-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Graziella
-
samona widzę że jesteś zaprawiona (nie o to mi chodzi...) zaprawiona w bojach A ten kozak z koźlaczkiem... obśmiałam się jak norka w połogu :D Jakby tego koźlaczka pieprzem potraktować... Ador wypowiedz się: urośnie czy się skurczy, skurczybyk?
-
Bellka dlatego właśnie będę Twoim bodygardem :p
-
Samono specjalnie dla Ciebie: po raz 1. Nicea. Na plecach wielki czerwony plecak z flagą PL. Wspinam się po stromych stopniach Corniche, po bokach dla ozdoby krzewy, już prawie dotarłam do szczytu, a tu zza krzaka wygląda franca, przystojniak około siedemdziesiątki z płaszczykiem rozwartym i golizną na wierzchu... Najprościej byłoby uciekać w dół, ale nie ja, nie z plecakiem, nie prawie u celu... Więc wyciągam broń (łatwiej było użyć dezodorantu niż pistoletu) A mój bohater w nogi, miał większego pietra niż ja... Oczywiście "pierra" miał nie za dużego :p po raz 2. W drodze z Florencji do Neapolu "złapałam okazję" w postaci cysterny z napisem CHIANTI. Kabina szofera była ogromna. Przy tablicy rozdzielczej prawdziwy ołtarzyk: światełka, różaniec, obrazek święty oraz zdjęcie żony z czwórką bambini. Myślę sobie: no, to jestem bezpieczna. Ale kiedy zatrzymał się w lesie i zaproponował szklaneczkę chianti... nie byłam już taka pewna. Nie przejął się zbytnio moim NIE. A kiedy wyciągnęłam swój "dezodorant"... Romeo wyrzucił mnie wraz z moim plecakiem w tymże lesie :(
-
Samono o co chodzi z tym bykiem??? Jam spod jego znaku, więc jestem zdecydowanie przeciwko! Wogóle uważam że Pampeluna to przeżytek, dzicz i atawizm! W sprawie autostopu, nie pamiętam książeczki, bo mi rodzice zdecydowanie zabraniali :( Nie, żeby zabraniali czytać książeczki... ale autostop mógł być przyczynkiem do utraty dziecięctwa... Ale jak już wybyłam w świat... to sobie odbiłam !!! Autostopem jechałam przez Francję (z Paryża na południe) i Włochy (do Neapolu, bo dalej to sama się bałam). Jechałam sama (bo mi towarzyszka podróży zachorowała) blond włos miałam schowany pod kapelusikiem, zasady podróży spisane i powtarzane na głos codziennie z rana, a w kieszeni spray z gazem pieprzowym (przydał się dwa razy...)
-
Anam za bardzo sie przejęłaś klubem utytych Nie musisz od razu puchnąć Przyjmiemy cię nawet bez opuchlizny na ślicznej buzi :)
-
Emem kaktusowe kwiaty niesamowite (nie mówiąc o Mateuszku) Mastabo ciekawam jak wygląda rocznicowy baner A propos "piórko" - ja w tym roku tez przekroczyłam normę (trochę to dobrze bo zmarszczki się rozprostowują :) ale też trochę źle, bo nie mieszczę się w spodenki :( Dołączam więc do klubu "Utytych" samono historyjka cudna, choć nie wiedzieć czemu źle odczytałam: "w zeszłym roku spolkaliśmy..." (po prostu głodnemu chleb na myśli...)
-
Witaj Bellko nie martw się, będę Cię bronić i osłaniać, ja w Bieszczadach przeszłam chrzest bojowy :D nie było tak źle, nawet czasami było miło :p Melisso LIPCOPAD to nazwa, którą natychmiast adoptuję :) po prostu strzał w dziesiątkę
-
Melduję się posłusznie :) Samono herbatka u Elki była nieco sztywna, ale zawszeć to królowa... Melisso dziękuję za zaproszenie do Twojej fury... chętnie skorzystam, zdzwonimy się co do szczegółów Rozano piszę się na glinę, filc, biżu, orkiestrę, książki... i na wszystkie inne atrakcje PS. Gdy wyjeżdżałam, W. żegnała mnie deszczem, wracając - powitała mnie deszczem... jak miło :p
-
thankU thankU thankU jestescie kochane zyczenia napewno sie zmaterializuja w realu sorry sorry sorry za brak tortu ale stawiam duuuuzy kufel Guinessa PS. nie chce Was denerwowac, ale u mnie bardzo ladna pogoda wcale nie pada :)
-
Kochane Desski bardzo dziekuje za zyczenia imieninowe za pamiec i dobre slowo Mam bardzo krotki dostep do komputera wiec nie rozwijam tematu, w telegraficznym skrocie; kurs nauczycielski mieszanka narodowosci przyjaciele starzy i nowi sloneczko, wiaterek, brak deszczu teatr, teatr i jeszcze jeden teatr wycieczki krajoznawcze, spacery po klifach, spotkania towarzyskie degustacje trunkow w lokalnych pabach Jest mi tu tak dobrze, ze prawie zapomnialam, ze dzis moje imieniny :) Caluje i do zobaczenia wkrotce więc nie wylewaj łez... proszę cię najgoręcej
-
Hello Dessa Oczywiscie ze pada ale i tak jest tu najpiekniej Mam swoich przyjaciol, swoje ulubione miejsca swoje lawki w parkach, swoje klify widokowe, swoje pub'y :p (stawiam \_/ Guiness) Mam troche czasu dla siebie bo wszyscy poszli zwiedzac miejscowosc ktora ja znam lepiej niz W. Jak sie dopcham do komputera, to od czasu do czasu dam glos
-
Hello Dessa Oczywiscie ze pada ale i tak jest tu najpiekniej Mam swoich przyjaciol, swoje ulubione miejsca swoje lawki w parkach, swoje klify widokowe, swoje pub'y :p (stawiam \_/ Guiness) Mam troche czasu dla siebie bo wszyscy poszli zwiedzac miejscowosc ktora ja znam lepiej niz W. Jak sie dopcham do komputera, to od czasu do czasu dam glos
-
Isolda dojazd jeszcze nie sprecyzowany... chodzi mi po głowie, żeby po biedronce skoczyć do Częstochowy, bo ja pielgrzymkowa też jestem... rozpatruję różne warianty, i wszystko może się zdarzyć... jestem otwarta na propozycje, i otwarta też na poświęcenia... A tymczasem zmykam w objęcia Morfeusza, bo taxi przyjeżdża o świcie a potem lot, i pokazywanie Londynu podopiecznym :)
-
Samona poprostu obśmiałam sie pełnym głosem gdy wyobraziłam sobie desski celujące żyłką w swoje dziurki, albo koralikiem w swoje żyłki... no, już prędzej %% w swoje żylki
-
Jestem ZA, Mastabo Mam sporo takiego zdezelowanego badziewia... co to szkoda wyrzucić, ale już nie zdobi Kto zgłasza się na funkcję artysty- animatora? Joanka? Samona? ... ?
-
Emem Święty Brat Albert powiedział: "Kto nie prosi - nie ma" Trzymam kciuki !
-
wersje lingwistyczne nieco się różnią; ale cóż, nikt nie jest idealny ...
-
ja tylko w sprawie formalnej; Nie tylko Isolda i Eppopeja buszują o takiej porze ... buenas nocias
-
podłączam się do toastu Y za Antosia Y za udany muzykujący Zjazd Y za szalone Desski Y PS. Ja zaklepuje instrumenty perkusyjne: garnki i tłuczki :)
-
Eppopejo dzięki za szersze otwarcie okna na świat
-
Nie ma żadnej ściemy... Isolda siedzi z prawej strony w drugim rzędzie, czarna bluzka z szerokim dekoltem Nasza ci Ona, nasza :D (zupełnie jakbyśmy się otarły o Stinga - jakie to ważne; mieć swojego Człowieka we właściwym miejscu i o właściwym czasie)
-
jaka ta Isolda cudna zmęczona, a nawet wykończona, a jeszcze ma siłę, żeby otworzyć kompa i przekazać nam swoje gorące wrażenia Isoldo, będę z Tobą w kancelarii (mam wprawę) Dasz radę (cokolwiek cie tam czeka)
-
Tamto, to był falstart... Pierwsza!!!! Dobranoc Desso
-
Eppo a co to je szpeja :o
-
Porąbańcu (...) nie wiem czy nawet sam Stendhal cie rozumie...