Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

helga885

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Was dziewczyny, jak już co niektóre zauważyły dodałam parę zdjęć do galerii i obejrzałam wszystkie Wasze dzieciaczki;) suuuuper są i takie już duże.... Ostatnio spojrzałam na moją Iguśkę jak się bawiła i tak mi się jakoś smutno zrobiło, że już taka duża a ja się jeszcze nie nacieszyłam; oczywiście doszły wyrzuty sumienia z powodu pracy i żal, że tyle wspólnych godzin przepada. Jeśli chodzi o żłobek to ja nie mam tego problemu, Iga zajmuje się moja mama- zresztą u Nas na wsi nie ma złobka a najbliższy jest oddalony o 25km i przyjmują tylko dzieci z tego miasta (koszt ok.220zł). Gdyby kiedyś przyszło mi wysłać gdzieś dziecko to niestety chyba tylko do prywatnej opiekunki;) Igucha jest już coraz bystrzejsza i wydaje Nam się, że to całkiem niezły ananas będzie;) Mała rozrabiara rośnie, wszędzie Nam ucieka, tj lubiła zakupy tak teraz już nie chce w wózku sklepowym jeździć, chce chodzić i zrzucać wszystko z półek, robi się zazdrosna o swoje zabawki widać, że w towarzystkie dzieci zaczyna "walczyć o swoje" a nie wszystkim ustępować - jak to było do tej pory. Przyzwyczajona jest spędzać całe dnie na powietrzu; dalej tańczy na każdy usłyszany dźwięk: czy to podczas jazdy w foteliku samochodem, czy podczas gdy dzwoni telefon,raz na spacerku gdy przejeźdżał samochód z głośną muzyką to podskakiwała w wózku, a ostatnio nawet gdy zmieniałam jej pieluszkę to wierciła dupcią na dźwięk swojej ulubionej piosenki; niesamowita jest z tym tańcem (chyba po rodzicach ;) hihihihi) Coraz więcej się uczy i to bardzo szybko chwyta: ostatnio w końcu nauczyła się sama siadać na krzesełka czy podłogę, biega już na całego, nauczyła się kiwać głową w podziękowaniu, pyta co to? albo pokazuje palcem jak chce żebym jej powiedziała co mijamy, ze zwierzątek to za bardzo nie chce powtarzać dźwięków- tylko pieska, krowę i ptaszka(piszcząc przy ptaszku;) ) mówi "kote" gdy zobaczy kotka-również piszcząc;) poza tym pokazuje jak robi pociąg, gdy jej puszczam my jesteśmy krasnoludki to pokazuje gdzie mają czapki i budki i uwieeeeeelbia tańczyć "kółko graniaste";) Poza tym jej ulubionymi zabawkami są... książeczki. Uwielbia oglądać ksiązeczki, gdy tłumaczę jej co jest na obrazkach, gdy jej czytam i pokazuję kiedy się spytam gdzie co jest. Na działce uwielbia się pluskać w basenie i zjeżdżać na ślizgawce do basenu (oczywiście za ręce bo sama jeszcze za mała)- także to był udany zakup;) Na spacerki oczywiście na własnych nóżkach ale lubi też rowerkiem. Zębów ma na razie sześć: dwa na dole i cztery na górze; przesypia całe nocki-załamanie było tylko gdy wychodziły na raz wszystkie górne ząbki. Je w zasadzie wszystko, ograniczam jej oczywiście słodycze i niezdrową żywność, za to uwielbia banany, jabłka, marchewki, ostatnio polubiła soczki z bobofruta- bo wcześniej to chciała tylko herbatki. Z nocnikiem to jest różnie, nie tak chętnie jak kiedyś ale siada i robi. W sumie to nie ma wyjścia bo jak jest ciepło to moja mama na działce nie zakłada jej pieluch tylko biega w samych majteczkach;) Przy okazje wielkie gratulacje dla Elizki za wielki sukces i wołanie siiii;) a także gratuluję kolejnego maleństwa w drodze. W sumie też bym już chciała... zresztą zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci rok po roku- ale na to już niestety za późno;) Odczekałam swoje po cesarce i teraz muszę się poważnie zastanowić czy się już decydować czy może poczekać aż się rozwiąże nasza sytuacja mieszkaniowa. Dobra wracam do pracy.... Ale się rozpisałam....;) Pozdrawiam Was wszystkie Kiedyś jak będę miała chwilę to dodam jeszcze parę zdjęć Iguśki jak była malutka;)
  2. Dziewczyny a czy mogłabym się przyłączyć do Waszej galerii?;) strasznie jestem ciekawa Waszych maluchów;) Oczywiście również pokazałabym Iguśkę- jak tylko nauczyłabym się wstawiać zdjęcia;)
  3. Witam Was dziewczyny, doczytałam co ominęłam i napiszę krótko co u nas. Iguśka chodzi sama jak jej się chce- potrafi ale bardzo ostrożna jest i raczej się podpiera. W każdym razie nie zmuszam jej, jak się poczuje pewniej to sama pójdzie- tymbardziej że już to czasem robi. Jakieś dwa tygodnie po roczku wyszły jej dwie dolne jedynki;););););) teraz idą górne- ma rozpulchnione dziąsełka, troszkę marudna jest, nie ma apetytu ale zawsze coś tam podjada i najważniejsze, że nie ma gorączki;) Jeśli chodzi o słodycze to niestety.... moje słowa nie robią wrażenia i wiem, że jak jestem w pracy to mama daje Idze słodkości (chrupki-przeważnie smakowe, petitki lubisie, lizaki, paluszki, herbatniki, czasem delicje czy inne ciasteczka, serki.... itd. W każdym razie dostaje masę rzeczy, których wg mnie nie powinna- ale z drugiej strony co tam póki nic jej nie jest...;) Iga niestety włoski ma krótkie i raczej proste, zastanawiałam się nawet czy jej nie podciąć- może by szybciej urosły i się wzmocniły;) Ogólnie całymi dniami przebywa na dworze. Rodzice przenieśli się na działkę (zawsze przez okres letni tam mieszkają-w sumie bliziutko domu) i jak mama pilnuję Iguchy to codziennie ją tam zabiera- z rana jak wstanie, potem ok 11.30 a 12 wraca do domu -Iga wtedy śpi- a jak się obudzi to zaraz spowrotem na działkę i tak do wieczora. Dziecko mi pada wieczorem ok 21.30 i ostatnio śpi do ok 5 póżniej mleko i dalej sen do ok 7-8. Na noc cały czas kaszkę owocową dostaje, wypija min.120ml czasem 180ml. W dzień lubi nasze obiadki;) oczywiście nie wszystkie, w każdym razie zupka jarzynowa i ogólnie warzywa z kurczakiem jej się znudziły. Poza tym coraz bardziej przybywa jej zabawek, nie możemy się już pomieścić w tym jednym pokoju, myślę nad jakimś przemeblowaniem. No i cały czas czekamy na przeniesienie męża do innej miejscowości i wtedy będziemy mogli się rozejrzeć za jakimś mieszkaniem. Wczoraj był Dzień Dziecka więc wszystkim naszym maluszkom życzę dużo zdrówka i uśmiechu na twarzy;) Pozdrawiam Was serdecznie;)
  4. Witam dziewczyny;) My już po roczku; w niedzielę babcia Igi zamówiła jej mszę w kościele i tym zaczęliśmy roczek, później obiad, kawa z tortem i na koniec przenieśliśmy imprezę na działkę i robiliśmy grilla. Dobrze, że pogoda dopisała;)Byli tylko najbliżsi: chrzestni i dziadkowie; nie ma u nas zwyczaju zapraszać znajomych- poza tym to Święta były więc też nie wypada;) Mała dostała rowerek- czerwono żółtą pszczółkę, jeździk żyrafę, wielkiego pluszowego zająca, jakieś bajeczki i kasę (którą po obejrzenie dawała mi;)) Wybrała sobie różaniec na drogę przyszłości;) hehehhe ogólnie impreza udana, choć jak to przeważnie bywa- za szybko zleciało i znowu praca;( Poza tym bez zmian u Nas: zębów jak nie było tak nie ma, z chodzeniem to już bliżej jak dalej, jemy w sumie wszystko co idzie zjeść bez zębów;)nocki trochę lepiej-tzn. mniej pobudek (tylko żebym nie wykrakała) no i Iga znalazła sobie nową pozycję: śpi na brzuchu z tyłkiem podniesionym do góry-czyli klęczy... super to wygląda;) Zastanawiam czy nie zacząć jej mieszać mleka sojowego ze zwykłym modyfikowanym... w sumie deserki z jogurtem i danonki normalnie zjada i nic jej się nie dzieje, więc się zastanawiam... A poza tym to ciągle na powietrzu jesteśmy, korzystamy z ładnej pogody;) wczoraj wybrałam się z nią na dłuższy spacer a że zaczęło grzmić wracałam skrótami polną drogą i mi usnęła- o 19!;) musiałam budzić w domu Kończę bo szefowa dziwnie patrzy co tu tak piszę;) Pozdrawiam;)
  5. Cześć dziewczyny, zaglądałam ale jakoś nie było kiedy pisać ;) Rzeczywiście mało coś piszecie, ale chyba wiem dlaczego... każda zajęta przygotowaniami do roczku;) heheheheheh No my roczek Igusi robimy w niedzielę wilkanocną; za jednym szykowaniem odstawimy Święta i roczek- a w sumie też tak wypadło w tym roku. Zamówiłam jej torcik z pszczółką Mają bo strasznie ją uwielbia i ciekawa jestem jestem jak wyjdzie;) Liczę na ładną pogodę i na to że przeniesiemy imprezę na działkę, wtedy grill i po kłopocie;) Patrycja2810 pocieszyłaś mnie trochę, bo już myślałam, że tylko moja Iga nie ma jeszcze ząbków, a jednak...;) Igucha też rośnie na małą rozrabiarę i nerwuska;) dużo rozumie i rozmawia po swojemu, bardzo muzykalna jest, śpiewa i tańczy;) heheheh Z jedzeniem na razie nie mamy większego problemu, gorzej ze snem- bo dość często w nocy robi pobudki. Wtedy trzeba podać jej smoczka albo herbatkę. Jak będzie więcej czasu to coś jeszcze napiszę, pozdrawiam;)
  6. Hmmm ja jakoś ostatnio nie sprawdzałam główki Igi, wcześniej też mi się wydawało, że duże jeszcze jest ale jak teraz.... U mnie dzisiaj ciężka noc... Igucha złapała jakiś katar, całą noc się męczyła, ciężko jej się oddychało i dała trochę wycisk. Spać chciała tylko na rękach przy bujaniu; w pracy od rana na kawach jestem;) nie chcę nawet myśleć co to będzie jak zacznie ząbkować;)
  7. Gratuluję pierwszego roczku na tym forum i wszystkiego najlepszego życzę. Igusia roczek będzie miała w Święta Wielkanocne, co prawda wypada w Wielki Piątek ale msza jest zamówiona na niedziele po południu, także przy okazji Świąt będzie roczek;) Mnie również kilka razy już wydawało się, że małej idą ząbki ale niestety nic z tego. Iguśka zaczęła raczkować na razie do tyłu, do przodu ciągle coś nie wychodzi, wczoraj wlazła pod łóżeczko tak, że tylko głowa wystawała;) myślałam, że padne;) no i zaczęła wstawać sama po meblach, łóżku, w kojcu czy łóżeczku... właściwie to czego się chwyci- od razu wstaje. A i najlepsze... Iga to chyba będzie tancerka;) jak tylko słyszy muzykę to tak niesamowicie skacze i ugina nogi, wszyscy w rodzinie i znajomi maja niezły ubaw, a ona może tak skakać kilka piosenek nawet. Jak się ją prowadza za ręce to podchodzi do komputera i zaczyna po swojemu nadawać- dziadkowie rozumieją to tak, że mają jej włączyć "my jesteśmy krasnoludki" i zaczyna swój taniec;) bije brawo itd...;) Ech fajne te nasze dzieciaczki- każde na swój sposób;) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki;)
  8. U mnie sprawdza się strzykawka czasem łyżeczka ale jak jest niedobry lek to wypluje bokiem. No i często zaciśnie buzię jak widzi, że próbuję podać lek dlatego muszę ją troszkę oszukiwać. Biorę w jedną rękę butelkę z piciem w drugą strzykawkę i smyram ją butelką po ustach tak żeby myślała, że dostanie pić- wtedy drugą ręką wstrzykuję troszkę leku. Potem powtarzam aż wszystko wcisnę. Oczywiście mała musi leżeć bo na siedząco wszystko pluje.
  9. Mieszkamy z moimi rodzicami i tak się fajnie składa, że mama pracuje na pół etatu od godziny 16 do 20 więc z rana zawsze ona jest z dzieckiem. Chyba , że mąż ma w tygodniu wolne, albo ma na późniejszą godzinę to jeszcze on się zajmuje Igą. Ja mam codziennie na 7 do pracy więc przed 16 w drzwiach mijam się z mamą;) No a w tym tygodniu mieszkamy u teściów także Igą zajmuje się dziadek i prababcia a babcia mojego męża. Nastąpiła wyjątkowa sytuacja, prawie nam się mieszkanie spaliło :/ i dlatego musimy pomieszkać u teściów bo u nas remont. No cóż... jakoś trzeba sobie radzić...;)
  10. Aaaa właśnie... Iga siada na nocnik odkąd zaczęła sama dobrze siedzieć czyli od jakiegoś 7 miesiąca. Jest zadowolona i wygląda jakby lubiła tam siedzieć a co najważniejsze wydaje się jakby wiedziała, że robi się tam kupkę bo od samego początku jak ją posadzę to zaczyna stękać i prawie zawsze coś wystęka. Lekarz co prawda nas ochrzanił, że za szybko wysadzamy i że jak skończy półtora roku to się zna nas wypnie i nie będzie chciała usiąść na nocnik, ale jakoś jak widzimy że zbliża się moment robienia kupki to aż grzech jej nie wysadzić. Zresztą jej też się wygodnie tam robi a nie w uwierającego pampersa;)
  11. Witam Was dziewczyny;) Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, bo już bardzo długo się nie odzywałam; czasami czytam sobie co u Was ale jakoś zawsze brak czasu na pisanie. Teraz też w pracy jestem ale ponieważ chwilowy brak zajęcia to postanowiłam w końcu napisać. Igusia dokładnie tydzień temu skończyła 10 miesięcy, ale ten czas leci... zaraz nasze dzieciaczki będą obchodziły roczek;) Iguska sama siedzi, uwielbia jak się ją prowadza, przyjmuje pozycję do raczkowania ale nie może się przemóc i sama ruszyć. Zębów brak i jakoś nie zanosi się żeby w najbliższym czasie się pojawiły- chociaż ponoć różnie bywa;) Dość często łapie różne infekcję; raz nawet wylądowałyśmy w szpitalu na 2 dni a wyszłyśmy w wigilię. Jeśli chodzi o jedzenie to raczej nie mam problemu- je wszystko co jej się poda (ostatnio nawet oblizywała ogórka kiszonego obranego ze skórki;)) Mleczko dalej sojowe choć myślę, że niedługo zacznę przyzwyczajać do bebilon. Wcina danonki czy jogurty i nic się nie dzieje. W sumie mleko pije z samego rana na pół- śpiąco i wcześniej na noc kaszkę. Na śniadanko chałkę albo bułeczkę z masłem, dżemem lub czymś innym; czasem parówkę, na obiadek gotuję jej zupkę- którą zjada jakieś dwa razy dziennie, czasem podaję jej nasz obiad- ziemniaki z sosem lub coś w miarę delikatnego; w międzyczasie owoce, ciasteczka, chrupki uwielbia lizaki (od czasu do czasu daję jej pofolgować). Jak na swoje 10 miesięcy jest wysoka, w sumie nie mierzyłam ale ledwo mieści się w duże 80 i w porównaniu do innych to jest dość wysoka. Waży jakieś 10 kg. Widziałam, że ostatnio pisałyście o fotelikach. Moja Iguśka jeździ w maxi cosi tobi i jest zachwycona, Uwielbia w nim siedzieć i widzi wszystko naokoło- co jej bardzo odpowiada. Ze względu na jej wzrost nie wiem na jak długo starczy jej ten fotelik ale mam nadzieje, że jeszcze trochę posłuży;) Pozdrawiam Was dziewczyny i cofam wstecz, żeby nadrobić te miesiące i wiedzieć co tam u Was;)
  12. Hej dziewczyny;) moja mała też ostatnio zaczęła się czołgać a dzisiaj podczas zabawy wreszcie doczekałam się obrotu z brzuszka na plecki;):):) a jak jej się udało to się śmiała;) No a teraz zostawiłam ją w łóżeczku z włączoną pozytywką z nadzieją, że sama zaśnie...;) W pracy drugi tydzień a ja dalej niesamowicie tęsknię za małą- szczególnie jak spoglądam na tapetę w kompie;) Pozdrawiam
  13. Iza gratuluję, dla mnie to jakaś ekstremalna wiadomość by była, ale na pewno dacie sobie radę, serdecznie gratuluję;)
  14. Cześć dziewczyny;) Długo nie pisałam i kolejne zaległości na mnie czekają. Przez tydzień byliśmy u teściów, u nas w mieszkaniu remont i nie było ogrzewania dlatego się na tydzień przenieśliśmy. Poza tym drugi tydzień jeżdżę do pracy.... Oj ciężko mi było przez pierwsze dni- a właściwie to dalej mi ciężko za każdym razem jak popatrze na tapetę ustawioną w monitorze...Powrót pierwszego dnia był okropny; miałam nadzieję, że Iga ucieszy się na mój widok- a ona miała minę jakby miała do mnie żal- a przynajmniej ja to tak odebrałam- straszne uczucie... Cały zeszły tydzień pracy jednak wynagrodziliśmy jej weekendem i zabraliśmy z mężem naszego skarba w góry;) szkoda, że tylko 3 dni ale zawsze to coś. Iga była dzielna i cierpliwie znosiła długie spacery itd. Oczywiście głównie nastawiliśmy się na zwiedzanie miast, ewentualnie szlaków krótkich przystosowanych do tego żeby wjechać wózkiem- w nosidle niestety nie chciała chodzić. W każdym razie pogoda nam dopisała, weekend można zaliczyć do bardzo udanych- przede wszystkim dlatego że w końcu mogliśmy chociaż parę dni pobyć razem, beż rodziców jednych czy drugich, a mała mogła w końcu zwiedzić jakieś nowe miejsce- tym razem Karpacz i Szklarska Poręba;p Jeśli chodzi o spanie- to niestety dobre czasy już chyba się skończyły...;/ Jak była młodsza to spała od 20 do 6-7 bez przerwy; teraz robi pobudkę jakieś trzy razy w nocy... i to oczywiście ja muszę wstawać, bo mąż wogóle jej nie słyszy a jak mam się obudzić i jego budzić- to już równie dobrze sama mogę wstać. Iga też je po całym słoiczku, je właściwie wszystkie jakie jej podam, ostatnio bardzo jej posmakował deser: banany z owocami leśnymi, no i oczywiście dalej uwielbia dynie z indykiem. Też miała okres, że mleka nie chciała za bardzo pić, ale chyba już jej przeszło; niedługo tez mam zamiar zacząć podawać jej mleko 2; a jak zaczynałyście podawać mleko 2 to jakoś przestawiałyście dzieciaczki czy może od razu robiłyście kolejne mleko????????????????????? I mamy problem z zasypianiem. W dzień Iga jest strasznie marudna jak się nie wyśpi, albo jak jest mocno śpiąca i nie może zasnąć... masakra. Można się dwoić i troić a ta nie może zasnąć i już. Nie wiem co tu robić. Bardzo zazdroszcze tym co udało się dziecko nauczyć samodzielnego zasypiania. Dobra wysyłam bo jeszcze mi zaraz wciągnie ten post. Poza tym zaraz muszę po męża do pracy jechać- ponieważ jesteśmy o jednym aucie...;/ Jak mi się coś jeszcze przypomni to skrobne;) I mam nadzieję, że nie będzie sytuacji, że znowu się tak opuszczę na forum;)
  15. Ja jestem z okolic Sławy, właściwie mieszkam w połowie drogi między Lesznem a Zieloną Górą; a moja rodzinka w Lesznie też blisko stadionu mieszka- z tym, że Oni to zagorzali kibice;) ja na swój pierwszy mecz poszłam razem z nimi i byłam jeszcze mała; a teraz od kilku lat jeżdże na żużel do Zielonej- więc jeśli jestem w Lesznie na stadionie- to w tej małej klatce z żółto-biało-zielonymi;););)hehehe
×