-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Graziella
-
No tak, tłusty czwartek jeszcze trwa ... Nawet śniegiem przypudrowało ;) A ja sobie leżę po porannej sesji rehab nieco zbolała i rozleniwiona ... I myślę, idąc tropem pozostawionym nocną porą przez Margles Jeszcze mnie nie olśniło :( Ale myślę geograficznie... może czarny wulkan... może trzy wyspy... tylko co to te zęby?... i dwa kolory?... i te 10 liter ... b.długie słowo!
-
Margles zlituj się, daj jakąś podpowiedź! Mój proces myślowy jest znacznie dłuższy niż twój... Przecież nie bedę szła do dentysty, żeby wpaść na pomysł ;) i rozwiązać zagadkę
-
Emem, przysiadam się do 1 (słownie: jednego) pączka z nadzieniem różanym Ja chyba nie jestem normalna, bo nie bardzo lubię tradycję tłustego czwartku. Podejżewam, że to bunt przeciwko "przymusowi" Ktos nawet mnie postraszył ... że odmawiając, ryzykuję swoim szczęściem (???) Jednakże na pączka Emem skuszę się Pobudziłaś moje soki trawienne
-
Rozanko dzięki za przejęcie inicjatywy Tak to już jest, że ten co ROBI, jest w razie co winny A ten co NIC NIE ROBI, jest pierwszy do krytyki... Ale to chyba nie nasz DESSOWY przypadek :D Myślę, że nawet jeśli coś nie będzie tak jak na obrazku to spotykamy się jubileuszowo w celach towarzyskich a nie żeby zażyć luksusów za małe pieniądze Pozostawmy to naszej intuicji A odpowiedzialność będzie zbiorowa! Ja głosuję na nr 3 (komentarz na prive)
-
Dziś całe sześć godzin spędziłam w C.Onk. na badaniach kontrolnych. To niestety norma czasowa ... mogło być gorzej :( Wysłałam wiadomość z tel., ale jak widać nie doszła ... No cóż, elektronika górą, robi sobie naturalną selekcję... x Wiem, że mi towarzyszycie, więc powiem enigmatycznie: Jest nieźle, mogło być gorzej, więc trzeba się cieszyć! x Miałam dziś rozdwojenie jaźni; Jako pacjentka czułam się jak zupełnie inna osoba, niż ta która ma dyżury na oddziale ... dziwne uczucie x Potwierdzam termin 3-7 sierpnia jest dla mnie ok x A teraz pędzę na rehab słupa kręgowego (2 x dz)
-
No nieeee! Co jeeee? Przecie śniegi dessek nie przysypały... Apropos śnieg; rozumiem ze Ador nadal śmiga (?) Ciekawam co tam w świecie. Daj głos, jeśli powróciłaś w nasze wiosenne klimaty. x A ja podglądałam wczoraj znajomych, którzy z braku laku szusowali na Parchatce ;) We współczesnym świecie ciężko jest się ukryć; Kamerki Wielkiego Brata śledzą nas na każdym kroku. Znajomi byli mocno zszokowani, kiedy wieczorem mówiłam im o szczegółach ze stoku, o których nie będąc na miejscu, nie miałam prawa wiedzieć :p x Uwaga Bardzo Ważne: W terminie okołozjazdowym mam zaplanowaną terapię kręgosłupa (do jutra muszę się zdecydować) Dlatego proszę o info kiedy my się zjeżdżamy, abym mogła pogodzić te dwa ważne wydarzenia.
-
Dzięki Zidane za info Kofta Znacie? To posłuchajcie ;) x Alicjo, a ja to co... ze mną nie będziesz tańczyć?
-
Witojcie Desski: prawie 24-godzinna Bellko , Alicjo , Kappo No a szczególne dla Margles (a właściwie dla TSP) Niby anglistka ... a dopiero poznałam kto to field recordist Niby muzykalna ... a dźwiękokrąg wycisnął łzę wzruszenia Niby podróżniczka ... a dopiero teraz usłyszałam o ułanbatorystyce Zanim posłuchałam oryginalnych nagrań, usłyszałam czytając: "szelest liczonych pieniędzy, odgłosy wiatru i szumiących traw i kwiecisty język nomadów" x Dołączam do grupy chętnych wyruszenia w podróż z Diyanchi :)
-
Niniejszym oficjalnie odszczekuję zajzair ;) Jak narazie noc przespana, i dotychczas głowa OK Jeśli chodzi o miksturę, to jednak mi nie smakowała ale jeśli TO czyni takie cuda, to może spróbuję drugi wariant konsumpcji (kieliszek soku z gorącą wodą i kawa zaraz potem) x Słonecznego i bezśnieżnego (dla tych co nie lubią) albo śnieżnego (dla tych co lubią) dnia
-
Jeszcze raz mnie tu rzuciło ... Przeczytałam przepis "leku" na głowę dwa razy, ze zrozumieniem zrobiłam ten kawowy zajzair :( dla dobra sprawy wypiłam, wstrząsana i bekana :p Jak mi nie pomoże ... to złożę reklamację ;) ... jeśli przeżyję ten eksperyment ...
-
Ja dziś tylko w temacie bólu głowy :o Zwykle nie mam z nią problemu (od czasu swojej "dojrzałości") A teraz mam regularną migrenę od ... 4ch dni! Każdy dźwięk wali młotem, krew pulsuje nawałnicą, światłowstręt, mdłości, kołatanie serca W nocy próbowałam ratować się prochami, ale ... nic z tego! Spróbuję metodę z sokiem cytrynowym (Dodi?) Pozdrawiam serdecznie wszystkie współcierpiące
-
Żagielki trzeba przyznać, że "służba choroby" to u nas działa :p w przeciwieństwie do "służby zdrowia" :( Szczególne pozdrowienia dla P.A. za te tulipany, a szczególnie za zdroworozsądkową przezorność ;) Nieśmiało przypomnij, że już w marcu dzień kobiet ... czy my się jeszcze liczymy???
-
Zidane dzięki za rekomendacje filmowe i link Muszę znaleźć czas na zalukanie Rebus: Lawendowe Wzgórze Obrazy Klimta moje ukochane, więc Złota Dama obowiązkowo :) Rod Steward jak stare dobre wino x Apropos wino; ale się wam zebrało na wspominki %owe nawet dojrzałam moją cytrynówkę ... choć nie godnam innych mistrzyń nalewkowych ;) Dziś tez przeżyłam "upojną" noc ale bez % :p x Dla Bellki wysyłam promienie słońca, które u nas właśnie podkreślają skrzący śnieg przy -1 x Popieram wniosek o sprecyzowanie naszych planów zjazdowych, bo wakacje się zbliżają i robi się coraz ciaśniej w kalendarzu ... a bardzo chcę być obecna :) x i jeszcze sprawa LOGO; z moich doświadczeń, żeby nie zniakał właściwy nick niebieski, nie tylko trzeba się zalogować, a potem nie-wylogować, ale jeszcze przed wysłaniem posta, trzeba sprawdzić czy system nie wylogował nas automatycznie po kilku dniach nieobecności ... (ale się wymądrzyła ta internetowo sprawna inaczej ;) Acha, i jeszcze: jak się wymadrzam nieco dłużej, to na wsiakij słuczaj - kopiuję, żeby mi te "mądrości" nie uleciały w niebyt
-
Desseczki przy Was to juz nie trzeba (?) książek czytać... Forum rozgrzane do czerwoności! treści romantyczne, dramatyczne, psychologiczne... dobrze, że kryminałów nie ma ;) Najbardziej podoba mi się skrót myślowy Alicji po tym jak Jej TAKI post poszedł (niby) w kosmos :p Poczytałam sobie wszystkie emocjonalne wypowiedzi (czasem po kilka razy, żeby osiągnąć zrozumienie) i myślę, że wszystkie MACIE RACJĘ... tylko punkt widzenia jest różny. i DOBRZE, bo i my wszystkie różne jesteśmy. Ale (myślę że) właśnie dlatego jest nam dobrze w tej naszej grupie Dobrej nocy i dobrego jutro poranka !!! (a teraz lecę na Fidyka ... dzięki Ador
-
Ojejku, ale sie porobiło ... Najdzielniejsza, jak zawsze tzn. ostatnio, ta wiekowa belka :p Powtórzę, to co wcześniej pisałam: To my, i tylko MY tworzymy Dessę... Jesli jest fajnie, to nasza zasługa! Jeśli coś nie gra, to nasza wina! Jesli nam jednak zależy, to postarajmy się! Proponuję otwarty kontakt, z otwartą przyłbicą. Jeśli ktoś kryje się za "gościem" niech pozostanie niewidoczny... Śp.Samona stworzyła coś niebywałego, bez Niej to już nie jest to samo! i chyba być już nie może to samo, to chyba jest naturalne ... to se ne wrati ;) Nawet jeśli teraz jest gorzej ... bo jest! Ale czy znacie jakieś inne forum, które byłoby aktywne przez 10 lat???
-
Emem, cieszę się, że i Ty czasem odpoczywasz (czytaj: lenisz się) ale to dobrze!!! Bella, absolutnie zgadzam się z moją przedmówczynią; to z wiekiem, to jest jakieś oszustwo ;) ale to dobrze!!! Jutro wieczorem spotykam się z Kappą (ale nie w ramach Biedronki) Mamy spotkanie wspomnieniowe ... żegnamy naszą pierwszą "nieobecną" z klasy :(
-
Witajcie Desseczki, mam chwilę dostępu do was :) Wracam juz do dom. Wyszalałam się na snowbordzie. Sztuczny śnieg mi nie przeszkadza. Warunki w PL bardzo dobre, trasy przygotowane, armatki śnieżą na 3 zmiany. Miałam (tylko) jedno twarde lądowanie ... i juz tradycyjnie mam kontuzjowany (lekko) "ogon" (a własciwie jego resztki) x Jutro praca, pojutrze studia, wieczorem spotkanie szkolne, popojutrze kolędowanie, popopojutrze też zapewne coś... ale nie sięgam pamięcią tak daleko... hi hi hi ... w moim wieku to normalne ;) x Diano, dla ochłody przesyłam pozdrowienia z Z., wędrując wieczorami, przypominałam sobie nasze wspólne tu atrakcje, serdeczności od M. Alicjo, cieszę się twoim szczęściem, a skoro chory facet nadal cie pociąga, to jest DOBRZE Ador, cieszę się, że jesteś na posterunku z propozycjami zjazdowymi (czyt. zjazd a nie ... zjazdy) Apropos, jesteś przed czy po? Własnie mijam piękne miasto Kielce, macham do zainteresowanych! Rozano, powodzenia w branży nieruchomości Bellko, przez przypadek trafiłam na twojego fb, ten rok ur to serio ... czy pomyłka? Anam, czy już ci cieplej? Chociaż zdobycie rekordu to też coś!
-
Drogie Desseczki Jestem w drodze, więc warunki na pisanie takie sobie Ale spróbuję ... abyście wiedziały, że jestem z Wami Domyślam się tylko, że piękne życzenia Noworoczne już padły (bo baterii nie starczy na czytanie zaległości ... nie dziś) W tym Nowym już Roku 2016 Życzę wiary w siebie i swoje możliwości Życzę, byście słuchały tej mądrej Kobiety w sobie Życzę, by życie wokół było łaskawe (a jeśle nie będzie... to Życzę, byście potrafiły dojrzeć tę lepszą stronę medalu Życzę, abyście swoje Szczęście budowały z małych radości dnia codziennego x Wszystkie Solenizantki i Jubilatki, których we właściwym terminie nie ucałowałam imiennie, teraz ściskam serdecznie
-
Nie ma znaczenia kto kogo za co i po co PRZEPRASZA Ważne jest, że w tym magicznym świątecznym czasie chcemy rozprawić się z tym, co nam ciąży i z czym źle się czujemy. x Nowy Rok zacznijmy od nowa, grubą krechą oddzielając wszelkie żale i niesnaski. Dobrze, że się różnimy, myślimy inaczej, mamy różne zainteresowania, inne rzeczy nas cieszą, wiedziemy odmienny tryb życia, mamy różne światopoglądy, ale umiemy uszanować naszą odmienność. Pewnie dzięki temu jesteśmy ze soba już tak długo :) Dzięki Wam/nam świat jest ciekawszy, wartościowszy, piękniejszy!!! Ale mnie wzięło ... pójdę więc za uderzeniem: xxx Kochane Desseczki, W tym zbliżającym się Nowym 2016 Roku Dzielmy się wzajemnie swoja innością, swoimi talentami, obdarowujmy się bezinteresownie uśmiechem, sympatią, przyjaźnią. Nie czekajmy na innych, nie "naprawiajmy ich", ale zacznijmy od siebie. Przecież to każda z nas, wspaniałych kobiet, jest mikrocząsteczką tego świata.
-
Kochane Desseczki Łapię pierwszy oddech... uff, ale jest dobrze :) x Rozano najlepsze( choć zaległe) życzenia imieninowe Ty to masz przechlapane ... (nie świateczne, ale IMIENINOWE) Podobnie jak MC (w Sylwestra ma urodziny!!! a wszyscy tylko życzenia na Nowy Rok ) x Anam, sorki ale 2.01 to ja jestem na dessce (mam nadzieję, że nie na wodnej ... hi hi) Kolędowanie - mam już zaklepane 3 terminy (czy wiecie, że 6 lat temu miałam na recepcie zapisane zalecenie leczenia od foniatry: " śpiewać jak najczęściej", serio!) x Rozanko, bardzo podobało mi sie określenie: "w towarzystwie NASZEJ byłej żony)" takie podejście, z humorem, z autoironią, jest zbawiennym kołem ratunkowym. x Jeszcze jutro goszczę młodych z rodziny Czuję taką misję "seniorki" Jak nie ja, to kto ... Spieszmy się ...
-
No to ja tez łapię oddech... teoria teorią ale popracowac trzeba ... Z wieczora, to ja juz jestem dętka ... ale z rana, niczym skowronek (?) ruszam znów w tany ... czyli do roboty ;) Za mną już trzy wigilie vel spotkania opłatkowe (dawniej: śledziki) Ja jestem nietypowa gospodyni ... więc pochwalę się, że pięęęęękna choinka stroi mój balkon (nie mogę pracować, bo się ciągle gapię ...) Wyprodukowałam też całą armię serwetkowych stroików :) Za mną już kilka porannych 6.00 h lampionów roratnich Jeszcze jutro zakup gwiazd betlejemskich vel poinsecja vel wilczomlecz nadobny vel euphoria pulcherrima Jutrzejsza Wigilia u MC, kolejne 3 świąteczne dni u mnie A w Nowym Roku spotykam się z moją Przyjaciółką vel Żoną mojego Narzeczonego w Z ... hi hi Alicja i Dodi wiedzą o co kaman
-
Hi from italy czy może from vien a kiedy bedzie from poland to daj znac czy sobota 09.01 koledowo jest OK? Bo musimy uaktywnic koperniczanki PS. enigma to betka przy moim grypsie ;)
-
Alicjo jestem absolutnie ZA podobnym podejściem do świąt ... nie w tym rzecz, żeby się urobić, zaharować, zamordować... I tak raczej nikt tego nie zauważy / nie doceni ... Wazniejsze jest, żeby się spotkać z Bliskimi, pogadać, nacieszyć sobą, spędzić wspólnie czas, na luzie (tzw. quality time - wartościowy, cenny) Juz teraz pomyślcie o ciężkim żołądku dnia następnego ... po co? musimy? To trochę jak KAC kulinarny... warto? x Dodi dziś miałam ostatnie lekcje świąteczne, mówilismy o różnych tradycjach świątecznie-kulinarnych. Australia też była wspomniana, Święty Mikołaj z choinką wśród nagich ciał na plaży.... Potem posiłek świąteczny w postaci owoców morza... True? x Emem Nie martw się dziewczyno, normalka ... Niedawno pojechałam 30 km do pracy w czwartek, w który nie pracuję w szkole... Dlatego nie poszłam na dyżur na oddział onkologii, gdzie byc właśnie powinnam. Hi hi hi, sie zdarza! Mogło być gorzej ... To jeszcze nie Wuj Alzie... Wazne, że nie zostałam w domu! Po prostu byłam nie tam gdzie trzeba :(
-
Kawowy no, po prostu "miodzio i malina" Czy ty przypadkiem nie minęłaś się z powołaniem??? Nie wiem jaki z Ciebie lekarz, ale pisarz byłby number one! Nie byłam u Kubusia, ale wszystko przede mną... Ja też wolę takie podróże reality, a nie all inclusive. Opisujesz tak obrazowo, że już tańczę salsę z bezzębnym rumowym dziadkiem hi hi Ale wyobrażam sobie ciężar psychiczny takiego reality... bieda jest tak trudna do ogarnięcia, a uczucie bezradności nie pomaga. A te skojarzenia życia w "komunie" (kartki, puste sklepy i rajstopy w prezencie) i śmieszno ... i straszno... Rozumiem, że ominie cię czar porządków przedświątecznych, pieczenia ciast, lepienia pierogów, prezentów i ubierania choinki. Ale za to wreszcie odpoczniesz. Życzę radości oczekiwania na Boże Narodzenie (inaczej)
-
zarządzanie wirtualne urwało mi wątek o królowej Wiktorii, jej męzu Albercie i 9 Książąt na Planete x a teraz oglądam w 100 lat po cudowną, tajemniczą, kontrowersyjną Edith Piaf Paris Paris (10 miesięcy wspomnień, także romans ... wow x avatar to moje rękodzieło ... ałłł ... boli!!!