elisa30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elisa30
-
Wilma: Podobno coś takiego powinno wystąpić jak ktoś ma anoreksję/niedożywienie: obniżony poziom glukozy, ja natomiast mam górną granicę i czasami nawet osiągam nieprawidłową glikemię na czczo ja mam wysokie cukry więc do tego obrazu nie pasuję. Ponadto dużo się ruszam (kilka godzin dzinnie) nie wiem co mam zrobić zatem z tą insulinoopornością. Zalecene schudnięcie w moim wypadku nie wchodzi w grę i chyba tabletki też nie bo po nich się chudnie. Mam krew jak ludzie z problemem otyłości a wyglądam jak szkieletor z grubym brzuchem. I lekarze sugerują się moim widokiem niezbyt zresztą ciekawym obecnie. A szmpon vichy jest ok nie hamuje u mnie wypadania włosów ale dodaje im takiej sztucznej objętości na kilka godzin po myciu potem wszystko wraca do pierwotnego smętnego stanu.
-
darek P: vichy decros mi nie pomogło na łysienie androgenowe (wiem przetestowałam) ale za to mają nieźle rozbuchany marketing i działa na wyobraźnię. Z działań niepożadanych to chyba wzmocnienie włośów na ciele i twarzy można zauważyc.
-
trichoscan można sobie zrobić na nfz badanie w bydgszczy w szpitalu jurasza i chyba w katowicach w jakimś szpitalu ale oni się nie reklamują w internecie czarna kitka na wćześniejszych stronach o tym pisała co i gdzie. oczywiście wszyscy myślą że można to zrobić tylko prywatnie bo takie "salony" są zazwyczaj najbardziej rozleklamowane. I łysienie androgenowe to najczęsciej anagen poniżej 70%.
-
Niektóre ośrodki wymagają skierowania nawet jak jest to prywatnie rezonans jest dokładniejszy i bez promieniowania szkodliwego jak tomografia ale droższy.
-
do sela: antydepresanty powodują zwiększenie wypadania włosów wzrost kortyzolu i zapewne stymulują wydzielanie androgenów nadnerczowych więc nie są dobre jak ktoś ma tendencje do łysienia andogenowego. do angelika: ja ci powiem tak bo już jestem bardzo doświadczona w kwestii rezonansów: za hormony mogą być odpowiedzialne (1) przysadka lub (2) nadnercza a czasami nawet (3) guzy hormonoaktywne znajdujące się dowolnie w całym ciele np układzie pokarmowym albo guzy płuc albo inne. Opcja (3) jest jednak najmniejprawdopodobna. Najczęściej jest to jednak przysadka dlatego bada się ją najpierw i robi się to jak badania są niepokojące np podwyżony kortyzol i acth (objawy zespołu cushinga) lub prolaktyna za mało się powiększa w teście MTC podobno wartość 50 przed obciązeniem może wskazywać na gruczolaka przy normach do 20-25, albo jak się komuś kości rozrastają a już jest dorosły. Bada się przysadkę przy takich problemach a nie mózg bo do przysadki i do mózgu są inne kontrasty (ale przy badaniu przysadki oni widzą też cały mózg więc jakby coś było nie tak to dostaniesz zalecenia na badania mózgu). I teraz najważniejsze!!! Jak ktoś się decyduje na takie badania to niech uważa gdzie je robi i na jakim sprzęcie najlepsze w Polsce są aparaty 3 teslowe i są tylko 4 takie w polsce w olsztynie w otwocku w kajetanach i chyba w gliwicach. Na świecie używają już 7-teslowych. Jak ktoś się nabierze (jak ja) to sobie zrobi badania które nie mają żadnej wartości (0,23 tesli) i nawet za wyższą cenę. Większość szpitali ma 1,5 teslowe i te są podobno jeszcze akceptowalne. Bo mikrogruczolaki mają wiekość np 1 mm - 10 mm i bardzo trudno je wykazać na takim badaniu. Niektóre osoby je mają i tylko po objawach i testach krwi w szpitalu wiadomo że są a na rezonansie ich nie widać. Wtedy ma się operację nawet jak rezonans wykazuje że wszystko jest ok a okazuje się że gruczolak jednak jest. Ale oczywiście takie testy lekarze rezerwują dla skrajnych przypadków np jak ktoś ma gigantyczne nadciśnie itp 4 krotnie podwyżony kortyzol z dobowej zbiórki moczu. Jak ktoś ma małe nasilenie objawów to się nikt w to bawić nie będzie a już coś tak błahego wypadanie włosów to jest dla nich żaden powód. Najpierw należy zbadać hormony a jak są ok to nie ma sensu robić takich drogich badań jak rezonans. Bo takie guzy to naprawdę rzadkość. A te z prolaktyny daje się wyleczyć bez operacji farmakologicznie często. można sobie zrobić na nfz badanie w bydgszczy w szpitalu jurasza i chyba w katowicach ale oni się nie reklamują w internecie czarna kitka na wćześniejszych stronach o tym pisała co i gdzie.
-
ja mam mniejszą minaturyzację i mam stwierdzone łysienie androgenowe ze względu że mam włosy bardzo cienkie i z mieszka wystaje tylko jeden włos z tych co rosną a nie kilka ja u zdrowych ludzi mam anagen 60-55%, mi się wydaje że lekarze boją się powiedzieć to prosto w oczy no i oczwiście jak nie powiedzą że to androgenowe będą łudzić człowieka nadzieją to będzie więcej wizyt i więcej kasy dla nich... dlatego najlepiej robić trichoscan za darmo na nfz.
-
Oki dzięki za odpowiedź mam nadzieję że masz udane wakacje :) ten lekarz stwierdził że chyba mam jakieś robaki ale jakoś mi się nie wydaje... bo to widać jak ktoś ma bo się je wydala a ja nie mam takich objawów. Dla mnie to jakieś nawiedzone teorie. Mam nadzieję że nie mam czegoś gorszego jak nowotwór :( ale mniejsza z tym i tak nie wiem jak mam znaleźć go jak np go mam gdzieś i lekarze z tego co widzę też mi nie pomogą :(. Co chwilę jestem przerzucana od jednego do drugiego.
-
Magmag moim zdaniem masz bardzo ładną insulinę i nie masz insulinooporności. Sama bym taką chciała mieć... Ja mam 3 razy wieksze wyrzuty dlatego ja ją mam.
-
flatronka: ja chodzę w czapkach... a w domu to nikogo nie obchodzi jak wyglądam, tak te posypki mogą być dobre jak to jest jeszcze umiarkowane i faktycznie to działa jak jest dobrany kolor dobrze albo są też takie częściowe uzupełnienia z włosów na spinki jak ktoś ma więcej casha...
-
dzięki adag za odpowiedż: moim zdaniem masz rację, z drugiej strony takie wyniki czasem występują przy zespole cushinga najdziwniejsze w tym jest to że ze ja ważę 41,5 kg z takimi wynikami byłam wczoraj u kolejnego endokrynologa i stwierdził u mnie anoreksję (to już drugi lekarz to stwierdzający) ale z tego co czytałam to w anoreksji ludzie mają problemy z niejedzeniem i niskim cukrem i ze spowolnioną pracą jelit czują sie wciąż za grubi ja natomiast jem bardzo dużo i mam wysoki bardzo cukier i praca moich jelit jest jak najbardziej normalna i czuję się za chuda, niestety z nieznanych mi powodów ciągle mi waga spada. Jem najwięcej z całej rodziny, teraz to już nawet w siebie wmuszam jedzenie bo się tej wagi przestraszyłam. I wg niego nie mogę mieć zespołu cushinga bo jak się go ma to się jest bardzo otyłym. Oczywiście nie dostałam skierowania do szpitala. Pomimo iż mam wszystkie hormony przekroczone i chudnę bez powodu. Wg niego mam sobie zrobić na własny koszt rezonanse przysadki i nadnerczy. (Ciekawe za co jestem już spłukana.) bo mogę mieć guza przysadki bo mi się prolaktyna za mało powiększa po MTC. A ten rezonans co miałam to wogóle nie ma żadnej wartości diagnostycznej bo ma zbyt niską rozdzielczość. Fajnie co? Nie wiem co robić bo mam wysoką prolaktynę i kortyzol i cukier a tabletki anty podwyżają prolaktynę i kortyzol i cukier. Lekarz również nie udzielił mi odpowiedzi na to pytanie. Wg lekarza nie mam insulinooporności. A ja na forach widzę że ludzie o lepszych parametrach ją mają. Czy jak ważę 41,5 powinnam zażywać metformax? Bo nie chcę jeszcze bardziej schudnąć.
-
Czy ja mam insulinooporność? Glukoza na czczo: 98 Glukoza po 60 min 75 g glukozy: 159 Glukoza po 120 min 75 g glukozy: 128 Insulina na czczo: 5,65 Insulina po 60 min 75 g glukozy: 46,11 Insulina po 120 min 75 g glukozy: 58,12
-
Mnie też nikt nie zmuszał ja sama zaproponowałam (jeszcze ich nie zażywam), w Stanach Zjednoczonych tak jest że użytkownicy do wszystkich leków się przyczepią bo tam można na tym nieźle zarobić i żyć z odszkodowania wygodnie do końca życia. Można np zaskarżyć producentów sera że go produkują a konsumenci w przyszłości mają zawały serca od cholesterolu. Decyzję zawsze podejmujemy sami czy bierzemy. I w ulotce są opisane te wszystkie skutki uboczne i czynniki ryzyka więc tabletki jemy na własną odpowiedzialność . Musimy zadecydować co jest dla nas lepsze branie czy np nierównowaga hormonalna np. osoby z pcos powinny brać takie tabletki dla nich plusy przeważają nad minusami. Pozatym są też inne tabletki do wyboru nie tylko jasmin. Kobiety wybierają te akurat ze względu na obniżone wartości hormonów. Zresztą tabletki też nie wszystkim pomagają na obniżenie hormonów u niektórych efekt jest wręcz przeciwny. Róznie to bywa.
-
a na innej stronie coś takiego: "Według genetycznej teorii cech związanych z płcią geny odpowiedzialne za dziedziczenie cech sprzężonych z płcią mieszczą się w chroosobie X określającym płeć. Łysienie jest przenoszone w chromosomie X. Kiedy chromosom X noszący "chorobę" łysienia łączy się z drugim chromosomem X "zdrowym", to tendencja do normalności obecna w zdrowym chromosomie X znosi "chorobę" i powstaje żeński potomek nie naznaczony chorbami związanymi z płcią. Wyjątkowa sytuacja powstaje, kiedy kobieta odziedziczyła oba przenoszące chorobę chromosomy X. Wówczas będziemy mieli rzadki przykład łysiny u kobiet. Wynika z tego, że u wszystkich mężczyzn, którzy posiadaja chromosom X noszący cechę związaną z płcią, cecha ta pjawi się, ponieważ chromosom Y nie zniesie jej. Można także przyjąć, że kobieta posiadająca strukturę składającą sie z dwóch chromosomów X jest głównym nosicielem takich cech, jak daltonizm, hemofili i łysina, które występują głównie u mężczyzn. Stąd tak wielu jest łysych mężczyzn, a mało łysych kobiet. "
-
"Klasycznym przykładem cechy związanej z płcią jest łysienie. Za łysienie odpowiada pojedynczy gen o dwóch allelach: B i b. Homozygoty BB łysieją przedwcześnie, homozygoty bb nie łysieją. Fenotyp Bb zależy od płci: mężczyzna łysieje, kobieta jest nosicielką lecz nie łysieje. Dominacja genu B jest wyraźnie uzależniona od równowagi hormonalnej danej osoby (płci). Łysienie- objaw chorobowy polegający na wypadaniu włosów na głowie i ich utrata (częściowa lub całkowita)."
-
http://abclysienie.pl/pytania/wypadanie-wlosow-a-geny pewnie ja tak mam
-
na jakieś stronie o dziedziczeniu przeczytałam bo bardzo się interesowałam jak to się mogło mi stać? i teraz wiem ale to i tak nic nie zmienia... Czasem sobie myślę że akurat ten paskudny gen mi przypadł w udziale a jakby pięknie było gdybym odziedziczyła włosy po rodzicach albo gdyby nie te problemy hormonalne...
-
najgorsze że stresów nie da się uniknąć a stres powoduje zwiększone wydzielanie kortyzolu a ten z koleji podwyża cukier we krwi i potrzeba więcej insuliny żeby to zbić a insulina stymuluje wydzielanie się androgenów. A niedożywienie też stymuluje androgeny, obniża estrogeny bo brak jest tkanki tłuszczowej aby je syntetyzować.
-
hmmm nie wiem co ci powiedzieć może powinnaś zostać skierowana do szpitala jak masz takie objawy i tam odpowiednio zdiagnozawana czy napewno wszystko jest ok. Porozmawiaj z dobrym endokrynologiem. Stres powoduje zwiększanie się kortyzolu i wydzielanie się ACTH co pewnie też może sprzyjać nadprodukcji androgenów nadnerczowych. Po tych costagnus niektórym się pogarsza a to pewnie dlatego że prolaktyna jest dziwna i niektórym hamuje androgeny a niektórym estrogeny i jej zbijanie może paradoksalnie zwiększyć androgeny a nie estrogeny ale oczywiście to zależy od organizmu ja też chciałam zastoswać to ale się boję, po tym jak to przeczytałam. Tabletki antykoncepcyjne teoretycznie powinny zmniejszyć wolny testosteron przez powiększenie estrogenu i SHGB. Ale najpierw należy wykłuczyć inne przyczyny tych androgenów, zbadać stan nadnerczy. Podobno nie są wskazane dla osób z wysoką prolaktyną bo ja trochę podnoszą ale niektóre takie osoby i tak stosują. Ja też się boję brać hormony ale jak zostanę przebadana w szpitalu i wyjdzie mi że powinnam je brać to będę to robić bo obecnie moja hormonalna sytuacja to katastrofa mam wolny testosteron wyższy niż niektórzy faceci estrogeny niższe niż niektórzy faceci poniżej 44 ja mam 33 miesiączki co 23 dni więc stąd moje problemy dodatkowo mam podwyższoną prolaktynę 150%, kortyzol 150%, DHEAS 120%, androstendion na górnej granicy, wolny testosteron 200% normy krzywą cukrową wskazującą na stan przedcukrzycowy cukry mi dochodzą o 156, wysoki cholesterol ważę 43 kg choć normalnie jem co gorsza rzuciłam kupę kasy w błoto na prehistoryczny rezonans 0,23 T z którego nic nie widać a teraz są rezonanse rzędu 3T i 15 razy dokładniejsze.
-
żeby kobieta łysiała androgenowo musi mieć to zakodowane w dwóch chromosomach X + odpowiednie androgeny czyli małe prawdopodobieństwo: (a więc my mamy pecha :() jak ma dwa geny zakodowane i małe androgeny nie łysieje albo ma tylko jeden też nie łysieje jak ma w jednym X to jest tylko nosicielką i przekaże być może to swoim dzieciom, (moja mama widocznie była nosicielką i mi przekazała bo u mnie tylko ojciec matki miał ten problem ale jak był stary a ja mam w wieku 30 lat moja mamma ma super włosy i mój ojciec też miał super i długie w wieku 65 lat jak i 3 bracia) natomiast facetowi wystarczy jeden chromosom zakodowany na łysienie aby łysiał
-
ta dziewczyna z hirsutyzmem o której piszesz nie ma w genach w dwóćh chromosomach x zakodowanego łysienia tak jak kobiety z androgenowym łysieniem ale kto wie może jednak ma i w przyszłosci też będzie miała ten problem ja mam oba.
-
do szczupłych dziewczyn i z małym estrogenem wydaje mi się że przez to że estrogen jest mały nawet jak testosteron jest niski jego wolna aktywna część może być bardzo wysoka ja tak mam całkowity testosteron w połowie normy a wolny dwa razy przekroczony całkowity testosteron nic nie mówi o stanie androgenów... trzeba zbadać androstendion, DHEAS z nich w każdej chwili może powstać testosteron bez zwiększania się stężenia we krwi a potem także i inne hormony prolaktynę 17-OH-Progesteron i ewentualnie kortyzol z dobowej zbiórki moczu. Ja na początku niby wszystko miałam ok a jak się w to zagłebiłam to okazało się że wszytko jest źle choć na pozór wynika że wszystko jest ok. Badania też należy powtarzać co kilka miesięcy aby zobaczyć w którą stronę idą zmiany (może hormony się zwiększają bo coś jest nie w porządku).
-
maflok: ile to jest podwyższona prolaktyna? Bo ja wg norm mojego laba mam niby podwyższoną 25,05 ng/dl a norma to 2,1-17,7 a w internecie są inne normy i wg nich mam ok ale na górnej granicy. Czy też powinnam coś na to brać? A najdziwniejsze jest to że mi się za mało powiększa po MTC powinno 2-5 razy a mi się powiększa mniej. Niedługo osiągnę rekord w ilości dziwnych wyników.
-
Mi się wydaje że tycie wokół brzucha towarzyszy problemom z cukrzycą, insulinoodpornością i kortyzolem towarzyszącym problemom z androgenami. Ja mam taki tłuszcz brzuszny że nic go nie ruszy nawet gdy wazyłam 37 kg on ciągle był żadna gimnastyka na niego nie działała w klasie byłam najlepsza w brzuszki, a teraz po badaniach okazało się że mam kortyzol 150% normy a cukry na górnych granicach a jestem bardzo szczupła. Czasami to wygląda jakbym była w ciąży ale niestety przyczyna jest czysto hormonalna ja tak mam od 17 roku życia. I do tego takie chude kończyny jak od innego człowieka zupełnie.
-
dzieki adag za info w sumie wydaje mi się że mi jednak te hormony rosną np androstendion w lutym 2,76 --> 3,00 po 3 miesiącach dheas 440 --> 480 po 3 miesiącach (nie są stabilne) do szpitala ja mogę iść w dowolnym mieście ale żeby tam byli jacyś światli ludzie żeby mi zbadali dobowy rytm kortyzolu żeby odróznić czy to jest czynnościowa hyperkortyzolemia od nieczynnościowej. Teraz też chciałam sobie jeszcze jeden miesiąc zbadać bez tabletek anty żeby potwierdzić tą tendenecję wzrostową androgenów ale boję się ich nie brać kolejne 4 tygodnie boję się dalszego rozwoju hirsutyzmu (tyle lat miałam spokój a teraz nagle wszystko zaczęło się tak szybko dziać- szczególnie ostatnie pół roku) i mam takie bóle (kłucia) w prawym podbrzuszu na dobitkę. Nie jest to wyrostek. A jajniki mam podobno ok. Cały miesiąc mam jakby zespół napięcia przedmiesiączkowego a kiedyś tylko kilka dni.
-
adag: dzięki ten facet wygląda sensownie ciekawe czy taką drogą (mailową pocztową) mógłby mi dać skierowanie do szpitala (bo niektóre testy można tylko w szpitalu zrobić) a wogóle to w kwestii owłosienia ja mam pytanie do was: czy wam w jakimś wieku urosło i jest ciągle takie same czy z wiekiem się nasila? Bo mi się z wiekiem nasila w wieku 25 lat nie miałam go (np na brzuchu) do 31 roku zycia nie miałam nic na brodzie i dlatego mnie to zastanawia co może być przyczyną a wogóle to pewnie ja jestem rekordzistką... czasem chciałabym żeby to była jakaś usuwalna przyczyna tego... zebym miała hormony chociaż w środku normy i spokój a z tego co widzę one mi chyba rosną i to się nasila a na głowie coraz mniej. Najbardziej mnie wkurza myśl że może jest taka przyczyna i jak ją znajdę to będę mieć już bardzo zaawansowane to wszystko. Bo przeczytałam ostanio że można mieć super wyniki z rezonansu np a jednak w badanym miejscu istnieje źródło nieprawidłowego wydzielania hormonów ale bardzo małe rzędu kilku milimetrów i niezauważale przez radiologów i tylko testy jest identyfikują.