Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

terlikula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez terlikula

  1. Dzień dobry :) Takie podbarwione krwią plamienia mogą być objawem skracającej się szyjki i rozwierania, jak również ten czop sluzowy czasem może być taki podbarwiony :p wczoraj troszkę czytałam :) ale nie ma powodu do niepokoju bo podobno to nie zwiastuje natychmiastowego porodu. Zbliżający się poród owszem, ale myślę, że powoli wszystkie będziemy miały jakieś objawy. Chociaż ja nie mam żadnych :( a chciałabym już jakieś mieć. A to badanie na paciorkowca jeśli jest dodatnie to znaczy, że bakteria występuje niestety. Ale ten antybiotyk podają w szpitalu tuż przed porodem w zastrzyku chyba, że nie przeszła bakteria na dziecko i tyle. Po prostu trzeba wyniki mieć ze sobą i sami zobaczą, że jest. Mi lekarz zalecił, ale nie kazał przychodzić w razie występowania. Ale oczywiście kobietki róbcie jak Wam mówi intuicja. Ja zjem śniadanko ogarnę się i też jadę do laboratorium na to badanie. a potem jeszcze kilka kosmetyków kupię w Rossmanie i do domku. Nie ma co się przemęczać. Dziś moja Królewna robi mi psikusa i nie dokucza.... zaraz ją połaskoczę to może się obudzi :) ile można spać :) Miłego dnia :)
  2. Mamita Czytam o Twoim puchnięciu i powiem Ci, że mam tak samo od jakiegoś tygodnia, lekarzem nie jestem, ale wydaje mi się po prostu, że to od zmęczenia... stopy mi się nie mieszczą w kapcie i obrączkę ciężko zdjąć, ale dodam, że po nocy jak jestem w miarę wypoczęta to jest ok... jak pochodzę to już jest gorzej. Myślę, że to przeciążenie organizmu. Zwróc uwagę czy rano też jesteś opuchnięta?? jeśli tak to raczej nic niepokojącego. Ja muszę wytrzymać jeszcze tydzień i będzie 38 tydzień :) mam podobnie jak MIsia - strach i radość się przeplata. Wiem, że będzie bolało, ale się zastanawiam jak będzie w moim przypadku, czy długo, czy ciężko??? tyle niewiadomych. Czy wyczuję moment, czy do terminu będę chodzić, czy przed.... ehhh. Ciężko oj ciężko.
  3. Marcyś87 Jak pomyślałam sobie co przeżyłaś to aż mi dreszcze pszeszły, dobrze, że wszystko dobrze się skończyło :) Też nie raz miałam podobne odczucia, ale sama "poszturchałam" dzidzię i dała mi jakiś delikatny znak, że po prostu śpi i dlatego się nie rusza. Ale wiem co czułaś mniej więcej... już tyle donosiłyśmy... już prawie meta to z każdym dniem coraz bardziej trzeba dmuchać na zimne aby nie utracić rozwiniętego i najukochańszego Skarba. Pozytywne myślenie to podstawa :)
  4. Dzień dobry :) Niestety Misia masz rację że trochę ryzykowałam bo w sumie tym autem jechałam trzeci raz ale naprawdę już to był ostatni mój wypad przed porodem. Dziś Leżę plackiem i M mnie Tu rozpieszcza. Po ciężkiej nocy muszę odpoczywać. Spałam ze trzy godziny. Miłego dnia.
  5. Justi80 Mnie dziś czeka jeszcze 80 km do przejechania nocą bo mechanikowi z naprawą się nie spieszy :( już nie jestem taką optymistką jak wczoraj, bo mnie zdenerwował M mimo że jest daleko i boli mnie brzuch, mam skurcze czesto, musze się uspokoić jakoś przed podróżą, ogólnie mam ochotę komuś przypier...ić :( ehhh ta ciąża. A rodzice chodzą w kółko i mnie pocieszają, że mam się nie martwić że będzie samochód... a to zupełnie nie o to chodzi. Doszły mnie jakieś plotki z pracy M wyssane całkowicie z palca :( chce mi się wyć.
  6. MałaMoniś Głowa do góry i trzymam kciuki aby był to fałszywy alarm. Te sprzęty usg czasem naprawdę bywają mylne. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku własnie tak jest. Gosik Trzymaj się w tym szpitalu i poproś Dzidzię żeby jeszcze trochę tam posiedziała w brzuszku niech tak się za bardzo nie spieszy. Trzymajcie się kobietki ciepło.
  7. :) ach te chłopy nasze :) mój jak chrapie to dostaje kuksańca między żebra i spokój :) na 3 minuty :D ja ostatnio odsypiam w dzień, bo koleżanka radziła, że nawet dziewczyny u których wszystko jest w porządku powinny dużo wypoczywać żeby mieć siłę na poród.
  8. Witam :) Moje nocki wyglądają zupełnie identycznie jak Wasze :) najgorsze jest to przekręcanie się z boku na bok i boli i boli... a i ostatnio coraz częściej czuję bóle w miednicy jak wstaję na siusiu w nocy. Kości są takie "uśpione" a jak wstaję to ból jest... oj jest. Dziś trochę Hardcorowo przyjechałam do mamusi :) jakieś 80 km :) powiedziałam M, że muszę auto zakonserwować na zimę i postawiłam do wujka do warsztatu :) Tu wszyscy zrobili wielkie oczy... że powinnam leżeć i czekać, ale ja nie z tych. Jak zacznę rodzić tu, to urodzę tu (na granicy trzech województw lubelskiego, podlaskiego, mazowieckiego) ale pewnie nie jeszcze. W końcu lekarz dał mi 2 tygodnie a to jest kuuuuupa czasu :) jutro wracam do M i mam zamiar namówić Go na Kino wieczorem, potem już nic nie będzie takie proste. Chociaż nie ukrywam, że już proste nie jest, bo skurcze łapią coraz częściej. Kładę się zaraz bo Dzidzia ma dość ciasnoty wynikającej z siedzenia.
  9. Ja swoją małą Pyzę już widziałam, komicznie to wyglądało, bo ujęcie główki było od góry a pyzy wraz po bokach wystawały :) także poliki ma pełniutkie.
  10. titucha To Twoje dziecię naprawdę spore jest już :) uśmiechnęłam się jak wyobraziłam sobie jak wyglądasz :) nie obraź się kiedyś moja mama jak chodziła z moim bratem w ciąży to wyglądała komicznie i to mi się przypomniało a też ma 150 w kapeluszu a brat się urodził 4 kilo żywej wagi :) dobrze, będzie pucołowaty słodki bobasek :)
  11. Ehhh ale mnie moja rodzinka chce chyba wyprowadzić z równowagi :( Wszyscy na mnie siedli, że imię im się nie podoba... już mam ich dość czasem. Ale i tak jestem twarda i nie dam się złamać. Mi moje też się nie podoba, ale przecież im nie powiem.
  12. Luska Pewnie chcesz jak najtaniej i dobrze żeby było?? wiadomo jeśli chodzi o pieluszki to najdroższe są Pampersy ale Baby dream też są bardzo dobre i tanie i są takie dla noworodków. Bambino poza oliwką jest ok. Te produkty Baby dream z Rossmana ogólnie też są dobre podobno i naprawdę niedrogie, a w sumie jest tam wszystko i chusteczki i płatki kosmetyczne, i wiele innych. Balsamów baby dream raczej bym nie polecała, bo podobno był jakiś przypadek, że chyba jakiś balsam wycofali z produkcji. W sumie ja jakbym miała się uprzeć to i w 200 zł bym się zmieściła, najdroższe jednak ubranka i pieluchy.
  13. Luska Wobec tego same kosmetyki+pieluszki to myślę, że można zmieścić się między 300 a 500 zł. Oczywiście też zależy od firmy kosmetyków :) Ja mam Bambino, bo podobno najmniej uczulają są najtańsze, ale mają chyba też minus.. Oliwka Bambino chyba mocno brudzi ubranka tak metodą dedukcji raczej doszłam więc będę dolewać do kąpieli a nie masować.
  14. Luska Jeśli musiałabym kupić wszystko to byłaby to kosmiczna kwota, na którą mnie na pewno nie byłoby stać :( Także mogę powiedzieć, że ok 800 zł mi wyszło - wiem niedużo, ale rodzina pomogła. Łóżeczko mam odrestaurowane przez mojego tata, moje własne, ale wygląda ślicznie :) Kołderkę i pościel kupili moi rodzice, ubranka z reguły mam używane ( trzy moje siostry urodziły w tym roku) dostałam sporo rzeczy po ich maluszkach, które mają dopiero 3 miesiące :) wózek rodzice obiecali zakupić jak Tosia się urodzi. Wanienkę dostałam od brata po Jego synkach. Także los pomógł mi bardzo. Musiałam zakupić kosmetyki dla siebie tzn. te przybory do szpitala, kosmetyki dla dziecka, pieluszki, Kombinezon na zimę. Starałam się śledzić promocje, ale mogłam sobie na to pozwolić, bo nie pracowałam przez całą ciążę. Największy i najdroższy zakup jaki musieliśmy wykonać to było auto, żeby móc ruszyć z dzieckiem gdzieś w drogę. Bo w domu były 3 ale dostawcze wszystkie (niezbyt ekonomiczne) Każda z Nas pewnie będzie miała inne wydatki i potrzeby chyba.
  15. Misia1126 Nie martw sie na zapas to na pewno nic groźnego, ale jutro lekarz Cię uspokoi, zobaczysz :) odpoczywaj - to na pewno nie zaszkodzi :)
  16. Dziewczyny nie czytajcie tych głupot w internecie. Ja też miałam przypadek, że nie mogłam spać po nocach, bo coś mi się ubzdurało... pobiegłam do lekarza, pokazałam, a On się pyta: "ale jak to???, gdzie????" nic nie widzi, hehe :) mówi, że to płat mięśniowy się jakiś oddzielił bo ciało się zmienia i tyle było strachu. Aż mi się głupio zrobiło, ale pochwalił mnie, iż w ciąży na wszystko należy zwracać uwagę i konsultować. A ta KROSTA co się dziś wkradła na forum... nie rozumiem... skoro jest taka mądra to czemu teraz nie wykłada na renomowanej uczelni, tylko czepia się biednych mamusiek. Zmierz się KROSTO z kimś mądrzejszym od siebie w Naszym "Demokratycznym Kraju" albo znajdziemy tu na Ciebie odpowiednią maść, bo pseuda już się dorobiłaś.
  17. Witam :) Widzę, że ktoś tu chce namieszać z ortografią... koleżanka jak nie ma co robić to niech na forum Profesora Miodka się udziela. Ja jestem po polonistyce i nie będę tu nikogo poprawiać, bo nie o to chodzi. Jeśli chodzi o tą opryszczkę to jeśli ktoś ma tego wirusa to On się zazwyczaj odnawia :( kurczę to muszę uważać faktycznie :( aż kaloryfer od razu podkręciłam. Mi wczoraj lekarz też opowiedział trudny przypadek, ale sama zapytałam bo się spóźnił na wizytę 2 godziny i umówiłam się na wizytę na konkretną godzinę. Ale nie będę przytaczać historii, bo ani mi ani Wam to nie pomoże, także łykamy witaminki i nastawiamy się pozytywnie wszystkie :) nie ma co źle myśleć, a poza tym i tak nie mamy na to większego wpływu. Próbuję się wziąć za jakąś robótkę domową a co się poruszę to skurcz... ehh ale trzeba coś podziałać, wcześniej nie miałam wcale a teraz bardzo często.
  18. Witam świeżutko po wizycie :) Moja Tosiula ma 3 kg :) czyli nie będzie jednak jakimś gigantem, to dobrze może będzie lżej urodzić. Lekarz po badaniu stwierdził, że szyjka się skróciła i że widać iż macica się stawia czyli skurcze są. Stwierdził, że jest możliwość, że w ciągu dwóch tygodni mogę urodzić :), ale nie muszę. U mnie już 37 tydzień także mówił to ze spokojem w głosie. Dostałam jeszcze skierowanie na morfologię i mocz, ale w razie gdybym nie urodziła do 1 grudnia. Poza tym z uśmiechem stwierdził, że ile mógł tyle zrobił :) także zabrzmiało to lekko, że raczej do terminu nie donoszę. Z tym terminem u mnie jest tak, że nic na 100% nie można powiedzieć bo jest określany tylko z usg z okresu niestety nie dało się w moim przypadku. Także podsumowując wizytę to mam leżeć i czekać :) A polecił mi też zrobić to badanie na paciorkowca, podobno mało osób to ma, ale jeśli ma to jest bardzo niebezpieczne dla dziecka. A jak mamy wynik badania to matka dostaje antybiotyk i dziecko jest wtedy bezpieczne. Poza tym wysłałam dziś prywatnego detektywa (kolega - lubi takie wyzwania) na położnictwo aby dowiedział się co mam wziąć ze sobą do porodu. Tak się złożyło, że trafił na obiad, ale jak to ujął: złapał w locie jedną mamę po porodzie i wypytał. Okazało się, że dla dziecka tylko maść, chusteczki i pieluszki (ja mam wszystko spakowane kilka kompletów ubranek itp. hihi) a dla mam to w sumie tak samo jak wszędzie. Czyli czeka mnie rozpakowywanie. Ogólnie kogo nie zapytam o nasz mały szpital to nie słyszałam żadnej negatywnej opinii :) także na szczęście jestem pozytywnie nastawiona, a to chyba najważniejsze. Miłego wieczorku :)
  19. Dzień dobry :) Na wstępie witam nową mamusię :) Dziś zobaczę ile moja córcia urosła i co tam u Niej :) podobno ostatnie dokładne USG. Ciekawe czy jeszcze jakaś wizyta w ogóle będzie. Mam lekki stres, bo ostatnio czułam sporo skurczy i ciekawe czy tam się wszystko trzyma. Jak będę miała to ostatnie usg w ręku to naprawdę uznam, że jestem gotowa do szpitala, bo miał to być ostatni dodatek do dokumentacji szpitalnej. Co do majtek to ja noszę nie stringi tylko takie normalne, ale pod brzuchem są, krótkie, a w nocy w ogóle nie noszę, bo miałam podobny problem, obtarte biodra... nic przyjemnego, smarowałam balsamami ale na wiele to się nie zdało.
  20. Co do jazdy autem to też wczoraj się skusiłam... było to raczej bolesne doświadczenie niż przyjemne, bo Dzidziusiowi ciasno i tam naciskała mi na różne wnętrzności... zresztą jak siedzę to cały czas coś się dzieje... albo dostaję mocny wycisk albo te skurcze takie pojedyncze. Tylko jak leżę to spokój jest i nic nie boli. Jutro czeka mnie jeszcze wyprawa samochodem do lekarza, a potem nie wybieram się już chyba nigdzie, chociaż zależy od jutrzejszej wizyty. Jeśli lekarz nie stwierdzi szybko zbliżającego się porodu to może jeszcze wybiorę się na jakąś wycieczkę ;) Dziś mogę poleniuchować spokojnie bo M króluje w kuchni a ja nie muszę nic robić :) ale zdarza się to naprawdę rzadko.
  21. I ja już rozpoczęłam 37 tydzień :) ehh tylko słuchać symptomów. Jutro idę do lekarza na usg i badanie, zobaczymy co mi tam powie :) już prawie w terminie by było, trochę się cieszę trochę się boję.... niby cały czas coś ogarniam układam, dokładam i przekładam i wraz wydaje mi się, że jeszcze coś zostało do zrobienia. Dzidzia się straszni pcha i uciska często na pęcherz i żebra... naprawdę Musi być Jej ciasno. Siedzieć długo nie mogę, leżeć też nie bo biodra bolą... ogólnie czuję, że to już niedługo.
  22. Ok wobec tego oznaczę specjalnie reklamówkę z ubrankami dla M, bo jak zacznie szukać to... szkoda gadać. Próbowałam podpytać jak jest u nas w szpitalu ale od swojego lekarza niczego się nie dowiedziałam. Może jutro się wybiorę na oddział i czegoś się dowiem, tylko nie wiem czy będę miała siłę i chęć.
  23. Hm ja też kupiłam chyba pieluszki bez wycięć na pępek, ale myślę, że da się to obejść nie zamierzam już innych kupować. Skoro są dla noworodka to znaczy, że nic się pępuszkowi nie stanie :) Dziewczyny ja wiem, że to się przewijało już tysiąc razy... ale niemowlę po porodzie ubierają od razu w ubranka, które sami przywozimy do szpitala tak??? mama mi trochę namieszała w domu ale czasy podobno się zmieniają. Mówiła, że ubierali dziecko w szpitalne ubranka a dopiero potem w te Nasze. Oj jestem całkiem zielona ehhh. My będziemy tam rodzić, urodzimy dziecko i co, potem biegiem szukać torby i ubranek, czy postawić partnera z ubrankami w garści??? hehe no głupie ale całkiem nie wiem jak to się odbywa a nie chcę nic zaniedbać. Pomóżcie.
  24. Justi80 Przeczytałam ten artykuł i powiem szczerze, że jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to taki, że Dorota Z. chyba cierpiała na depresję poporodową. Ja nie sądzę, że macieżyństwo jest takie różowe na pewno. a Poza tym, rzeczywiście ten tekst powinien być skierowany do gimnazjalistek, bo owszem jest czasem tak, że dziecko jest z "wpadki" z przypadkowym partnerem ale myślę, że i wtedy podczas 9 miesięcy kobieta dojrzewa do swojej roli. A na mężczyzn oczywiście, że liczymy, ale tak naprawdę trochę z "przymrużeniem oka" bo matka i tak najlepiej się czuje jak sama dopilnuje wielu rzeczy sama.
  25. Ale z Nas się stękające babki zrobiły :) hihi ale nic to :) tak być ma pewnie. Ja czasem jak się zastanawiam to dostaję szoku mając świadomość, że za 2 tygodnie moja ciąża będzie już donoszona... trochę szok. Kiedyś jak obserwowałam znajome w ciąży to powim szczerze, że myślałam, iż jest jeszcze ciężej. JUż 9 misiąc a da się jakoś żyć :) powolutku. Przytyłam niestety już 10 kg ale od teraz przechodzę na lekką dietkę tzn. Odstawiam od dziś słodycze na które ostatnio miałam straszną ochotę. Dostałam od tata chyba z 15 kg jabłek także dla zaspokojenia głodu mam jabłka :) A dziewczynki nie wiecie, czy brzuch się stopniowo będzie opuszczał czy przyjdzie taki dzień, że On chyc i się zsunie na dół?? bo bratowa popatrzyła na mnie i mówi, że jeszcze długo pochodzę bo brzuch wysoko :( wolałabym żeby nie miała racji, chociaż z tydzień przed terminem bym chciała.
×