Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kokosznel

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kokosznel

  1. kurczę wcieło mi posta :( więc już tak w skrócie pisze :P chciałam się zameldować, że jestem w domku, wybrałam wymaz i szybko znikłam ze szpitala :) chyba rano za bardzo spanikowałam. a przy okazji że byłam już na nogach to wybraliśmy się na takie szybkie i małe zakupy, nasz pierwsze dla malucha :) teraz jestem troche spokojniejsza bo wytłumaczyłam męzowi na co ma zwracać uwagę i pokazałam mniej więcej co będzie musial sam kupić bo nie chciałam dzisiaj przeholować z tym chodzeniem. Kupiliśmy tylko okrycie kąpielowe z kapturkiem. A w skepie z używaną odzieżą znalazłam śliczny kombinezon nowiutenki:) i jeszcze kilka innych drobiazków. więc troszkę jestem podbudowana, że coś wybrała a resztę niestety musi mąż zrobić ... rosan trzymaj się, szpital to szpital ale przynajmniej jesteś spkojniejsza bo masz pod ręką fachową pomoc a po za tym tam w Szwecji z tego co piszesz macie naprawdę dobre warunki :) aniela ja do tej pory tez na 100% nie jestem pewna czy będę mieć chłopczyka. bo niby wyglądał na chłopczyka ale moja gin powiedziała że bedziemy się upewniać na kolejnym usg, a kolejne usg mam dopiero na początku grudnia... ta niepewność jest dobijająca. ale tak naprawdę co by nie było byle by zdrowiutkie bo o to się boję najbardziej. cama trzymaj się mam nadzieję że szybciutko wrócisz do domu a przy okazji poznasz w końcu płeć :)
  2. Cześć dziewczyny :* Cama, Rozsan trzymajcie się na pewno wszystko będzie ok :* wiadomo jak jest w szpitalach ale to wszytko robimy dla naszych maluszków. :) Też brałam zastrzyki na rozwój płuc małego. Ana Lena dasz radę, też męczę się z leżeniem ale jakoś musimy to przetrwać, ja mam nie wstawać z łożka do końca grudnia, a i tak ciągle grozi mi szpital. Na ktg wychodza Ci skurczę?? Jeśli tak to może powinnaś coś wiecej na nie brac? bo sama nospa nie wiem czy pomoże ... i może powinnaś pomyśleć o pessarze na szyjkę ja odkąd mam go, czuję sie duzo bardziej spokojna, a miałam go zakładane przy długości szyjki 24 mm. dzis wybieram sie też do szpitala po wymaz, mam nadzieje że wszystko bedzie ok, choć boję się, że jak będę mieć ktg to znowu mnie zostawią :( no ale co zrobić. Trzymajcie się buziaki
  3. czesc dziewczyny :* Ida czekamy na relacje :) u mnie teraz tak sobie tzn ja bardzo dobrze się czuję z małym też ok ale ostatnio wyszły mi skurcze na ktg i muszę lezeć do końca grudnia non stop :( ale co się nie robi dla takiego maleństwa :) Pozdrawiam wszystkie :*:*
  4. fasolka mam podobny problem co Ty też nie wiem kiedy mam skurcze :( A bierzesz coś na nie?? u mnie było tak że podczas ktg wyszły mi skurczę i raz jej czułam a raz nie to było dziwne. a czasami identycznie czułam jakby to był skurcz jak brzuch sie napina tez niby cały twardniał a wtedy na zapisie nie bylo widać skurczy dopiero byłam skołowana .... bo czułam niby tak samo a na zapisie nie zawsze to pokazywało.
  5. Czesc dziewczyny ! Martini jak tak czytam co piszesz to przypomina mi sie mieszkanie z moimi tesciami miałam taka sama sytuacje albo i gorszą wytrzymałam tak niespełna rok. Najlepsza jaką decyzje podjeła to była wyprowadzka już tam nigdy nie wrócę... dobrze zdecydowaliscie że zostajecie w mieszkaniu jakoś dacie sobie rady a jak nie to przeprowadź sie do swoich rodziców. Ja wiem jak tesciowie mogą wykończyć psychicznie ja myślałam że trafie do wariatkowa, ciąża otworzyła mi oczy i sie wyprowadziłam i teraz widze ile dobrego zrobiłam nie tyle dla siebie ale dla naszego maleństwa, stres związany z mieszkaniem w takich warunkach może wszystko zepsuć. dziewczyny ale piękne już macie brzuszki ja to chyba mam najmniejszy z Was ... a co do czkawki to nigdy nie wiem kiedy moje maleństwo ma :D
  6. Tika mi dzidzia od czasu pobytu w szpitalu praktycznie cały czas szaleje w brzuszku. Mi własnie nikt nie powiedział zebym izoptn brała wczesniej dopiero dzisiaj wyczytalam to. Tak ogolnie moge chodzic po domu ale w zasadzie mam nic nie robić... wiesz w szpitalu ma sie pewnosc ze jak cos bedzie działo nie tak to szybko wykryja chocby na ktg ale ja nidgy tak naprawde nie leżałam w szpitalu i dla mnie było strasznie ciezko, tym bardziej że nie mogłam sie ruszac z łózka bo byłam ciąglę podpieta a na moim oddziale jest zakaz odwiedzin wiec to był dla mnie koszmar... w domu sie lepiej czuje psychicznie no i fizycznie więć to dla małego też ważne.
  7. sylwka trzymaj sie :) mój maluszek teraz tez kreci sie non stop ale do lekarza jedź na pewno będzie wszystko ok:*
  8. Tika ( na moja przyjaciółkę tak wołamy od podstawówki :) ) na szczęście mam tylko 3 tabletki dziennie. Przeczytałam własnie w necie żeby izoptin brać co najmniej 15 minut wcześniej to szybciej zadziała przed feno, ja do tej pory brałam równocześnie tak jak w szpitalu, spróbuje brać te 15 min wcześniej może rzeczywiscie będę mniej odczuwać te skutki uboczne. Długo bierzesz już te leki?? też musisz lezec?? Jakoś damy temu radę w koncu robimy to dla naszych skarbów. :)
  9. Czesc :) dziekuję dziewczyny za miłe słowa, jakoś po mału dochodze do siebie po szpitalu choć to leżenie mnie wykancza nawet nie mam sił zajrzeć tu :( Tika pytałaś się o leki i jak się po nich czuję - tak biorę te same co Ty FENOTEROL i ISOPTIN a do tego jeszcze dodatkowo nospe forte i żelazo. Czuję sie po nich strasznie, okropnie! ale jak sam lekarz mówił takie działanie ma ten lek a tu liczy się dzisiuś a nie my - taka prawda i musimy to przetrwać ... jak brałam fenoterol przez pompę było najgorzej, miałam trudnosci z oddychaniem, czasami nie mogłam złapac oddechu no i najgorsze było kołatanie serca, normalnie w uszach słyszałam tylko bicie mojego serca i cała podskakiwałam :( a teraz po tabletkach w domu jest lepiej, z oddychaniem ok, nie czuje tak kołatania serca ale bardzo mnie ten lek osłabia i rozstrzęsa. Raz jest ok a raz trzese sie jak galareta ... a Tobie co sie dzieje po nim?? długo już go bierzesz i wiesz jak długo bedziesz musiała go zazywać?? co do skurczy i twardnienia brzucha to lekarz w szpitalu mi powiedział że 5-6 razy to norma. Ale jak wiecej to lepiej przyjsc a ktg. Ja mam z tym problem bo ja skurczy w ogóle nie czuje a twardnienie to zalezy w jakiej pozycji, nie zawsze nawet to czuje :( w szpitalu przez pierwsze dni miałam skucze i to duze, regularne i tylko czasami czułam napinanie brzucha pozniej przez 2 dni był spokój żadnych choc czasami mi sie wydawało ze mam ale na zapisie nie było tego widać, a na koniec znowu wyszły skurcze kiedy juz czułam sie duzo lepiej wiec nie wiem ... a ktg miałam w szpitalu bardzo czesto podpinane nawet położne czasami w srodku nocy mi sprawdzały ... motylek pytalas sie gdzie byłam w szpitalu w Rzeszowie, ja w rzeszowie zamierzam rodzic a teraz byłam bliżej mojej miejscowosci w Strzyżowie bo jechałam z mysla ze jade tylko na kropłowke... ale jestem milo zaskoczona tym szpitalem, byłam pod opieka cały czas położnych bo położyli mnie na odddziale położniczym z braku miejsc na ginekologii i tam warunki są naprawdę ok a ordynator jest świetny ciaglę do mnie zaglądał, jakby mieli lepszy szprzet dla noworodków pewnie tam bym sie zdecydowała rodzić... co do seksu to ja teraz z tym pessarem mogę tylko pomarzyća już przed było nieciekawie bo ciągle jakaś infekcja mnie łapała ... goha 24 miałam podobnie jak Ty leć do lekarza, mi pomogły bardzo głopulki pimafucin (czy jakoś tak ) a i okazało sie ze podrażniały mnie wkładki higieniczne! przestałam je na chwile uzywac i problem z głowy :) dziewczyny bolą Was nerki?? bo mnie wczoraj tak troche kłuło i tak bardziej meczący bol łapał. Tylko ze wiem ze z nerkami u mnie w porzadku dopiero co mialam robione usg nerek i badania moczu teraz mam bardzo dobre wiec nie wiem co sie dzieje. Moja mam twierdzi ze to normalne w ciązy u niektórych kobiet. ale i tak pojdę jeszcze wtym tyg do lekarza. Bylebym nie dostała znów skierowania do szpitala bo nie wiem jak dam radę ...
  10. Czesc dziewczyny! Nie było mnie tu już tydzień ... od wtorku byłam w szpitalu :( dzisiaj jakims cudem mnie wypuscili. Wtorek poszłam na wizytę ale mojej gin nie podobały się wyniki podejrzewała zapalenie nerek, no i krótka szyjka. dostalam skierowanie do szpitala niby miałam być tam tylko 3 dni na kroplówce ale się przeciągło. Okazało się że z nerkami jest wszystko ok ale na ktg wyszły mi skurcze :( najgorsze było to że ich nie czułam czasem tylko twardniał mi brzuch. Groził mi przedwczesny poród zreszta nadal grozi... przez kilka dni byłam non stop podpieta albo do kroplowki albo do pompy tak na zmianę. Miedzy czasie założono też mi pessar żeby mi się nie skróciła bardziej szyjka. dzis lekarz stwierdził że mogę wrocic do domu ale musze ciągle leżeć. Jestem strasznie wykończona chyba nawet bardziej psychicznie :( ehh ale dobrze ze w domku mam nadzieje że nic się nie bedzie działo mam cały zestaw tabletek ....
  11. Cześć dziewczyny :) co do większych piersi to ja nie ma problemu niestety :( może są bardziej pełne ale prawie w ogóle nie urosły, z zasadzie mieszczę się w stare staniki ... jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe to mam z sobą jakiś problem, bo ma ochotę i w ogólę ale po prostu nie mogę i tyle, nie wiem czemu się tak dzieję mąż twierdzi że maluszek nie chce go wpuścić i się podzielić mama :) a jak już nam się uda to tylko chwileczkę mogę i zaraz czuję dyskomfort ehhh ale za to w pierwszym trymestrze przeżywałam jakiś renesans ale niestety szybko minął :P szkoda mi tylko męża :D mam problem nie wiem co robić, we wtorek ma wizytę i nie wiem czy czekać na nią czy wybrać się na IP, troszkę dzisiaj sprzątałam ale nie dużo i takie lekkie pracę jak zmiana pościeli czy scieranie kurzy no ale podczas tych porządków zaczęło mnie mocno boleć w dole brzucha, całkiem nisko nie wiem co to było, przy każdym ruch bolało, połozyłam się to było ok ale jak tylko chciałam się ruszyć czy nawet nogę podnieś to ból powracał no ale po jakimś czasie nie wiem 15-20 min wszystko mineło i od nowa dobrze się czuję ...
  12. Lisabell udana ta Twoja rodzinką :) u nas co do wstydu nigdy jakoś nie było z tym problemu, mój mąż jest bardzo śmiały a ja jakoś się tak dostosowałam :) on w ogóle jest bezwstydny :D tylko u nas raczej jest nie wykonalna wspólna toaleta bo mamy oddzielnie od łazienki a w toalecie jest tylko przestrzeń dla jednej osoby :P a ostatnio rozmawialiśmy o tym ze na porodówce różne psikusy mogą się zdarzyć ale mój maż stwierdził, że on o tym dobrze wie i nic go nie zrazi :) co do robienia smaka to właśnie robię tort cytrynowy dla braciszka i jeszcze mam zamiar zrobić szarlotkę z budyniem :) jagódka mi naleśniki za każdym razem wychodzą inne ale ważne że smaczne i wszyscy wcinają, mam teraz nowy przepis na ciasto naleśnikowe czekoladowe muszę wypróbować :)
  13. a kika słyszałaś może że na szopena jest znieczulenie na życzenie za 300 zł?? tak mi mówiła koleżanka, której siostra jest tam położną ale ja pierwszy raz o tym słyszę i kogo się pytam to nikt o tym nic nie wiem ...
  14. Cześć dziewczyny :) co tam u Was??? powoli zapominamy o naszym forum co?? Ida jak tam?? masz termin na cesarkę na 25 tak?? pewnie juz w szpitalu jesteś albo może już urodziłaś:) a u mnie wszytko ok kończę 27 tydz i się w miarę dobrze czuję:)
  15. motylek ma podobne plany he he :) do szkoły rodzenie niestety nie chodzę ale dobrze z Lisabell nam streszcza tak ładnie co u niej się dzieje na SR :) też chciałabym żeby to był poród rodzinny ale widzę po mężu że się tym stresuję niby mówi, że jeżeli chcę to będzie ze mną ale jak wyjdzie praniu to nie wiadomo :)
  16. motylek ja też jestem z okolic rzeszowa :) i jest w podobnej sytuacji co Ty chciałabym rodzić w pf ale też tam nie chodzę na wizyty... i myslę teraz własnie o Lwowskiej i z tego co pamiętam chyba kika tez zamierza tam rodzić tak?? rozmawiałam ostatnio z koleżanką gdzie miała praktyki w różnych szpitalach w rzeszowie i zachwalała Lwowską tylko tam jest bardzo dużo rodzących a za to na rycerskiej jest dużo większy spokój i mówiła, że z tego co zaobserwowała mają lepsza opieką nad dzieckiem bo jest ich mniej niż np na Lwowskiej ... ja jeszcze nie zdecydowałam chciałabym w pf ale pewnie wybiorę ten na Lwowskiej czy rycerskiej ...
  17. A my w końcu jesteśmy zgodni co do imienia dla chłopczyka i będzie Wojtuś :) oj ciężko było z wyborem. A jak się okażę dziewczynka to w końcu będzie jeszcze trudniej bo troszkę nam się popularne imiona podobają a ja jednak bym chciała jakieś niewydziwiane no ale też nie oklepane... jak zawsze problem mam z mężem bo mu się nic nie podoba a sam nic nie zaproponuje wrrr :D Na razie akceptuje Maję ale teraz to taki bum na te imię choć akurat u nas w okolicy mało jest dziewczynek o tym imieniu, zobaczy się jeszcze ;)
  18. Cześć dziewczyny! Wieki tu mnie nie było :( ale ostatnio mam jakiś podły nastrój ... Dzięki Kika że pamiętasz o mnie i tym razem to Ty mnie wywołałaś :) bo chyba ciężko było by mi się samej zabrać za pisanie ... czasami zaglądałam tu i nieraz chciałam coś napisać ale jakoś tak mi i chęć i nie wiem sama czego brakowało :( no ale obiecuję postaram się to nadrobić i być bardziej aktywna :) dziś miałam badania krwi i znowu miałam problemy z pobraniem, moje żyły się gdzieś chowają byłam kuta 2 razy ... we wtorek mam kolejną wizytę mam nadzieję, że będzie wszystko ok, bo po ostatniej jestem troszkę zmartwiona szyjkę mam krótką, brzuszek ciągle twardnieje a ostatnio mam dziwne bóle po bokach nisko nieraz nie mogę się ani przekręcić jak mnie złapie ale po chwili samo przechodzi sama nie wiem co to ... a i jak zawsze maluch był mały to na ostatniej wizycie dr stwierdziła że już jest konkretny a nogi to ma długaśne :D he he po tacie :) i wychodzi teraz że będziemy mieć chłopczyka choć na 100% nie wiemy bo maluszek był wykręcony pleckami a wiadomo zawsze można pomylić z pępowiną :) w ogóle zaczełam chodzić na zajęcia na uczelnie, miałam brać tryb indywidualny ale okazało się że mam tylko jedne obowiązkowe zajęcia więc na niej raz w tygodniu daję radę się pojawić ale socjo ja Cię podziwiam! mi trudno wysiedzieć te 2 godz ... a Ty bidulka tyle godzin w szkole - dzielna jesteś niesamowicie :) mnie najbardziej dojazdy wykańczają ... w ogóle zazdroszczę Wam kompletowania ubranek i urządzania pokoi :) ja właściwie nie mam jeszcze nic :( teraz kupujemy dom ale ciągle z nim jakieś zmieszanie nawet nie będę pisać bo by mi dopiero epopeja wyszła :P więc oszczędzamy i nie mam na razie jak nawet cokolwiek kupić ... no ale mam nadzieję że w listopadzie coś już nabędziemy a wózek podobno mam mieć od szwagierki mam mi przywieź na weekendzie ale nawet nie wiem dokładnie co to za model. to tak w skrócie co u mnie a zaraz zabieram się za dokładne nadrabianie co się u Was dzieję :)
  19. oj ale się słodka u nas zrobiło :) pomyśleć, że ja cały tydzień siedziałam na necie i szukałam fajnych przepisów na ciasta a wystarczyło tu napisać :D Miłej nocy życzę :) a jutro będę szaleć na weselu :D
  20. oj starałam się nadrobić szybciorem te moje zaległości na forum :P Kika jasne, że pamiętam :D zastanawiałam się czemu tak długo nie zaglądałaś no ale fajnie że znów piszesz :) A propo badania z glukozą. Ja już miałam nie jest to nic strasznego tak jak wszyscy straszą:) ja wzięłam pół cytryny ze sobą i wypiłam bez problemu, także polecam ze sobą cytrynkę :) miałam od razu robione 75 g a wynik wyszedł mi 134 ... norma jest do 140 . Ale położna stwierdziła że wyniki jest podwyzższony i mam całkowicie zrezygnować ze słodyczy ale za to moja gin nic na to nie powiedziała... więc staram nie podjadać słodkiego ale teraz w ciąży mam z tym duuży problem. Wcześniej bardzo mało jadłam słodkiego a teraz kiedy nie mogę to mam tak wielką ochotę :) Tylko ciągle mam wrażenie że kazano mi za wcześnie zrobić to badanie z glukozą... Co do dyskusji o pieluszki to szczerze nawet się nie zastanawiałam, od początku myślałam tylko o pampersach nawet dużo nie słyszałam o tych eko ale szczerze nie wiem czy bym miała siły się z nimi bawić jak będzie maleństwo już z nami :) Co do twardnienia brzuszka to ja jakieś 2 tyg temu miałam masakryczne cały dzień mnie trzymało brałam nospę chyba coś pomagała ale trudno stwierdzić, później jak zaczęły się problemy z skurczami łydek zaczęłam łykać magnez i od razu też przeszło twardnienie :) teraz tylko tak sporadycznie gdy jestem zmęczona, za dużo chodzę czy stoję no i kiedy się zdenerwuje czymś to natychmiast się naciąga ... Bardziej mnie nie pokoi to że dwa razy bardzo mocno mnie zakłuło po prawej stronie za kżzdym razem leżałam i chciałam się przekręcić ten ból był aż paraliżujący ale w sekundę przechodził, nie wiem co to było ... Co do wagi to jak kiedyś pisałam bardzo pomału rośnie przytyłam 4 kg a nie ważę nawet 50 kg ... ale za to brzusio z dnia na dzień większy :) a dzidzia wierci się przez pół dnia :)
  21. tak, tak ja obieram kroje cukinię na paseczki i ścieram tak jak ziemniaki:) ale też czasami robię cukinie tak jak pisałaś a'la kotlety :)
  22. Witaj Donia :) fajnie że w końcu napisałaś! przykro mi z powodu wujka ... Cama a ja robie takie placuszki własnie pół na pół zmiemniaczki i cukinia pycha moje ulubione! :) mnie też dzisiaj na pieczenie wzięło zrobiłam placuszek z bananami ;) Przez ostatnie dni miałam dużo zajęć więc dopiero za chwilę zabiorę się za nadrabianie co tam napisałyście :)
  23. Cześć dziewczyny !!!! ale tu cisza! ja z wyrzutami sumienia tu wchodzę bo dawno nie zaglądałam ale widzę, że nie tylko ja... Co u Was nowego?? idelajda jak tam się czujesz?? ja mam termin na połowę stycznia ;)
  24. oj Pati ale mnie rozbawiłaś :D udanych masz tych chłopców ;) oj ja z tymi smakami mam tak samo nieraz chodzę cały dzień i bym coś zjadła a nie wiem co, a jak czegoś spróbuje to mi nie smakuje... i tak w kółko chodzę :P
  25. rozsan ale nie ma co uciekać z forum nie rób nam tego, moje posty też są baaardzo często ignorowane nawet jak pisałam że się boję i twardnieje mi brzuch lub jak prosiłam o jakieś rady czy przepis ale w żaden sposób mnie to nie uraża że żadna nic nie napisze, już był wałkowany temat że nie da rady odpisać każdej... ja nawet nie doczytałam że z Twoim kręgosłupem jest coś nie tak po prostu nie da rady ciągle siedzieć na forum a nie każda później ma też czas żeby nadrabiać każdy wpis... szkoda żeby nam się forum rozwaliło tylko dlatego że zignorowałyśmy czy nie doczytałyśmy jakiego wpisu ... Mam nadzieję że wszystko będzie ok i żaden paraliż Cię nie dopadnie:)
×