Ja już niestety przeżyłam parę rozczarowań w związku z objawami. W pierwszym cyklu starań miałam wszystkie możliwe objawy - od bolących piersi poczynając, przez skurcze brzucha przez całe 2 tygodnie od owulacji do okresu, a w dodatku mdłości. No i nic z tego nie wyszło. Zresztą te mdłości mi się utrzymują już trzeci miesiąc, więc to żaden objaw ciąży w moim przypadku ;).
Nie wiem, czy objawy miałam z powodu psychiki, bo "wmówiłam sobie" ciążę, czy po prostu tak się złożyło.
Przykład surfitki mnie pocieszył ;), ale mimo wszystko- jakikolwiek objaw byłby u mnie mile widziany, a w tym miesiącu jak na złość żadnego ;)
Ok, dziewczyny, ja już schodzę z komputera, dobrej nocy!
Napiszę coś, ale być może dopiero po świętach. Na pewno w przyszłym tygodniu zdam relację z wyników testowania :)