Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dziewczyna_z_nadzieją

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dziewczyna_z_nadzieją

  1. A dla mnie sudokrem trochę przereklamowany. Małemu pojawialy się po nim krostki na pupie. Zaczęłam stosować Bepanthen i jest super. Poza tym sudokrem drażnił mnie trochę zapachem. W ogóle te wszystkie pachnące kosmetyki wcześniej czy później uczulą. Słuchajcie mam pytanko o herbatkę z kopru włoskiego. Czy to prawda, że one zatrardzają stolec? Bo ja małego zaczęłam dopajać ( sporo Nana pije) i mały robi kupę raz dziennie. Czy to dlatego? Jak myślicie?
  2. Cześć. Ja używam oliwki i pudru Himalaya - są świetne. Pampersy tylko premium care 2, ale już powoli zakładam 3. Chusteczki też pampers sensitive. Pieluchy kupilam za 39,99 w SuperPharm- ie ( nie wiem jak się pisze) 72 szt. Ale była promocja. A bez promocji to kosztują tam 44,99. Jesli idzie o Johnsons Baby to moim zdaniem za bardzo perfumowane są i często uczulają.
  3. Z tym karmieniem u mnnie to się skomplikowało. Przez to dokarmianie mały przestał ssać pierś. I muszę ściągać pokarm i daję z butelki. Wiem więc dokładnie ile zjada za każdym razem. Nie ma tu znaczenia czy je Nan czy moje - mniej więcej tyle samo.
  4. Nie mogę nie dać mleka, bo tak wiszczy, że sąsiedzi gotowi policję wezwać, że dziecko biję.:) Apetyt to ma szkrab jeden. Ma 2,5 miesiąca a waży 6,30 kg. Lekarz powiedział, że "aż za dobrze". A tak przy okazji to jak często jedzą wasze dzieciaki? Mój co dwie godziny z zegarkiem w ręku. Nie nadążam dlatego z produkcją. I tak jak zaczął dziś o 6 tak potem lekka przerwa do 9, potem 11, 13. I tak każdego dnia. Czy to nie za często? Wydaje mi się, że powinien podciągać nawet pod 4 godziny przerwy. A tak to nawet porzadnie nie zaśnie w dzień. Bo zanim skończy jeść, poguga itd. To na sen zostaje pół godziny i znów głodny. A zjada około 150 ml.
  5. Cześć dziewczyny. Ja używam Avent. Zmieniłam już smoczek z 1 na 2 i jest rewelacyjnie. Mam też lovi, ale dziura w smoku za duża i zalewało małego oraz Chicco, ale tam z kolei dziura za mała ( a butle drogie były cholerka jasna).
  6. Ha, ha. Walnęłam się we własnym nicku.:)
  7. Nowa Tu nic tu słowa nie pomogą, ale naprawdę trzymaj się. Mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży.
  8. Wiatjcie mamy w Nowym Roku! Życzę wszystkim dużo szczęścia w Nowym Roku. Ja rozpoczęłam go z bólem korzonków. Poodśnieżałam trochę a teraz nie mogę małego wyjąć z wózka. Nakleiłam plastry rozgrzewające, ale nie jestem pewnw, czy nie poszkodzą one małemu. Na opakowaniu nic nie było. Jak myślicie? Mam też pytanie dotyczące poradni preluksacyjnej. Gdzie byłyście lub gdzie się wybieracie? Czy duże są kolejki i czy można się zapisać telefonicznie czy konieczna jest wizyta osobista?
  9. Lapia - a pijesz koper włoski? Mi koleżanka poleciła, tak na wszelki wypadek. I jak do tej pory - działa wyśmienicie. Jeśli to rzeczywiście twoje mleczko jest dla niego ciężkostrawne, to może ten koper cos pomoże. Sprawę chrztu odkładam do marca - najwcześniej. A może i jeszcze dalej. Teraz za zimno.
  10. Witajcie po świętach. U nas też w miarę spokojnie. Jadłam wszystko poza kapustą, grzybami i rybą po grecku. Mały całkiem dobrze to zniósł. Nawet słodyczy trochę udało mi się przemycić. Co prawda na buzi małego coś tam wyskoczyło ( podejrzewam, że to skaza ) ale teraz już oszczędnie z mlekiem, więc pewnie niedługo zniknie. A jak tam u reszty?
  11. Lapia: nie wiem czy to potowki. To są takie malutkie pryszczyki, białe, ale wokół jest zaczerwienienie. Wyeliminować z diety nic juz nie dam rady. A jak tam twoje karmienie, lepiej? Teraz u mnie coś nie tak zaczęło się dziać. Mam wrażenie, że coraz mniej mleka mam. Przystawiam małego podczas jednego karmienia raz do jednej a raz do drugiej piersi i mam wrażenie, że i tak się nie najada. Ostatnio po cycu podałam jeszcze butelkę ( ściągnięte moje z poprzedniego dnia ) i wydundził prawie wszystko. Teraz po karmieniu chciałam sprawdzić, ile tam jeszcze jest w tych piersiach i tylko 10 ml udało mi się ściągnąć. Zaczęłam regularniej pić herbatki laktacyjne, ale mocno nabrzmiałe piersi mam tylko w nocy.
  12. No, rozpadało się. Raczej nie wyjdę z małym na spacer. Poza tym coś mu wyskoczyło na policzku - jakies takie pryszczyki. Chyba się czegoś najadłam, tylko już nawet pomysłu nie mam co to mogło być.
  13. lapia - a może coś jesz ciężkostrawnego, że maly nie może się załatwić? Przeanalizuj dietę. Ja prowadzę dzienniczek, w którym zapisuję absolutnie wszystko co zjadam, aby łatwiej było wyeliminować "złe" jedzenie. Zazdroszczę ci tego spaceru. Może i ja już wyjdę z małym. Tylko nie jutro, bo mam już zaplanowany wypad na miasto po prezenty. Szykuję mojej mamie porcję zapasową mleczka i jedziemy z mężem pobawić się w Sw. Mikołaja. Ja dziś znowu łapię doła. Mój mąż zostawił nas dziś i udał się na firmową imprezę ( dla szefa się nie odmawia ). Niby rozumiem, ale jednak żal jest. Chyba jestem zbyt zaborcza. I nie potrafię nad tym zapanować. Chciałabym aby cały czas był ze mną ( teraz już z nami ) i chciałabym wszedzie chodzić razem. Wiem, że tak nie można, ale nie umiem opanować złości gdy on gdzieś wychodzi sam.
  14. Mnie dołuje też siedzenie w domu. Nie mogę nigdzie wyjść. A jak mąż proponuje, że zostanie z małym a ja hajda pobuszować po sklepach, to też mi nie pasuje, bo chciałabym z nim. Żal mi tamtego życia. Tęsknię za tym, że mogliśmy wyjść o każdej porze, wrócić o której się chciało. Mam ogromną ochotę na chińszczyznę i pizzę. No i na czekoladę!!! Też myślę, że jestem złą matką, bo taka samolubna. Tylko Ja, Ja, Ja.
  15. Mama Ania: ja pijam herbatkę co jakis czas. Czasami jedna dziennie, czasami żadnej. Ale pokarm jest. Nawet mi smakuje ta herbatka, a myślałam, że nie dam rady, bo jest z anyżem. Dziewczyny z problemem laktacji - nie zamartwiajcie się. Jak się uda rozruszać piersi to super a jak nie to świat się nie zawali. Ja natomiast mam inny problem, załapuję baby bluesa. Co dwa dni z zegarkiem w ręku ryczę z byle powodu lub nawet bez. Mąż jest bezsilny, im bardziej stara się mnie pocieszć tym ja bardziej beczę. Wczoraj ledwie się uspokoiłam i wpadła z wizytą położna. Oczywiście zobaczyła i trochę pogadałyśmy na ten temat. Jest jakby lepiej ale nie wiem na jak długo. Myślę, że te moje humory to trochę z tego się biorą, że mąż nie może zostać z nami na dłużej tylko co drugi dzień musi pojawić się w pracy. Jest więc w domu w kratkę. A jak już jest to też trzeba załatwić sprawy w urzędzie itd. i też go nie ma. A jak u was? Tatusie w domu czy w pracy?
  16. Ja połówkowe miałam zwykłe - nie 3d. Jeśli zaś chodzi o próbki to dostawałam je na każdej wizycie. Były tam próbki kremów, płynów do kąpieli, płynów do prania, golarki dla tatusia, pieluszki, buteleczki itd. Ciuszki dostałam te, w które ubrali małego do wypisu - śliczne i naprawdę przydatne. Lapia: nie załamuj się. Może jeszcze uda ci się przekonać malca do pracy przy piersi. Tylko nie płacz, bo dzidzia wyczuwa i to też źle wpływa jego jedzenie. A jak się nie uda to też nie tragedia. Na sztucznym mleku też można żyć.
  17. Ja wybrałam prywatną klinikę ponieważ bardzo bałam się opowieści o wrednych zołzach-położnych, nie liczących się z bólem rodzącej lekarzy, oraz ze względu na komfort w placówce prywatnej. Czyli trochę tak jak Lapia. Może to i głupie wydać 1400 zł za trzy dni, ale jeśli kiedyś najdzie mnie ochota na drugie dziecko to znów wybiorę klinikę prywatną. Lapia - 50 ml dla 6 dniowego maluch to absolutnie wystarczająco. Zresztą można to sprawdzić po tym jak długo spi po karmieniu. Mi położna powiedziała, że jak dzidzia przesypia od 1,5 godz. lub więcej to w zupełności wystarcza mu pokarmu. Ja na szczęście mleko mam. Ale sutki też mnie bolą jak diabli, zwłaszcza pierwszy chwyt, potem jakoś idzie. Ja z kolei mam problem z małym, bo źle reaguje na obcych. Jest strasznie niespokojny, marudzi, nie śpi, płacze itd. Nie mogę się pozbyć odwiedzających, bo od razu na drugi dzień przyjechali teściowie, potem siostra z dzieciakami, szwagierka i wszyscy tak się zachwycali, że potem miałam dość. A tak prosiłam aby nikt nie przyjeżdżał. Ludzie to nie mają za grosz taktu. urodziłam tydzień temu a już się zwalają i oglądają małego jak małpę w zoo a on potem szaleje. Jak sobie z tym radziłyście?
  18. bielszczanka: tak, to bardzo ważne usg. Trwa o wiele dłużej niż zwykłe i lekarz dokładnie ogląda wszystkie narządy maluszka. Dla mnie nie miało zbytniego znaczenia czy jest 3D czy 4D. Mi zależało bardziej na ocenie stanu zdrowia dziecka. Jesli chodzi o Zamenhoffa to ponoć jest droższa od kliniki na Parkowej. Ale o jakości uslug się nie wypowiadam. Byłam tam tylko na jednej wizycie, ale trafiłam na jakiegoś buca-doktora i potem już chodzilam na Parkową.
  19. Specjalistyczna Poradnia Ginekologiczna 15-224 Białystok ul. Parkowa 8 www.klinika-ginekologiczna.pl Przepisałam z wizytówki. Stronka tylko kliniki. Bo tam jest i poradnia i klinika.
  20. bielszczanka: ja polecam ci zrobić usg połówkowe na Parkowej u dr Leśniewicza. Niestety to trochę kosztuje. Ja placiłam 70 zł, ale to dlatego, że bylam pacjentką poradni. A jak tak z ulicy to drożej. Może zadzwoń i zapytaj: 85 732-50-25. Pan doktor jest znakomitym genetykiem, kładzie więc duży nacisk na badanie od strony prawidłowej budowy narządów dzidziusia itd.
  21. Cześć! I już po wszystkim. Jestesmy w domu. Wywołanie się nie udało i miałam cesarkę. Samo wywolanie wcale nie jest straszne jak straszyła Nowa. Po prostu kroplówka. Tylko, że brak rozwarcia. I po 4 godzinach zadecydowaliśmy z lekarzem o cięciu. Trwało to doslownie 20 mni. Wszystko przebiegło bez komplikacji. Maluszek jest zdrów, dostał 10 pkt. Ciężki był pierwszy dzien po. Potem coraz lepiej. Teraz już całkim dobrze, choć szwy jeszcze nie zdjęte. Mały jest dość spokojny, sporo spi. Dziś mielismy wizytę pani doktor i położnej. Orzekły, że wszystko ok. Aha! Klinika na Parkowej to Raj dla rodzących i dzieciaczków. Opieka wspaniała i naprawdę profesjonalna.
  22. Suwalszczana - moje gratulacje! Całuski dla Lenki. Dziś mój termin z miesiączki. Byłam na kolejnym KTG. Ruchów dużo, skurczy brak. Czekamy dalej. Po badaniu wskoczyłam do Smyka i kupiłam kilka świątecznych ciuszków dla małego. Są tak śliczne, że nie mogłam się oprzeć. A jeśli chodzi o sukienki na Sylwestra i inne fajne imprezy to chyba mogę sobie darować. Mały będzie miał około 3 tygodni, to chyba czeka mnie bal na Białej Sali. :).
  23. Cześć mamusie! Cicho jakoś. Wszystkie zajęte swoimi szkrabami? A co z tymi co się jeszcze nie rozpakowały? Ja jestem po KTG. Jakiś jeden skurcz tylko. Nastepne w poniedziałek czyli w dniu przewidywanego porodu. A jak nic to będziemy się umawiać na wywoływanie. Dziewczyny, czy jesteś przesądne? Zawiązywałyście na łóżeczkach czy wózkach czerone wstążki? Bo ja tak na wszelki wypadek kupiłam dziś trochę czerowonej szarfy.
  24. Lapia - cóż to straszny humorek? Mam nadzieję, że dziś już trochę lepiej się czujesz. Jeśli nadal nie do końca, to zjedz sobie coś słodkiego na poprawę nastroju. Na mnie to zawsze działało. Tylko teraz nie mogę słodkości:(. Jeśli chodzi o odwietki, to trochę się boję, że pierwsze u mnie zaczną się jeszcze przed świętami. A tego chciałabym uniknąć. Wolałabym aby goście zaczęli nas nawiedzać dopiero po nowym roku, ale nie bardzo wiem jak to przekazać żeby się nie poobrażali. Zwlaszcza teściowa i siostry męża. Myślałam o sms-sie typu: dnia .....przyszedł na świat nasz syn, waga...., wzrost..... W odwiedziny zapraszamy po nowym roku". Czy to nie bedzie zbyt śmiałe?
×