Stuknięty Porąbaniec
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stuknięty Porąbaniec
-
Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...
Stuknięty Porąbaniec odpisał Spiący leniwiec na temat w Dyskusja ogólna
Wielki wysiłek i poświecenie dla matki i zony.Zależy tez od finansów tak się w życiu układa.Nigdy z tym kłopotów nie było i dlatego inne spojrzenie. Teraz jakieś kody wprowadzili,cholera dziś nie potrafiłem sie wpisać az sie zorientowałem.Masz tez coś takiego?? HUIOZA TO-------taki kod:D -
Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...
Stuknięty Porąbaniec odpisał Spiący leniwiec na temat w Dyskusja ogólna
No to mąż zapewnie głowę w chmurach nosi:P U mnie jak sie rodziły dzieci chciałem mieć córkę.Dwa podejścia były i synusie trzecie dopiero córeczka.:D -
Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...
Stuknięty Porąbaniec odpisał Spiący leniwiec na temat w Dyskusja ogólna
Co do orginalności tutaj zawsze taki byłem ,zreszta pamiętasz do niekonwencjonalnych zachowań.:D W realu całkiem inny nie poznałabyś mnie z zachowania.TYlko cechuuje mnie ,ze w realu jak i tutaj nie używam inwektyw.:D:P:D -
Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...
Stuknięty Porąbaniec odpisał Spiący leniwiec na temat w Dyskusja ogólna
Byłem pod innym nickiem zapomniałem hasła i juz na niego nie wejdę.Szczęśliwego rozwiązania a wiesz juz co będzie czy czekasz na niespodziankę?:D -
Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...
Stuknięty Porąbaniec odpisał Spiący leniwiec na temat w Dyskusja ogólna
Zaraz ,zaraz niech sobie przypomnę ciebie PZU.Masz już małę pzu ciątko?:P:D -
Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...
Stuknięty Porąbaniec odpisał Spiący leniwiec na temat w Dyskusja ogólna
a CO U WAS TAKIE SMUTY:O:( siema -
żabusia witaj
-
Kachna 11 Ale jak rzuce jednorazowo 30 kawałów to wam się to przeje i będziecie grymasili:D Spróbuję w przyszłym tygodniu w nocy aby nie rozwalać rozmowy.:)
-
żabka jak mam ci pomóc? Nie myśl sobie,ze u mnie tak za łatwo to przebiegało.Też sie teraz na maxa wkurzyłem jak to w realu,rózne sprawy sa i pierwsza myśl zapalę i przejdzie mi. Ale nie tędy droga,trzeba duzego wysiłku aby siebie pokonać.Mówie ci nawet nie próbuj.bedziesz sie potwornie czuła ,ze znów taki niewielki dorobek zaprzepaściłaś.A jak jesteśmy razem naprawdę ,duzo pomocy osiagamy od tych co przezwyciezyli pokusę.Pomyśl żabko nad tym.
-
żabka sa chwile zwątpienia nie myśl sobie,że to tak łatwo. :O:( Trzymam za ciebie kciuki Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
o sorry farbowano lisico nie wiedziałem ,że faktycznie tutaj przebywa mamuśka:D Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Jakie ochy i achy przed sylwestrem słyszeliśmy,jakie unowocześnienia będa a teraz jak nigdy zatracone kody muszę wpisywać. Witam wieczorowo.Ale sie uśmiałem z tej mamuśki::D A może twój tatulek:D:D:D Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Między kawałami sie schował:D
-
jovik mam tego sporo ok.600 sztuk więc smiechu narobimy jeszcze co nie miara.Tylko nie za często bo sie przejedza.Wysłałem do kanady 300sztuk i prosił znajomy abym przystopował.:D Jak tlumaczyl te kawały Chinczykowi z Honk-kongu, Węgrom i Rosjanom umierali ze śmiechu.
-
farbowana_lisica------> co to to nie.Nie mogę zdetronizować wielkością króla złośliwca:D:P:D
-
OSTATNI ABY SIĘ NIE PRZEJADŁO Starczy na dłuuuuuuuuuuuugo.:D Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich: - Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. - No Niemiec, coś nauczył tego psa? Niemiec mówi osłabionym głosem: - S ss s siad (pies siadł). Diabeł: - OK Niemiec, jesteś wolny , chodźmy do Rosjanina. Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł: - Dobra, a ty czego nauczyłeś psa? Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa: - l ll ll leżeć (pies się położył). - OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka. Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł: - Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz. Polak: - Zaraz, zaraz. Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść. Pies patrzy na niego i mówi: - H HH Heniuś, daj gryza. :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Od 1 kwietnia 2010 nie palę. Od 1 kwietnia 2010 nie palę. Od 1 kwietnia 2010 nie palę. Od 1 kwietnia 2010 nie palę. Z tymi kodami można zwariować
-
Chłopak namówił dziewczynę na przejażdżkę łódką. Dziewczyna trochę się boi wody, chłopak uspokaja. Już w łódce dziewczę stwierdza bojaźliwie: - Bo wiesz, to mój dziewiczy rejs... Chłopak wiosłując stwierdza cicho pod nosem: - Ale tylko w jedną stronę mała, tylko w jedną stronę ... Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia. - Nie niosę, ku*wa, rozbiję... - mów pierwszy. - Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Marian. Trzeci, Władek wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili. - Kurde, Władek, ale ty masz nerwy - mówi Marian do żula-rozbijaki. - My rwiem włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny... A Władek wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro. - Echhh... każdy przeżywa po swojemu.... Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Stoi żona przed lustrem i mówi do męża: Kotku, prawda, że nie wyglądam na swoje 34 lata? Oczywiście, że nie, kochanie... już dawno nie... Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki. Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi. Facet chciał trochę pogadać, więc pyta: - To pańska ziemia? - Taa? odpowiedział rolnik. - Duża jest? - No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi. - To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli? Rolnik myśli przez chwilę i mówi: - Też miałem kiedyś taki samochód. Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się: - Co to jest, takie duże i czerwone? - Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca. - To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować. Sprzedawca pakuje jabłka. - A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka. - To jest kiwi. - Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować. Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje... - Proszę pana, a co to takie małe i czarne? - Mak, ale cholera nie jest do sprzedania. Placi pani mandat - mowi dwoch policjantow, zatrzymujac samochod, jadacy z nadmierna predkoscia. - A czy nie moglabym zaplacic w naturze ? - Co to znaczy " w naturze " ? - No , wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac ... Policjant odwraca się do kolegi i pyta : - Potrzebne ci sa majtki ? - Nie ! Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik. - Po co pani arszenik? - pyta aptekarz. - Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza. - Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą. Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza. - Ooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę. Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry: - Za ten czyn zapłacisz krwią! Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi: - Przez ciebie teraz będę musiała płacić krwią! - Oj, nie marudź! Wynegocjowałem ci to w dogodnych miesięcznych ratach. Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Adwokat pyta swojego klienta: - Dlaczego chce się pan rozwieść? - Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach! - Pije? - Nie, łazi za mną Żona do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar! Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!! Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Witaj złośliwiec))))))))))))))) Trochę zamurowało cie ale na razie jest oki.Nikt tutaj zadymy nie próbuje robić.MYślę o innych przybyszach dokładnie mi znanych.:D Od 1 kwietnia 2010 nie palę. bunts from------> i jeszcze ten kod:P:D
-
Do ciężko rannego w wypadku podchodzi ksiądz: - Synu, czy wierzysz w Boga? - Chłopie, ja umieram, a tobie się na zagadki zbiera?! *** Wpada facet do domu i wola rozradowany do zony: - Kochanie, patrz mam szóstkę w totku !!! - Niemożliwe, pokaz. - No, patrz. Będzie z kilka miliardów. Pakuj się! - Już. Jedziemy gdzieś? - Nigdzie. Sp***dalaj. *** Małżonka Mietka wraca z wczasów z Bułgarii.. Maz pyta jadowicie: - Ile tym razem zarobiłaś ?? Ta odpowiada rezolutnie: - Tysiąc dolarów !! - Ja za ciebie nie dałbym nawet dolara.. - A ja i więcej nie brałam !! Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę. Czyta: NA SPRZEDAŻ - ŻONA. OSTATNIO MAŁO UŻYWANA. CENA 360 ZŁ. INFORMACJA W TYM DOMU. Małżonka robi mężowi karczemną awanturę: - Nawet nie mam pretensji, że chcesz się mnie pozbyć, ale za takie grosze? Skąd wziąłeś cenę. - Prosta matematyka - odpowiada mąż - 80 kg mięsa po 2 zł daje 160 plus złota obrączka - 200. Razem 360. Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną przez żonę: PILNIE SPRZEDAM MĘŻA. OSTATNIO NIEWIELE UŻYWANY. CENA 0,67 ZŁ. INFORMACJA W TYM DOMU. Tym razem awanturę robi mąż. - To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za jakieś marne grosze sprzedajesz? - Już ci tłumaczę - odpowiedziała dumna żona - dwa jajka po 32 to daje 64 grosze plus 10 cm rurki za 3. Razem 67 groszy. Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
a teraz na poprawę humoru:P Od 1 kwietnia 2010 nie palę.
-
Jovik masz rację poczytałem dużo o cafe od 1999r.Masz rację była inna cafe do 2006r.Gdy pewna ekipa przyszła(rżadowa)w 2005 r po roku tutaj zaczęła istnieć nienawiść,tak nasi rządzacy dali przykład.Nastepnie skrócenie szkół podstawowych.Ci poczuli sie "dorośli" w gimnazjum i najazd urządzają do dziś.Z przykrościa trzeba stwierdzić ,ze niektóre stare wygi wykorzystują do swoich celów.Wyłapałem takich paru.Są nadal obecni,wysługuja sie tą młodierza i robi sie wojna niejedna na tematach.Przeszedłem takie wojny i banowania.Raz tylko słusznie mnie ukarano ,siedem razy nie.Powiewm ci wiecej w ub.roku kobieta 68 letnia była banowana 4 -krotnie niesłusznie.Takie cuda własnie sie teraz zdarzają.Kiedyś nie do pomyślenia.