Tija30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tija30
-
Potwierdzam:D jesteśmy trochę postrzelone i dobrze nam z tym. Cudnietak:) witaj Szczęśliwa:) gdzieś Ty była jak Cię nie było??? U mnie trochę lepiej, może to wszystko jeszcze da się posklejać, chociaż lekko mi nie jest
-
Co do zmiany numeru, to ja nie chcę przed nią uciekać! chcę żeby on wykazał się i oparł się jej.
-
Cześc dupeczki, dzielę kafką ' Doniu jak tam nasz najmłodszy mężczyzna na topiku?? Na poprawienie laktacji najlepsze jest przystawianie non-stop do piersi, jak maluch przysypia to uciskaj mu lekko stópki od góry i od dołu. Tam są receptory i o wiele lepiej będzie to działało niż smeranie po buźce. Dziewczyny ja już z nią rozmawiałam i pisałam. To jest tak prosta konstrukcja, ze ją to bawi i w ogóle nie robi to na niej wrażenia, że znajomi będą wiedzieć. Kicia, mogę Ci podać link do jej nk, a Ty możesz założyć sobie konto fikcyjne. Ona nie ma zastrzeżonej galerii, więc można sobie dobrze obejrzeć to paskudztwo!!! normalnie mnie poniżył tym że poleciała na takie barachło.:p no ale jak barachło jest chętne i dużo młodsze, to żal nie wziąć:D
-
Doniu moje gratulacje dla szczęśliwych rodziców. I całuski dla synusia Kicia trzymam kciuki żebyś wszystko sobie wywalczyła co Ci się należy Dziewczyny, nie piszę, bo nie wiem co pisać. Może tylko tyle że staramy się to posklejać, może jestem głupia, ale nadal wierzę że to może się udać.Tylko ten cholerny brak zaufania:( Niby wszystko w porządku, on bardzo się stara, jest bardzo troskliwy, na nic nie naciska i są już momenty kiedy patrząc na niego potrafię o tym nie myśleć. Jednak wystarczy jedna chwila, scena w serialu, nie tak wypowiedziane słowa, dźwięk telefonu i wszystko wraca!!! Wniedzielę zadzwonił do nie przy mnie i powiedział że bardzo mnie kocha, że zgłupiał na chwilę ale to się więcej nie powtórzy, żeby już nigdy nie dzwoniła i nie pisała. Otóż wczoraj 23.30 w nocy siedzimy sobie i oglądamy horror, nagle sms, otóż napisała mu, że "bardzo za nim tęskni" toż myślałam że mnie chuj strzeli!!! MIAŁAM RACJĘ ŻE WRZUCIŁAM LINK DO JEJ NK NA KAFETERII!!! Powinni ją tam zlinczować, zjechać, zniszczyć na proch, sprawić że już nigdy nie stanie między nami...
-
Majeczko nie szczelaj focha;) rozpisałam się na ogólnym, a nasze dziennikarki śledcze w postaci Mafinki i Kici mnie wytropiły:p Kicia domyśliła się że tam piszę i była dla mnie ogromnym wsparciem. Dziewczyny, strasznie się boję, boję się tego co usłyszę. Co będzie jeśli nie zrobił tego raz, jeśli wcale nie był pijany? Dzisiaj jak dzwonił, powiedział, że pogonił ostatecznie, że pisała, dzwoniła, ale nie odpowiadał i dzisiaj sam oddzwonił i ją pogonił, ale jak mam w to wierzyć? czy ja w ogóle będę jeszcze potrafiła mu kiedyś uwierzyć? Majka, powiedz mi jak, to jest? można zaufać ponownie, i pod skórą, gdzieś głęboko nie czuć tego lęku?
-
Mafinka:) dobrze że zareagowałaś. Muszę dzisiaj wysłać paczkę i chciałam przed 15.00 żeby babka mogła jutro ją dostać, ale teraz już wiem że nie zdążę. Ważne że data na pieczątce z poczty, będzie dzisiejsza:p stała klientka, to może się nie obrazi
-
Spokojnie dziewczyny, zmieniłam nick na upokorzona i rozczarowana. Kicia potwierdź im teraz że ja to ja. Posłużyłam się hasłem które znamy tylko my:D
-
Kiciu piszę tam nadal, nawet przed chwilą coś skrobnęłam. Przykro mi z powodu Twojej pracy, wiem że bardzo to lubisz i że czujesz się odpowiedzialna za dzieciaków, ale nie Ty im to zrobiłaś. Jakoś to się poukłada, a do czerwca jest też sporo czasu i na pewno coś wymyślisz jeśli chodzi o pracę. Zawsze mogę Ci kulki odsyłać do zrobienia:p mam tyle zamówień że nie obrabiam tego, ale to już pisałam. Nawet teraz kiedy mam aukcje zdjęte, cały czas ktoś pisze z prośbą o możliwość zakupu. Myszko:) dziękuję z słowa otuchy Boję się jutrzejszego dnia, tego co mogę usłyszeć. Nie wiem czy pytać o szczegóły czy dać sobie spokój. Nie chcę wiedzieć jak to robili, ale muszę dowiedzieć się kto, to i skąd ona jest, jakie jest prawdopodobieństwo że znowu mogą się spotkać i czy nie zasypuje go telefonami i sms-ami. W CZYM ONA BYŁA LEPSZA ODE MNIE, ŻE TAK PODLE MNIE ZOSTAWIŁ, ŻE WYŁĄCZAŁ TELEFON JAK DO NIEGO DZWONIŁAM I NIE ODPOWIADAŁ NA SMSY KIEDY MI SERCE Z BÓLU PĘKAŁO???
-
Majeczko podziwiam Cię za twój upór. Dzisiaj już nie powiem, że na pewno, ale ja bym chyba nie poradziła sobie ze świadomością, że jest zakochany w innej. Podziwiam Cię za to, jesteś mega odważną kobietą. Spotykali się nadal po tym jak to jebło? Jak udało Ci się go zatrzymać i jak radziłaś sobie z emocjami? Przecież to musiał być jakiś pieprzony horror!!! A teraz jeszcze musisz ją spotykać na ulicy:o Nienawidzę go za to, że kiedy moje serce rozrywał niewyobrażalny ból, to on bzykał tę sukę. Gdyby suka nie wiedziała, że on ma rodzinę, to bym powiedziała że tak samo jest jego ofiarą, ale powiedział jej o nas. Czemu takie kurwy po świecie chodzą? Ciągle analizuję, te minione dni. Ciągle się zastanawiam kim ona jest. Już teraz wiem, że ona nie jest z Torunia, bo K jechał pociągiem do Gdyni. Gdyby był na miejscu, to pojechałby tam z resztą ekipy, a to oznacza że pojechał się skurwić z premedytacją, że musiał ją znać wcześniej. Zaczynam nawet podejrzewać, skąd ona jest, a jak moje podejrzenia się sprawdzą, to chyba mu jaja ukręcę. Jakiś czas temu pracował w Braniewie i wtedy nagle zaczęły mu się zapraszać na nk różne dupy. Pytałam kim one są, to mi mówił, że po robocie chodzili na piwo do knajpki i że przecież pracuje z samymi młodymi chłopakami na dodatek bez zobowiązań, więc logiczne że chcieli się zabawić, a on co miał sam siedzieć w zapyziałym hotelu robotniczym w którym nawet telewizora nie mieli? Więc chodził z nimi, ale on tam z żadną nic nigdy. Teraz zaczyna mi się układać w logiczną całość. Patrząc na to z logicznego punktu widzenia, to jeśli ona nie była z Torunia, to musiała być stamtąd. Ja też nie chwalę się mojej rodzinie tym co mi zrobił, boję się że przekreśliłabym go bezpowrotnie w ich oczach. Każdy wie że się ścięliśmy i że postanowił się wynieść, ale o zdradzie wie tylko forum i jedna przyjaciółka, która też kiedyś przez to przeszła. Teraz już nie czuję tej wielkiej rozpaczy, dzisiaj czuję wściekłość, jestem wkurwiona, chcę mu skopać dupę, a momentami dojrzewam nawet do decyzji żeby go wystawić za drzwi, ale tego nie zrobię, coś we mnie pękło teraz to ja muszę doprowadzić się do porządku i zacząć żyć też swoim życiem, nie tylko jego i dzieciaków. Muszę robić coś dla siebie, mieć swoje małe tajemnice. Nie posunę się do zdrady, ale z całą pewnością nie bedzie mógł się czuć w pełni bezpiecznie Kicia to co napisałaś porównując tych chujów do psów, to ja nie wiem czy psom nie uwłacza, bo one chociaż są wierne, ale masz racje i coś w tym jest. Opowiadaj Kiciu co stało się z Twoją pracą, chociaż topik funkcjonuje i może przed nowym rokiem uda się dojechać do 500 strony, która będzie moja:D
-
Już jest lżej, daleko od ideału, ale nie umiem już płakać, jestem na niego wkurwiona. Odezwał się, dzwoni, pisze prosi o szansę. Mam tak od razu go przyjąć, czy przetrzymać? Wiem że jak nie będzie go przy mnie to będę się miotać, że dla siebie powinnam mu pozwolić zostać już w ten piątek, a rozsądek mi mówi że właśnie dla siebie nie powinnam się na to zgadzać. Czego słuchać, serca, czy rozumu? Kicia szczególne podziękowania za wsparcie, Ty wiesz za co Do2dojesteś kochana, cieszy mnie to że kolczyki się podobały. Ja musiałam zdjąć aukcje, bo nie jestem jeszcze wstanie pracować. Porozdawałam zamówienia, sobie zostawiłam jakieś drobiazgi, bo muszę Wam powiedzieć że ze mną już zasuwa, sąsiadka, bratowa i mama. Jestem w szoku że tak to idzie Majeczko:) mądrze mówisz, masz rację, ale niestety do pewnych rzeczy muszę sama dojrzeć, Zgadzam się że baby to chuje i to one namieszają, ale on też nie jest bezwolną kukłą. No chyba że chce żebym traktowała go jak półgłówka:p Czekam, na to co chciałaś mi kliknąć, dużo mi dały dzisiaj rozmowy na forum, spojrzenie innych ludzi, nawet jeśli nie wiedzieli o nas 1% o naszym życiu. Karmię się takimi wypowiedziami, więc proszę pisz Mafinko również Ci dziękuję że byłaś ze mną w tych dniach. I dla reszty piczy które podczytują a nie udzielają się, wiem że mimo wszystko jesteście myślami ze mną
-
Mafinko, nie wiem czy umiem wybaczyć, ale już wiem że chcę to zrobić. BOŻE, JA GO TAK KOCHAM, A ON MI ZROBIŁ COŚ TAK POTWORNEGO, CZY TO DA SIĘ JESZCZE NAPRAWIĆ?. Nawet nie wiem czy on w ogóle chce:( powiedział że wszystko mi powie w piątek, w cztery oczy, że nie da się tego zrobić przez telefon
-
A jednak zdradził:( tchórz jeden powiedział mi to przez telefon i zostawił znowu z tym bólem samą. Jest teraz w gdyni i powiedział że wyjaśni mi wszystko w piątek. Jak mam żyć do tego piątku??? i czy mozna ułożyć sobie szczęśliwy związek po zdradzie?? jak ufać?? teraz już rozpadłam się na kawałki...
-
DZIEWCZYNY, BŁAGAM POMÓŻCIE!!! jak ja mam dalej żyć, jak mam sobie radzić z tym bólem. Co zrobić żeby poczuć ukojenie??? Nie mogę patrzeć na małego, jest taki do niego podobny, że widzę w nim jego gębę, na dodatek ledwo się obudził i już wołał tatusia. Ja tego wszystkiego nie rozumiem, nie mam siły oddychać, piję kolejne kawy i odpalam fajkę od fajki. W dzień było jakoś, bo cały czas ktoś ze mną był, ale noce to jakiś koszmar. Jeszcze w to nie wierzę, przecież tak mnie kochał, a teraz co.... Jak wspomnę ile musieliśmy przejść żeby być razem, jak cieszyliśmy się każdą sekundą w swoim towarzystwie, to nie jestem w stanie tego ogarnąć. PO JAKĄ CHOLERĘ CHCIAŁ ZE MNĄ WZIĄĆ ŚLUB??? Jeszcze dwa tygodnie temu zapewniał mnie o swojej miłości do mnie, trzymał mnie za ręce i mówił że nigdy mnie nie skrzywdzi i nie zawiedzie, a teraz co, przestał kochać??? Majeczko nie chodzi o babę, chodzi o to że ostatnio ostro popijał i wkurzał mnie tym. W sobotę rano powiedziałam mu cytuję "własną matkę wykończyłeś i teraz mnie chcesz wpędzić do grobu" Chyba to go tak rozwścieczyło, a raczej uderzyło jak młot. Przez te słowa postanowił się wynieść, a teraz zalewa się do nieprzytomności. Nawet nie wiem czy pojechał dzisiaj w delegację, ale z domu nie wziął żadnych rzeczy. Prosił mnie żebym dała mu miesiąc na uporządkowanie siebie, ale ja wiem że teraz on nie będzie walczył ze swoją słabością, tylko odda się jej bez reszty. Teraz musi spaść na dno żeby potem mieć się od czego odbić. Boję się tego że nie wróci i jeszcze chyba bardziej boję się że wróci, że zacznę dochodzić do siebie, a on znowu poprzestawia mój świat do góry nogami. Skąd wziąć siłę żeby wystawić go za drzwi i postawić jasne warunki, a potem być konsekwentną i nie dać się złamać. On ma tak mocny charakter, że choćby nie chciał to mną manipuluje. Dajcie mi trochę waszych sił zebym mogła zacząć normalnie żyć, bo jak na razie to nie mam siły nawet oddychać
-
Jest mi cholernie ciężko i źle:( nie potrafię sobie tego wszystkiego ułożyć w głowie i nie rozumiem powodów Serce to mi chyba pęknie i posypie się na milion kawałków. Co ze mną kurwa jest nie tak, że moje związki się sypią. Powiedział mi tylko, że cieszy się że jestem niezależna finansowo, że chciał poczekać aż zrobię prawo jazdy, ale nie wyszło. Nie potrafi żyć w rodzinie, w związku. Próbował, ale twierdzi, że to nie dla niego, zbyt długo był sam i takie jego przeznaczenie żeby zdechnąć w samotności. Po prostu jak szczeniak mnie zostawił, tylko nie wiem po co były rozmowy o ślubie i wybieranie daty, po co mnie tak oszukiwał. Jeszcze w to wszystko nie wierzę, to jakby działo się poza mną:( muszę być silna dla dzieciaków, a nie potrafię..................jak mam sobie pomóc???
-
no i super, mój post znalazł się czarnej dupie:o
-
A to ja tez sie zamelduję, bo aż wstyd. Kiciu opowiadać nie ma o czym, ale mam nadzieję ze ta ostatnia wizyta przyniosła Wam obu ukojenie. Mafinko a u Ciebie co sie dzieje, czemu nic o tym nie wiem??? Donia kuleczko Ty nasza, jak tam mały się ma?? no i jak Ty sobie radzisz?? Majka czuję że praca przestała Cię cieszyć od czasu jak kapitan zmienił się na Waszym statku. Mam nadzieję, że jeszcze się to wszystko ułoży. Ja juz nie chudnę, a nawet tyję:( wszystko przez te zasrane kulki. filcuję od rana do nocy, nie mam czasu się ruszać więc dupa rośnie. Musze sobie wykupić karnet na jakieś ćwiczenia, gdzie będę miała wytyczone dni i godziny zajęć, bo inaczej nie pójdę. Idę zrobić sobie kawkę, Wam nawet nie proponuję bo i tak stała by do jutra nietknięta:p
-
Nadstawiać koszyczki do całowania i kubki filiżanki i inne szklanki do kawki:D dzisiaj ja częstuję. Zaraz lecę do roboty, ale póki co delektuję się kawką na spokojnie. Czy któraś z Was była na "ślubach panieńskich" albo się wybiera do kina??? Zaciekawiła mnie ta ekranizacja, ale zanim pójdę warto by było poczytać jakieś recenzje. Moja córka zgubiła mi wczoraj 300zł myśłałam że szlag jasny mnie trafi:o no ale stało się, do siebie też mam żal, bo nie miałam czasu lecieć do bankomatu i ją wysłałam żeby mi wypłaciła, a ona wsadziła sobie pieniądze do tylnej kieszeni spodni i się wysunęły. Mam nadzieję, że znalazła je jakaś potrzebująca kobieta, która ma kilkoro dzieci i ciężką sytuację, a nie jakiś penel spod budki z piwem. Teraz moja córcia będzie miała bardzo pracowity weekend, bo bedzie siedziała i kulki dziergała, żeby zobaczyć ile matka musi zapitalać żeby zarobić ta te pieniądze, a ja w końcu będę mogła porządnie posprzątać chałupę, bo od ponad miesiąca nie mam na to czasu. No dobra, to ja idę zapierdzielać pa pa
-
Witam pitochy Aż wstyd zajrzeć do Was po tak długiej przerwie, ale lepiej późno niż wcale, tak jak co niektóre :p Donia dziewczyny mają rację. Natura tak to wszystko wymyśliła, że szybko zapominamy o bólu porodu. Boleć boli, ale ja wolę ten ból od bólu zęba. Tu chociaż wiesz że na końcu czeka Cię nagroda w postaci ślicznego, różowego, drącego papę bobaska, a przy bólu zęba to w nasgrodę masz borowanie:D teraz się boisz, ale jqak się zacznie to przestaniesz się nad tym zastanawiać. Trzymam za Was kciuki i przesyłam kopniaczka na szczęście. Zaraz się ubieram i lecę na jazdy, mam dopiero 12godz wyjeżdżone, ale teraz mam zamiar trochę przyspieszyć mój kurs żeby egzamin zdawać przed zimą. Swoją drogą ciekawe ile razy będę musiała przez niego przechodzić żeby zakończyła się pomyślnie. Poza tym u mnie ciągle robota, czasem nie mam czasu się wysrać za przeproszeniem. Lecę się zbierać buzia pa pa
-
Tyle chciałabym Wam napisać, a nie mam czasu:( Z kwiaciarni ostatecznie zrezygnowałam, bo nie mam na to czasu. Nawet ciężko mi wykroić 2 godziny na jazdy w związku z tym mam tylko 10godz wyjeżdżonych. Mam tyle zamówień, ze już sąsiadką zaiwania razem ze mną, a i to będzie mało. Fajnie bo kaska leci, ale co z tego jak nie mam czasu jej wydawać. W tej chwili mam zamówień na najbliższe 3tyg. I pomyśleć że zmarnowałam cały okres wychowawczego, bo już wtedy mogłam zasuwać, ale lepiej późno niż wcale. Krzysiek śmieje się trochę okrutnie, ale prawdziwie,że może adoptujemy 4 dzieci z chin co będą za łyżkę ryżu zasuwać. Wiem wiem, to nie jest śmieszne, ale ciężko się powstrzymać przed takimi dowcipami Lecę zjeść śniadanko i do roboty:o
-
Hej słoneczka Nawet nie doczytałam co naklikałyście. Jutro coś więcej napiszę, bo dzisiaj padam na pysk:( pzryszłam tylko powiedzieć Kici i reszcie dobranoc i zgasić światło
-
Kicia odkopałam się spod sterty filcu na Twoje specjalne życzenie:D U mnie znowu nieciekawie, rodzice czekają na kolejną wielką wodę :( Mam jednak nadzieję, że rozejdzie się po kościach. Idę ze starym na browarek Miłego weekendu
-
No dobra, namówiłyście mnie. Postanowiliśmy, że przyszedł czas na sakramentalne "tak" ino bez sakramentu :p Datę wybraliśmy żeby odczynić wszelkie uroki. A ślub będzie zdecydowanie nasz i dla nas więc bez spędu rodzinnego. Już miałam jedno wielkie wesele i więcej nie chcę. Żeby nie byli potrzebni nam świadkowie, to bylibyśmy tylko my z dzieciakami. Wprawdzie nie wiem czy nie stchórzę tuż przed, bo trochę mam cykora, ale co tam. Jesteśmy razem już jakiś czas, mamy wspólne dziecko więc chyba nic bardziej ludzi nie wiąże. Majka:) ja cię rozumiem, jesienią też nie mam na nic ochoty. Jak to szło? u góry róże fiołki na dole tak mi się nie chce że ja pierdolę Kicia:) może też chcesz to popełnić??? ja już wiem z czym to się je i czasem się boję że się udławię Zamówień mam tyle że nie mam czasu na jazdy. Żebym nie zapomniała który pedał jest od czego Lete spać bo na pyszczor padam PA PA
-
Do2do bardzo mi przykro z powodu śmierci wujka Widzę że żadnej ciekawość nie zżarła:o no to już Was nie kocham :p
-
Ja też, ja też chcę kawy:D
-
Ale mam zapierdul:D szok!!! musiałam zdjąć aukcje, bo bym się wysrać czasu nie miała. Muszę się obrobić, a wtedy coś tam znowu wustawię. Fakt jest taki że nie mam czasu się nawet do Was odezwać, ale jestem za odchudzaniem. Biorę nadal alli i w sumie bez żadnego wysiłku straciłam 3 kilo w miesiąc. Zobaczymy jak będzie dalej. Do tego chcę dołożyć ćwiczenia 3 razy w tygodniu i nie objadanie się na noc. Reszty już nie zmienię bo jestem pazerna na żarcie i tyle:D Idę dalej dziergać, ale szczerze już tego nienawidzę:o