mieszkam poza polska,l i jestem uwieziona w toksycznym zwiazku. nie mam do kogo zwrocic sie o pomoc, nie mam do kad isc. noj zwazek trwa juz 6 lat, bardzo go kocham, ale on mnie niszczy psychicznie. w wakacje tamtego roku powiedzialam sobie ze dam mu jeszcze troche czasu, moze sie zmieni... ale nic na to nie wskazuje. dodatkowo stracilam prace. nie wiem co robic, mam sie spakowac i jechac do polski? nie po to sie uczylam jezyka holenderskiego. nie chce wrocic do polski. nie wiem co robic, jakie kroki podjac by ty zakonczyc, usamodzielnic sie. jak ja mam to zakonczyc?
