Tija30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tija30
-
Na tabelkę chyba nie jestem jeszcze gotowa, znowu zacznę i znowu to będą tylko słowa. Wolę wytrwać w swoim postanowieniu chociaż przez miesiąc, a wtedy się zapiszę. Serum:( tej miłosci mi nie brakuje i nie zwątpiłam w moje uczucie ani na chwilę. Czasem myślę że łatwiej by mi było gdybym tak nie kochała, to przez tą cholerną miłość tak trawi mnie ten ból. On sie stara i wiem że chce to wszystko naprawić, a ja mam wrażenie, że z dnia na dzień jest mi z tym trudniej. Tak jakby teraz do mnie dochodził ogrom krzywdy jaką mi wyrządził
-
Serum aż mi łzy popłynęły. tak bym chciała już nie myśleć mieć amnezję, myślałam że im będzie dalej tym będzie łatwiej. Zbliża się koniec roku, a z nim czas na podsumowania i powiem Wam że mój bilans jest mocno pod kreską:( na dodatek zapuściłam się okrutnie, nie umiem wyrwać się z tego odrętwienia. Moja historia na tym forum zatoczyła koło, bo dzisiaj ważę tyle ile ważyłam pierwszego dnia kiedy tu zajrzałam
-
Serum ja się chętnie napiję:) Czytałam Twojego posta już o 4.20 ale nie wiedziałam co mam napisać. Tak długo mnie tu nie było:( czuję że jestem w czarnej dupie i nie widzę światełka w tunelu przez które mogłabym z nie uciec
-
Kiciu wszystkiego naj naj najlepszego Czu Ty wiesz że obchodzisz urodziny w tym samym dniu co mój zdrajca??? Przepraszam dziewczynki, że mnie nie ma, ale same rozumiecie, sezon robienia prezentów świątecznych w pełni, więc ja nawet wysrać nie mam się kiedy:o jakoś to przetrwam, ale na święta palcem w bucie nie kiwnę. Dobrze że prezenty można teraz kupić przez internet, ale nawet na kliknięcie "kup teraz" nie mam czasu. Właściwie to mnie już tu nie ma.... Pozwoliłam sobie dzisiaj na wieczorny spacer i zachwycałam się tym jak cudownie pachnie śnieg Serum mam nadzieję że Twój synuś tylko zyska na tej operacji i że będzie wszystko dobrze Przepraszam że nie piszę do każdej z osobna, ale same rozumiecie...albo i nie:p w każdym razie staram się jak mogę:D
-
żeby nie było, napisałam, nawet sporo, a te kafeteryjne łajzy stwierdziły że hasło do nicku było błędne i nie wysłały mi postu:o jak może być błędne hasło skoro samo mi wyskoczyło automatycznie? na dodatek zapomniałam się skopiować i mam za swoje. No to teraz w telegraficznym skrócie:) Kicia zintegrowałam się z Tobą wczoraj i połączyłam w bólu upijając się winem mołdawskim. Dzisiaj mam kaca giganta, łeb mi pęka, więc liczę na to że cierpisz razem ze mną, a jeśli nie to chociaż kompres na głowę mi przyłóż. A zapomniałam jeszcze że kafkę Wam zrobiłam dziewczynki, więc częstujcie się :):):)
-
napisałam post numer 15000 I CI ŁYSO WAM???!!!:p
-
ustrzeliła stronkę nr 500!!! Ale ja będę jeszcze większą farciarą bo
-
Tak sobie wymyśliłam
-
WITAM WITAM I O ZDROWIE PYTAM???? Jezdem cały czas z Wami dziołchy ino jak zwykle doba z krótka :p Widze, że nie pieprzyłyście się w tańcu i stronkę numer 500 postanowiłyście ustrzelić bez mojej wiedzy i błogosławieństwa??? Do2do oczywiście gratuluję i życzę sobie i Wam wszystkim, żeby i stronka numer 1000 na się trafiła. My już po echo serca. Mały ma wiotka zastawkę aortalną i stąd te szmery nad sercem, ale pani doktor kazała sie nie martwić tym zbytnio. Następna wizyta u kardio dopiero za rok. Mojego pana śnieżyca zatrzymała w Toruniu więc wykorzystaliśmy ten dzień na porządki [szkoda że nie wiosenne, ale zawsze:p] Zajrzeliśmy dzisiaj w te kąty w które już dawno nikt nie zaglądał. Przydałoby sie jeszcze nawiedzić piwnicę, tylko motywacja już spadła. Jak się ściemni to idziemy na sanki, wczoraj tez byliśmy i było super. Ubawiłam się jak, za szczeniackich lat, a ja zgubiłam kilka kalorii podchodząc pod górkę. Do tabelki się nie dopisuję, bo to nie mój czas, jakoś brak mi motywacji, a za miesiąc ślub brata, nawet nie wiem co mam na dupę założyć:(
-
A teraz z innej beczki Dziewczyny, czy któraś z Was była kiedyś z dzieciakami na echo serca? Pytam bo nie wiem jak przygotować się do tego badania. Przypuszczam że młody powinien być wyciszony, a on przecież jest taki ogień że ciężko go chociaż na chwilę na tyłku posadzić. Poza tym jak na złość zaziębił się trochę i nie wiem czy to nie będzie fałszować wyniku badania. Idziemy tam w następną środę i nie wiem czy mam jakoś szczególnie go przygotowywać?
-
Myszka:) bo ja mam focha na Dziadka:D to niesprawiedliwe że jest taka młoda i chuda. Chyba zacznę tupać nogami. Myszko, a Ty słodzisz kawkę, bo nie mam cukru niestety?
-
Dziadek:p nienawidzę Cię! mało że taka chuda, to jeszcze najmłodsza w całym towarzystwie. Mam focha, ale jakby co to kawę dam radę Wam zaparzyć:)
-
Ja przelotem, bo jak zwykle doba za krótka. Właściwie bym dzisiaj nie pisała, ale To co napisała Dziadek zmroziło mi krew w żyłach. Jeśli ona taka stuknięta, to nie powinna mieć opieki nad dzieckiem, bo całkiem dzieciaczek się zmarnuje i albo zacznie ucikać w narkotyki, albo inne świństwa. W każdym razie mam nadzieję, że szybko się to wszystko wyklaruje. Jak już piszemy tak o swoich braciach, to zapomniałam Wam napisać że mój brat otrzymał w październiku rozwód, a 8 stycznia znowu się żeni. Pimaszku:) ferie spędzam w Bielsku więc jeśli to możliwe, to fajnie byłoby się spotkać
-
Szczęśliwa:) tu jest link. Jak bym się spieła to w piątek-sobotę jestem w stanie wysłać. Inne rozmiary też wchodzą w grę. Tylko tak jak mówiłam, mogę przysłać kulki, ewentualnie mogę dosłać sznurek, ale z nadziewaniem będziesz musiała pobawic się sama;) http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10423866
-
Kicia:) Ty i bez tego błyszczysz. Pomyśl sobie, że już ten dłuższy, czyli gorszy masz za sobą
-
Dzień dobry Idę pod prysznic, a potem do roboty siadam. Kawka zaparzona, więc jeśli ktoś reflektuje, to zapraszam:)
-
U mnie[u nas] jakkolwiek nie zabrzmi, to głupi sielanka i pełna harmonia. Mam nadzieję, że tak zostanie:)
-
Dziadek w weekend cudów się nie spodziewaj, ale obiecuję, że od poniedziałku znowu będzie goręcej. Co do kulek, to jakaś masakra:p ale na ten weekend po prostu odpuściłam, muszę kiedyś i ja odpocząć. Szczęśliwa:) słońce Ty moje ja mogę dla Ciebie zrobić kuleczki, ale na biżuterię gotową się nie piszę z braku czasu, jeśli chcesz to daj znać
-
Majeczko:) ja z Tobą wypiję co tylko chcesz, a jak masz chęć to nawet wygadać się możesz Mam kaca, łeb mi pęka, a tu kurcze huk roboty przede mną, do tego wizyta u fryzjera i robienie się na bóstwo. Mam lenia jak cholera:(
-
Dziewczyny:) dobre wino nie jest złe, zwłaszcza takie mołdawskie, albo bułgarskie, a najlepiej oba na raz i poprawione dobrym szampanem. Tak tak, jestem wstawiona i dobrze mi z tym, przynajmniej nie myślę o tym co jutro ma się wydarzyć, albo się nie wydarzy, bo stchórzę. Boję się siebie, boję się zaufać, a może on poczuje się zbyt pewnie kiedy to zrobimy? Ostatnie tygodnie były takie fajne, może nie cudowne, bo myśl o tej tępej dzidzie je niszczyła, ale były na prawdę ok. Jutro chcę to wszystko przełamać, szykuję się jak na pierwszą randkę [albo nie, jak na drugą lub trzecią, bo na pierwszej nie wypada:p] w każdym razie chcę żeby wszystko się dopełniło i boję się jednocześnie że poryczę się, bo ostatnio ciągle mam łzy na wierzchu z byle powodu. Idę spać bo bełkoczę pa pa
-
Mycha:) pewnie będzie robił drogi do naszego sławnego już nowego mostu, którego nie możemy się doczekać od lat. Jeśli będziesz miała być w Toruniu to daj znać. Zapraszam na babski wieczór. Majka:) paraliżu dostałaś w łapkę czy co? co tak skromnie? Do2do:) martwi mnie że tak często chorujesz. Co się z Tobą skarbie dzieje? Kicia:) jak tam kociak? teraz to już lecę paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-
Do2do:) dzisiaj w nocy przybyło mi około 300sztuk, ale zdarzały się sytuacje, że miałam do zrobienia 1000. Wtedy zdejmowałam aukcje, a i tak stali klienci męczyli mnie że chcą zamówić i mogą poczekać. Z tą firma to nie jest zły pomysł i nawet się do tego przymierzam, ale to jest jednak wąska specjalizacja i nie wiem jak długo filc będzie modny.
-
Cudnie:) no pewnie że nie śmierdzą pieniąchy, ale żebyś Ty wiedziała ile życia ta fucha mi zabiera. Czasem wolałabym pójść pracować na etacie, wracać do domu i mieć święty spokój. Najgorsza jest ta presja, żeby wyrobić się w terminie. No ale na razie to lecę kupic coś dobrego na jutrzejszą kolację. Muszę też kupić świeczki i dobre winko. Przydałoby się jeszcze dzieciaków z domu wysiudać, tylko nie mam gdzie:(
-
Śpi tu sobie człowiek, niczego nieświadomy, a tu przyjdzie taka banda i złoży zamówienia pod osłoną nocy, aż się rzygać chce:p nie to żebym narzekała na robotę, ale czemu zawsze psują mi weekend? Mieliśmy już plany, a tu dupa wyszła, bo robota:(