Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

terlikula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez terlikula

  1. Ja też chodzę prywatnie do lekarza i też USG na każdej wizycie, zdecydowałam się tak bo miałam trudności z zajściem w ciążę i w ogóle lekarz mówi, że cud więc chciałam mieć pod kontrolą wszystko. A do laboratorium normalnie do swojej przychodni. Tylko znajoma mi mówiła, że te badania za które ja płacę Ona też na NFZ ma za darmo, i tak się zastanawiam czy to zależy od przychodni czy od czego? nie wiem naszej Służby zdrowia nie zrozumiem.
  2. Aha to muszę się mocno chwycić za portfel... ehhh. Bo słyszałam że nie wszędzie są płatne dlatego właśnie nie rozumiem, że niektórzy słono muszą płacić a inni mają bezpłatne, nic trudno. Skoro trzeba to trzeba. Dziękuję za odpowiedź :)
  3. A dodam, że wyniki morfologii i analizy moczu mam w porządku, nie budzą niepokoju aby robić jakieś kolejne więc nie wiem czy wymyśla, czy tylko u nas to tak kosztuje. Bo za cały komplet to ok 200 zł mnie może wynieść więc się zastanawiam, toxoplazmoze przenoszą koty a ja w życiu nie miałam kontaktu z kotem, więc może odpuszczę. Nie wiem właśnie.
  4. Hej mam do Was takie pytanie??? jakie miałyście badania podczas ciąży, mam wrażenie, że mój gin normalnie wymyśla bo co zachodzę do laboratorium to robią wielkie oczy i wyliczają, to płatne, tamto płatne... jakbym z księżyca spadła dziś było podobnie. Czy to znaczy, że inne ciężarne nie robią takich badań: zlecił mi lekarz: badania na : TOXOPLAZMOZE, HIV, HPV, PRZECIWCIAŁA RH. Nad tymi się dziwili??? albo mam dziwne laboratorium albo dziwnego gina, pomożecie???
  5. A co do rocznic to 14 sierpnia będzie Nasza II rocznica ślubu :) a na urodziny męża tj. 16 sierpnia mam nadzieję zdradzić Mu płeć dzidziusia jak się ujawni :)
  6. Ja jeszcze nie myślałam o znieczuleniu, porodzie czy cesarce... hm tzn. Każdy kto się pyta, czy się boję to bez zastanowienia odpowiadam, że nie :) ale ze mną tak to jest że im bliżej to wiem, że nie będę spać po nocach. Straszą mnie niektórzy, że poród trwa 17 godzin itp. Ja myślę w ten sposób, że czy będzie trwał godzinę, czy 40 godzin to i tak nie ode mnie zależy także trochę trzeba się psychicznie przygotować, właśnie mamy na to 9 miesięcy. O znieczuleniu oczywiście raczej pomyślę o cesarce tylko w zależności od wielkości dziecka chyba.
  7. Hej dziewczynki :) Już się zasłodziłam, miałam małego stresa ale atmosfera była całkiem sympatyczna więc jakoś poszło :) ludzie na korytarzu pomyśleli chyba że przyszłam na kawkę do przychodni :D bo Pani pielęgniarka wyniosła mi ten roztwór STRASZNIE słodki i kazała przyjść za 2 godziny. Na szczęście cukier w normie. Co do smaku to taki słodki, że w gardło aż drapało ale do zniesienia. Co do wózków też będę miała używany, a poza tym dziewczynki rodzimy w grudniu, więc nie wiadomo jak często będziemy mogły wyjść w zimę na spacerek, zależy od aury. A jak wiosna zacznie się budzić to dzieciątka powoli będzie można szykować do spacerówek i ewentualnie kupić nowszą, lepszą :) zobaczymy co tam będzie zimą.
  8. Dzień dobry dziewczynki o wczesnej porze :) Idę dziś na tą glukozę, mam lęki, że to słodkie trzeba pić ale muszę i to jakoś przeżyć może dam radę, zamknę oczy i pomyślę: "NA ZDROWIE ZA DZIDZIĘ" i może jakoś pójdzie. I wile innych badań z krwi mam jeszcze. Muszę w końcu to zrobić choć przyznam, że chciałam odkładać na później, ale wczoraj dostałam przykaz to idę :(
  9. Witamy Nową mamusie :) A już się bałam że tylko mnie boli przy przewracaniu się na boczek a tu proszę :) to oznacza, że wszystko w normie. Mi dokuczają też czasem takie bóle jakby kolka złapała takie skurcz z obydwu stron brzucha, ale to tak przy większym wysiłku, ból mija po chwili odpoczynku, chyba po prostu mała macica zmienia się w ogromniastą tak mi podpowiada wyobraźnia.
  10. Hej dziewczynki :) To i ja się dołączę do dyskusji bo też się nad tym zastanawiałam, ale ostateczna decyzja nie zapadła jeszcze. Mam możliwość i taką i taką mąż chciałby się pewnie wyspać bo pracuje całymi dniami a ja znając moje "paranojki" pewnie co chwilę bym nasłuchiwała czy dzidzia nie płacze więc pewnie na początku będzie z Nami ale w swoim łóżeczku. Postaram się bez bujania żadnego w wózku i bez noszenia na rękach, ale jak to zrobię to nie wiem, przy pierwszym dziecku jest bardzo wiele niewiadomych. Misia co do mamy to ja mam to samo z teściową (co prawda mówi się, że teściowa to nie rodzina) ale miło byłoby jakby czasem zapytała jak się czuję, w ciągu tych 5 miesięcy w ogóle nie zapytała o nic co dotyczy dziecka. A moja mama ma już dwóch wnuczków (mojego brata) ale bardzo się cieszy i smuci jednocześnie, bo jest daleko ode mnie i nie będzie mogła mi za bardzo pomóc, bo pracuje. Każdy ma jakieś problemy ale jakoś musimy dziewczynki sobie z NImi poradzić. Mnie przeraża najbardziej to, że jestem tu sama jak palec. Męża całymi dniami nie ma, teściowa ma mnie w d... a cała moja rodzina w odległości ok 100 km. :( pierwsze tygodnie naprawdę będą trudne i mąż mówi, że On sobie nie może pozwolić na wolne bo kredyty musi spłacać, trochę to przykre bo nie tylko pieniądze są ważne. Ale co ja mogę, muszę się przyzwyczaić do myśli, że będę radzić sobie sama, a jak nie to wyjadę w rodzinne strony z Maleństwem.
  11. Hej Dziewczynki :) Też się zastanawiałam nad farbowaniem i słyszałam, że to szkodliwe ale ja to zwyczajnie leniwa jestem, (włosy długie i gęste nie zawsze wyjdzie to co chcę :-/) może się zmobilizuję jak trochę te upały odpuszczą bo tak to nie chce się nawet kroka zrobić chociaż ja dziś zrobiłam 18 km z pielgrzymką lubelską :) Do końca dnia niestety nie dotarłam bo wybrałam niewygodne buty i teraz trochę cierpię i ten upał okropny, momentami było jak na patelni bez ani wiatereczku ehhh. Ale wspomnienia wróciły, humor lepszy tylko to mega zmęczenie, dzidzia wysysa energię jednak. Co do Zuzi tak sobie kalkuluję, połowa z Was pisze, że są bardzo zdolne i wygadane :) a połowa, że rozrabiaki HM, jakby to połączyć?? pomyślę jeszcze :)
  12. Co do wyprawki też już powoli zbieram, ale powoli i tak jak koleżanka z podobnych źródeł :) w sklepach są takie ceny, że trzeba to jakoś na raty rozłożyć, bo inaczej pójdziemy z torbami. Są fajne rzeczy czasami tylko potrzeba cierpliwości i nic na siłę :) jak ładne to bierzemy jak nie ma to czekamy lub szukamy dalej. Dużo chyba nie ma co zbierać, bo taki Jegomość długo w tym nie pochodzi, bo rośnie jak na drożdżach.
  13. Hej dziewczynki :) Witam oczywiście nową mamę :) Nie pisałam długo bo byłam dziś na długim spacerku nad rzeką, bo mieszkanie powoli mnie przytłacza, ochłodziłam trochę dzidzię i siebie i dużo lepszy nastrój :) A jutro może to trochę ryzykowne, ale idę na pielgrzymi szlak :) tzn. 1 dzień tylko żeby przypomnieć sobie atmosferkę, bo kiedyś chodziłam a teraz nie zaryzykowałabym całej trasy, pójdę ile dam radę, żeby dzidzi nie zaszkodzić. Co do imion, bo widzę, że debata się toczyła, nie znam płci ale mam dla dziewczynki wybrane: Tosia i Zuzia dla chłopców hm... myślałam Mikołaj i Aleksander, ale widzę, że Aleksander dość popularny na forum. Mąż od zawsze mnie straszy, że będzie Ziemowit albo Narcyz :D więc mam nadzieję, że jednak okaże się dziewczynka, bo znając Go może tak właśnie zapisać... a to niestety należy do Niego :( Też mam glukozę zrobić na następną wizytę i obawiam się słodkości bo unikam ich teraz jak ognia :)
  14. Moja dzidzia prowadzi bardzo nocne życie głównie między 23 a 24 :) pewnie czuje, że są wakacje to trzeba szaleć na maksa :)
  15. Hej dziewczyny co do tych huśtawek nastrojowych to mnie dopada zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Mogłabym wyć cały dzień, ale nie... dopada mnie jak mąż wraca zmęczony z pracy i widzi taką zdołowaną :( ehh pewnie sobie myśli, że wypoczęta po całym dniu powinnam tryskać humorem a tu zupełnie odwrotnie, ale cóż trzeba to przeżyć. Co do mieszkań to raczej zostaniemy na swoim, ale Maluszkowi już sprawiłam Jego własną komodę, w której mam zamiar zmieścić te pierwsze galowe stroje ;) (suknie lub garnitury). Łóżeczko też gdzieś już czeka u dziadków :) także najważniejsze mamy :)
  16. LOGIN - MIASTO - WIEK - OST.@ - PŁEĆ - DATA PORODU Ana32 - Sosnowiec - 34 - 0.03.2012 - syn - 05.12.2012 Misia1126 - Solec Kuj - 29 - 29.02.2012 - córka - 07.12.2012 pektynka - Lubliniec - 25 - 23.02.2012 - syn - 8.12.2012 Iwka78 - okolice W-wy - 34 - 05.03.2012 - córka - 10.12.2012 Luska46 - Słupsk - 20 - 05.03.2012 - córka? - 10.12.2012 mamusia85-Bielsko-27-02.03.2012-córka-12.12.2012 Nika_80 - Mazury - 32 - 09.03.2010 - ???- 16.12.2012 monika31 - Podkarpacie - 34 - ------------ - ? - 19.12.2012 Qrska - okolice W-wy - 20 - 15.03.2012 - córka - 20.12.2012 marcyś87 - Katowice - 25 - 20.03.2012 - ??? - 25.12.2012 terlikula - Lubartów - 27 - - - - - - - - - - - ??? - 06.12. 2012 Ok to i ja się dopiszę :) Mnie też zaskoczyła waga małej dziewczynki - 533 myślałam, że w tych tygodniach to tak ok 300 ale dobrze, że wszystko gra :)
  17. No to Brawo :) wydaje mi się że 533 to dużo już :) Pewnie koleżanka ma spory brzuszek co?? czy się mylę pechowa szczęściaro?? mój niby od ostatniego usg urósł znacznie także i dzidziuś pewnie też. No nic to ja czekam dalej w niewiedzy i cieszę się z Wami :)
  18. No to Brawo :) wydaje mi się że 533 to dużo już :) Pewnie koleżanka ma spory brzuszek co?? czy się mylę pechowa szczęściaro?? mój niby od ostatniego usg urósł znacznie także i dzidziuś pewnie też. No nic to ja czekam dalej w niewiedzy i cieszę się z Wami :)
  19. Mamusia 85 Wobec tego bardzo się cieszymy, że wszystko ok :) pewnie zaskoczenie, że nie chłopczyk??? ja też od początku czuję, że będzie chłopczyk. Będę zaskoczona jak pokaże się dziewczynka, ale to moje pierwsze także aby zdrowe. czekam na 16 sierpnia z wielką niecierpliwością :)
  20. I jak tam dziewczynki po wizycie u lekarza?? Co tam słychać u Waszych maluszków?? opowiadajcie :)
  21. Co do wielkości dzieciątka to mnie lekarz ostatnio mocno przestraszył... nic nie mówił patrzył się że główka jakaś mała, a potem mówi, że się pomylił.... te sekundy milczenia były dla mnie wiecznością. W karcie ciąży zapisał termin porodu z ostatniego okresu ( a mówiłam MU, że zawsze miałam strasznie nieregularne nawet w odstępie 3 miesięcy) i z rozwoju dziecka (przy pierwszym usg) a z ostatniego okresu powinnam już być w 7 miesiącu. Ale mówił, że maluszek mieści się w średniej krajowej :) chociaż po tym incydencie do końca nie mam pewności czy wszystko w porządku.
  22. Co do pracy to było na tzw. "lewo" ;) u męża więc zawsze mogę wrócić ale żadnych świadczeń z tego powodu nie mam :( Co do brzuszka to bałam się że wcale mi nie wyrośnie ale jest :) teraz już Ci którzy nie wiedzą, że jestem w ciąży to widzą :) czekałam z utęsknieniem a teraz rośnie jak na drożdżach, ale to dobrze czuję, że maleństwo się rozwija prawidłowo. Mama tylko mi podrzuca coraz to nowe sukienki :) ostatnio to jak spojrzałam na rozmiar to mnie z nóg zwaliło, ale rzeczywiście ten brzuch gdzieś trzeba ukryć ehh, ale mam nadzieję, że dużo nie przytyjemy co??? Ja mam na razie apetyt tylko na owoce, mogę jeść kilogramami :) a jak nie ma w domu to chodzę i myślę co bym zjadła i w rezultacie ląduję w warzywniaku po owoce :) może to ze względu na porę roku. Ale to dobrze: dzidziuś łapie witaminki :) a co do ruchów to szczególnie wieczorem wariuje mój Ktosik :) i też potrafi wirować jak bączek o 180 stopni :) wczoraj zrobił sobie worek treningowy z mojego pęcherza i co 4 minuty biegałam do toalety... bo cisnęło. Trochę to śmieszne, że mała istotka rozprawia się właśnie z naszymi narządami wewnętrznymi :)
  23. Ok, wobec tego więcej o sobie :D Jestem z Lubartowa woj. lubelskie. Będzie to mój pierwszy dzidziuś stąd też takie niepokoje, wątpliwości i wiele zagadkowych pytań, które na pewno się pojawią. W temacie dzieci jestem troszkę zielona - tak mi się wydaje. Nie mam w swoim miasteczku znajomych bo przeprowadziłam się do męża z zupełnie innego województwa :( więc troszkę jestem pozostawiona całkiem sama sobie, a mąż pracuje 20 km od Lubartowa. A czym się zajmuje??? hm. Zdziwicie się ze względu na ciążę musiałam zrezygnować z pracy natychmiast. Ponad rok pracowałam w firmie kurierskiej DPD w Lublinie, musiałam zrezygnować, bo czasem trzeba podnieść jakąś cięższą paczuszkę, a dla dobra dzidzi nie będę ryzykować. Pewnie szybko nie wrócę do kurierki, bo chciałam pierwsze chwile z dzieckiem spędzić sama :) bez niań i żłobków. Jakby był może ktoś z Lubartowa to z chęcią umówię się na kawę czy spacerek - potrzebuję jakiejś koleżanki tak na miejscu :) moje wszystkie są albo w Warszawie albo po prostu w woj. mazowieckim. Nawet na jakieś zakupki dla dzidzi muszę chodzić sama także przydałaby się bratnia dusza. ok więc tyle prywaty :) Jakie plany na dziś, związane z dzidziusiami mają grudniowe mamy??? ja planuję znowu wszystko szorować, czyścić i ogólnie sprzątać, sprzątać, sprzątać, bo w tej dziedzinie głównie ogarnia mnie mały "świrek" musi być czysto i świeżutko dla dzidzi :)
  24. Witam Was dziewczynki :) Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona, nie wiedziałam, że istnieje takie forum a przyznam, że też potrzebuję czasem wsparcia, bo całymi dniami jestem sama, mąż pracuje cały czas. Teraz trochę o sobie. Termin porodu mam na 6 grudnia :) więc to 21 tydzień płci niestety jeszcze nie znam, Bo mój maluszek sprawia mi psikusy i ostatnio szalał cały dzień a u lekarza grzecznie spał i złączył nóżki :( więc jest zagadką. Postaram się wtajemniczyć, poczytam co tam u Was i mam nadzieję, że mi doradzicie w kilku kwestiach. Miłego dnia dziewczynki :)
  25. Witam dziewczyny, nie wiem w jakim jesteście wieku, ale ja też miałam problem z trądzikiem, próbowałam wszystkiego.... i cały czas wyciskałam... Potem postanowiłam z tym skończyć i ręce trzymam z dala od twarzy, gdyż wyobraziłam iż na rękach gromadzi się mnóstwo zarazków i brudu. Ale tak całkiem trądzik zniknął kiedy zaczęłam stosować środki antykoncepcyjne. Teraz używm tylko delikatnego peelingu do cery mieszanej (nawet nie trądzikowej) Lirene i jest wszystko ok. Moim zdaniem trzeba ten kryzys po prostu przeczekać. Pozdrawiam
×