśnie będzie. Zatem nie wolno zawalić podstawowych spraw. Trzeba szybko przejąć funkcje, które wykonywał Zmarły - zorientować się w sprawach np. mój mąż zawsze płacił rachunki, zanim za to się wzięłam to już miałam kłopoty.
  8. A ja nie wiem, dlaczego dyskusja o tym "czy chciał do was wrócić eks" - zamieniła się w dyskusję "jakbym chciała wrócić do eksa":-) albo "jak ukryć przed eksem, że chciałoby się do niego wrócić":-) Może byśmy zmieniły temat na mniej smutny? np. "jak ukryc przed eksem, kiedy on chce wrócić, że by się chciało wrócić do eksa?" czy coś w tym stylu... Bo ostatecznie trzeba zrobic powyższe, żeby postawic warunki, co nie?
×