mydestinationnn

kiedyś na studiach w ramach ćwiczeń z marketingu testowaliśmy smaki chipsów: lay's, chrunchips, lay's stix, star chips. Wszystkie były paprykowe i bez opakowania. Kierowaliśmy się więc wyłącznie smakiem i ogólnym wyglądem nie znając marki i najlepsze jednogłośnie były chrunchips'y :) Aczkolwiek osobiście nie przepadam za chipsami i jem je rzadko. Ale to taka ciekawostka :P

Ja nie jem mięsa od 12 lat ale TYLKO i wyłącznie dlatego, że po prostu go nie lubię. Próbowałam zaczać je jeść ale moje poczynania zeszły na niczym bo nie mogę się przemóc. No i przez ten czas wszystko jest ok :)

ja używałam białej perły i zęby stały się śnieżnobiałe. Wszystko zależy od kości zębów bo nie każdy może mieć białe.

1. jestem sama od września po 3 letnim związku. 2. Od 2 tyg nie pale :) 3. Mam piękne włosy. 4. Jestem dobra z angielskiego. 5. Bywam wredna. 6. Jestem DDA. 7. Umiem doskonale maskować uczucia. 8. Za bardzo się poświęcam innym a za mało myślę o sobie co bywa zgubne. 9. Najbardziej w życiu boje się samotności. 10. Jestem leworęczna.

myliłam się z moją obsesją ja tylko o nie dbam w porównianiu do "włosiara". nigdy bym ich w moczu nie płukala bleee :-O ja tylko po każdym umyciu stosuje odżywki, a raz w tyg robie sobie maseczkę i używam regularnie jedwabiu i regularnie odwiedzam fryzjera w zależności od potrzeby moich włosów. I staram się ich nie męczyć prostownicą i suszarką.

Ja mam piękne i zdrowe włosy bo mam wręcz obsesję na tym punkcie. Sięgają mi za łopatki ale chciałabym je zapuścić do pasa. Myślałam że regularne podcinanie końcówek przyśpiesza porost włosów. A to nie prawda. Podcinać końcówki należy w tedy kiedy wł.osy są rozdwojone a jeżeli są zdrowe to nie ma takiej potrzeby. Fryzjerka poleciła mi abym używała szamponu, maseczki, odżywki albo serum, które jest na wypadanie włosów i ma w swoim składzie mentol, który pobudza cebulki włosów do wzrostu. ponoć to działa ale musze to sama wypróbować. A na Lśniące włosy polecam używanie jedwabiu po każdym umyciu włosów.

i jeszcze: - kiepski w łóżku - strasznie lubił się przechwalać - zabraniał mi wielu rzeczy a sam robił co chciał - był egoistą - nie dotrzymywal obietnic - moi znajomi byli be a jego super - nie było go przy mie kiedy najbardziej go potrzebowałam - i strasznie lubił mi wypominać moje błedy a jego błędów wypominać nie można było bo był wielki foch.

Mój ojciec nie żyje od 4 lat. W tamtym roku moja mama poznała faceta, dość szybko bo już po kilku miesiącach wprowadził się do nas. Z początku był mi ciężko z tym wszystkim, z akceptacją bo stało sie to tak nagle. Ale stwierdziłam, że szczęście mojej mamy jest dla mnie najważniejsze i pogodziłam się. Ciesze się, że jest zakochana, szczęsliwa. Ale kiedyś często rozmawiałyśmy a teraz zdarza się to bardzo rzadko bo kiedy się pokłócą moja mama wyżywa się na mnia, często bywa tak, że on się wcina w moj rozmmowę z mamą. Poucza mnie mimo, że jestem już dorosłą osobą i zapewne nie długo pójdę na swoje. Gdy on się pojawił moje relacje z mamą naprawdę sie pogorszyły. Mimo, że jest obok mnie to tęsknie za nią. Nie potrafię z nią rozmawiać. Jego słowa są waźniejsze dla niej niż moje. Ja nie jestem o niego zazdrosna i nawet mimo wszystko go lubie ale nie chce ale sądze, że nie powinien wtrącać się w sprawy między mną a moją mama a niestety często to robi. A moja mama go słucha. I to boli, że słucha kogoś kogo zna zaledwie rok a nie własnej córki która zna przez całe życie. Bardzo kocham moją mamę i chcę, żeby było tak jak kiedyś, że mogłam porozmawiać z nią o wszystkim.

W czasie pierwszego plamienia zaczęłam brać tabletki anty. Dodam, że nie miałam okresu od marca. Lekarz przpeisał mi Luteine i po 5 dniach od zakończenia jej przyjmowania pojawiło się to plamienie. Myślałam, że to okres więc zaczęłam brać tabletki anty, które również przepisał mi mój gin na uregulowanie. wziełam już połowę a wczoraj kochalam się z moim chłopakiem. Myślicie, że jestem zabezpieczona?

to żeby mnie przytulił i pocałował. Nic więcej. Hmmm mam ochotę na odrobine czułości. Bez żadnych zapewnień o uczuciach. W końcu bylismy dopiero na 4 randce.

że jestem dla kogoś całym światem, że mam wsparcie od osoby, która mnie kocha... Kto też z Was tak ma???

zacznę od tego, że brałam tabletki anty przez 2 lata. Zaczęłam je brać jak miałam 16 lat. 10 miesięcy temu je odstawiłam po raz pierwszy. Na początku okres spóźniał mi się średnio 2 tyg, raz pod koniec zeszłego roku wystąpił regularnie. A w tym roku to już jakaś masakra. Najpierw spóżniał mi się 3,5 miesiąca. Poszłam do gina i bralam luteine 50 na wywołanie. Okres pojawił się po 10 dniach od jej odstawienia. Okres byl 30 marca. Później mialam nadzieję, że będzie już normalnie. Ale nie było go. Poszłam w maju do gina prywatnie. Chcialam wcześniej ale państwowo co chwile przesuwali mi termin bo zawsze coś. :o Lekarz zrobił mi cytologię i badanie USG dopochwowe. Nie byłam w ciązy. Stwierdził jedynie malutkie torbiele na jajnikach, których nie trzeba leczyć bo się wchłoną a tak macica jest czysta. A w cytologii wyszla mi infekcja grzybiczna i bralam na to jakieś czopki dopochwowe przez 10 dni. Lekarz przepisał mi tabletki anty (Microgynon) na uregulowanie. Powiedział, że w pierwszy dzień okresu mam je zacząć brać. Ale ja powiedziałam, ze skoro okresu juz tyle ie mam to pewnie za predko nie dostane więc przepisał mi znów Luteine tym razem podjęzykowo. Brałam ją przez 5 dni po 2 tabletki. Po 5 dniach od oddstawienia pojawiły się takie plamienia, ale nie jestem pewna czy to okres bo wystąpilo to 2 razy przez 2 dni. W pierwszys dzien myślalam że to okres więc zaczełam przyjmować tabletki anty. Ale teraz nie jestem pewna czy to był okres ;/. Heh już sama gubię się w tym wszystkim. Lekarz powiedzial mi, że mam zaburzenia gospodarki hormonalnej. Jeżeli po tym opakowaniu tabletek anty nie dostane normalnego okresu to się chyba zastrzelę ;/

pilnie ich potrzebuje bo mój lekarz jest na urlopie a ja wzięłam dzisaij ostatnią tabletkę

to żeby mnie przytulił i pocałował. Nic więcej. Hmmm mam ochotę na odrobine czułości. Bez żadnych zapewnień o miłosci. W końcy bylismy dopiero na 4 randce. :D

Z moim eks byłam 3 lata. Nie ma co owijać w bawełnę skrzywdził mnie. Nie chce mi się wyjaśniać jak bo nie chcę tego wspominać. Było minęło. Udało mi się z tym uporać i przestałam go kochać. Ale mam teraz jakiś dziwny uraz i jestem nieufna i boje się pakować w nowe związki. W styczniu poznałam chłopaka. Po jakimś czasie odezwał sie do mnie i spotkaliśmy się kilka razy. Zauważyłam, że zależy mu na mnie bo jest zazdrosny o mnie, patrzy się na mnie maślanym wzrokiem, słucha mnie uważnie, krępuje się w mojej obecności, mówi mi komplementy,jakieś romantyczne rzeczy, zawsze stara się usiąść jak najblizej mnie, zauważa szczegóły w moim wyglądzie typu zmiana koloru lakieru do paznokci. I chciałby się ze mną spotykać jak najczęśniej (a to impreza, kawa, kino) i to jak najczęściej wręcz prawie codziennie. Ale ja strasznie boje się, że go skrzywdzę, że nie będe potrafiła się w to zaangażować bo nie mam do tego takiego zapału jak on. Po poprzednim związku stałam się jakaś obojętna. Pozartym to świetny facet. Taktowny, miły, inteligenty. Chociaż jest przystojny brakuje mi w nim czegoś co sprawiałoby, że mnie od niego przyciąga. A ja poprostu czuje, że on jest aż za słodki i za grzeczny. Może poprostu chce zrobić dobre wrażenie. Sama nie wiem. Tak strasznie boję się pakować w nowy związek. Chciałabym mieć kogoś kto będzie przy mnie ale to chyba za szybkie tempo. Jak mu o tym powiedzieć, żeby go nie urazić?

trzymajcie kciuki na pewno się przydadzą ;)

Mój ojciec był alkoholikiem i próbuję zrozumieć jego zachowania. Skąd one się brały? Na ile panował nad jego życiem, zachowaniami i uczuciami alkohol? Czy alkoholik ma wyrzuty sumienia tylko w chwilach trzeźwości? Do czego może prowadzić alkoholizm? Czy alkohol całkowicie przyćmiewa zdrowy rozsądek i nie kontroluje się tego, że pod jego wpływem krzywdzi się innych? Czy on wtedy stoi ponad wszystkim rodziną, pracą...?

I. Miałam 15 lat po tygodniu był we mnie wielce zakochany a tak naprawdę chciał mnie tylko "zaliczyć". Na szczęście ja tego nie chciałam i go zostawiłam. Związek trwał o 3 tyg za dużo ;D w ten sam dzień, w którym z nim zerwałam całował się z moją najbliższą w ówczesnym czasie przyjaciółką haha(eks przyjaciółką ;)) zaliczył ją a do mnie wydzwania co jakiś czas jak mnie gdzieś spotka. Od jakiegos czasu mam spokój gdyż dosadnie dałam mu do zrozumienia że ma spadać. II. Poznałam go tydzień po rozstaniu :P to był ten "pierwszy" i byla to miłość od pierwszego wejrzenia. NIkt tak dobrze mnie nie traktował jak on i nie dawał mi takiego poczucia bycia ważną i kochaną no i w żaden związek nie byłam aż tak zaangażowana.Trwała łącznie 3 lata z przerwami (a dokładnie jedną 10 miesięczną) najpierw mnie zostawił twierdząc, że nie chce mnie ranić gdyż pracował i zaocznie studiował i nie miał dla mnie czasu a to był związek na odległość(70 km). Cięzko mi było jednak sobie to poukładałam jakoś ale po 10 miesiącach się odezwał i myślałam, że dalej go kocham i wróciliśmy do siebie jednak to był błąd bo to już dawno się wypaliło. No i po 4 miesiącach rozstaliśmy się na dobre. Tym razem już tego nie przeżywałam. Chociaz z perspektywy czasu nie wiem czy to była miłość bo chyba ona się nie kończy. III. Byłam z nim ponad rok. W sumie nawet nie wiem co to jest bo po rozstaniu dalej się spotykamy. Ale zamierzam znależć sobie kogoś innego gdyż mam dosyć tej dziwniej sytuacji. a) on się nie stara(jego jedynym staraniem jest to, że poświęca mi swój czas) b) ostatnio wyznał mi w smsie, że nie da sobie żadnej babie wejść na głowę i żebym sobie nie myślała (o zgrozo ;/ ja nic sobie z nim w jakiejś roli nie myślę więc nie wiem skąd on to wziął. Fakt był wypity) c) kiedyś tego nie robił a teraz coraz częściej zdarza mu się przekląć do mnie typu "na chuj to ruszasz" ot taki wulgaryzm. Potem przeprasza i znow to robi... nigdy żadnen chłopak się do mnie tak nie odnosił. Uważacie, że to brak szacunku? d)jest i był nieczuły. Jedynie przez kilka miesięcy potrafił mnie pocałować. NIe przytula się i nie robi tego. Wiecznie mu nie wygodnie i bolą go usta. e) typ faceta co chciałby żeby to kobieta za nim "latała" f)ciągle coś kręci. A później wychodzi, że na początku jak się spotykaliśmy dwa razy spotkał się z eks, z dziewczyną z którą wcześniej twierdził, że się spotykał okazało się żę jednak byli razem, kręcił z ilością partnerek. Nadal mu nie wierze. W ogóle uważam, że ukrywa wiele. g) jak to kiedyś określił "średnio lubi związki" woli takie luźniejsze relacje. h)mama robi mu kanapki, szykuje ubrania, podaje obiad! Tak naprawdę czasami zupełnie nie wiem co ja w nim widzę/widziałam. Aktualnie jestem na etapie poszukiwań nowej osoby. Zależało mi ale go nie kochałam no i myślę, że działało to w obie strony. No i to było by na tyle. Owszem spotykałam się z wieloma chłopakami jednak byłam w 3 związkach oczywiście nie liczę takich gdy miałam mniej niz 15 lat bo nie ma sensu. Obecnie mam ponad 21 lat. I tak myślę, że ja po prostu mam pecha albo może coś ze mną nie tak, że przechodzę ze skrajności w skrajność.

On traktuje mnie coraz poważniej a ja zamiast się cieszyć...to prawie płacze. Nie czuje do niego nic...a bardzo bym chciala mieć kogoś, kochać kogos. Boje się, że on mnie pokocha (jak już nie kocha) a ja go skrzywdze. Mój eks skrzywdził mnie dwukrotnie i teraz sama nie wiem . Chyba mam taki uraz. Boje się w cokolwiek angażowac.