Dzień dobry dziewczyny, kobietki, baby na diecie.... proszę skromnie przyjmijcie mnie do swego grona ;) Mam na imię Ania.
jestem zaprawioną w boju dietkowo-jojowym 32latką, kocham jeść i to mnie gubi, jestem tego świadoma.
O diecie powiedziała mi lekarka pierwszego kontaktu, księżke przeczytałam jednym tchem, teraz czytam 350 przepisów... gdyby nie autorytet medyczny autora, i doświadczenie lekarki zgodziłam się spróbować, jest to dla mnie dieta ostatniej szansy.... Jeśli nie uda mi się schudnąć, zaakceptuję się taka jaka jestem i trudno...
to tyle o mnie.
pozdrawiam ciepło i życzę miłego popołudnia :)